Artykuły z kategorii Rabasz

Najkrótsza droga do naprawy duszy

каббалист Михаэль Лайтман Artykuły Rabasza należy czytać powoli i w skupieniu, ponieważ zawierają wszystkie działania, które musimy wykonać w naszej wewnętrznej pracy, wszystkie doznania, których musimy doświadczyć, wszystkie dążenia, które należy skierować w stronę naszego zjednoczenia.

Pamiętam, jak Rabasz czytał dla mnie te artykuły, kiedy jeździliśmy razem do Tyberiady. Wodził palcem linijka po linijce, czytał słowo po słowie. Nawet jeśli nasze myśli wybiegają do przodu i opierają się tak wolnemu tempu, musimy nauczyć się skoncentrować na każdym słowie i próbować je przyswoić.

Rabasz przywiązywał wielkie znaczenie do każdego słowa napisanego w tych artykułach. Jeśli przegapiłem jakieś słowo w tekście, natychmiast to zauważał. Raz napisany tekst, stawał się dla niego święty, i nie można było wprowadzać w nim żadnych zmian.

Kiedy teraz czytamy artykuły Rabasza, wspólnie, jeden po drugim, muszą te artykuły wejść we wszystkie nasze odczucia, w każdą duszę, w każdego człowieka i stworzyć w nim taki wewnętrzny porządek, aby w ciągu tego życia i wielu następnych cykli życia, człowiek nie zechciał przebudowywać go na nowo.

Stopniowo te artykuły zaczną się w nas coraz bardziej „materializować”, i będziemy je coraz lepiej rozumieć i postrzegać coraz bardziej zmysłowo. To te artykuły doprowadzą nas do naprawy.

Rabasz napisał te artykuły ze swojego wewnętrznego odczucia i chciał, aby przebudziły nasze dusze dokładnie, zgodnie z jego wskazówkami i schematem. Oczywiście, jest wiele dróg, prowadzących do Stwórcy. Ale jeśli człowiek próbuje wejść w duchowość bez tego wewnętrznego przeformatowania za pomocą artykułów Rabasza, to będzie to znacznie trudniejsza i dłuższa droga.

Droga, którą przygotował i wytyczył dla nas Rabasz, jest najkrótszą drogą prowadzącą człowieka do wymogu, naprawy swojej duszy.

Z lekcji „Nauka dziesięciu Sfirot”, 22.01.2024


Droga przed nami jest otwarta

каббалист Михаэль Лайтман Artykuły Rabasza zawierają całą Torę. Rabasz bierze ją z wyższego stopnia i sprowadza do naszego poziomu, abyśmy otrzymali ją w jak najlepszej i najbardziej odpowiedniej dla nas formie, która pomoże nam rozwijać się i budować wewnętrznie, aby osiągnąć znacznie wyższy stopień. Dlatego dla nas nie ma wyższego źródła do wewnętrznej pracy jak właśnie artykuły Rabasza.

Najważniejsze jest, aby próbować wniknąć w nich sercem, a nie głową. Otworzyć swoje serce i starać się poczuć Stwórcę, a dopiero potem rozpoczynać ćwiczenia wewnątrz serca, aby znaleźć jeszcze bliższe zestrojenie ze Stwórcą. Jak możemy zbliżyć się do Rabasza sercami? Tylko powiększając nasze serca, łącząc się z sercami naszych przyjaciół. Nie ma innej drogi.

Za kilka dni zbierzemy się na kongresie, który w całości będzie bazował na artykułach Rabasza i nosi nazwę „Życie w dziesiątce”. Jestem bardzo podekscytowany i z wielkim niepokojem czekam na ten kongres, ponieważ Stwórca dał nam wszystko, czego potrzebujemy, i teraz wszystko zależy od tego, czy będziemy w stanie zrealizować to, co otrzymaliśmy, wkładając w to wszystkie nasze siły.

Przed nami otwarta jest cała droga i możemy teraz wznieść się do celu, ujawniając po drodze wszystkie elementy, które musimy koniecznie zebrać i połączyć ze sobą. Najważniejsze byśmy byli bardzo skoncentrowani. Mam wielka nadzieję, że nam to się uda.

