Artykuły z kategorii Praktyka połączenia

Być przykładem dla przyjaciół

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jest powiedziane: „Jeśli nie ja sobie, to kto mnie”. Jak to zrozumieć?

Odpowiedź: Musisz myśleć o tym, jak nieustannie rozwijać się. W tym celu musisz włączyć się w grupę, zbliżyć się do przyjaciół, być dla nich przykładem, aby też byli przykładem dla innych, w kręgu. W efekcie uformuje się w tobie wielka siła dążenia do zjednoczenia, w którą po prostu zostaniesz wessany.

Z lekcji według artykułu Rabasza, 19.11.2023


O co powinniśmy się modlić?

Właśnie zorganizowaliśmy nasz Światowy Kongres Kabały, na którym tysiące uczniów i przyjaciół zebrało się na całym świecie osobiście w kilku miejscach – od Australii po Ukrainę, od Gruzji po Niemcy i od Argentyny po Izrael – a także wirtualnie, aby studiować, łączyć się i zagłębiać się w temat konwencji: – „Wszystko można osiągnąć dzięki mocy modlitwy”.

Wybraliśmy ten temat, ponieważ nic nie może wpłynąć na przeznaczenie ludzkości tak, jak moc modlitwy. Dowiedzieliśmy się, co powinna zawierać nasza modlitwa, aby otrzymać optymalną odpowiedź, że powinna mieć na celu osiągnięcie stanu jedności.

Możemy to dość łatwo zrozumieć w następujący sposób: w rzeczywistości istnieją dwa pragnienia, otrzymywanie i obdarzanie. Kierując naszą modlitwę w stronę harmonijnego połączenia wszystkich, pomoże nam siła przewodnia miłości, obdarzania i połączenia, którą kabaliści nazywają „Stwórcą”. Powrót do stanu całości ludzkości jest stanem, który kabaliści nazywają „jako jeden człowiek z jednym sercem”, naszym pierwotnym stanem jako naszej zjednoczonej duszy.

Dusza ta uległa rozbiciu ze swojej całości, co dało początek naszemu postrzeganiu niekompletnej, fragmentarycznej i przemijającej rzeczywistości. Aby wznieść się do stanu naszej pojedynczej duszy, sprzed rozbicia, musimy przejść naprawę naszego postrzegania rzeczywistości, a środkiem do tego jest prośba – modlitwa.

Na czym polega ta prośba?

Chodzi o to, że odczuwamy brak pełnego połączenia „jako jeden człowiek o jednym sercu”, aby nie odczuwać różnicy między ludźmi, krajami, narodami i różnymi innymi przegrodami, które stawia między nami nasze ego. Mówiąc prościej, jest to poczucie potrzeby bycia razem ponad granicami egoizmu, aby dać sobie coraz bardziej precyzyjną możliwość zbliżenia się do siebie. W ten sposób dochodzimy do stanu „jednego człowieka o jednym sercu”, naszego połączenia jako jednej duszy, czując, że należymy i działamy w świecie duchowym.

Przeszliśmy przez kilka stanów na kongresie, stany radości z ogromnego globalnego połączenia, a także stany odczuwania, jak wyższe światło (siła miłości i obdarzania) działało na nas, mieszając nas razem jak sałatkę. Jednak ostatecznie pojawiło się uczucie, że tysiące ludzi na całym świecie działało w kierunku jednego celu, jakim jest harmonijne połączenie „jako jeden człowiek z jednym sercem”, z gotowością do połączenia się i wspólnego odczuwania ponad wszelkimi różnicami.

Jeśli nadal będziemy inwestować w tym kierunku, osiągniemy poczucie naszego pełnego połączenia, prawa świata duchowego i postrzeganie świata jako jedności dla wszystkich. Mam nadzieję, że wkrótce to osiągniemy.

Na zakończenie tego cudownego kongresu nadszedł czas, aby podziękować Stwórcy za tę niesamowitą okazję, podziękować wszystkim, którzy zainwestowali swoje serca w to wydarzenie i oczywiście zaprosić wszystkich, którzy chcą być częścią tego ogromnego doświadczenia, do udziału w naszych przyszłych kongresach.

Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/what-should-we-pray-for/


Centrum grupy rodzi się między nami

конгресс, группа W procesie integralnej dyskusji nie ma znaczenia, czy masz rację, czy nie. Dla mnie to tylko środek by „wyjść z siebie” i wcielić się w jednego, drugiego, trzeciego przyjaciela. W taki sposób zaczynam rozumieć, jak można poczuć innych poza sobą. W końcu musimy osiągnąć taki stan, kiedy zaczniemy odczuwać wspólną opinię, wspólne pragnienie, wspólny umysł. I nie ma znaczenia, czy odpowiedzi innych są poprawne, czy nie, ponieważ w kręgu zebrało się tylko dziesięciu małych egoistów.

Ludzie w grupie mogą być na różnych poziomach rozwoju, a ich odpowiedzi mogą być zupełnie niedorzeczne. Ale to nie ma dla mnie znaczenia. Nie zamierzam być najmądrzejszy. Pracuję nad tym, aby podnieść się nad swoim rozumem. Dlatego odpowiedź każdego interesuje mnie tylko w tym sensie, że włączam się w niego, akceptuję go, jestem gotów być razem z przyjacielem w jego odpowiedzi, wyjść z siebie, dosłownie jakby ubrać się w niego.

Dla mnie ważne jest samo działanie, ponieważ w procesie dialogu rodzi się możliwość zdobycia nowego sensora, nowego zbiorowego organu doznania, gdy czuję i analizuję wszystko nie w sobie, nie w swoim egoizmie. Odnajduję drogę wyjścia z odizolowanego wewnętrznego świata.

W efekcie zaczynam czuć się włączonym w innych. Ważne aby utrzymać ten wspólny stan, nasze wspólne wzajemne połączenie, to co rodzi się między nami – wspólne pragnienie i wspólny umysł. To wspólne pragnienie i wspólny umysł wielokrotnie oddziałują między nami tak, że w wyniku pojawia się coś, co możemy nazwać centrum grupy. Centrum grupy jest obrazem zintegrowanego człowieka, który składa się ze wspólnego serca (pragnień) i wspólnego umysłu (myśli).

Z programu telewizyjnego „Integralny świat”


Zasady prowadzenia warsztatu

конгресс, группа Kongres w Gruzji. Warsztat nr 1

Zasady prowadzenia warsztatu wynikają z potrzeby naszej naprawy, z tego, do czego powinna dostosować się cała ludzkość – do połączenia. W połączeniu każdy powinien odczuwać siebie niżej od innych. Wszystko, co mówią inni, muszę postrzegać jak pochodzące od Stwórcy, a człowieka postrzegać jako przekaźnik, który przekazuje mi opinię Stwórcy. Nie ważne, czy wydaje mi się zła czy dobra, mądra lub głupia – postrzegam to, i jeśli mogę to staram się w niej odnaleźć siebie, jeśli nie mogę, to nie mogę.

Ale w zasadzie nie można powiedzieć nic, nawet najbardziej obcego, odległego i głupiego, co nie jest związane z moim obecnym stanem, ponieważ wszystko jest ze sobą połączone i stanowi jeden jedyny organizm. Tak więc, jeśli tego nie rozumiem, jeśli się nie zgadzam, i myślę, że powiedziałbym coś inaczej, to pokazuje mój wciąż jeszcze nienaprawiony stan. Muszę to zaakceptować i spróbować włączyć się w każdego.

Czyniąc to, każdy powinien włączyć się w innych uczestników kręgu tak, aby uformowało się jedno wspólne dążenie. Jednego zdania być może jeszcze nie mamy, bo nie potrafimy jeszcze przejrzeć całego systemu, gdzie wszystko sprowadza się do jednej jedności, ale możemy przynajmniej być zjednoczeni w swojej intencji.

