Artykuły z kategorii Tłumaczenie artykułów z Ynet

Ynet: Kabalistyczna prognoza na 2017 rok

Kabalistyczna prognoza na 2017 rok

Miniony 2016 rok był burzliwy i kontrowersyjny. Będzie zapamiętany jako złożony i przepełniony jaskrawymi wydarzeniami i ostrymi zakrętami. Myślę, że musimy jeszcze uświadomić sobie, jak bardzo w ciągu tego roku pogorszyły się wszystkie problemy społeczeństwa a przede wszystkim w gospodarce i bezpieczeństwie.

                2017-01-02_ynet_2017_w

Można powiedzieć, że właśnie świadomość głębi stojących przed nami problemów jest najważniejszym wynikiem ubiegłego roku, i to daje nam nadzieję na lepszą przyszłość. Przychodzi coraz głębsze zrozumienie, że świat naprawdę może mieć nadzieję na lepszą przyszłość albo przynajmniej zapobiec pogarszaniu się sytuacji, jeśli ludzie zmienią sposób myślenia.

Nadszedł czas, aby ludzkość uporała się z tym, jak połączyć różne sprzeczne ze sobą wydarzenia i zjawiska. Musimy zidentyfikować i zneutralizować główny destabilizujący czynnik i tym samym wzmocnić pozycję w nowym 2017 roku.

Koniec ery egoizmu

Kabała uważa egoistyczną naturę człowieka, jako główny czynnik mający związek z pozytywnymi, jak i negatywnymi wydarzeniami i zjawiskami. W społeczeństwie panuje pragnienie otrzymywania przyjemności i rozkoszy, osiągnięcia maksymalnej korzyści we wszystkim, nawet jeśli do tego trzeba wykorzystywać innych ludzi. Przy tym, w 2016 roku wyraźnie stały się widoczne znaki końca rozwoju egoizmu, którego bujny wzrost zaobserwowaliśmy w trakcie tysięcy lat istnienia ludzkości. Wojny, kryzysy i inne nieszczęścia, których doświadczaliśmy w ubiegłym roku, są znakiem tego, że egoistyczne formy eksploatacji, wyzysku jednych ludzi przez drugich na swoją korzyść, przestały działać.

Egoistyczne „paliwo” jakby się wyczerpało, więcej nie ma dawnego napędu, żeby konkurować w sferze finansowej, biznesie, polityce, kulturze, a nawet w dziedzinie zbrojeń. Wszystko to zmierza ku końcowi, ponieważ na tej drodze nie ma zwycięzców. W końcu przegrywają wszyscy. Coraz bardziej ostro odczuwa się skutki globalizacji, gdy powszechnie wdrażane są nowoczesne technologie. To nieuchronnie prowadzi do poważnych zmian na rynku pracy. Odczujemy te zmiany już w 2017 roku. A zatem niewątpliwie, będziemy musieli doświadczyć więcej poważnych zdarzeń niż w przeszłym roku.

Prawdziwe odrodzenie

Nasz egoizm nigdzie się nie wybiera, on nie zniknie, jak założone jest w naturze człowieka od samego urodzenia. Ale na miarę wzrostu naszej świadomości i zrozumienia braku perspektyw życia i działania w oparciu wyłącznie o egoistyczną naturę, dojdziemy do konieczności zmiany kierunku naszego rozwoju. Wtedy będziemy musieli nauczyć się nowej metody, przeobrażającej negatywną siłę naszego egoizmu, w pozytywną. Nasze pragnienia, aby zarabiać pieniądze, osiągać sukces, które do tej pory motywowały wszystkie nasze działania, nie znikną i nie zmniejszą się. Musimy nauczyć się wykorzystywać te pragnienia rozsądnie i pożytecznie: skierować je nie na własną korzyść, a dla dobra całego społeczeństwa.

Co nas czeka w 2017 roku?

Kabała staje się popularna właśnie w tym przejściowym okresie, którego teraz doświadczamy, na styku 2016 i 2017 roku, pomiędzy starym i nowym światem. Ta nauka jest gotowa dać każdemu człowiekowi i całej ludzkości solidną podstawę dla przejścia na dobrą i pozytywną drogę,  odpowiedzieć na najbardziej ostre problemy i wyzwania i dać głębokie zrozumienie i wyjaśnienie   złożonych procesów zachodzących w świecie. Kabała oferuje metodę połączenia, pozwalającą człowiekowi zmienić swój stosunek do innych ludzi. Metoda kabalistyczna daje możliwość naprawienia na tej podstawie, stosunków w społeczeństwie i rozpowszechnienie takich relacji na całym świecie. Za pomocą kombinacji różnych form nauczania, włączając w to praktyczną pracę na warsztatach, pojawia się możliwość stworzenia prawidłowego połączenia między ludźmi, poczucia bliskości i wznoszenia się nad swoją egoistyczną naturą do wyższej rzeczywistości, do poczucia wieczności i doskonałości.

Symboliczne jest to, że obchody Nowego roku zbiegają się z końcem święta Chanuki – święta światła. Jak z ziemi, z ciemności do światła przebija się kiełek, tak z wszechobejmującego kryzysu rodzi się nowe życie. Nigdy nie byłem jeszcze tak pełen optymizmu, jak teraz, w przeddzień Nowego Roku. Przed nami są oba składniki, konieczne do osiągnięcia szczęścia i dobrego życia.

To, z jednej strony, zupełna rozpacz z powodu nieudanych poszukiwań rozwiązań stojących przed nami problemów i zdrugiej strony, możliwość wykorzystania metody kabalistycznej, która daje każdemu prawidłowy punkt orientacyjny dla dobrej przyszłości. Dlatego witając 2017 rok, możemy być optymistami, przyszłość – w naszych rękach.

Źródło: Ynet dnia 29.12.16 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4899763,00.html


Ynet: Jakie jest ukryte prawo natury?

Motyl trzepotający skrzydłami w Paryżu, wnosząc pozornie niewielką zmianę w atmosferze, może w rezultacie wywołać tornado w Brazylii. Tak zwany “efekt motyla”, który ma miejsce w zintegrowanym systemie, ma również swoją pozytywną stronę: niewielka czynność z naszej strony na rzecz otoczenia może wywołać o wiele więcej dobrego po drugiej stronie globu.

2016-09-11_ynet_01

Wyobraź sobie osobę, która postanawia całkowicie wycofać się z życia społecznego i żyć w jaskini lub w górach, albo na bezludnej wyspie na środku oceanu. Taki człowiek żyje odcięty od wszystkiego: bez fast foodu, bez internetu, bez komórki i zero ludzi wokół niego, tylko on sam i wokół przyroda. Na początku prawdopodobnie odczułby niesamowitą wolność, jak marzenie, które się spełniło, ale szybko napotka na wiele przeszkód do pokonania w codziennej egzystencji: jedzenie, ochrona przed drapieżnikami, zapewnienie sobie warunków do życia w zależności od pogody, brak opieki w przypadku choroby lub kontuzji, jak również sam fakt braku towarzysza, z którym mógłby dzielić radości i smutki.

Jak na ironię tą osobą może być każdy z nas. W dobie globalizacji, w XXI wieku, kiedy to jesteśmy ze sobą połączeni poprzez zaawansowaną technologię, każdy odchodzi na swoją bezludną wyspę, woli odciąć się od innych i zająć się sobą zamiast współpracować z otoczeniem. Robiąc tak, działamy przeciwnie do tego, jak działa natura, burzymy jej globalne prawa, a efekt jest widoczny w trybie natychmiastowym. Zapanował kryzys w relacjach międzyludzkich i znaleźliśmy się w ślepej uliczce, na co wskazuje wysoki odsetek rozwodów, konflikty między sąsiadami, kolegami, wojny między ludźmi i narodami, jak również bieda, głód i niedostatek, które niestety stają się codziennością większości ludzi.

W jaki sposób doszliśmy do tej absurdalnej sytuacji w tak dalece rozwiniętym świecie? Co możemy zrobić, aby zmienić świat na lepszy, i czego właściwie natura oczekuje od nas?

Jak przetrwać w dzisiejszym świecie

Człowiek jest z natury istotą społeczną. Natura przez wieki dopingowała człowieka, aby tworzył i rozwijał nieskończone relacje społeczne, ekonomiczne i kulturowe, które utkały gęstą sieć globalną, dzięki której człowiek może mieć wszystko, czego zapragnie, za kliknięciem klawisza. Może się wydawać, że natura działa przypadkowo, bez konkretnej przyczyny czy kierunku. Jednakże bezkres natury działa w sposób bardzo precyzyjny, zgodnie ze zdefiniowanym szeregiem praw, które wszystko kierują do jednego celu: połączyć wszystkie części ludzkości w jedno społeczeństwo.

Natura mogła rozwinąć się w swej doskonałej postaci, w kierunku nieograniczonej szczęśliwości, globalnej jedności, w której żylibyśmy jak jedna wielka rodzina. Jednak to nie jest to, co widzimy w bliższym i dalszym otoczeniu. Co zatem stoi nam na drodze, aby połączyć się w ten sposób? To jest nasza egoistyczna natura. Serce człowieka jest źle ukierunkowane od najmłodszych lat, przepełnione negatywną siłą, sprawia, że wolimy swoje dobro nad dobrem innych.

Kombinacja natury, która wywiera na nas presję od zewnątrz poprzez zmiany klimatyczne oraz stawiając inne przeszkody na naszej drodze, abyśmy zjednoczyli się w jedno społeczeństwo, wraz z siłami, które operują wewnątrz nas – negatywne uczucia, które sprawiają, że odpycha nas od siebie nawzajem – prowadzą nas do ostatecznego upadku.

Musimy pobudzać siłę połączenia, pozytywną siłę, która pomoże nam pokonać ego i zbalansuje złe relacje między nami. Kiedy usiądziemy razem przy okrągłym stole i skierujemy się w konwersacji na wewnętrzny punkt, który łączy nas w jedno, wysiłek włożony w to, aby opuścić pustynie i ruszyć w kierunku budowania wspólnoty, odkryje pozytywną siłę, która jest ukryta w połączeniu między nami. Będziemy otuleni uczuciem miłości i ciepła. To uczucie bycia razem sprawi, że będziemy czuć się dobrze i komfortowo, ale jest to pierwszy etap całego procesu. Im silniejsze będzie nasze połączenie, tym więcej zbudujemy połączeń, które będą odwzorowaniem połączeń operujących w naturze.