Z lekcji „Nauka dziesięciu Sfirot”, 22.01.2024


Siła światowej grupy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kiedy nasza międzynarodowa grupa spotyka się razem, czy odczuwa Pan jej wspólne pragnienie, jakoś inaczej?

Odpowiedź: Tak. Jest silniejsze, globalne. Jest z większą potrzebą. Bardziej intensywne, wyraźne. Ludzie przyjeżdżają ze wszystkich krańców świata z bardzo poważną intencją i bardzo poważnym pragnieniem. Ich obecność tutaj ma ogromny wpływ na wszystkich. W zasadzie to oni wywołują podstawowe pragnienie, na które ja pracuję.

Te okresy, kiedy wszystkie grupy zbierają się na kongresy, są najsilniejsze. A potem, kiedy masowo wejdziemy w poczucie wyższego świata, czyli tworzymy nad nami duchowy czujnik z naszymi wspólnymi pragnieniami, praktycznie nie będziemy nawet musieli się ze sobą komunikować.

Pamiętam, jak z Rabaszem jeździliśmy do kilku kabalistów, z którymi porozumiewał się, i pytałem go: „No i co? Czy odkrył się?” Rabasz odpowiedział: „Nie, nie chciał się odkryć. Chociaż z nim rozmawialiśmy, ale na tyle się wewnętrznie zamknął, że nawet nie mogę nic o nim powiedzieć”.

To istnieje wśród kabalistów. Jeszcze będziemy musieli do tego dojść. Etapy rozwoju, przez który przechodzimy, nie było do tego analogii na świecie. A dzisiaj cały świat powraca do postrzegania wieczności i doskonałości, w jakim byliśmy na początku naszych narodzin.

Dlatego nie możemy powiedzieć, że teraz wszystko dzieje się na świecie przez analogię tego, co się stało z kabalistami na przestrzeni historii. Dzisiaj pojawia się zupełnie nowy system – prawdziwy! Kabaliści z przeszłości przygotowali dla nas wszystko.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Siła światowej grupy”


Proces duchowego dojrzewania

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Gdyby nie Pana wyjaśnienia Kabały, nigdy nie chciałbym słuchać, nawet czym ona jest. Ale kiedy natknąłem się na Pana objaśnienia, poczułem, że kryje się za tym prawda. Zwykle to uczucie utrzymuje się przez jakiś czas, a następnie stopniowo zanika. I zostajesz sam z mnóstwem pytań. Co należy zrobić w takiej sytuacji?

Odpowiedź: Nie powinienem troszczyć się o uśpienie człowieka, zadowolenie go, uspokojenie go, danie mu siły, by przeciwstawił się tym krytykom, którzy zaczynają prać mu mózg, jakby współczując mu, gdzie on się znalazł nieszczęśnik i tak dalej. Mnie to nie interesuje! Taki jest los człowieka, sam musi sobie z tym poradzić, inaczej nie stanie się Człowiekiem!

Nie zamierzam nikomu przychodzić na pomoc! Mówię całkowicie poważnie. Nie dlatego, że jest mi obojętny los człowieka, ale dlatego, że inaczej on nie przeżyje! Trzeba popchnąć małego ptaszka, aby poleciał. Musi nastąpić zryw! Tutaj nic nie poradzisz! To sprawi, że będziesz silniejszy! Tylko w walce! W żadnym wypadku nie należy pozbawiać człowieka tej możliwości. Dlatego nigdy nikomu nie pomagam! Patrzę ze współczuciem, jak cierpi, jak nie może odnaleźć siebie!

Pamiętam, jak kiedyś z głębi serca z bólem powiedziałem do mojego nauczyciela: „No pomóż mi!”. A on uśmiechnął mi się prosto w twarz. Byłem gotowy rozerwać go na kawałki! Jestem w tak okropnym stanie wewnętrznym, że nie odróżniam ani dnia, ani nocy. Dręczę się, kipię, wypalam trzy paczki papierosów dziennie, nikogo nie chcę widzieć, zjadam sam siebie. Mam tyle wewnętrznych zmartwień, poszukiwań, nieporozumień, problemów, że lepsza śmierć niż takie życie!