Do czego wszyscy dążymy? – do centralnego punktu grupy. To punkt jedności, wewnątrz którego odczujemy przejście przez machsom do wyższego świata, do wyższego odczucia, do właściwości obdarzania. W jaki sposób? – Jeśli każdy z nas anuluje się przed innymi, spróbuje się nad tym połączyć z innymi, to ogólnie tworzymy jeden punkt połączenia między sobą.

Nasze różnice zdań i nieporozumienia mogą być duże – ale to w ogóle nie odnosi się do duchowości. Każdy z nas jest absolutnym indywidualistą i niech tak pozostanie. Najważniejsze żeby nad tym indywidualizmem panowała jedność. A im większa będzie indywidualność każdego, tym większe będzie zjednoczenie, jeśli wzniesiemy się ponad swoją indywidualność. To jest pierwsze.

Drugim warunkiem zjednoczenia jest to, bardzo ważne dla mnie, aby nie wygłaszać niczego mądrego, ale uzupełnić grupę dokładnie o moje wewnętrzne pragnienie. Dlatego jeśli nie mam nic konkretnego do powiedzenia, to mogę milczeć, ale jednocześnie jestem razem ze wszystkimi w tym samym impulsie.

Każdy z uczestników jest jak wielki mędrzec, który wszystko rozumie, wszystko objaśnia i wszystko wie o mnie. Nawet jeśli jest nowicjuszem, to przywiódł go tutaj Stwórca, i przez niego Stwórca do nas przemawia. Dlatego postrzegam każdego przyjaciela jak wyższą siłę. Tylko z takim nastawieniem do przyjaciela mogę dojść do odkrycia Stwórcy.

Staraj się mówić krótko, powiedzmy minutę lub dwie dla każdego na wypowiedź, pozostawiając czas przyjaciołom. Nie rozważać głośno myśli, ale starać się wyrazić je zwięźle. Jeśli pojawią się bardzo interesujące ogólne myśli lub pytania, to należy zapisywać je, abyśmy potem mogli je omówić. Starać się nie wykraczać poza ramy omawianego zagadnienia. Mówię na temat, robię do niego wstępne wprowadzenie, zapoznanie się, po czym zadaję pytanie. To pytanie nie powinno umknąć waszej uwadze.

Nie zapominacie o tym, że razem z nami w rzeczywistym czasie, jeszcze bardzo dużo grup ogląda ten warsztat. Dlatego musimy być w takiej intencji, że uczestniczymy jako ogromna masa na świecie i żeby nie tylko nasze grupy, ale cały świat otrzymał dzięki temu dobry wyższy wpływ. Poczujcie, że razem omawiacie jeden temat, przez odkrycie którego dochodzicie do prawdziwego odkrycia Stwórcy.

Z pierwszego warsztatu kongresu w Gruzji


W połączeniu między ludźmi

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Dlaczego realizacja duchowych genów zachodzi właśnie w zjednoczeniu między ludźmi?

Odpowiedź: Dlatego że Stwórca stworzył nas jako jednego człowieka, zwanego Adamem. A następnie rozbił tę konstrukcję, ten duchowy obraz na tysiące części. Pomimo tego, że czujemy się od siebie oddaleni, przeciwstawni, wręcz sprzeczni ze sobą nawzajem, musimy zebrać się na przekór siłom odrzucenia w jeden obraz tego człowieka, Adama.

Oznacza to, że realizujesz swoje zapisy (reszimot), które istnieją w potencjale, właśnie w odniesieniu do innych ludzi.

Pytanie: Czyli nie muszę realizować czegoś samodzielnie?

Odpowiedź: Nie. Co więcej powinieneś uczestniczyć w jakimś społeczeństwie i realizować się razem z nim.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 12.07.2022


Warsztat: nie krytykować i nie kłócić się

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Baal HaSulam napisał, że krytyka jest kluczem do sukcesu i rozwoju w dziedzinie myśli. Dlaczego na warsztatach jest odwrotnie, zabroniona jest krytyka i spory, przy jednoczesnym prowadzeniu osobistego dialogu?

