Artykuły z kategorii Rozwój egoizmu

Czarno-biały świat

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W latach 60-70 ubiegłego wieku Republika Południowej Afryki była uważana za jedno z najbardziej rajskich miejsc do życia, a potem upadła do poziomu ogólnej Afryki.

Mój ojciec, jako dyrektor marketingu w angielskiej firmie, przez 14 lat mieszkał w RPA. A pod koniec lat 80., kiedy stamtąd wyjeżdżał, płakał w samolocie, ponieważ zrozumiał, że nadszedł koniec tego rajskiego miejsca: to, co tak długo trzymało się, runęło w ciągu kilku dni. Większość budynków wybudowanych w latach 70., które były symbolem niepodległości, drogie apartamenty stały się melinami narkotykowymi. Czy możemy się czegoś z tego nauczyć?

Odpowiedź: Nauczyć się? Ludzkość?! Nigdy!

Gdzie widziałeś, żeby ludzkość czegoś się nauczyła? Nie ma głupszej istoty niż człowiek, który niczego się nie uczy! Ciągle trzeba gonić go do przodu kijem, a i tak myśli tylko, jak uniknąć kija. Gdybyśmy mogli narysować karykaturę siebie, to zobaczylibyśmy chłopca-łobuza, który nieustannie rozgląda się wokół, gdzie by uciec, a za nim, jak za Tomem Sawyer, biega jego ciocia z dużym kijem, cały czas próbując go dopaść, i czasem dopada. To my! To my i matka natura.

Czy nauczyliśmy się czegoś dzisiaj?! Jesteśmy dzisiaj większymi barbarzyńcami niż kiedykolwiek wcześniej. Dbamy o ciało w sposób, w jaki nie troszczyliśmy się o nie nigdy w historii. Robimy operacje plastyczne, przeszczepy, tatuaże, wycinamy części ciała – czego my nie robimy!

Nasi przodkowie by nam pozazdrościli. Wynieśliśmy ciało do takiego kultu, jakiego nie było nigdy w życiu. Zamiast wznieść się ponad nie, rozwijać ducha, spójrzcie, co się dzieje! W telewizji pokazują tylko programy o jedzeniu, jak gotować i smażyć, Internet jest pełen ofert seksualnych, wszystkie programy w telewizji są o tym, jak gdzieś zarobić pieniądze i tak dalej.

Jeśli kiedyś szanowano wiedzę literacką, muzykę, sztukę, dzisiaj niczego takiego nie ma! Całkowita degradacja! Człowiek jawnie pokazuje drugiemu człowiekowi, że jest jego wrogiem. Jest to uważane za słuszne, dobre, jako podkreślenie swojej rzekomej niezależności, samodzielności. Jak uczą się dzieci w szkole? – Tłumienia drugiego. Czego my ich uczymy? – Tylko tego żeby podbić, tłumić, zmiażdżyć.

Tymczasem środki konfrontacji stają się coraz silniejsze. Dzisiaj nic nas nie kosztuje wzajemne „zgładzenie”, zmiecenie z powierzchni Ziemi. Astronauci zgodnie twierdzą, że gdy patrzą na Ziemię z daleka, to pozostaje wrażenie, że jest ona bardzo kruchym, delikatnym balonem. A my, którzy tu żyjemy, jesteśmy gotowi wszystko rozerwać i pociąć, jakbyśmy zeszli na jakąś planetę, żeby ją podbić, jakby to nie był nasz jedyny dom!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Czarno-biały świat”


Życie, oparte na egoizmie

каббалист Михаэль Лайтман Wielopłaszczyznowy rozwój egoizmu doprowadził do tego, że zabija on w nas jednocześnie poczucie rodziny, relacje między dziećmi i rodzicami, naszą naturę, sztukę, naukę i ogólnie całą kulturę.

Nie działa on przecież tylko w gospodarce. Oddziałuje na wszystko! W rezultacie egoizm niszczy naszą strukturę rodzinną, społeczną, państwową, polityczną. Ale mimo wszystko wciąż jesteśmy zmuszeni działać. Wpływa na to wiele czynników. Całe nasze życie zbudowane jest na egoizmie a my jesteśmy zobowiązani aby to wszystko zmienić.