Relacja polegająca na otrzymywaniu i dawaniu

Przy okrągłym stole nauczymy się o sile natury, która działa, aby nas połączyć. Istnieją tylko dwa prawa: dawania i otrzymywania. Prawo otrzymywania zobligowuje każdego człowieka w społeczeństwie do zaspokojenia podstawowych potrzeb własnych, aby mógł dbać o siebie i zapewnić sobie dobrobyt. Z drugiej strony, prawo dawania zobligowuje każdego człowieka, aby dbał o dobrobyt i pomyślność całego społeczeństwa. Prawo do otrzymywania jest w nas zakorzenione niczym prawo grawitacji. Trzymamy się go w sposób naturalny, bo jeśli nie, będziemy “ukarani”. Osoba, która np. przestaje pracować, wkrótce napotykają ją kłopoty finansowe. Życie samo w sobie zmusza nas do zachowania prawa otrzymywania.

2016-09-11_ynet_02

Wypełnienie prawa dawania jest o wiele bardziej skomplikowane. Nasz wkład w rozwój społeczeństwa nie zawsze daje natychmiastowy owoc, czasami musi upłynąć trochę czasu, zanim to dobro wróci do nas. Dlatego właśnie nie mamy w sobie silnego pragnienia ani naturalnej potrzeby wypełniania prawa dawania i dbałości o dobrobyt społeczeństwa. Kiedy nie stosujemy się do tego prawa, jesteśmy szybko ukarani.

Tak jak opisał to Baal HaSulam, Rav Jehuda Aszlag, w swoim artykule “Pokój”:

“W ten sposób ludzkość jest smażona w haniebnych zawirowaniach, a spory i głód, i ich konsekwencje nie ustały do tej pory. I można być zdumionym, że natura, jak zręczny sędzia, karze nas według naszego rozwoju. Dlatego widzimy, że do stopnia, jakiego człowiek się rozwija, bóle i męki otaczające nasze utrzymanie i egzystencję również się mnożą.”

“W ten sposób masz naukową, empiryczną podstawę, że Jego Opatrzność nakazuje nam, aby utrzymać ze wszystkich sił micwa (przykazanie) obdarzania innych w zupełnej precyzji, w taki sposób, że żaden z członków spośród nas nie będzie pracować mniej niż ilość wymagana, aby zabezpieczyć szczęście społeczeństwa i jego sukces. I tak długo, jak jesteśmy w stanie bezczynności w wykonywaniu tego w pełni, natura nie przestanie nas karać i mścić się.”

Prawo dawania jest specjalnie ukryte przed nami, gdyż dzięki temu ukryciu mamy szansę rozwinąć się niezależnie i przyswoić wielką mądrość, która jest ukryta w naturze. Motyl trzepotający skrzydłami w Paryżu, wnosząc pozornie niewielką zmianę w atmosferze, może w rezultacie wywołać tornado w Brazylii. Tak zwany “efekt motyla”, który ma miejsce w zintegrowanym systemie, ma również swoją pozytywną stronę: niewielka czynność z naszej strony na rzecz otoczenia może wywołać o wiele więcej dobrego po drugiej stronie globu. Natura jest silniejsza niż wszystkie nasze siły razem i dalej będzie nas “pokonywać”, dopóki się do niej nie przyłączymy i nie zaczniemy wypełniać prawa dawania. Wtedy zaczniemy torować bezpieczną drogę do szczęścia.

Źródło: http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4852043,00.html


Ynet: 13 rzeczy, których nie wiedzieliście o Kabale

 13 rzeczy, których nie wiedzieliście o Kabale

Kabała pozwala nam poznawać prawa natury, które nami zarządzają i wykorzystywać je dla własnych korzyści. Dlatego jest ona niezbędna wszystkim razem i każdemu z osobna. I nadszedł czas, aby zrzucić z niej zasłony i rozwiać mity.

2016-09-22_ynet_congress_zohar

Moje turne z wykładami po Izraelu, razem z cotygodniowym felietonem na portalu Ynet wywołały falę interesujących pytań o tym, co kryje się za „tajną nauką”. Ludziom nie wystarcza już opinia innych ludzi i chcą się dokopać do prawdy.

Cóż, proponuję wam „Przewodnik do nauki Kabały”, opierający się w całości na pierwotnych źródłach. Te krótkie odpowiedzi zapoznają was z bazowymi faktami i pomogą odrzucić wymysły nagromadzone w ciągu tysiącleci.

Czym jest nauka Kabały?

Jeśli skoncentrować wszystkie książki do jednej zwięzłej frazy, to Kabała – jest to metoda odkrycia Wyższej siły, która zarządza naszym życiem.

„Cała nauka Kabały przeznaczona jest do poznania zarządzania wyższej woli: w jaki sposób stworzyła wszystkie stworzenia, czego od nich chce i jaki będzie koniec wszystkich cykli rozwoju świata”. Ramchal, „138 bram mądrości“

W swoich badaniach kabaliści odkryli, że rzeczywistość, w której żyjemy jest zarządzana przez system o nazwie „Natura” (הטבע) lub „Elokim” (אלֺהים). Wartość liczbowa (gematria) obu tych pojęć – to 86. Innymi słowy nie ma żadnej różnicy między terminami „Wyższa siła”, „Natura” i „Elokim”, „Stwórca”. Mowa tu o uniwersalnej sile, włączającej w siebie wszystkie inne siły natury, które już odkryliśmy lub odkryjemy w przyszłości.

Z tą siłą i systemem jej zarządzania rzeczywistością, pozwala zapoznać się Kabała. Po przestudiowaniu tego systemu, nauczymy się, jak zmienić swoje życie na lepsze. Dlatego Kabała zapewnia nam pełny zestaw narzędzi, pozwalających skutecznie rozwiązać bieżące problemy we wszystkich sferach, w tym gospodarki, zdrowia, edukacji, rodzinnych relacji, bezpieczeństwa, ekologii i innych.

Co jest zadaniem Kabały?

Zadaniem Kabały – jest sformować w narodzie Izraela i w całej ludzkości poprawny system pozytywnych wzajemnych relacji między ludźmi, pozwalający podnieść się do poziomu relacji opartych na „miłości do bliźniego, jak siebie samego”. Dzięki czemu podłączymy się do zarządzającego nami systemu i wywołamy jego odpowiednio pozytywny wpływ. Na tym polega nasza zdolność do zmiany życia na lepsze.

Jak powstała Kabała?

Kabała po raz pierwszy odkryła się w Starożytnym Babilonie około 3800 lat temu na tle społecznego kryzysu, który doprowadził społeczeństwo do bezprecedensowej, w tym czasie wzajemnej nienawiści między ludźmi. Babiloński kapłan Abraham zebrał z całego kraju podobnie myślących ludzi i nauczał ich zjednoczenia według zasady miłości do bliźniego. „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego – to znaczy wszystko, czego życzyłbyś sobie od innych, czyń sam braciom swoim. To jest prawo ustanowione przez Abrahama i droga miłosierdzia, którą on szedł“. Rambam „Miszne Tora”

W taki sposób Kabała jest mądrością, która zjednoczyła idących za Abrahamem w jedną całość, podobnie do jedynej, jednolitej Natury. Od tego czasu miłość do bliźniego stała się wyższą wartością, ponieważ tylko z jej pomocą można zrównoważyć oddzielającą nas (od siebie) siłę – ludzki egoizm.

Z biegiem czasu grupa Abrahama stała się narodem Izraela. Słowo Izrael (ישראל – „bezpośrednio do Najwyższego”) oznacza dążenie do wyższej siły jedności, założonej w Naturze.

Dla kogo przeznaczona jest Kabała?

Dla każdego, kogo niepokoi pytanie o sensie życia. Nadaje się dla każdego, kto czuje potrzebę duchowego rozwoju, niezależnie od wieku, płci, religii i narodowości.

Czy istnieją jakieś wstępne warunki do studiowania Kabały?

Nie. Uczyć się może każdy, kto tego zechce.

„Tora została dana, aby uczyć się i nauczać, aby każdy poznał ją, od małych do dużych. W wielu książkach kabaliści także napominają w związku ze studiowaniem tej nauki, że każdy człowiek jest zobowiązany do jej studiowania.” Rabin Icchak Ben-Cwi Aszkenazi „Czystość świętości”

Czego dokładnie nie ma w Kabale

W autentycznej Kabale nie ma mistycyzmu, numerologii, amuletów. Nie ma magii i czarów, czerwonych nitek, święconej wody, kart tarota, astrologii itd.

„Kabała używa tylko tych nazw i terminów, które są realne i odzwierciedlają rzeczywistość. Takie jest niezmienne prawo wszystkich kabalistów: temu, co nie zostało osiągnięte, nie można dawać nazw i definicji.” Jehuda Aszlag (Baal HaSulam) „Istota nauki Kabały”

Kabała przedstawia sobą empiryczne badania naukowe, za pomocą których człowiek studiuje swoją egoistyczną naturę. Stosując tę naukę, on stopniowo nabywa właściwość obdarzania, czym

jakościowo zmienia siebie i swoje postrzeganie świata.

Czym Kabała różni się od innych nauk?

„Gdzie kończy się nauka tradycyjnych naukowców, tam zaczyna się nauka Kabały”. Rabin Nachman z Bracławia, „Rozmowy rabina Nachmana”

Kabała – nauka o odkryciu Wyższej siły, pokazująca, jak wykorzystać ją dla swojego dobra. W przeciwieństwie do innych nauk, które badają poszczególne siły, działające w świecie, Kabała bada ogólną, uniwersalną siłę całego wszechświata, która stworzyła i napędza go, w tym także część ukrytą przed nami.

Kabała w istocie jest metodą, wyjaśniającą, w jaki sposób możemy się zmienić, aby upodobnić się do Wyższej siły – źródła dobra i obfitości. Tak stopniowo, w miarę wewnętrznych zmian, zbliżamy się do doskonałego i wiecznego stanu.

Kim jest kabalista?