Odpowiedź: Baal HaSulam powiedział to zupełnie z innej przyczyny. Napisał, że aby się rozwijać, konieczne jest krytyczne podejście w społeczeństwie, we wszystkich jego powiązaniach i sferach. I to jest naturalne. Zrozumiałe jest, że jest to absolutnie racjonalne podejście. Ale w grupie musimy wznieść się ponad wyjaśnianie osobistych relacji, wrogość i odrzucenia, dojść do połączenia między nami. Dlatego nie może być żadnej krytyki. Powinno być tylko wzajemne połączenie, aż poczujesz, że kochasz wszystkich.

Przecież kochasz swoje dzieci, obojętnie jakie są. Nawet jeśli twoje dziecko jest rozrabiaką, ale jeśli ci o tym powie sąsiad, zaczynasz bronić swojego dziecka, chociaż rozumiesz, że sąsiad ma rację. Podczas warsztatu jest tak samo.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.10.2017


Równość w kręgu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W kręgu każdy znajduje się w dwóch różnych fazach: kiedy daje i kiedy otrzymuje; kiedy mówi i kiedy słucha. Czym różni się każda z tych faz? W jakiej fazie jesteśmy równi: kiedy milczymy?

Odpowiedź: Absolutnie nie jesteśmy równi w niczym, z wyjątkiem naszego dążenia, aby zbliżyć wszystkich między sobą, aby ujawnić między nami wspólną właściwość obdarzania i miłości, zwaną Stwórcą. Jeśli nie zbliżymy się w taki sposób między nami, to nie będziemy równi pod żadnym względem. Równość między nami – to wysiłki zbliżenia się do Stwórcy, w którym się jednoczymy.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.10.2017


Co rodzi się podczas sporu?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Skąd się wzięły wszystkie zasady warsztatu: mówić po kolei, anulować się, nie krytykować? Przecież, wręcz przeciwnie, prawda rodzi się w sporze.

Odpowiedź: Wszystkie zasady warsztatów oparte są na podstawach opisanych przez kabalistów, począwszy od Księgi Zohar, kiedy dziesięciu wielkich kabalistów zebrało się razem, schroniło się w jaskini i tam napisali tę Księgę. Stąd wzięło się zrozumienie, czym jest „dziesiątka”, jak się w niej zjednoczyć, co należy z nią robić. Później mój nauczyciel Rabasz bardzo szczegółowo opisał wzajemne relacje w dziesiątce, podkreślając, że wszystkie podstawy interakcji między ludźmi w kręgu, nie mają nic wspólnego z psychologicznym treningiem.

Stwierdzenie, że prawda rodzi się w sporze, jest całkowicie nieprawidłowe. Jak w sporze może zrodzić się prawda, jeśli wszyscy są egoistami, wszyscy myślą nieprawidłowo, i dlatego że będą się sprzeczać, z dziesięciu egoistycznych prawd narodzi się jeszcze dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści takich samych prawd. Nie widziałem, żeby w kłótni rodziła się prawda. Aby tak się stało ludzie muszą być wyjątkowi, muszą zrozumieć, w jaki sposób w swoich ograniczonych możliwościach, można zastosować tę zasadę.

W Kabale jest to całkowicie nie do przyjęcia. Nie może być żadnych sporów, dlatego ze prawda musi przyjść do nas z następnego poziomu poznania – nie z naszego! Nie mamy czego szukać w sobie. Wydaje mi się, że historia ludzkości już nam to wyraźnie pokazała: nie potrafimy wykrzesać z siebie niczego dobrego.

Dlatego nie powinniśmy szukać niczego, w tym także jakiejkolwiek „prawdy”. Musimy tylko zebrać się w taki sposób, aby wywołać na siebie wyższe świecenie, wyższe światło. Wtedy wszystko nam się powiedzie.