Jesteśmy tak samolubni, że nie obchodzi nas nic, ani rozpadające się rodziny ani okropna atmosfera społeczna, to wszystko jest dla nas nie ważne. Ale gdy chodzi o nasze kieszenie, o ekonomię – to wtedy uznajemy i wierzymy, że kryzys nadszedł. A fakt, że do tej pory traktowałem wszystkich jak psa i wszyscy inni traktowali mnie podobnie, do tego przywykliśmy: „Nic nie szkodzi, wszystko jest w porządku”.

To pokazuje nam, jak bardzo kryzys i nasz rozwój doprowadził nas do tak niskiego stanu: nic mnie nie obchodzi, odizolowałem się od wszystkich we własnym domu, nie potrzebuję żony, nie potrzebuję dzieci, z łatwością robię wszystko dla siebie i obsługuję samego siebie – nie obchodzą mnie inni.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jak dokonać rewolucji”


Prawdziwa historia świata

каббалист Михаэль Лайтман Historię świata można postrzegać albo jako ziemską, albo jako taką, która rozwija się w naszym rosnącym egoistycznym pragnieniu. Widzę ją przed sobą jakby na obszernym, głębokim, trójwymiarowym sferycznym ekranie, który nazywa się „ten świat”. W nim i wokół siebie oglądam kino, w dodatku na żywo i ja w nim uczestniczę. A w rzeczywistości to jest we mnie, w moim pragnieniu.

Cały nasz świat – to moje pragnienia, moja projekcja, tylko widzę je na zewnątrz, a nie wewnątrz siebie. Nie ma znaczenia, czy to na zewnątrz, czy wewnątrz, ale to wszystko – ja.

Jednak fałsz mojego postrzegania trzeba odłożyć na bok, dlatego że cały wszechświat dzielę na „ja” i „poza mną”, bo tak mój egoizm na razie postrzega ten obraz. A kiedy usunę swój egoizm, odkryję, że to wszystko jest jedno moje „ja” i będę odczuwał wszystko w sobie, a nie na zewnątrz siebie.

Chodzi tu o egoizm, który rozwijał się od Wielkiego Wybuchu do nieożywionej, roślinnej, zwierzęcej natury. Ludzka natura przejawiła się, powiedzmy, minus 50 000 lat temu, i do minus 5 000 tysięcy lat temu rozwinęło się prymitywne wspólne społeczeństwo, w którym wszyscy byli równi, każdy miał to samo.

Najpierw rozwinęły się pragnienia, które działały na poziomie nieożywionym, a w V wieku naszej ery pojawiły się pragnienia do bogactwa. Oznaczało to okres bardzo burzliwego rozwoju ludzkości, pojawienia się pierwszych technologii i tak dalej. Od V do XV wieku, aż do schyłku średniowiecza, nastąpił okres dążenia do władzy. A wraz z renesansem, wielkimi odkryciami, wynalezieniem prasy drukarskiej i innymi osiągnięciami rozpoczął się okres rozwoju nauki, epoka oświecenia, która trwała do końca XX wieku.

Obecny XXI wiek i następne – to już zupełnie nowy okres: wyjście poza granice naszej natury na znacznie wyższy stopień – stopień podobieństwa do Stwórcy. Ale nie możemy sobie z tym poradzić. Po raz pierwszy w naszej historii znaleźliśmy się w całkowitej nieświadomości tego, co się z nami dzieje.

Istnieje wiele różnych opinii, teorii. Rozumiemy, że wszystkie nic nam nie mówią. Ale z rozwoju natury możemy się domyślać, że natura wymaga od nas integralności, jedności, wypełnienia biblijnej zasady „kochaj bliźniego”.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Prawdziwa historia świata”


Prawdziwa przyjemność – w obdarzaniu

каббалист Михаэль ЛайтманStwórca chce, aby stworzenie stało się podobne do Niego – takie samo wieczne i doskonałe, dlatego wszczepia wybuchowo we właściwość stworzenia otrzymywać swoją właściwość obdarzać. Dzięki temu rozbiciu w wyższym świecie w naszym świecie rodzimy się małymi egoistami, ale w procesie naszego rozwoju zaczyna przejawiać się właściwość obdarzania.

To właśnie w naszym pokoleniu, kiedy osiągamy maksymalny egoizm, odkrywamy jego pustkę, pogrążamy się w depresji i niczym promień światła w ciemnej krainie odkrywamy przejście do wyższego świata! Nowe pragnienie gdzieś nas ciągnie i daje nadzieję. W naszym pokoleniu wielu ludzi odczuwa już ten dodatek do swojego zwykłego egoizmu, który rozwijał nas przez te wszystkie tysiąclecia.