Kabalista – to człowiek, który poprzez studiowanie Kabały osiągnął miłość do bliźniego i nabył właściwości Wyższej siły. Tym samym zjednoczył się z nią, odkrywając fundamentalne prawa natury. Teraz może pomóc innym na tej drodze.

„Kabała zawarta jest we wszystkich naukach i wszystkie nauki są zawarte w niej, i dlatego każdy prawdziwy kabalista posiada obszerną wiedzę we wszystkich naukach świata.” Jehuda Aszlag (Baal HaSulam), „Nauka Kabały i jej istota”

Czy Kabała związana jest z religią?

Od czasów Abrahama do zniszczenia Świątyni, naród Izraela przestrzegał ogólne przykazanie miłości do bliźniego, obejmujące 613 poszczególnych przykazań, które przedstawiają sobą naprawy popsutych relacji między ludźmi. Jednocześnie w pełnej zgodności z tymi naprawami, naród wykonywał również fizyczne działania, naturalnie wynikające z nich.

W wyniku upadku Świątyni naród Izraela „upadł” ze stopnia braterskiej miłości w bezprzyczynową nienawiść zaniedbując naprawę serca i skoncentrował się jedynie na materialnych działaniach – na 613 obyczajch.

„Wszystkie przykazania, zapisane w Torze lub przyjęte w celu naprawy przez praojców – chociaż większa część z nich wykonuje się działaniem lub słowami – są przeznaczone do naprawy serca.” Rabin Abraham ibn Ezra „Podstawa trwogi”

Żydowscy mędrcy powiedzieli: „Tora i przykazania dane są tylko po to, aby ocalić (zjednoczyć) nimi Izrael”.

A Baal HaSulam w artykule „Darowanie Tory” wyjaśnia: „… dopóki nie nabędzie drugiej natury, zdefiniowanej jako miłość do bliźniego – innymi słowy jednego przykazania „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, które jest ostatecznym celem Tory”.

Od czasu Ari (16 wiek) kabaliści ogłosili, że każdy człowiek może studiować Kabałę, poprawiając tym samym relacje między ludźmi. To jest naprawiać „zły początek” – 613 „popsutych”, egoistycznych pragnień, za pomocą „Tory” – specjalnej metody, która pozwala na budowanie społecznych zwiazków w oparciu o obdarzanie i wzajemną pomoc. Innymi słowy, pozwala doprowadzić się do podobieństwa do Natury i jej praw.

Dzisiaj Kabała jest dostępna dla każdego człowieka, świeckiego i religijnego, Żyda i nie-Żyda.

„Rozporządzenie z góry o zakazie otwartej nauki studiowania Kabały było rzeczywiście tylko przez określony czas. – do końca 1490 roku. Od tego czasu i dalej rozpoczęła się epoka ostatniego pokolenia, anulując to rozporządzenie, i dając zezwolenie na studiowanie Księgi Zohar. A od 1540 roku zajęcia tą nauką są uznawane za wyższe przeznaczenie dla wszystkich, dorosłych i dzieci”. Rabin Abraham Azulaj, „Przedmowa do książki „Słoneczne światło“

Co jest przyczyną sprzeciwienia się Kabale?

Ari, Baal Szem Tow i wszyscy wielcy kabaliści ostatnich 500 lat uważają, że świat zostanie skorygowany poprzez naukę Kabały i jej rozpowszechnianie w narodzie Izraela, poprzez który ona odkryje się na całym świecie. Przeciwnicy Kabały odwrotnie, twierdzą, że nie wolno jej studiować, dopóki nie przyjdzie Mesjasz.

Przez wiele lat trwa spór w tej sprawie między chasydami i „mitnagdim” (oponentami). Rozpoczęło się to w 18 wieku za czasów Baal Szem Towa. Jednak, mimo tej rozpalającej się od czas do czasu walki, mamy nadzieję, że kręgi, sprzeciwiające się studiowaniu Kabały, ujrzą swój gorzki błąd i zrozumieją przyczynę podziału narodu Izraela, która jest ukryta w samej jego osnowie.

Ponieważ „wszyscy wiemy, jak ważny jest powierzony człowiekowi obowiązek uczenia się prawdziwej nauki, to jest nauki Kabały i tajemnic Tory, jak wyjaśniono w pierwotnych źródłach. Dziwię się naszym współczesnym, wśród których przeciętni unikają studiowania prawdziwej nauki!” Rabin Baruch Ben-Abraham z Kosowa,“Osnowa pracy”

Kabała, zasada „miłości do bliźniego swego jak siebie samego” leży w podstawie narodu Izraela. Powstał on i wciąż żyje dzięki tej nauce. I cała jego istota, całe przeznaczenie jest w tym, żeby przekazać światu założoną w Kabale siłę jedności. Jak powiedział rav Abraham Izaak Kook:

„W narodzie Izraela panuje tajemnica jedności świata“. (Światła świętości)

„Przeznaczeniem narodu Izraela jest zjednoczyć cały świat w jedną rodzinę“. (Szepcz mi tajemnicę Stwórcy)

Dlaczego jest to teraz aktualne?

Egoistyczna natura pobudziła ludzkość do stworzenia takich systemów podtrzymywania życia i interakcji społecznej, które opierają się na wzajemnej eksploatacji i popierają wzajemny wyzysk.

Jeśli do tej pory ten system można było nazwać progresywnym, to w naszych czasach przekształca się on w ciężar i przeszkodę na drodze. Pomimo kolosalnego technicznego postępu, praktycznie wszystkie sfery naszego życia zostały poddane kryzysowi, który nie chce się zakończyć. Gospodarka nieustannie gorączkuje, czasami katastroficznie. Kultura w jej tradycyjnym pojęciu, na oczach przechodzi agonię. Edukacja wyjaławia się i zamiast kompleksowego obrazu świata pokazuje jego nędzną interpretację. Instytucja rodziny rozpada się, sytuacja ekologiczna na planecie jest całkowicie niezrównoważona i wisi nad nami jak miecz Damoklesa.

Doszliśmy do punktu, w którym tradycyjne podejście po prostu nie działa – ono grozi nam zniszczeniem. Natura popycha ludzkość do zmian, do nowego spojrzenia na to, co się dzieje. Nie możemy pozwolić sobie na to, aby w dalszym ciągu używać egoizmu, jako stymulatora rozwoju. Aby uniknąć wstrząsów, musimy uczyć się praw Natury i nauczyć się żyć z nią w harmonii – „jak jeden człowiek z jednym sercem”. To właśnie będzie gwarancją pomyślności.

„Wielkie nieszczęścia występujące między ludźmi, wynikają z niewiedzy. Jeśli człowiek posiadałby wiedzę na prawdziwie ludzkim poziomie, to to zatrzymałoby wszelkie szkody, wyrządzane sobie i innym. Bo dzięki znajomości prawdy znika wrogość i nienawiść i ludzie przestają się krzywdzić wzajemnie. ” Rambam „Przewodnik błądzących”

Na czym polega szczególna rola narodu Żydowskiego?

Na podstawie zasady wzajemnego obdarzania, Abraham zebrał grupę kabalistów, która wieki później stała się narodem Izraela. Na przestrzeni całej historii miłość do bliźniego, była kluczem do jego sukcesu. Dopóki podtrzymywaliśmy jedność między nami, naród był duchowo silny i mocno stał na nogach. A kiedy straciliśmy swoją osnowę, rozdzielenie pozbawiło nas miejsca na mapie ludzkości.

„We wszystkich swoich pismach, kabaliści wskazują na bezpośredni związek między realizacją naszej duchowej roli i losem narodu, a także ludzkości, jako całości. Pozytywne i negatywne zjawiska, na które ona napotyka, zależą od nas. Nieszczęścia przychodzą na świat tylko z powodu narodu Izraela”. Talmud

Cała ludzkość zjednoczona jest w jednej sieci. A narodowi Izraela przypisana jest rola być „światłem dla narodów” – dać przykład dobrego połączenia, umiejętności przezwyciężania niezgody i sprzeczności. Jedność między nami zrównoważy egoistyczne siły dośrodkowe i uzdrowi ogólnoludzki system, jako całość. Dobry przykład przyciągnie innych na tą samą drogę i uczyni nas źródłem powszechnego zjednoczenia, opartego już nie na korzyści, jak wcześniej.

Kabała twierdzi: naród Izraela jest winny przed światem, jest odpowiedzialny za niego. Musimy stosować zasadę „Miłości do bliźniego” jako środek wzniesienia nad problemami spowodowanymi przez ludzką naturę. I to jest jedyna rzecz, za pomocą której jesteśmy w stanie doprowadzić nasze relacje do równowagi i wznieść całą ludzkość na szczyt doskonałości i szczęścia.

„Kiedy ludzkość osiągnie swój cel poprzez miłość do bliźniego, wszyscy ludzie na świecie połączą się w jedną całość, w jedno serce. I dopiero wtedy w całej swej wysokości odkryje się szczęście, oczekujące ludzkość.” Baal HaSulam „Wolna wola”

Gdzie jest wolna wola?

Kabaliści stale ujawniali możliwości człowieka do niezależnego działania, według własnego wolnego wyboru. Rav Jehuda Aszlag (Baal HaSulam) poświęcił temu obszerny artykuł, który jest nazywany „Wolna wola”. Jego podstawowa myśl jest następująca: jedyny prawdziwy wybór człowieka – to wybór otoczenia.

„Człowiek jest wolny pod względem wyboru dobrego środowiska – takiego jak książki i nauczyciele, którzy ukształtują w nim dobre intencje. A jeśli tego nie zrobi, to będzie gotów wejść w dowolne przypadkowe środowisko i z pewnością popadnie w złe otoczenie”.

Co w takim razie przedstawia sobą „dobre środowisko”? Ono jest jak matka, troszcząca się o dzieci i pokazująca im przykłady bezinteresownej miłości. Dobre środowisko otacza człowieka miłością i pokazuje, w jaki sposób powinien działać, aby być integralną częścią ogólnej harmonii. Ale nie dziecinne, żeby nie wpaść w idealizm i iluzje, a dojrzałe i świadome. Wtedy człowiek z lekkością odkłada na bok swój małostkowy egoizm, zamieniając go na obdarzanie i miłość.