A mój nauczyciel, który w zasadzie jest temu winny, że tak się czuję, jeszcze się uśmiecha i nawet nie pomaga! W niczym! Tylko mówi: „W porządku. Jeszcze trochę, jeszcze trochę. To przejdzie“. Jakie „przejdzie”?! I tak przez wiele miesięcy…

Jest to bardzo złożony proces, gdy człowiek nabywa właściwość innego świata i umieszcza w sobie dwa światy: świat materialny, działający pod wpływem egoistycznej siły otrzymywania, i świat altruistyczny, działający pod wpływem siły obdarzania. Są to zupełnie różne, przeciwstawne, sprzeczne światy! Na początku drogi nie są one ze sobą połączone. Człowiek znajduje się albo w tej, albo w tamtej części. I tylko wtedy możne zbudować środkową linię.

Właśnie w takiej walce, dezorientacji, wyjaśnieniu rodzi się człowiek, składający się z dwóch części świata. Ale nie jest to niekończący się proces. Dla każdego stopnia istnieje określona liczba stanów, przez które musimy przejść. To jest nasza ewolucja. Tylko w ten sposób możemy się rozwijać. W gruncie rzeczy jest to wspaniała droga rozwoju!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Krytyka nie do pokonania”


Nie pozwól innym decydować za ciebie

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jest taka przypowieść. Pewien uczeń zapytał mistrza: „Powiedziałeś, że jeśli dowiem się, kim jestem, stanę się mądry. Ale jak to zrobić?” Nauczyciel odpowiedział: „Najpierw odbierz ludziom prawo do decydowania o tym, kim jesteś. Jeden powie ci, że jesteś zły, uwierzysz mu i zasmucisz się. Inny powie ci, że jesteś dobry, ucieszysz się. Chwalą cię lub ganią, wierzą ci lub zdradzają, dopóki mają prawo decydować, kim jesteś, tak nie odnajdziesz siebie. Odbierz im to prawo i odbierz je także mnie”.

Pytanie: Czy można być wolnym od opinii innych ludzi?

Odpowiedź: Gdy widzę, co inni sądzą o świecie, o mnie, o moim Nauczycielu, o mojej nauce, to oczywiście, zasmuca mnie to pod wieloma względami. Ale w zasadzie to nie za bardzo i nie na długo. Znajduję na to całkowicie rozsądną odpowiedź.

Pytanie: Czy to nie nakłania Pana, aby coś zmienić?

Odpowiedź: Nie, w żadnym wypadku! Czegoś takiego już dawno nie mam!

Komentarz: Oznacza to, że nie może już Pana nikt zmienić.

Odpowiedź: Nikt.

Pytanie: Proszę wyjaśnić człowiekowi, który się martwi, że jakakolwiek opinia może go zmienić. Jak mądrze wytrwać i nie wpaść w żadne pułapki, krytykę i tak dalej, ale iść naprzód?

Odpowiedź: To jest dane, może zająć lata. Ale ja wziąłem to na siebie wiele lat temu, a potem już mi to nie przeszkadzało.

Pytanie: Czyli uchwycił się Pan celu, nauczyciela i to wszystko? Nie można było Pana już w żaden sposób oderwać?

Komentarz: W żaden.

Pytanie: Więc w rzeczywistości człowiek potrzebuje czegoś dobrze się uchwycić i trzymać?

Odpowiedź: Tak. Trzymać, oczywiście.

Pytanie: Nawet jeśli pojawią się wątpliwości?

Odpowiedź: To wszystko przychodzi specjalnie, żeby człowiek się tego trzymał.

Komentarz: A czy można odnaleźć siebie bez wpływu innych? Przecież miał Pan nauczyciela, przecież był jakiś wpływ.

Odpowiedź: Bez wpływu nauczyciela na mnie jestem nikim!

Pytanie: Ale przecież Pan szukał kogoś, kto będzie miał na Pana wpływ. A jak mam wiedzieć, że to jest ten wpływ, którego szukam?

Odpowiedź: Będąc z nim, z Rabaszem przez pierwsze kilka lat, wciąż jeździłem, odwiedzałem inne miejsca i próbowałem dowiedzieć się, co jest dla mnie odpowiednie.

Komentarz: Właściwie to teraz rozmawiamy o Panu.