W minionych pokoleniach ta mała iskra, „punkt w sercu”, zalążek altruistycznej intencji budził się w szczególnych, wybranych ludziach, którzy zostawali kabalistami. Jednak obecnie miliony ludzi już odczuwa, że ta nowa właściwość budzi się w nich. Popycha ich do przodu i domaga się swojej realizacji – tak jak wcześniej popychał nas do przodu egoizm, który teraz nie widzi, za czym warto byłoby gonić na tym świecie.

To nowe pragnienie zaczyna się od pytania: „Jaki jest sens mojego życia?” Czujemy pustkę i widzimy, że nie da się już napełniać się egoistycznie. Ale to pytanie: „Z czego czerpać zadowolenie?” ma jeszcze drugą stronę, swoją przeciwną realizację: „Kogo zadowolić?” Człowiek zaczyna odczuwać potrzebę w obdarzaniu. Czuje, że może znaleźć w tym prawdziwe napełnienie!

Z przygotowania do lekcji, 30.10.2009


Od starego do nowego paradygmatu

каббалист Михаэль ЛайтманKomentarz: Załóżmy, że człowiek żyje jak robak wewnątrz jabłka. Nagle coś się w nim obudziło…

Odpowiedź: Gdzie się coś obudziło? Tylko pochodzące stąd, że człowiek żyje w swoim otoczeniu, i to, co się w nim budzi, wynika tylko z połączenia z otoczeniem. Jak lepiej wykorzystać środowisko – to jego program samorozwoju: wykorzystać swoje wewnętrzne i zewnętrzne możliwości dla większego napełnienia, większego komfortu. Tak się dzieje obecnie i tak było przez miliardy lat ewolucji wszechświata.

Nie wyobrażamy sobie, że możemy istnieć w innym paradygmacie, a Kabała powoli wyprowadza nas ze starego. Naucza: jeśli będziesz postępował w taki i taki sposób, przyciągniesz na siebie tę siłę, która jest poza egoizmem i zacznie zmieniać cię wewnątrz twojego egoizmu, emanować na ciebie. Pojawi się takie promieniowanie, taki wpływ z zewnątrz, że zaczniesz się rozwijać wewnątrz tego jabłka i zmierzać w kierunku wyjścia z niego, czyli w kierunku wyjścia ze swojej egoistycznej natury.

Stopniowo, w takim stopniu, w jakim będziesz się zmieniał, zaczniesz odczuwać, że istnieje inny paradygmat, poza tym jabłkiem. Ale zmiany będą miały miejsce tylko w tej mierze, w jakiej wykonasz określone działania, które wywołają tę zewnętrzną siłę. Tylko ta siła jest w stanie to zrobić.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Ewolucja stworzenia”


Rewolucja w pragnieniach

каббалист Михаэль ЛайтманNie mamy wyjścia, po wszystkich zwrotach historii, które mogą się jeszcze wydarzyć, i tak dojdziemy do postanowienia, że musimy wznieść się ponad ludzką egoistyczną naturę i dojść do stanu obdarzania (liszma). To jedyny cel który stoi przed nami, w przeciwieństwie do materialnego ideału bogacenia się i bycia królami świata. Nie można realizować dwóch celów jednocześnie. Pragnienie zawsze powinno być duże i jedyne. Albo jest to duchowy ideał: pragnienie zbliżenia się i połączenia ze Stwórcą, albo materialny ideał: posiadanie wszystkich bogactw świata.

W historii było wielu kabalistów, którzy byli bogatymi ludźmi. Ale to nie było ich celem, po prostu tak potoczyło się ich życie. Równocześnie, byli kabaliści żyjący w biedzie. Wszyscy ludzie, którzy istnieli na przestrzeni historii, dzielą się na dwie grupy: dążący do duchowości i tych, którzy dążą do materialnego. Chociaż wszyscy wychodzimy ze świata materialnego, z pragnienia przyjemności, to życie stopniowo uczy nas, że musimy iść w kierunku duchowego rozwoju.

W naszych czasach przeżywamy prawdziwą rewolucję, choć może jeszcze tego nie czujemy. Ludzie zaczynają odwracać się od materialnych pragnień jedzenia, seksu, rodziny, bogactwa, honoru, wiedzy – w nowym kierunku: do wartości duchowych. Oczywiście dzieje się to nie u wszystkich naraz, ale stopniowo, krok po kroku, ogarniając coraz nowe warstwy ludności świata.