Jak znaleźć takie środowisko? Czy w ogóle ono istnieje, czy może musimy je stworzyć? Baal HaSulam pisze:

„Stwórca kładzie rękę człowieka na dobry los, dając mu przyjemność i rozkosz w życiu pełnym cierpienia i męki, oraz pozbawionym wszelkiego rodzaju treści. A wybór człowieka jest taki, aby wzmacniać się w środowisku.”

W ten sposób swobodny wybór – nie jest to jedno krótkie szarpnięcie, nie jedyna decyzja, a obowiązek, który należy stale realizować.

Kto przykłada w swoim życiu wysiłki, za każdym razem wybierając lepsze środowisko, ten jest godny pochwały i nagrody. Nie za dobre uczynki i myśli, nieuniknione i nie spowodowane przez wybór z jego strony, a za to, że starał się znaleźć dobre środowisko, prowadzące go do podobnych myśli i czynów.

Nauka Kabały jest głównym osiągnięciem narodu żydowskiego, które on niósł przez tysiąclecia. Ona nie jest tylko po porostu naszą szansą, ona – to naturalny rezultat przebytej drogi i gwarancja naszej dobrej przyszłości. Naród Izraela jest zdolny na więcej i zasługuje na coś lepszego. Raczej zasłuży, jeśli zadba o dobre środowisko dla siebie i innych.

Źródło: Ynet dniu 12.09.16 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4853577,00.html


Ynet: Wolna wola – sprzedana gra?

Mój nowy artykuł umieszczony jest na największym portalu Ynet.

Wolna wola – sprzedana gra?

Jeśli wszystko jest podyktowane przez prawa natury, jeśli wszystko jest z góry ustalone okolicznościami, jeśli wszystko jest przewidziane, to czy mamy wolną wolę? I, czy możemy sami zmienić swoje życie na lepsze?

2016-07-15_ynet_1000_stolov_web_w

Gdybyśmy mogli spojrzeć na swoje życie z boku, nie znaleźlibyśmy ani jednego najmniejszego szczegółu, żadnego ruchu godnego nosić dumne miano wolnego wyboru. Nasze właściwości mają wrodzony charakter, a zewnętrzne wydarzenia i okoliczności nie zależą od nas. W istocie my kręcimy się w zamkniętym kręgu impulsów, dochodzących z wewnątrz i z zewnątrz.

Każdą naszą reakcję – świadomą lub nieświadomą – można obliczyć z wyprzedzeniem. Ponieważ ona zawsze bazuje na niezmiennej podstawie – ludzkiej naturze, która przedstawia sobą pragnienie rozkoszować się.

Pragnienie to z jednej strony ciągnie do tego, co jest dobre i „słodkie”, a z drugiej strony stara się unikać negatywu i „goryczy”. Kabała daje możliwość prześledzenia pracy tego mechanizmu w sobie, a także pokazania przyczynowo-skutkowego łańcucha jego oddziaływań i reakcji.

Ale czy naprawdę wszystko jest zaprogramowane z góry? Czyżby w tym zdeterminowanym obrazie rzeczywistości nie przewidziano ani odrobiny wolności?

Los jako zmienna

Oczywiście, kabaliści nie mogli ominąć tak palącego zagadnienia. Konsekwentnie ujawniali warunki swobodnego wyboru i szlifowali jego realizację. Baal HaSulam poświęcił temu obszerny artykuł zatytułowany „Wolna wola”. Jeśli podsumować go jednym jasnym przesłaniem, wolność człowieka zawarta jest w wyborze otoczenia.

„Wolność – jest to chęć początkowo wybrać dobre otoczenie, takie książki i takich mentorów, którzy przekazują człowiekowi dobre myśli. Jeśli on tego nie zrobi, jeśli jest gotowy wejść w pierwsze lepsze środowisko i uczyć się z pierwszych lepszych książek, to oczywiście trafi w złe środowisko”.

Całe życie człowieka zależy od otoczenia. Wśród ignorantów nawet mędrzec szybko stoczy się do tego samego poziomu. Właśnie dlatego rodzice chcą, aby ich dzieci spędzały czas z dobrymi przyjaciółmi i podlegali wpływowi dobrych nauczycieli, którzy będą kierować je na właściwą drogę.

I chociaż już nie jesteśmy mali, powinniśmy też starać się dostać w dobre społeczne środowisko, które będzie troskliwie i prawidłowo nas rozwijać. Ale gdzie można znaleźć takie środowisko? I czy w ogóle ono istnieje? Może musimy sami je stworzyć?

W rzeczywistości wolny wybór – nie jest to jednorazowa decyzja. Dobre środowisko należy za każdym razem wybierać na nowo. Tworzyć je, wzmacniać i trzymać się go z całych sił. To jest właśnie los – nie ten, który jest z góry określony, a ten, który wybieramy sami.

Co porusza nami?

Uważamy siebie za złożone stworzenia, będące w stanie dokładnie analizować sytuację i podejmować niezależne decyzje. Jednak nasza niezależność jest tylko iluzją. Potwierdzają to naukowcy: psycholodzy, socjolodzy, neurolodzy. Piszą o tym kabaliści:

„Każda myśl – nawet najmniejsza – wywoływana jest w ludzkim mózgu i stanowi siłę napędową człowieka i wszystkich żywych istot“. Baal HaSulam

My nie mamy absolutnie władzy nad sobą. Nami i całym systemem wszechświata zarządza jedna jedyna siła – Natura.

Można ją nazwać Wyższą Siłą lub Stwórcą, ale tak czy inaczej, to właśnie ona prowadzi nas po drodze życia. I pewnego dnia doprowadza do „dobrego środowiska” – a dokładniej do trzech czynników, przyczyniających się do naszej swobodnej samorealizacji.

Te trzy czynniki to: nauczyciel, przyjaciele i książki. Razem stanowią one jasną i racjonalną metodę: nauczyciel przy pomocy książek kieruje człowieka na zbudowanie prawidłowych relacji z otoczeniem.

Wcześniej przyjaciele byli obcy, a może nawet odpychający, jak to często bywa w zwykłym życiu. Ale co zrobić, wszyscy ludzie żyją na jednej małej planecie. I dlatego, kiedy więź między nimi wzmacnia się, ich wspólne wysiłki generują siłę jedności, łączącą serca w jedno.

Teraz oni nie są zbiorem jednostek, chwytających się siebie ostrymi kątami z powodu braku osobistej przestrzeni i niezdolności znalezienia wspólnego języka. Nie, oni są jedną całością i w tej jednej całości każdy realizuje siebie maksymalnie. Pisze o tym Baal HaSulam:

„Osiągając miłość do bliźniego, człowiek przechodzi ze swojego ciasnego, pełnego cierpień świata w szeroki i wieczny świat obdarzania”.

Jest to już inny poziom, nowy poziom rozwoju. Tutaj człowiek wznosi się ponad swoją egoistyczną naturą, w jakościowo inny, integralny wymiar. Jest on powyżej życia i śmierci, powyżej nieuchwytnego punktu teraźniejszości, znikającego między przeszłością i przyszłością, powyżej wszystkich odczuć czasu, ruchu i przestrzeni. Człowiekowi odkrywa się korzeń jego duszy – najwyższa przyczyna jego istnienia – i wtedy widzi on świat „od początku do końca“.

Mocna, dobra więź z przyjaciółmi, ich wzajemna troska, uwalnia każdego od nieustannego nacisku przypadków i daje mu prawdziwą wolność. Ponieważ teraz widzi on ogólny system i może sam nim zarządzać otrzymując odpowiedzi na wszystkie pytania.

Wybierz życie

Taki jest mechanizm założony w naturze: dobry wpływ środowiska napełnia przyjaciół ciepłem i pewnością, a budząca się między nimi jedność tworzy zdrowe społeczeństwo, które jest w stanie zatroszczyć się o wszystkich. Człowiek „żywi się” tym środowiskiem i otrzymuje od niego siły, aby samemu pomagać innym.

Tylko takie relacje pozwalają nam przejawić tę siłę Natury, która prowadzi każdego aż do momentu, kiedy on w końcu stanie się podobny właściwościami do niej.

W przeciwieństwie do tego, dzisiaj znajdujemy się w niewoli społecznej, preferującej wyłącznie materialne wartości, aczkolwiek pokryte pięknymi słowami. Chcąc tego, czy nie jesteśmy zniewoleni jego dogmatami.

A droga do wolności leży w wyborze środowiska. Ja naprawdę mogę sam wybrać sobie inne przesłania i paradygmaty, mogę sam swobodnie wybierać tych, którzy określą moją przyszłość.

Kabała – jest to unikalna metoda, kierująca człowieka do prawidłowego połączenia z bliźnimi, żeby w jedności realizować cały jego bezgraniczny potencjał. Ta warstwa Natury jest jeszcze przed nami ukryta, ale ona zawsze jest do naszej dyspozycji i naszych usług.

„Kabała uczy nas światowej jedności i tego, jak swobodnie iść tą jasną drogą“. Rav Kook

Aby to osiągnąć nie trzeba się nigdzie przeprowadzać, nie trzeba bezwzględnie odrywać się od starego i całkowicie zmieniać sposób życia. Nasza wolność jest w tym, aby rozpoznać „dobre otoczenie”, takie dla którego główną wartością jest jedność między ludźmi. Ale nie kosztem kogoś i nie przeciwko komuś – lecz jedność dla dobra wszystkich. I wtedy pozostanie tylko stopniowo wpuszczać ten świeży wiatr w swoje życie.

Źródło: Ynet dnia 30.06.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4822032,00.html


Ynet: W czyich rękach jest nasze życie?

Co sprawia, że wybieramy konkretnego partnera, albo określoną profesję? Jak odróżnić wolność od iluzji? I w ogóle, czy wybieramy cokolwiek, czy wszystko w naszym życiu jest przesądzone z góry?

Znany profesor Marcus du Sautoy z Uniwersytetu w Oxfordzie wziął udział w eksperymencie, którego zadaniem było wyjaśnić ile czasu mija między przyjęciem prostego rozwiązania w mózgu i jego bezpośrednią realizacją. Rezultaty zaskoczyły profesora: skanowanie aktywności jego mózgu wykazało, że decyzja o wykonaniu pewnego fizycznego działania powstaje na sześć sekund przed jej realizacją i nie jest podejmowana przez niego! 