Z lekcji w języku rosyjskim, 08.10.2017


Warsztat: analiza własnych reakcji

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jeśli mówię na warsztacie, to jestem obdarzający, a reszta uczestników jest otrzymującymi? Czy odwrotnie: jeśli oni mówią, postrzegam ich jako największych na świecie?

Odpowiedź: Niekoniecznie. Mogę mówić i jednocześnie być przez to otrzymujący, a nie obdarzający. To jest bardzo warunkowe, ponieważ wszystko zależy od intencji człowieka.

Pytanie: Najtrudniejszą rzeczą jest słuchanie kogoś. Jeśli widzę człowieka po raz pierwszy, jak mogę wywyższyć go, aby móc usłyszeć?

Odpowiedź: Muszę sobie wyobrazić, że znajduję się w strefie działania Stwórcy, i On zwraca się do mnie poprzez moich przyjaciół. Dlatego interesuje mnie po pierwsze, to co mówi przyjaciel, a po drugie, jak ja na to reaguję. Być może reaguję na to dobrze, z miłością, czułością, przebaczeniem, a być może źle – krytyką, pretensjami, nienawiścią. Obserwuję swoje reakcje i w taki sposób wznoszę się ponad nie i nad wszystkim, co mówią przyjaciele, aby się z nimi zjednoczyć.

Stwórca pokazuje mi, w jakim stanie jestem. Bez względu na to, co mówią wszyscy w kręgu, nawet jeśli tego nienawidzę, nie podoba mi się, mam dość, powinienem, wbrew tym odczuciom, osiągnąć do nich miłość, chociaż mówią najbardziej nieprzyjemne rzeczy. Przecież nie patrzę na nich, a na to, co mówi poprzez nich Stwórca.

Pytanie: Załóżmy, że pilnie obserwuję moje reakcje na to, co mówią. Co powinienem zrobić z tymi obserwacjami?

Odpowiedź: Analizować, na ile się z nimi zgadzasz albo nie, i spróbować w swoich odpowiedziach podnieść się nad swoim egoizmem.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.10.2017


Między bólem a przebaczeniem

Kiedy zostajemy skrzywdzeni przez innych, to bardzo boli i może nas to spotkać w każdej chwili w życiu. Natychmiast pojawiają się pytania: Kiedy jest miejsce na przebaczenie i czym ono w ogóle jest?

Esencją ludzkiej natury jest czerpanie przyjemności, zadowalanie się wszelkiego rodzaju sprawami, które sprawiają nam przyjemność. Chcemy cieszyć się jedzeniem, seksem, rodziną, pieniędzmi, honorem, kontrolą, informacjami, a przede wszystkim kombinacją tych rzeczy. Nieustannie pracujemy nad zaspokojeniem naszych pragnień i zastanawiamy się, ile energii powinniśmy w coś zainwestować biorąc pod uwagę oczekiwany rezultat.

Dla przykładu, załóżmy, że chcemy kupić ładny garnitur na szczególnie uroczystą okazję. Inwestujemy w niego dużą sumę pieniędzy, równą prawie tygodniowej pracy i kupujemy go z wielką przyjemnością. Nadchodzi długo oczekiwany dzień, zakładamy nowy garnitur i chodzimy wśród wszystkich z uśmiechem od ucha do ucha. Ludzie mówią: „Jaki piękny garnitur”. Klatka piersiowa wypełnia się dumą. I nagle ktoś wypowiada przy wszystkich słowa: „Co to za śmieszny garnitur masz na sobie? Co to za kostium?”. I od tego momentu rzeczywistość się zmienia. Wszyscy chichoczą, a nas ogarnia wstyd.

Późnym wieczorem znów spotykamy tę samą osobę, która po cichu mówi nam: „Przepraszam, jeśli wcześniej powiedziałem coś niestosownego”. Natychmiast reagujemy odmową. Czy taka prośba o przebaczenie jest zadośćuczynieniem za wyrządzoną krzywdę? Z pewnością nie. Dlatego jej nie przyjmujemy. Prawdziwe przebaczenie powinno być takie, które zrekompensuje mi dużą sumę, jaką zainwestowałem w zakup garnituru, wszystkie moje oczekiwania na komplementy, szacunek i uznanie, nadzieje, które zostały zastąpione pogardą, kpinami i wstydem. Za wszystkie rzeczy, które się we mnie nagromadziły, potrzebuję odpowiedniej rekompensaty.