Stopniowa zmiana dokonuje się w całym ogólnym pragnieniu ludzkości. Zgodnie z programem stworzenia, cały świat musi osiągnąć „liszma“, intencję obdarzania, tak jak Stwórca. Jak powiedziano: „Wszyscy Mnie poznają, od małego do wielkiego, a dom Mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów”.

Z lekcji na temat artykułu „Wygnanie i zbawienie”, 24.10.2022


Życie zgodnie z prawami instynktu

каббалист Михаэль ЛайтманKomentarz: Powiedział Pan, że ludzie pierwotni, którzy mieszkali w jaskiniach, czuli się jak stado, jak jedna całość.

Odpowiedź: Chodzi o to, że istniały miedzy nimi instynktowne więzi, żyli według własnych praw. Ale zwierzęta też mają swoje własne prawa. Te prawa są słuszne, naturalne, właściwe. Zwierzęta oszczędzają się nawzajem, są pod władzą tych praw, prawa rządzą nimi.

Pytanie: Ale ludzie czuli siebie tak, jak my teraz: „ja i inni”? A może myśleli, że to wszystko jest wewnątrz nich?

Odpowiedź: Nie myśleli. Zwierzę nie myśli. Jest zarządzane. Jego życie nazywane jest instynktem.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Starożytni ludzie i kultury przeszłości”


Dlaczego przemoc w społeczeństwie rośnie?

Z każdym rokiem przemoc w społeczeństwie znacząco rośnie. W USA zaniepokojenie przestępczością i przemocą jest na najwyższym poziomie od 2016 roku, a 53% Amerykanów martwi się o to „bardzo”, według ostatniego sondażu Gallupa. W efekcie jest to jeden z czołowych problemów w kraju, prześcigięty jedynie przez inflację i ekonomię. Jak możemy uporać się z przemocą u jej podstaw i ją powstrzymać? Źródłem przemocy jest ludzka natura, jest korzeniem całego problemu i to nią trzeba się zająć. Naszą naturą jest egoizm, który stale rośnie, manifestuje się jako pragnienie osiągnięcia satysfakcji, chęć napełniania się radością kosztem innych. Z pokolenia na pokolenie egoizm ewoluuje i agresja wzrasta.

Nieożywiona, ożywiona i zwierzęca część natury również mają pragnienie otrzymywania dla siebie, ale na niskim poziomie. Nieożywiona natura chce pozostać w miejscu, ożywiona korzysta z otoczenia, aby się rozwijać, zwierzęca porusza się i wędruje, aby znaleźć pożywienie, miejsce do życia, wydać na świat potomstwo. U człowieka chęć otrzymywania osiąga tak wysoki poziom, że prowadzi do przemocy, do celowego szkodzenia innym dla własnej korzyści. Ludzie są jedynymi istotami, które czerpią przyjemność i czują się jeszcze bardziej spełnione, gdy udaje im się zniszczyć innych na drodze do własnego sukcesu.

Gdy ego nie dostaje satysfakcji, której potrzebuje, w ludziach wybucha przemoc. Nie są w stanie tego powstrzymać ani uspokoić się i w końcu gniew przelewa się na otoczenie. Człowiek bije, atakuje, a w skrajnych sytuacjach nawet zabija. Nawet jeśli ma świadomość, że może zostać zabity, to i tak nie powstrzymuje go to od konieczności wyładowania swojego gniewu w tym momencie. Muszą wyzwolić to co w nich eksploduje. Oprócz ciągłej intensyfikacji ego, które wywołuje gwałtowne impulsy od wewnątrz, istnieje również wpływ środowiska. Jesteśmy istotami społecznymi i jesteśmy pod ogromnym wpływem tego, co widzimy w mediach, na portalach społecznościowych, na drogach.

W dobie wielkiego egoizmu bycie agresywnym stało się powszechną praktyką w społeczeństwie. Prawie wszędzie, od parlamentu po kolejkę w supermarkecie, panuje atmosfera siły i przemocy. Za pokaz siły uważa się, gdy jednemu uda się upokorzyć i podporządkować drugiego. Wpływa to na relacje w rodzinie, w pracy, w szkole, w każdej interakcji między ludźmi.