Jedno z wyzwań stojących przed współczesnymi naukowcami, dotyczy samej istoty ludzkiej tożsamości: czy posiadamy wolną wolę? A może generujemy przewidywalne neurologiczne reakcje?

Z jakiej perspektywy by nie spojrzeć, życie w naszym świecie niewiele wiąże się z wolnością. Nie wybieramy w jakiej rodzinie się urodzimy, z jakimi cechami, umiejętnościami i skłonnościami. Nie wybieramy rodziców i nauczycieli, formujących nasze wartości i poglądy i determinujących nasze wykształcenie. Środki masowej informacji zaszczepiają w społeczeństwie swoje „ideały”, a samo społeczeństwo dyktuje każdemu ścisłe kody zachowania, komunikacji i wszystkie inne osobiste samookreślenia.

Żyjemy pod dyktando! Czasem człowiek przypomina dyskietkę, na której można zainstalować dowolny program. Wystarczy kliknąć Enter – i jest gotowy do „samorealizacji”.

Związani siłami natury

W rzeczywistości człowiek nie wybiera samodzielnie, w jaki sposób przeżyć swoje życie. Wytaczamy drogę zgodnie z nawigacyjnym systemem ustanowionych dla nas praw, cały czas starając się zadowolić otaczające nas społeczeństwo. Z biegiem lat mechanizm przyjęcia decyzji komplikuje się i właśnie jego złożoność tworzy w naszych umysłach iluzję wolnego wyboru.

A jeśli przeniknąć w głębsze warstwy, przed nami ukaże się dyktat, a nie wolność. Urodziliśmy się w systemie, którego bazowa zasada działania, zmusza nas do dążenia do maksymalnej przyjemności przy minimum wysiłku. To pragnienie porusza nami w każdej sekundzie, bazując na prostej kalkulacji: szukać przyjemności i unikać cierpień. Nawet jeśli człowiek jest gotowy doświadczyć bólu – powód jest ten, iż to obiecuje mu napełnienie.

W konsekwencji powstają duże wątpliwości co do naszej zdolności podejmowania wolnych wyborów.

„Pojęcie, wyrażane słowem wolność, jest bardzo niejasne. Przed żądaniem wolności dla człowieka, należy przyjąć, że może on być wolnym, to znaczy, że jest on w stanie działać według własnego wyboru i z wolnej woli”. Baal HaSulam „Wolna wola”

Gdzie można znaleźć taką zdolność? Ona powinna być przewidziana przez ewolucję. W przeciwnym razie jaki jest sens tego całego zamętu zwanego „życie”? To nie może być tak, że jesteśmy skazani na rolę marionetki.

Powiedz mi, kim są twoi przyjaciele, a powiem ci, kim jesteś

Niech człowiek nie wybiera charakteru i środowiska, w którym się urodził, niemniej jednak może sam określić poprawną skalę wartości. W jaki sposób? Jeśli wybierze odpowiednie środowisko.

Opisując tę ​​znaną psychologic
zną prawidłowość, kabalista Baal HaSulam podaje jako przykład ziarno pszenicy umieszczone w glebie. W ziarnie zawarte są wszystkie niezbędne roślinie właściwości, lecz właśnie ziemia je karmi, ustalając tempo i warunki wzrostu. Podobnie genetyczny „bagaż” człowieka zawiera informacje o wszystkich właściwościach jego potencjału, a społeczeństwo przedstawia „glebę” dla jego rozwoju. Jak rozwiną się nasze skłonności? Jak realizuje się dziedziczność? To zależy od wartości środowiska.

Na przykład dla utalentowanego dziecka, mającego skłonność do malowania, jest mało prawdopodobne, że stanie się ono artystą w społeczeństwie, które gardzi sztuką.

To samo odnosi się do wartości dobra i zła – człowiek nie wybiera ich, a przejmuje od środowiska, chcąc tego, czy nie. Baal HaSulam opisuje to bez wygładzania ostrych krawędzi:

„Siedzę, ubieram się, mówię, jem – to wszystko nie dlatego, że chcę tak siedzieć, ubierać się, mówić i jeść, a dlatego, że inni chcą, abym siedział, ubierał się, mówił i jadł w taki sposób. Wszystko to ma miejsce zgodnie z życzeniem i gustem społeczeństwa, a nie z mojego wolnego życzenia. Co więcej, robię to wszystko z reguły wbrew swojemu życzeniu. Ponieważ wygodniej jest mi zachowywać się prosto, nie obciążając siebie niczym, lecz jestem zniewolony we wszystkich swoich ruchach i skuty kajdanami gustów i manier innych, to jest społeczeństwa“.

Jak stado ptaków

Na pewno wszyscy już widzieli, jak stado ptaków, jakby przeniknięte niewidzialnymi strunami, synchronicznie i spójnie wykonuje w powietrzu manewry o różnym stopniu trudności.

W słynnej książce „Połączeni w jednej sieci” dwóch profesorów z Harvardu i Kalifornii – Nicholas Christakis i James Fowler – po raz pierwszy podniosło zasłonę nad tą siecią, która niewidzialnie przenika ludzkie społeczeństwo. Odkryli, że jesteśmy całkowicie zależni od otoczenia.

Otyłość jest przekazywana między przyjaciółmi, jak epidemia. Śluby falami przetaczają się przez przyjaciół i znajomych. Jeśli towarzysz przyjaciela mojego przyjaciela – zupełnie obcy dla mnie człowiek – zaczął palić, podnosi to prawdopodobieństwo analogicznej decyzji z mojej strony o więcej niż dziesięć procent. Są też przyjemne momenty – szczęście jest też zaraźliwe: w szczęśliwym środowisku poziom mojego zadowolenia z życia automatycznie wzrasta.

Naukowcy sprawdzali sieci milionów ludzi i doszli do wniosku, że cała ludzkość przedstawia sobą społeczną sieć, pewnego rodzaju rozwijający się super-organizm. W jego „żyłach” płynie różnego rodzaju zawartość, dostarczająca wszelkiego rodzaju informacje, każdej komórce całego organizmu i niewątpliwie wpływa na nie.

Ogromny wachlarz naukowych danych nie pozostawia wątpliwości, że środowisko wywiera kluczowy, decydujący wpływ na to, jak się rozwijamy, i na decyzje, które podejmujemy.

Jeśli wszystko jest z góry ustalone, to kto w takim razie pociąga za sznurki?

„Gdzie kończą się możliwości naukowych badań, tam zaczyna się nauka Kabały”. Powiedział to jeden żydowski mędrzec w XIV wieku. Według Kabały cały wszechświat, w tym nasz świat, jest przeniknięty jedynym zamysłem, który ustanowił początek wszystkiego- „zamysłem stworzenia”. Dowolna istota, dowolna myśl, dowolne wydarzenie w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości – wszystko wywodzi się z pierwotnego zamysłu, jako nierozerwalnej części planu jego realizacji.

Siła stojąca za tym zamysłem – Wyższa siła – w przeciwieństwie do nas, nie jest ograniczona kategorią czasu. Dlatego, jak tylko pojawił się zamysł stworzenia, on od razu się realizuje. W rzeczywistości znajdujemy się już w końcowym stadium, choć subiektywnie doświadczamy etapów jego realizacji. Powiedział o tym kabalista, rabin Menachem Mendel z Kocka:

„My nie wprowadzamy nic nowego. Nasza praca ma na celu jedynie uświadomienie sobie tego, co kryje się w człowieku“.

Zwykliśmy myśleć, że pojawiliśmy się na świecie dzięki spotkaniu naszych rodziców, którzy kiedyś zapoznali się, później postanowili urodzić dziecko. Kabała rozpatruje łańcuch stanów w całości: został on ustalony pierwotnym zamysłem, w wyniku którego właśnie spotkali się nasi rodzice, aby wziąć ślub i dać nam życie.

W praktyce, tradycyjne nauki i Kabała zgodne są w swoich społecznych aspektach: społeczeństwo, model społeczny „programuje” człowieka i nie jest on w stanie sprzeciwić się kombinacji dziedziczności i środowiska. Bez względu na to, co by się z nim nie działo, podobny jest on do nasienia, przewidywalnie reagującego na zewnętrzne czynniki.

Więc w czym jest sens naszego życia? Dlaczego Natura – taki mądry i złożony system – stworzyła taką rzeczywistość? Przecież jeśli jesteśmy uzależnieni, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi, to znaczy, że nie ma sensu ani w nagrodach, ani w karach, ani w naszych iluzjach? Jaki jest cel?

Tylko bez paniki. Kabała twierdzi, że człowiek jednak ma wolną wolę i kryje się ona w jednym, jedynym aspekcie, którego na pewno już się domyśliliście.

Źródło: Ynet dnia 23.06.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4819515,00.html


Ynet: Kto stoi za następną światową rewolucją?

Kto stoi za następną światową rewolucją?

Niekończące się zamachy terrorystyczne, przebudzenie radykalnego islamu, wygaśnięcie Unii Europejskiej, pogłębiająca się polaryzacja sektorów i obozów – zgodnie z wszystkimi objawami, świat rozpada się na części. Konieczne jest, aby zrozumieć ten proces, aby przygotować się do zmian i zapobiec przyszłym katastrofom.

Z reguły wymaganie zmian pochodzi od pewnej klasy ciągnącej masy za sobą do jasnego celu. Jednak nie każdy przewrót rodzi prawdziwą rewolucję.

Dzieje się tak tylko wtedy, kiedy w społeczeństwie udaje się ustanowić nowe relacje, wymagające reorganizacji społecznej struktury i jego instytucji. Jeśli podobne zmiany przybrałyby trwały charakter, wtedy możemy powiedzieć, że rewolucja powiodła się.

Tym bazowym kryterium, w historii faktycznie sprawdzała się większość wielkich rewolucji: Amerykańska, Francuska, Październikowa, „Wiosna Ludów” w Europie i „Arabska wiosna” na Bliskim Wschodzie…

Ale co zrobić, jeśli rewolucje, powstania i kryzysy zmieniają oblicze społeczeństwa, a my po raz pierwszy nie mamy żadnej możliwości, aby kontrolować to, co się wydarza. Co, jeśli świat rozpada się na naszych oczach i ani jedna z tendencji nie prowadzi do wyjścia z impasu? Co, jeśli ludzkość pogrąża się w chaosie na tle stałego upadku światowego porządku, ustanowionego po II wojnie światowej?