Odpowiedź: Tak, o mnie i moim Nauczycielu! Rozmawiałem z nim o tym: „Skąd mam wiedzieć, że jest Pan prawdziwym Nauczycielem? W ciągu tych kilku tysięcy lat, odkąd istnieje Kabała, ilu ich było? Gdzie są i gdzie są ich uczniowie, i co się stało? A Rabasz odpowiedział: „Nie wiem”.

Pytanie: Czy to nazywa się „pomoc nauczyciela” – żeby odpowiedzieć w taki sposób: „Nie wiem”?

Odpowiedź: Tak. Musisz sam sprawdzać.

Pytanie: Więc on nie udowadnia czegoś, tylko mówi: „Sprawdź to sam”?

Odpowiedź: Oczywiście.

Komentarz: Oznacza to, że jego wpływ na Pana był taki: zobacz, czy ci to odpowiada, czy nie.

Odpowiedź: Usiądziemy tutaj, poczytamy, porozmawiamy, ale nie będziemy wyjaśniać nic osobistego.

Pytanie: Osobiste – oznacza, czy ​​to twoje miejsce, czy nie twoje?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: Czyli te wyjaśnienia trwają wystarczająco długo dla człowieka?

Odpowiedź: Stopniowo, powoli chwytasz coraz bardziej i więcej, odpuszczasz i upadasz, i podnosisz się, i chwytasz. W taki sposób idziesz do przodu.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 31.08.2023


Lekcja z góry

каббалист Михаэль Лайтман Chasydyzm jest nurtem zbudowanym na wywyższeniu nauczyciela, wywyższeniu Stwórcy. A kabalista oprócz tego, ma jeszcze krytyczny stosunek do nauczyciela, gdyż człowiek studiujący Kabałę składa się z dwóch właściwości: egoizmu i punktu w sercu skierowanego przeciwko egoizmowi. Chodzi o to, że egoistyczna właściwość chasyda jest gotowa podporządkować się nauczycielowi, tak jak małe zwierzęta służą człowiekowi i czują się dobrze razem z nim.

Pamiętam, że kiedy zaczynałem studiować Kabałę, dosłownie po roku lub dwóch, spotkałem swojego przyjaciela, który do tego czasu przeprowadził się do Ameryki, do rabina Lubawicza i powiedział: „Michael, znalazłem rawa! Znalazłem nauczyciela!” Mówił to z takim entuzjazmem, że aż mu zazdrościłem: „A ja? Nic takiego nie miałem. A on taki szczęśliwy, przepełniony – odnalazł cały świat”.

Następnego dnia przyszedłem do mojego nauczyciela Rabasza i opowiedziałem mu wszystko. Byłem młody, niezależny i powiedziałem wszystko, jak jest: „Oczywiście, czuję się niekomfortowo przed Panem, ale ja nie czuję, że znalazłam nauczyciela, że ​​jestem taki szczęśliwy, że ​​to mnie napełnia i mam wszystko na świecie.

Nie mam niczego. Nic nie znalazłem, ciągle jestem pod presją, w poszukiwaniach. Przyzwyczaiłem się już do tego w swoim życiu, ale dlaczego drogi tak się różnią?” Rabasz odpowiedział: „Dostałeś lekcję z góry – uczucie, że tak naprawdę nie masz nic w swoich rękach”.

Będzie jeszcze gorzej, coraz gorzej, aż człowiek naprawdę zacznie krzyczeć, domagać się ze wszystkich sił, dopóki nie poczuje: albo śmierć, albo rozwiązanie. Nie może być inaczej. Ale aby osiągnąć ten punkt, człowiek musi dużo zainwestować.

Nie powinien czekać, aż to się zamanifestuje, ale cały czas powinien naciskać. To jest bardzo trudne. Potrzeba wielu nerwów, wielu, wielu lat. Wszystko to dotyczy tych, którzy mają punkt w sercu. A ci, którzy go nie mają, do nich nie ma żadnych pretensji.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Chasydyzm”


Tysiące ludzi otwiera i łączy swoje serca w jedno ogromne serce

Obecnie jesteśmy w trakcie Światowego Kongresu Kabały w Petah Tikva w Izraelu, który odbywa się z udziałem ponad 2000 uczestników z ponad 30 krajów, oraz z udziałem tysięcy wirtualnych uczestników z całego świata.