Zadośćuczynienia można dokonać poprzez zemstę, jak to się zwykle robi, albo poprzez szczere przeprosiny danej osoby i przekonanie mnie, że rozumie ona wyrządzoną mi szkodę i straszliwą zniewagę. Załóżmy, że dana osoba wypisuje czek, który pokryje koszty zakupu, na przykład, dziesięciu kolejnych garniturów. W takim przypadku, jeśli uznam, że przeprosiny są rzeczywiście szczere, a czek wydaje mi się wystarczająco poważny, jestem skłonny przebaczyć, wymazać sprawę tak, jakby się nie wydarzyła.

W zasadzie wielkość ciosu jest taka, jak wielkość odszkodowania, które może go pokryć. Przebaczenie, zemsta, zniewaga, obraza, zaangażowanie – to wszystko są rzeczy, które można zmierzyć tylko w odniesieniu do mojego egoistycznego pragnienia przyjemności. Jeśli ego nadal czuje się zranione i domaga się zemsty, oznacza to, że miejsce zranienia nie zostało wypełnione odpowiednią rekompensatą. Dołek, który otwiera się w sercu, jest nadal otwarty, więc nie możemy prawdziwie przebaczyć.

Do tej pory analizowaliśmy zjawiska, które wszyscy znamy. W pewnym momencie w człowieku może pojawić się uczucie, w którym pragnienie zemsty, walka o honor i kontrolę, wojny – stają się dla nas niezwykle męczące. Niszczy to nasze zdrowie, nasze związki, całe nasze życie. „Co ja z tego wszystkiego będę miał” – zaczynamy zadawać sobie pytanie – „Dla czego warto żyć? Czy to jest moja misja w życiu, czy to wszystko, co mam do zrobienia?”.

Obudzenie tych wewnętrznych pytań prowadzi nas do poszukiwania wewnętrznego rozwoju, metody przezwyciężania ograniczeń egoistycznej natury. Mądrość ta naucza, że wielkim celem naszego istnienia na ziemi jest odkrycie uniwersalnej siły natury, właściwości miłości i obdarzania, a odkrywa się ją poprzez nabycie podobnych właściwości. To odkrycie nazywa się duchowym, ponieważ wznosi każdego człowieka na wyższy, wieczny i pełny poziom istnienia.

Jak to się dzieje? Mówiąc najogólniej, rozwijając pełne miłości relacje w małej grupie, która służy jako laboratorium, uzupełniamy się wzajemnie w sposób, którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć w pojedynkę. Uczymy się łączyć ze sobą w harmonii, jak różne organy w ciele. Krzywda, zadośćuczynienie, zemsta, przebaczenie – wszystkie te gry tracą znaczenie, ponieważ rozumiemy, że nie walczymy przeciwko sobie, ale wszyscy razem wznosimy się ponad nasze ciasne kalkulacje w obliczu naszej wspólnej egoistycznej natury.

Kiedy uświadamiam sobie, że kogoś zraniłem, idę bezpośrednio do tej osoby i pytam, co mogę zrobić, aby naprawić to, co zepsułem. Zbliżam się do niej, łączę się z nią i robię wszystko, co mogę, aby przywrócić siłę miłości między nami. A jeśli ktoś mnie zranił, pamiętam, że to nie jego wina, ale ludzkiego ego, i staram się pomóc tej osobie wznieść się ponad nie. W ten sposób stopniowo dochodzimy do sytuacji, w której nasz świat staje się miejscem, w którym przyjemnie jest żyć. Z najwyższą siłą natury, we wzajemności, wsparciu i zaufaniu.

Źródło: https://bit.ly/3b5UXwh