Światowy alarm

Ten dramat nie zna granic, on rozgrywa się jednocześnie na różnych scenach, w różnych scenariuszach, choć w rzeczywistości fabuła jego jest niezmienna. Opowiada historię o niedających się pogodzić sprzecznościach jedynego świata. Za dekoracje służy jej rozrywająca się tkanina przemijającej epoki, motywem przewodnim jest starożytne barbarzyństwo, połączone z nowoczesną ignorancją.

Wydarzenia przyspieszają: terror w Europie wywołujący prawicowo-nacjonalistyczną reakcję, „Brexit” świadczący o zbliżającym się końcu UE, czystka w Turcji po próbie przewrotu, fale wschodnich imigrantów, zalewające zachodni brzeg i przedwyborcza kampania w Stanach Zjednoczonych, która nigdy do tej pory nie była przeprowadzona na takim niskim poziomie i która obnażyła tak głęboki rozłam między ludnością i elitą.

Globalna niestabilność – częściowo naturalna, częściowo sztuczna – prowadzi do chaosu, w którym przyczyny i skutki tracą oczywisty przedtem wzajemny związek. I choć „wielcy tego świata” próbują osiodłać tę falę, staje się coraz wyraźniejsze, że jest to zbyt trudne dla nich.

Nauki społeczne, w tym ekonomia, nigdy nie były dokładne, a dzisiaj, w wirze przemian, one przejawiają swoją niedoskonałość w pełnej mierze. Niemożliwe jest przewidzieć rozwój wydarzeń, niemożliwe jest, aby przemyśleć strategię na dłuższy czas, niemożliwe jest przyjąć budżet i sporządzić państwowe programy z szacunkiem na przyszłość. Przyszłość jest teraz zbyt niejasna i kontury trzeciej wojny światowej już stają się wyraźne.

W tych warunkach wszelkie sojusze, aliansy, porozumienia i konwencje mogą być naruszane w imię krótkoterminowych zysków, w najbardziej nieodpowiednim dla nas momencie. Każdy sam za siebie – to jest główna dewiza współczesności. Powstrzymujących faktorów jest coraz mniej, a przyczyn dla zerwania, wręcz przeciwnie, coraz więcej.

I dlatego nie ma nic ważniejszego, niż wznieść się nad codziennymi sprawami i spojrzeć na ogólny obraz. Tylko on pomoże nam dogadać się, a nie gryźć się ostatecznie. Ponieważ chaos w rzeczywistości – to nie jest brak bazowych tendencji, a niezdolność ich zobaczenia. I jesteśmy krótkowzroczni właśnie dlatego, że gramy osobno, próbując wydostać się kosztem innych.

Od liniowości do globalności

Rzecz w tym, że w naszej grze teraz działa nowy czynnik – globalna nierozerwalna sieć  wzajemnych relacji, przekształcająca każdy element w nieodłączną część całości. W konsekwencji, ani jedne osobiste zdarzenie, ani jeden konflikt, ani jeden problem czy nawet kompleks problemów, nie należy rozpatrywać oddzielnie. Wszystko jest połączone ze wszystkim. I chociaż my jeszcze do tego nie przyzwyczailiśmy się, jednak istnieje dobry przykład – ludzki organizm, jednolity w swojej podstawie i pozbawiony jakiegokolwiek podziału.

Często pod globalizacją rozumie się międzynarodową współpracę w finansowej i komercyjnej sferze, ekonomiczne więzi, łączące cały świat w złożony kłębek sprzeczności. Jednak to wszystko skutki. Prawdziwa globalność leży głębiej – w relacjach międzyludzkich, w niezmiennych zasadach rozwoju, w splocie pasji i pragnień, w naszej wewnętrznej ogólnoludzkiej sieci. My rozrywamy ją nadaremnie obojętnością, wyobcowaniem i nienawiścią, a ona coraz bardziej natarczywie i surowo domaga się od nas nowych stosunków, opartych na wzajemnym poręczeniu.

Ona wymaga nowej społecznej koncepcji, nowej nauki o społeczeństwie: nie ma więcej VIP-ludzi i nikczemnych, ważnych szyszek i outsiderów, bardziej ważnych i mniej ważnych, mniej równych i więcej równych – ani wśród ludzi i ani wśród państw. W globalnym, zamkniętym systemie istnieją inne reguły gry: mamy wspólne interesy i równe stosunki, troszczymy się o wszystkich i nikogo nie pozostawiamy na pastwę losu – to znaczy, własnego egoizmu.

Nie możemy uciec od tych nakazów czasu. I mimo, że pogrążyliśmy się w starym, mimo że wszyscy jeszcze sprzeciwiamy się temu, ale nowe mimo wszystko przyjdzie, globalność zaciśnie nas w kleszczach, i od nas zależy tylko, jak bardzo będziemy na to gotowi. Gotowi przyjąć nowe kanony wzajemnych relacji i działać zgodnie z nimi.

„Gdy wszyscy mieszkańcy świata jednogłośnie zgodzą się wykorzenić egoizm i działać na rzecz innych, wtedy znikną wszystkie troski i każdy będzie bezpieczny w zdrowym i pełnowartościowym życiu. Jednak dopóki każdy pozostaje egoistą, to powstają wszelkiego rodzaju niepokoje, cierpienia, wojny i rozlewy krwi, przed którymi nigdzie nie można się ukryć“- Baal HaSulam, czołowy kabalista XX wieku, „Przedmowa do Księgi Zohar”

Nasz naturalny pogląd na świat przez długi czas popychał postęp do przodu i dlatego wydawało się nam to całkiem racjonalnym. Ale teraz, gdy on nie działa, my nadal jeszcze trzymamy się go z przyzwyczajenia, zamiast dostosować się do praw globalnego świata. Ten dysonans rośnie, zaostrza się powodując kryzysy i prowadzi nas wszystkich do wielkiego nieszczęścia.

I co dalej? Można poczekać na następny bełkot światowych liderów, robiących dobrą minę do złej gry. Albo dokonać rewolucji, bezkrwawej i uzasadnionej. W jaki sposób? Zgodnie z instrukcją.

Instrukcja obsługi jednego świata

Przestajemy dzielić wszystkich na swoich i obcych, na prawych i winnych. Odrywamy wzrok od narzuconych wskazówek, rozglądamy się dookoła. Przyzwyczajamy się do nowego systemu preferencji, przestajemy kwestionować to co oczywiste.

Nie, to nie znaczy zgadzać się z tym, co nam się nie podoba. Oznacza to przyjąć nową sytuację jako fakt i zacząć działać, biorąc pod uwagę prawa globalnego świata. Do uzasadnionej, efektywnej i bezbolesnej społecznej rewolucji, potrzebne jest tylko jedno – zakończyć z bezmyślnymi, w istocie swojej relacjami, które wznieśliśmy na piedestał.

Wszystkie poprzednie rewolucje były naturalne, one wynikały z aktualnych i zrozumiałych przyczyn. Dziś jest inaczej: okoliczności, jakby wprowadzają nas w sytuacje bez wyjścia. Coś dojrzało, ale my nie rozumiemy co. Tak więc, stały się aktualnymi nowe społeczne relacje: między każdym z każdym, między małżonkami, między pokoleniami, między pracownikami i pracodawcami, między bankierami i przemysłowcami, między politykami i obywatelami.

Lecz nie jesteśmy gotowi rozstać się z utartym egoistycznym podejściem, z niekończącym się zarabianiem na innych. Paradoksalnie, ale nas „zaciska” nie nowy etap, a stary, odmawiający odejść. Nasze społeczeństwo więcej nie odpowiada realiom dnia.

Tak samo w swoim czasie rozbiła się komunistyczna idea, jak również rozbił się amerykański sen, tak też z trzaskiem rozpada się na części Unia Europejska. Każdy system, w tym społeczno-ekonomiczny, jest bezpośrednią konsekwencją naszych relacji. I jeśli on obumiera, to lepiej odprawić go w pokoju w annały historii i położyć podstawę pod nowy.

Ten punkt przewrotu, punkt nowego wzniesienia ludzkości zależy nie od „tradycyjnej”, radykalnej rewolucji, a od rewolucji świadomości, od transformacji koncepcyjnej, od tego ducha, którym wypełnimy przestrzeń między nami, między naszymi sercami.

To rewolucja serc, gotowych wreszcie połączyć się. Skok z wąskiego światka ograniczonego własnymi potrzebami, w szeroki świat obdarzania, gdzie nasza samorealizacja nie zna granic.

Nie odkładaj na jutro tego, co do jutra nie dożyje

„Cieszę się, że urodziłem się w takim pokoleniu, kiedy już można ujawniać naukę Kabały. Przecież zależy to nie od genialności samego naukowca, a od stanu, w którym znajduje się pokolenie“. Baal HaSulam

Właśnie nasze pokolenie indywidualistów zdolne jest rozsądnie i świadomie wkroczyć na drogę jedności i wzajemnej gwarancji. Po wyczerpaniu zasobów dobrobytu konsumpcyjnego, po wypróbowaniu wszystkich innych scenariuszy, widzimy że świat nie nagnie się do nas, jakbyśmy tego nie chcieli. Dla zjednoczonego świata obce są konflikty, w jednym systemie nie ma niezgód – tylko współpraca i wzajemna pomoc. W przeciwnym razie rozpad zniszczy wszystko.

O tym mówi Kabała, nauka integralnego zjednoczenia ludzkości, dająca jedyną godną odpowiedź na wyzwania epoki. Obecny kryzys opisany jest w niej, jako przełomowy moment, po którym nastąpi rozkwit prawdziwych międzyludzkich relacji.

Jeśli mimo wszystko nie będziemy gotowi, jeśli nie zechcemy dorosnąć, jeśli od wprowadzania zmian, pokolenie będzie preferować swoje przestarzałe prawdy, to stara epoka nie przerodzi się w nową, a zmierzy się z nią w beznadziejnej walce. Wtedy, w miejsce rewolucji ducha i świadomości oczekuje nas wycofanie do najbardziej odrażających form relacji, konfliktów i wojen. A cena ta jest zbyt wysoka.