Co może pomóc? Tylko edukacja w zakresie właściwego zaangażowania w relacje międzyludzkie. Powinna ona rozpocząć się od niemowlęctwa i trwać przez całe życie. Dziś tylko pozornie edukujemy przeciwko przemocy, problem w tym, że dzieci widzą wokół siebie przeciwne temu przykłady, i tego się uczą. Wielokrotnie my jako dorośli jesteśmy niecierpliwi, agresywni, zestresowani, używamy niemiłych sformułowań. Nie możemy głosić miłego traktowania innych i bycia uprzejmym, gdy sami zachowujemy się szorstko wobec innych ludzi.

Pierwszą rzeczą na drodze do zmiany kierunku jest uznanie, że mamy fundamentalny problem społeczny związany z nasilającym się egoizmem ludzi. Jest on jak nowotwór, która zżera nas od wewnątrz, nie pozwala nam dobrze żyć i dogadywać się ze sobą. Musimy dogłębnie zbadać siebie, zrozumieć, jak przekształcić naszą naturę aby odwrócić siłę niszczącą w dźwignię łączącą. Ogólnie rzecz biorąc, rzeczywistość pokazuje, że strach przed karą lub głoszenie morałów o właściwym zachowaniu nie wystarcza aby stłumić przemoc w społeczeństwie. Musimy fundamentalnie zmienić ludzką naturę, zamiast dbać tylko o siebie zacząć szanować innych. Tylko w ten sposób możemy sprawić, że nie pojawią się w nas żadne brutalne impulsy.

W jutrzejszym świecie głównym zajęciem ludzkości będzie właśnie to: nauka właściwego traktowania siebie nawzajem, poprawa relacji międzyludzkich. Komputery i roboty zdejmą z naszych barków wiele pracy i dadzą nam czas na naukę i praktykę właściwego traktowania innych, we wzajemnym zrozumieniu i tworząc jedną całość. Dopiero gdy w ten sposób poprawimy relacje między nami, możemy zagwarantować sobie życie bez przemocy.

Źródło: https://bit.ly/3PLKK7B


Jeśli chcemy żyć jak ludzie

каббалист Михаэль Лайтман Połączenie się ze Stwórcą, wymaga silnego pragnienia, którego nie mamy. Pragnienia ujawniają się ze wspólnej sumy rozbitych dusz i dlatego nie mogą być silne, ponieważ wszystko jest rozbite. Dlatego tu i ówdzie następuje przebudzenie, jakiejś niewielkiej cząsteczki ze wspólnej duszy, dzięki której człowiek budzi się. To ogólne przebudzenie wywołane jest przez otaczające światło, które czeka, aż stworzymy dla niego miejsce, gdzie będzie mogło realnie odkryć się. Poprzez to otaczające światło jesteśmy ze sobą połączeni nawzajem i otrzymujemy możliwość zbierania się w grupie i studiowania Kabały. A wszystko po to, aby zwiększyć nasze pragnienia.

Ponieważ nasze pragnienia są bardzo drobne i ponadto nie są skierowane we właściwym kierunku: my nie wiemy, gdzie istniejemy i w jakim celu. Podobne jak małe dziecko, które nie rozumie, gdzie się znajduje. Ale ma rodziców, którzy dokładnie wiedzą, co się z nim dzieje i co należy z nim zrobić, jak o nie zadbać, aby wyrosło zdrowe. Dlatego jeśli chcemy wzrastać duchowo, to zostajemy doprowadzeni do grupy i przeprowadzają nas przez różnego rodzaju stany. Budując właściwe relacje w grupie, kierujemy się we właściwym kierunku i dzięki temu idziemy do przodu.

Ponadto jesteśmy na tak zaawansowanym etapie rozwoju, że przestaje być on indywidualny. Oznacza to, że wkraczamy w erę tak zwanego „ostatniego pokolenia”, kiedy cała ludzkość musi się przebudzić. Dziś nie wystarczy już przebudzenie niewielkiej grupy lub pojedynczych kabalistów, jak to było w poprzednich pokoleniach. Należy zrozumieć, że wszyscy należymy do jednego pragnienia Adama Riszona i jesteśmy zobowiązani zbliżyć się i włączyć w niego. Wtedy zobaczymy, że Stwórca pomaga nam bardziej, bardziej namacalnie.