Tematem kongresu jest otwarcie naszych serc. Jak możemy otworzyć serca dla wszystkich, tak szeroko jak to tylko możliwe? Aby jak najszerzej dla wszystkich otworzyć nasze serca, musimy uznać, że takie spotkanie jak to, ma miejsce w każdym z nas.

Na kongresie koncentrujemy się na nakierowaniu siebie, do zjednoczenia serc, a czyniąc to, zbliżamy się do Stwórcy, wyższej siły miłości i obdarzania, która objawia się tam, gdzie jednoczą się nasze serca. Jeśli naszym celem jest odkrycie Stwórcy, to jest to właściwy sposób.

Dlatego ci, którzy pragną odkryć i osiągnąć Stwórcę, nie mają alternatywy. Ostatecznie ludzkość musi przejść drogę naznaczoną cierpieniem, wyzwaniami, myślami i pragnieniami, aż osiągniemy stan, w którym znikną bariery naszych serc i zjednoczymy się jako jedno serce. To jest ostateczny cel.

Ludzkość konsekwentnie rozwija się z roku na rok i z dnia na dzień, napotykając różne wyzwania, dopóki nie zda sobie sprawy, że jedyną drogą naprzód jest walka z egoistyczną naturą, która nieustannie stara się nas od siebie oddzielić. Z mądrości Kabały dowiadujemy się, w jaki sposób Stwórca utrzymuje stan oddzielenia między ludźmi, aby zrobić miejsce dla naszych wysiłków na rzecz pokonania podziałów, a czyniąc to możemy wzmocnić nasze połączenie ze Stwórcą, i znacznie głębiej doświadczyć Jego obecności.

Dlatego początkowo obserwujemy, że każda osoba koncentruje się przede wszystkim na swoich egoistycznych pragnieniach i nie ma innego wyjścia, jak tylko dążyć do bliskości i połączenia między sobą, jednocząc się we wspólnym pragnieniu. To właśnie nazywamy „jednym sercem” – cel, o którym pisał nam kabalista Baruch Aszlag (Rabasz).

Pamiętam, że po kilku latach nauki u Rabasza, prowadziłem wykłady wprowadzające do Kabały w różnych miejscach w Tel Awiwie, w wyniku czego pojawiło się kilku nowych uczniów. Zaprosiłem ich na spotkanie, przed którym podczas jednego z moich codziennych spacerów po parku z Rabaszem, zapytałem go: „O czym powinniśmy z nimi porozmawiać?

Poprosił o kawałek papieru, z paczki papierosów, którą miałem. Dałem mu ją.

Wtedy przystąpił do pisania swojego pierwszego artykułu zatytułowanego „Cel grupy – 1” ze słowami: „Zebraliśmy się tutaj, aby położyć fundament pod budowę grupy dla wszystkich, którzy chcą podążać drogą i metodą Baal HaSulama, drogą, którą można wspiąć się po stopniach na poziom człowieka i nie pozostać zwierzęciem…”

Od tamtego dnia minęło prawie 40 lat, ale temat się nie zmienił. Chociaż wielu o tym słyszało, proces i metoda naprawy pozostają niezmienne, tak jak starożytni kabaliści wyjaśnili to tysiące lat temu.

Tysiące ludzi podejmuje obecnie szczególne wysiłki, aby połączyć się w jedność, aby połączyć swoje indywidualne serca w jedno zbiorowe serce. To serce składa się z wielu różnych części, a ich połączenie tworzy naczynie do objawienia Stwórcy, które jest jedno dla wszystkich. Innymi słowy, wszystko, czego potrzebujemy, aby objawić Stwórcę, to aby każdy otworzył swoje serce dla wszystkich, aby każdy miał miejsce w sercu każdego a następnie czyniąc to, otwieramy nasze zbiorowe serce. O to właśnie chodzi na tym kongresie.

Na podstawie lekcji 1 ze Światowego Kongresu Kabały z 30 września 2023 r. Napisane/zredagowane przez uczniów kabalisty dr Michaela Laitmana.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/1-000s-of-people-open-their-hearts-into-one-giant-heart-f267b15614e0


Dwie dusze otwierające nam drzwi do Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Trudno jest przecenić wielkość Baal HaSulama i Rabasza, ponieważ są to ludzie, którzy pomagają nam i ze wszystkich sił starają się podnieść nas z najniższego poziomu, czyli z tego świata, do duchowego poziomu wyższego świata. Poza nimi nie ma innych ludzi, którzy troszczą się o to, abyśmy wznieśli się z poziomu śmierci na poziom życia, byśmy uświadomili sobie, po co żyjemy, dzięki czemu istniejemy.