Dziś możemy podnieść się prawie bez upadku. Ale, jeśli odłożymy wznoszenie się na jutro, to ryzykujemy rozpoczęcie go od dna.

Źródło: Ynet dniu 02.08.16 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4836230,00.html


Ynet: W ślad za książką, w nowy świat

Za pośrednictwem liter i słów, kabaliści w swoich książkach stworzyli nam możliwość wejścia w nowy świat, który ma decydujący wpływ na nasze życie. Więc teraz z ich pomocą możemy wejść w ten świat i zmienić swoje życie na lepsze. Kabalistyczne księgi uformowały żydowski naród. I dziś, w dzień Tygodnia Książki, mamy wspaniałą okazję zapoznania się z tymi książkami.

2016-06-21_ynet_kniga_w

To nie przypadek, że nazywamy się narodem Ksiąg. Przez wieki, książki były nieodłączną częścią żydowskiego życia, jednym z kluczowych czynników naszego rozwoju, jako narodu, społeczeństwa i państwa.

Oczywiście, nie chodzi tu o beletrystyczną literaturę, która ogarnęła masową świadomość w przeciągu ostatnich stu lat i już przeżyła szczyt swojego rozkwitu. W naszym narodzie książki były pisane przez kabalistów i one były nazywane „świętymi”. A „święty” oznacza odosobniony, szczególny, inny.

TANAH, Talmud, Księga Zohar, różnorodne Midrasze – wszystkie one tak samo są dalekie od ogólnie przyjętych moralnych pouczeń i opowieści ludowych. W rzeczywistości, opowiadają nam o innym stopniu bycia, o niezwykłym, duchowym świecie. Oprócz kolosalnej mądrości, założony jest w nich jeszcze jeden skarb – związek z tą siłą, z tym uniwersalnym prawem, które jest w stanie pomóc w dowolnym problemie, dać odpowiedzi na najważniejsze pytania, a co najważniejsze – nadać naszemu życiu wieczny sens. To jest to, co właśnie przygotowali dla nas uczeni, studiujący przez tysiąclecia Kabałę.

Kabaliści – to zwykli ludzie, u których powstało to niegasnące pragnienie, aby dostać się do źródła tego, co dzieje się z nami, i zrozumieć rezultaty czekające na nas w przyszłości. Właśnie kabaliści, jako pierwsi przeniknęli „za kulisy naszego świata” i odkryli, że w rzeczywistości działa jedyna, uniwersalna siła emanacji i miłości, której celem jest podnieść nas na swój poziom, doprowadzić do takiej samej jedności i takich samych stosunków w społeczeństwie.

Droga do tego stopnia i „drogowskazy” na niej opisane są szczegółowo przez kabalistów. Dzięki nim możemy wziąć książkę i stać się „współautorami” historii swojego życia.

Kronika Źródeł

Adam był pierwszym, który poczuł dwa poziomy istnienia: naturę otaczającego świata i naturę świata duchowego. Właśnie, dlatego w Kabale jest on nazywany „pierwszym człowiekiem” – Adam Riszon. Swoje odkrycia opisał w pierwszej kabalistycznej książce „Anioł Raziel”. „Raz” w języku hebrajskim – tajemnica, „anioł” – pewna siła Natury. Innymi słowy, Adam i kolejni kabaliści pisali o odkryciu tego, co wcześniej pozostawało tajemnicą – nieznaną częścią wszechświata.

Książka Adama zawiera interesujące rysunki i jeśli czytamy ją, wnikając trochę głębiej, od razu staje się jasne, że napisał ją nie prymitywny człowiek z czasów starożytnych, a kabalista, posiadający ogromną mądrość. Opowiada on o wspólnej duszy zwanej „Adam”, o jej rozbiciu na tysiące poszczególnych dusz, tworzących ludzkość i o ich przyszłym ponownym połączeniu w jedną całość.

Następnym, znaczącym wydarzeniem stała się „Księga Stworzenia” (Sefer Jecira), której autorstwo przypisuje się Abrahamowi. On nie planował pisać podręcznika – tylko wymienił niektóre podstawowe prawa, określające zasady działania świata duchowego. Ta Księga jest bardzo charakterystyczna, jednakże trudna do zrozumienia i nieskończenie daleka od obecnego etapu rozwoju.

Niemniej jednak, dzięki „Księdze Stworzenia” i metodzie zjednoczenia ludzi, opracowanej przez Abrahama, zrodził się naród Izraela z jego niewyczerpanym dążeniem ku wyżynom ducha. I po kilku pokoleniach, na czele narodu największy z kabalistów – Mojżesz.

Księga ksiąg

Duchowe odkrycia Mojżesza dały mu siłę, żeby wyprowadzić synów Izraela z Egiptu i drogą czterdziestoletniej przemiany pokoleń na pustyni, doprowadzić ich do granic Ziemi Obiecanej. Księga Mojżesza nazywa się „Tora” – od słowa światło (or). Jej istotą – jest udoskonalona, dla nowego pokolenia metoda, nauka (oraá), jest to podręcznik o tym, w jaki sposób wejść w duchowy świat z pomocą „światła”, lub wyższego rzędu siły. Dzięki tej księdze, każdy człowiek może odkryć obraz wszechświata i wziąć kurs na jego cel.

Chociaż Tora jest napisana jak historyczna powieść z kulminacją na wydarzeniach egipskiego wygnania, w rzeczywistości ona przenośnie opowiada historię człowieka, wychodzącego ze swojego materialnego stanu pod nazwa „Egipt” i podnoszącego się w duchowy stan o nazwie „Ziemia Izraela”. Powiedziano o tym w Księdze Zohar:

Biada człowiekowi, uważającemu, że Tora jedynie opowiada historie i opowieści ludowe. Jeśli Tora mówiłaby o wydarzeniach na świecie – czy też o władcach świata – to jest między tym coś bardziej godnego uwagi. Jednak wszystko, o czym się opowiada w Torze – to wyższa tajemnica”.

Mojżesz posługiwał się „językiem gałęzi” – nazwami przedmiotów, uczuć i działań naszego świata, wskazujące na ich korzenie w duchowym, na ukryte wyższe siły Natury, które współpracują i wywierają swój wpływ, czasem destrukcyjny.

Jeśli spojrzymy na Torę bez zewnętrznego „opakowania”, przedstawi się nam zupełnie inny obraz, który nie ma żadnego związku z naszym światem. Zamiast postaci z krwi i kości – na przykład, Mojżesza i Faraona, – zamiast różnych narodów a nawet zamiast zwierząt i roślin, zobaczymy siły duchowe i właściwości, które nami kierują. Wtedy, wnikając stopniowo w ten świat, będziemy w stanie wykorzystać jego elementy i prawa do duchowego wzrostu.

Jednak klucz do rozszyfrowania Tory założony jest w najważniejszej kabalistycznej pracy – Księdze Zohar.

Dziesięć, jak jeden

Kabaliści nazywają Księgę Zohar po prostu Księgą. Powstała w II wieku naszej ery, przedstawia interpretację do Pięcioksięgu Tory i daje dokładne wyjaśnienie tego, o czym napisał Mojżesz. W Kabale Księga Zohar stała się podstawą. Jej autor – Rabin Szymon Bar Jochaj – jako pierwszy z kabalistów opisał, w jaki sposób nasze myśli i reakcje na impulsy wyższych sił, podnoszą się z powrotem do świata duchowego, działają w nim i wpływają na etapy naszego dalszego rozwoju.

Przed tym, jak przystąpił do napisania Księgi, rabin Szymon zgromadził wokół siebie grupę dziewięciu uczniów, gdyż zgodnie ze słowami Talmudu „Tora znajduje się tylko w grupie”.

Każda dusza w tej dziesiątce odpowiadała konkretnej duchowej właściwości wyższego świata. Łącząc się w jedną duszę, oni dochodzili do pełnej zgodności z „dziesięcioma Sfirot’ami” – jednolitą, niezmienną duchową strukturą. Dzięki tej jedności, dziesiątka odkrywała wyższe światło, lub wyższe świecenie (Zohar). Oto, co pisze o tym kabalista XVIII wieku Ramchal:

Rabin Szymon Bar Jochaj ujawniał tajemnice Tory, a przyjaciele słuchali jego głosu i łączyli się z nim, i w tą jedność każdy wnosił swój wkład.

Ponieważ, każdy z przyjaciół w grupie reprezentował jedną z właściwości duchowego świata, ich Księga, w istocie opisuje, jak te właściwości opuszczają się w nasz świat i zarządzają nimi. I jeszcze – w jaki sposób, każdy człowiek może wykorzystać je dla dobra swojego i innych.

Drzewo życia

Po ponad 1300 latach, Księga Zohar trafiła do jednego z największych kabalistów – Icchaka Lurii Aszkenazi, lub ARI. Zbierając w jedno całą kabalistyczną wiedzę, on ponownie zmodernizował metodę – w taki sposób, aby służyła wszystkim. Żyjąc w Safed, ARI na nowo złożył naukę Kabały, dostosowując ją do czasów współczesnych. Później jego spuścizna została opublikowana, jako księga „Drzewo życia”. Jest to prawdziwy podręcznik, który toruje uczniom drogę do duchowego świata. Wyjaśnia ona wzniesienie do wieczności i doskonałości, urzekając swą słynną częścią reinkarnacji dusz.

Oprócz „Drzewa życia”, ARI napisał około dwadzieścia książek, w których opisał prawa wszechświata w postaci ścisłej naukowej dyscypliny. W przedmowie do swej książki, ARI pisze, że od tego czasu, jak została stworzona kabalistyczna metoda, uczyć się jej może każdy, ponieważ pragnienie jest jedynym egzaminem przed wejściem do świata duchowego. Oznacza to, że każdy pragnący może korzystać z przygotowanego systemu, niezależnie od wieku, płci, czy narodowości.

I rzeczywiście, od czasów ARI Kabała zaczęła się odkrywać masom.

