Artykuły z kategorii

Drugie piętro rzeczywistości

каббалист Михаэль Лайтман Kongres w Turcji. Lekcja 1

Jako stworzenia istniejemy jednocześnie w dwóch światach. Tak zwany niższy świat – to świat, który jest odczuwany przez nas teraz zgodnie z naszą pierwotną naturą, z którą się urodziliśmy i w której się rozwijamy. Ale kabaliści opowiadają nam, że istnieje jeszcze wyższy świat, do którego musimy się wznieść.

Różnica między tymi dwoma światami wynika z różnicy między dwiema siłami natury: siły, która nas od siebie oddala, i siły, która nas zbliża. To jest jak plus i minus, tylko istniejące na ludzkim poziomie. Im bardziej się do siebie zbliżamy, anulując dzielący nas egoizm, tym bardziej jesteśmy podobni do wyższej siły, siły Stwórcy, siły, która przyciąga i jednoczy, co oznacza, że możemy przejść z postrzegania tego świata w postrzeganie wyższego świata.

Na razie jeszcze jesteśmy pod panowaniem pragnienia otrzymywania przyjemności, które zmusza każdego do działania tylko dla własnej korzyści. My natomiast musimy osiągnąć zjednoczenie, anulując swój egoizm, i zjednoczyć się nad nim jak jeden człowiek z jednym sercem. Jest to poziom, na którym istnieje Stwórca – jedna siła, która zarządza całym wszechświatem.

W naturze istnieją tylko te dwa poziomy: poziom egoistyczny i poziom altruistyczny, stopień nienawiści i stopień miłości. Jesteśmy na końcowym etapie swojego egoistycznego rozwoju i stopniowo zaczynamy dostrzegać, że najwyraźniej istnieje jeszcze i drugi poziom istnienia jako zjednoczonej ludzkości.

W dobry czy zły sposób, ale będziemy musieli zapoznać się z tym drugim piętrem rzeczywistości i wznieść się na niego. W tym celu są dwie możliwości: dobra lub zła droga. Zła droga – to droga cierpienia, poprzez uderzenia, które już kiedyś odczuliśmy w przeszłości i które dopiero nadejdą w przyszłości. A dobra droga – to droga światła, siły która łączy, zbliża i uczy nas tego, jak być na wyższym poziomie istnienia.

O ej drodze opowiada nauka Kabały, o tym, jak wznieść się z naszego stopnia, z poziomu podziału i przeciwstawienia, na poziom zjednoczenia. Kabała mówi o tym już od tysięcy lat. Będziemy musieli studiować tę metodę i realizować ją w relacjach między nami – między wszystkimi mieszkańcami tego świata. O tym jest napisane we wszystkich kabalistycznych księgach. Te dwie siły istnieją w naturze i wszystko zależy od tego, jak je wykorzystamy.

Z lekcji nr 1 z kongresu w Turcji, 10.12.2022


Książki, które przyciągają wyższe światło

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W jaki sposób tacy mali, jak my ludzie mogą nagle poruszyć światy? Powiedział Pan, że kiedy małe dziecko mówi „Pip”, jego matka natychmiast biegnie do niego i robi wszystko, co chce.

Odpowiedź: Tak, najmniejszy – jest najsilniejszy.

Pytanie: Nawet ci, którzy dopiero rozpoczynają swój ruch?

Odpowiedź: Ale zaczynają! Pragną nawiązać kontakt ze Stwórcą. Tak, tacy są najsilniejsi. Niech nic nie rozumieją, jak dziecko, które leży w kołysce i krzyczy. Dziecko nawet nie zdaje sobie sprawy, że krzyczy, po prostu odczuwa ból, i to jest naturalny krzyk. Nie wyobraża sobie, że w taki sposób można wezwać matkę, która przyjdzie i coś mu da. Nie rozumie łańcucha działań, które powoduje. Krzyczy, bo to jest naturalna reakcja na to, co się z nim dzieje.

Pytanie: Czy można powiedzieć, że ktoś, kto w ciszy próbuje czytać np. Torę lub źródła kabalistyczne, zaczyna wypowiadać to dziecięce „pip”?

Odpowiedź: Tak, oczywiście. Ale nie tylko czytanie, tym bardziej Tory. Tora tu nie pomoże. Potrzebna jest albo Księga Zohar, albo inne kabalistyczne księgi.

Komentarz: Nie mam na myśli zewnętrznej zasady czytania, ale wewnętrzną – poszukiwanie siebie, poszukiwanie tego, co jest we mnie.

Odpowiedź: No nie, oprócz tego potrzebna jest też książka, która w największym stopniu potrafi wywołać wyższe światło. Najbardziej skuteczna jest Księga Zohar.

Pytanie: Czyli Pana rada brzmi: czytać bez zrozumienia?