Zaznajamiają nas ze Stwórcą, uczą, jak otworzyć do Niego drzwi i przybliżyć się do Niego. Dlatego Rabasz i Baal HaSulam to nawet nie dwie osoby, a dwie wyższe, szczególne siły duchowe, które troszczą się o nas i dlatego są nam bliższe niż jakiekolwiek inne stworzenia.

Kiedy czytamy wersety napisane przez Rabasza na cześć jego świętego ojca, Baal HaSulama, spróbujmy połączyć się z nimi całym sercem i duszą i zrozumieć, że podarowano nam połączenie z tymi szczególnymi duszami.

Kabaliści – to system połączenia we wspólnej duszy Adama Riszona, który jest już naprawiony. Człowiek, który naprawia się zostaje włączony do tego systemu i wraz ze wszystkimi kabalistami buduje sieć, która podnosi wszystkie inne dusze: podnosi je i pomaga im wznosić się w górę, coraz bliżej do Stwórcy.

Poza tym, że kabaliści pozostawili nam swoje artykuły, to nadal wszyscy są wśród nas i uczestniczą w naszej pracy. Jest powiedziane, że „kabaliści nie mają odpoczynku ani na tym świecie, ani w przyszłym”, dlatego że pomagają nam aż do samego końca naprawy. Ponieważ wszystkie dusze są zjednoczone, połączone razem i pomagają sobie wzajemnie. Nawet jeśli tego nie czujemy, jak niemowlęta, które nie rozumieją, kto się nimi opiekuje i w jaki sposób – ale tak właśnie się dzieje.

Z lekcji na temat „Dzień Pamięci Baal HaSulama”, 26.09.2023


Dziękujemy tym, którzy utorowali nam drogę

каббалист Михаэль Лайтман Dziś jest szczególny dzień ku pamięci Baal HaSulama, rawa Jehudy Aszlaga, wielkiego kabalisty, który utorował nam drogę prowadzącą do naprawy świata. Dzięki niemu wiemy, jak się zachować, aby nie popełnić błędu i nie zejść z drogi Stwórcy.

Metoda Baal HaSulama opiera się na osiągnięciach kabalistów, którzy żyli przed nim. Dlatego jesteśmy wdzięczni, że mamy takiego nauczyciela, którego uczniami możemy być, podążać jego drogą, i być pewnym, że osiągniemy cel stworzenia już w tym życiu.

Baal HaSulam pozostawił nam wiele artykułów i książek kabalistycznych, a także wyszkolił uczniów, a co najważniejsze, swojego najstarszego syna, Barucha Aszlaga (Rabasza), który opisał nam całą metodologię pracy duchowej odpowiednią dla naszych dni, naszych czasów, dla dusz zstępujących do dzisiejszego świata.

Z lekcji według artykułu Rabasza, 26.09.2023


Przewodniki światła

каббалист Михаэль Лайтман Istnieją szczególne dusze, które są bardzo ważne dla całego systemu dusz, gdyż ożywiają go i pomagają innym duszom dojść do odkrycia i duchowego zrozumienia, aby świadomie zaangażować się w proces rozwoju. Istnieje wiele szczególnych dusz, ale znamy tylko część. Nauka Kabały wyjaśnia ten system. One otwierają nam bramy duchowego zrozumienia, odczuwania i duchowego istnienia.

Systemy te są zawarte w ogólnym systemie jednego duchowego organizmu i służą jako przewodniki wewnętrznego światła dla innych dusz, które znajdują się na różnych etapach rozwoju. Rozwój naszego pokolenia zależy od dusz RASZBI, ARI, Baal HaSulama, Rabasza.

Są to główne części systemu, które odkrywają wpływ wyższego światła na nas, przewodzą do nas światło, siłę życia i tworzą dla nas odpowiednie środowisko, w którym możemy rozwijać się duchowo.

Z przygotowania do lekcji według Księgi Zohar