To nie przypadek, że w dzisiejszym świecie ujawnia się tak wielka nienawiść, która z dnia na dzień rozpala się coraz bardziej. Wydawałoby się, że jest to zupełnie nieporównywalne z wysokim poziomem rozwoju ludzkości, który powinien już zaprzestać wszelkich wojen i zająć się sprawami bardziej wzniosłymi. Ale będzie odwrotnie. Zapomnimy o lotach w kosmos i o wielkich sprawach. Jeśli nie zaczniemy pracować nad naszym zjednoczeniem, to będziemy czuć, jak ludzkość z każdym dniem opuszcza się coraz niżej, zajmując się małostkowymi rzeczami. Ponieważ najważniejsze, co musimy zrobić, to połączyć wszystkich w jeden system Adama Riszon. Jeśli ludzkość pozna tę metodę, to zrozumie, dlaczego cały czas popełniała błędy i popadała w trudne sytuacje, w taki sposób przybliży się do naprawy.

To zdumiewające, im bardziej ludzkość rozwija się w technice, wysokich technologiach, w nauce, kulturze, edukacji, czyniąc takie postępy, że mogłaby sięgnąć gwiazd – a mimo to nasze życie na kuli ziemskiej będzie coraz bardziej nieszczęśliwe, nikczemne, ponure. Będziemy wyglądać jak robaki grzebiące się w gnoju.  Jeśli bowiem nie zbliżymy się do zjednoczenia, to wszystkie inne nasze osiągnięcia obrócą się na naszą niekorzyść i uderzą w nas. Nie pozwolą nam prawidłowo się rozwijać, i życie będzie stawać się coraz gorsze.

Ale naprawa egoizmu nie może odbywać się poprzez zwykłe jego przezwyciężenie. Musimy zjednoczyć się ponad naszym egoizmem. Oznacza to, że dzisiaj już nie ma sensu walczyć przeciw swojemu egoizmowi, jak to było w poprzednich pokoleniach, kiedy każdy człowiek rozwijał się indywidualnie. W naszych czasach jest tylko jeden sposób na pokonanie egoizmu – wspólnie, wszyscy razem. To pole jedności, miłości, wzajemnego uczestnictwa i poręczenia, które ustanawiamy między nami, powinno nas zbawić i doprowadzić do nowego stanu. W przeciwnym razie nie zobaczymy sukcesu.

Z lekcji według artykułu z ksiegi „Szamati”, 24.06.2022


System naszego świata – altruizm w egoizmie

каббалист Михаэль Лайтман System altruistyczno – egoistyczny naszego świata zbudowany jest w bardzo interesujący sposób: altruizm w egoizmie. Ego panuje nad wszystkim, ale wewnątrz niego działa mały altruistyczny system, dzięki któremu egoizm stale się rozwija. W przeciwnym razie pozostawałby na swoim poziomie. Gdyby nie właściwość obdarzania w egoizmie, to bylibyśmy małymi prymitywnymi cząsteczkami nieożywionej materii. Która generalnie, też by nie istniała. Oznacza to, że siła obdarzania powinna być obok siły otrzymywania.

Siła obdarzania rozwija naturę od nieożywionej do roślinnej, zwierzęcej i do człowieka. Przyczynia się do tego, że systemy, zbudowane na wzajemnym włączeniu, zasilaniu, informacji komunikacyjnej, stają się coraz większe i złożone.

Gdyby nie kwant światła, który wpadł w materię, w pragnienie, to materia, będąca nieożywioną, nie rozwinęłaby się sama. Jeśli potrafimy na ten kwant światła, tak zwaną iskrę istniejącą w nas, z pomocą nauki Kabały, odpowiednio zajmować się i wzajemnie działać między sobą, przywołać także otaczające światło, to w taki sposób pobudzamy nasz system, rozwijamy go.

Zewnętrzne światło schodzi na ten system, dając mu poczucie siebie, kształtuje go pod siebie. W tym czasie, gdy pracujemy między sobą nad zjednoczeniem, światło dosłownie rzeźbi go na naszych oczach. Jeśli dążymy do podobieństwa do światła, sami nie wiemy jak, to w miarę naszych dążeń światło wprowadza w system swoją formę. Swoimi wysiłkami, próbujemy coś zrobić, podobnie jak dzieci, przywołujemy na siebie odpowiedni wpływ wyższego światła. Tak to działa.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Co chce Bóg?”