Odpowiedź: Taka jest moja rada, dlatego że przechodziłem przez to z Rabaszem. Moja rada, tylko dlatego że tak jest. Zazwyczaj czytaliśmy Zohar zaledwie przez pół godziny wieczorem przed snem. I to było tylko czytanie bez żadnych komentarzy. Wokół stołu siedziało 20 osób na czele z Rabaszem i przez pół godziny czytaliśmy po kolei: najpierw jeden, potem drugi, trzeci i tak dalej. Tak czytaliśmy stronę lub dwie i szliśmy do domu. Na tym kończył się dzień.

Ale gdy razem z Rabaszem uczyliśmy się na wyjazdach, to w osobistych rozmowach lub nauce, było inne podejście. Przychodziliśmy do parku, robiliśmy okrążenie pieszo, potem siadaliśmy na ławce, wyciągałem książkę i z książki, lub bez niej rozmawialiśmy przykładowo dwie godziny. Następnie znowu robiliśmy krąg pieszo i jechaliśmy do domu. I tak przez 12 lat.

Z programu telewizyjnego „Tajemnice Wiecznej Księgi”, 12.02.2010


125 stopni zrozumienia

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Gdy czytamy jakąś powieść, to różnie wyobrażamy sobie to, co jest w niej opisane. Jeśli przeczytamy na przykład taki wers: „Paryż. Kobieta siedziała na werandzie”, to sto osób, które to przeczytają, wyobrazi sobie inny Paryż i inną bohaterkę. Jak kabaliści, którzy czytają na przykład „Naukę Dziesięciu Sfirot”, postrzegają ten sam materiał w taki sam sposób?

Odpowiedź: W różnej głębi. Chodzi o to, że to samo zdanie może być postrzegane na 125 stopniach zrozumienia, dlatego pojmują inaczej.  Ale w tym samym stylu, w tym samym kierunku, w tym samym zrozumieniu. Jest to trochę podobne do tego, jak wyobrażamy sobie bohaterkę siedzącą na werandzie, którą podałeś jako przykład.

Pytanie: Ale jeśli, powiedzmy, obrazowo weźmiemy piąty stopień zrozumienia, to wszyscy, którzy znajdują się na nim, postrzegają ten sam materiał jednakowo?

Odpowiedź: Tak. A czy nie tak samo jest w naszym świecie? Jeśli dotrzesz do pewnego geograficznego miejsca, to widzisz tam to samo, co wszyscy inni. Tylko twoje odczucia są subiektywne, pozostają twoje, a gdy usiądziecie razem i porozmawiacie, o czymś wspólnym to jednocześnie każdy pomyśli o tym subiektywnie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Polecane książki”


Lekarz, który uwalnia od egoizmu

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jak mogę uwolnić swoje serce od egoizmu, aby w nim królował Stwórca?

Odpowiedź: Sami nie możemy nic zrobić – to powinno być zrozumiałe dla każdego. O tym powiedziano: „Zwróć się do Mistrza, który mnie stworzył!” Nasza praca nie polega na tym, aby naprawić siebie – ale na nauczeniu się procesu naprawy, zrozumieniu jego konieczności, naszej własnej niewydolności, i wtedy poprosić!

„Uzdrowicielem wszystkich rozbitych serc” jest Stwórca, a nie my sami. Dlatego musimy tylko ujawnić swoje rozbicie – albo poprzez naukę i połączenie, albo doświadczymy tego poprzez cierpienia: zarówno takie ostrzały, które przeszły w ostatnich dniach na południu Izraela, jak i kryzys gospodarczy na całym świecie i fale niepokojów, które przetoczyły się przez wiele krajów.

Wszelkie pojawiające się problemy zdrowotne, indywidualne i ogólne, począwszy od najmniejszych, wynikają z braku naprawy. Poza tym nie ma dla nich żadnych innych przyczyn. Jeśli człowieka obudzi niewielkie ukłucie z góry i jest już w stanie iść z nim do przodu, to dziękuje Stwórcy za takie przebudzenie i nie potrzebuje silniejszych ciosów. Powiedziano, że „w stosunku do sprawiedliwych Stwórca jest wymagający na grubość włosa”.

Oznacza to, że akceptują najmniejszy problem, łącząc go z korzeniem i rozumieją, że pochodzi z góry. To im wystarczy, aby zaczęli naprawę – byli wrażliwi na wszystkie otrzymane wpływy które otrzymują i rozwijali się. Ale jeśli nie zwracasz uwagi na małe wskazówki wysyłane z góry, to jest tak jak z matką, która chce delikatnie nauczyć małe dziecko, a ono nie zwraca uwagi – i matka musi naciskać coraz mocniej i surowiej, a czasem nawet dać klapsa, żeby dziecko w końcu zareagowało.

Ostatecznie nasz egoizm, wymaga jakiejś przestrogi żeby sprawić, że będzie bolało. Człowiek powinien do najmniejszego bólu, dodać od siebie duchowy ból, aby zmusić się do ostrożności, ponieważ pracuje przeciwko własnym egoistycznym pragnieniom.

Z lekcji według artykułu z księgi „Szamati”, 21.08.2011