Po stopniach drabiny

Niemniej jednak, ani Księga Zohar, ani książki ARI nie są przeznaczone do szerokiego nauczania Kabały. Jako pierwszy takie materiały stworzył największy kabalista XX wieku Jehuda Aszlag, zwany „Baal HaSulam” z powodu swoich komentarzy do Księgi Zohar, pod nazwą „Sulam” (Drabina). On wyjaśnił wszystkie księgi ARI i zebrał je w sześć tomów „Nauka Dziesięciu Sfirot” – podstawowy podręcznik Kabały naszych czasów.

Nauka Dziesięciu Sfirot“ obejmuje dziedzictwo kabalistów wielu pokoleń, w tym Adama, Abrahama, Mojżesza, Rabi Szymona i ARI. Baal HaSulam zintegrował w swoich pracach chasydzkie źródła, prace współczesnych kabalistów, a nawet analizy poglądów światowych myślicieli i naukowców: Marksa, Nietzsche, Locke, Darwina, Spinozy, Schopenhauera i innych.

Wszystko, co jest nam potrzebne dla zbudowania dobrej przyszłości jest skoncentrowane w pracach Baal HaSulama. On sam mówi o tym w ten sposób:

Cieszę się, że urodziłem się w takim pokoleniu, kiedy już można ujawnić prawdziwą naukę. Ponieważ, to nie zależy od genialności samego mędrca, a od stanu, w którym znajduje się pokolenie“.

Kabaliści już dawno wskazywali na obecny etap rozwoju, jak na epokę dorastania ludzkości, jako na niezwykle ważny okres, kiedy właśnie Kabała da odpowiedź na nieuniknione w takiej sytuacji globalne wyzwania. Kabalistyczna książka dzisiaj – to przede wszystkim podręcznik do bezbolesnego przezwyciężenia przejściowego okresu, który wprowadzi nas do jakościowo nowych społecznych związków i relacji. I ta książka jest ujawniona dla wszystkich.

Źródło: Ynet dnia 16.06.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4816251,00.html


Ynet: Cienka linia między szczęściem i rozpaczą

Wszyscy dążymy do szczęścia. Witać każdy nowy dzień z radością w sercu, żyć pełnią życia, kochać i być kochanym… Nie, to nie jest bajka i jest to o wiele łatwiejsze niż myśleliśmy.

Co powoduje szczęście, a co prowadzi do depresji? W rzeczywistości pytanie nie jest dziecinne i nie retoryczne. Raczej pytanie za milion dolarów. Profesor George Veylant (George Vaillant) z Harvard poświęcił mu całe swoje życie.

Najdłuższe i najobszerniejsze badania w dziedzinie rozwoju ludzkiego rozciągnęły się na 75 lat, obejmując ogromny kompleks psychologicznych, antropologicznych i fizycznych parametrów. Naukowacy obserwowali 268 osób, podobnie jak my, przez całe życie dążących do szczęścia. Głównyrezultat tego gigantycznego projektu jest bardzo jasny: największy wpływ na poziom szczęścia i zdrowia posiada system stosunków międzyludzkich. Nasze wzajemne relacje decydują praktycznie o wszystkim.

A to dopiero początek…

„Ludzie zaangażowani w lokalnej społeczności, są dwa razy bardziej szczęśliwi niż inni“.
„Pozytywne relacje społeczne wpływają na nasze samopoczucie
o wiele bardziej niż pieniądze“.

A oto kolejny cytat, prawdopodobnie najbardziej interesujący:

Grupowa edukacja w kręgu, gdy ludzie słuchają się wzajemnie z wzajemnym szacunkiem zwiększa osiągnięcia uczniów o dwie trzecie, obniża przemoc i wyobcowanie, podnosi samoocenę, poprawia zdrowie psychiczne“.

To tylko niewielka część z tych wniosków, do których doszli różni naukowcy na podstawie ponad 1200 badań.

W krótkim czasie pojęcie kręgu, środowiska okazało się potężnym czynnikiem, który może mieć istotny wpływ na różne sfery naszego życia. Na przykład, grupy konsumpcyjne nabywające produkty dla szkoły uzyskują rabat do 25%. Różnego rodzaju związki, zajmujące się bezpośrednim zakupem warzyw i owoców, oszczędzają znaczne sumy pieniędzy.

Nasz immunologiczny system również podlega wpływowi społecznego kręgu. Okazało się, że troska o innych i uczucie, że o ciebie się troszczą, podnoszą ton, wzmacniają odporność, poprawiają pracę serca i zwiększają szanse na wyzdrowienia przy poważnych chorobach. Niektóre dane sugerują nawet, że więzi społeczne rozwijają mózg.

Kręgi, kręgi

Przeplatając się między sobą, różne kręgi tkają płótno naszego życia: rodzina, przyjaciele, koledzy, sąsiedzi, znajomi na Facebooku. Dodajmy do tego wiele kregów niezwiązanych z nami bezpośrednio, ale wywierających na nas realny odczuwalny wpływ. Na przykład, pracownica banku, kierowca samochodu w sąsiednim rzędzie. Podobne czynniki również wpływają na jakość naszego życia.

W takim razie, w jaki sposób poprawić złożony system stosunków społecznych?

Nie trzeba być wielkim naukowcem, aby zrozumieć: konkurencja, korupcja, rasizm, zaniedbanie i obojętność absolutnie nie pomagają w tej kwestii. To samo odnosi się do niekończącej się wojny o przetrwanie, która nas wciąga, czy tego chcemy, czy nie. W tej wojnie zderzają się ambicje, hartuje się egoizm, rośnie pycha a pojedynczy szczęściarze wywyższają się nad większością pechowców – obraz zwykłego społeczeństwa, opartego na egoizmie i własnej pomyślności.

Ponadto, w nowoczesnej globalnej erze, medialne instrumenty i środki masowego przekazu,  również przedstawiają potężny krag formułujący poglądy, dyktujący wartości, a tym samym określający nastrój, uczucia i reakcje ludzi na wszystko to, czym częstuje ich „czwarta władza”.

Stymulować to, co jednoczy

Cały ten splot, cały system naszych relacji można naprawić poprzez mądrość kręgu. Jak ona działa? Bardzo prosto: siadając razem, zdejmując swoje maski, relaksując się, zaczynamy rozmowę, przełamujemy lody, przeciągamy nici wzajemnego zrozumienia, zbliżamy się i czerpiemy zadowolenie. Jak sportowcy w siłowni regularnie trenują muskuły, tak i my ćwiczymy swoją zdolność do zjednoczenia.

Podczas rozmowy należy przestrzegać kilku zasad: łączymy się ze sobą wewnętrznie, nie spieramy się, nie przerywamy, nie zaprzeczamy rozmówcom, ale tylko dodajemy. W kręgu wszyscy są równi, nie ma bardziej ważniejszych i mniej ważnych – wszyscy jesteśmy partnerami i uczestnikami wspólnego działania.

Zaskakujące jest, że te elementarne zasady pozwalają stworzyć wrażliwe środowisko, gotowe pomóc i wesprzeć, dające siłę, emanując ciepło. To co nas łączy przynosi komfort i pozytyw, jakiego jeszcze nie doświadczyliśmy. Wspólnymi staraniami wznosimy się ponad różnicami, rozbieżnościami, naturalnym odrzuceniem – i generujemy między sobą coś o wiele większego, jakościowo wyższego niż suma naszych potencjałów.

Dziesięciu uczestników nie po prostu pomnażają swoje siły – oni tworzą jedną całość, stając się jak jeden. Taka jedność – jest wyższego rzędu,
odnosi się do wyższego stopnia ludzkich wzajemnych relacji.

W swojej istocie jest to jedyna siła zdolna zrównoważyć rozdzielenie i „rozpalić światło“ w naszym życiu. Tak stopniowo wnikamy w głębię, w wewnętrzną istotę Natury i odkrywamy prawdziwą mądrości kręgu – naukę o jedności, metodę odkrytą jeszcze przez naszych praojców w starożytnych czasach.

Pierwszy krąg

Wspólne kręgi towarzyszą naszemu narodowi od momentu jego powstania – 3500 lat temu. Abraham, jako pierwszy zebrał Babilończyków i nauczał ich nauki o jedności. W ten sposób dał początek narodowi Izraela. Wieki później, Mojżesz zebrał w krąg starszyznę. Tak było w czasach sędziów, którzy siedzieli w półkolu, w każdym mieście w Izraelu. Zgodnie z legendą królowie Izraela, także siedzieli w kręgu z przedstawicielami narodu. W taki sam sposób wyszkolono dziesiątki tysięcy uczniów Rabi Akiwy.

Pisząc Księgę Zohar, Rabin Szymon Bar Jochaj rozkrywał tajniki Tory, a przyjaciele słuchali go i łączyli się ze sobą, żeby w tę jedność każdy wniósł swój wkład” (Ramchal).

Mędrcy Sanhedrynu także siedzieli razem w kręgu.

Kręgi globalnego świata

Kiedy byliśmy w stanie przyjąć formę kręgu – zjednoczyć się na równi, we wzajemnej trosce, wzajemnej odpowiedzialności – wtedy miały miejsce najpiekniejsze okresy naszej historii. Kiedy krąg rozłączał się, kiedy każdy zaczynał gonić za osobistą korzyścią i nasz wzajemny związek osłabiał się, wtedy cierpieliśmy z powodu poważnych katastrof.

Przyczyna tego jest w tym, że krąg jest podstawową naturalną strukturą. Natura instynktownie dąży do równowagi, równości, doskonałości. I ponieważ my, ludzie również jesteśmy częścią tego wielkiego kręgu życia, dlatego musimy budować swoje stosunki na zasadach równości, liczyć się  ze sobą nawzajem.

Jednak w odróżnieniu od reszty Natury, naszym zadaniem jest – zrobić to świadomie.

Nasze „okrągłe“ relacje powinny doprowadzić nas do harmonii z Naturą, z jej integralnym systemem, w którym nie ma nieważnych, drugorzędnych części. Tylko takie celowe, systemowe podejście pozwoli nam podejmować właściwe decyzje i osiągać sukcesy we wszystkim.

Oprócz poprawy osobistych kręgów życia każdego z nas, nauka jedności jest w stanie rozwiązać problemy na dużą skalę, na które dzisiaj nikt nie ma odpowiedzi. Z jednej strony, jesteśmy narażeni na zagrożenie globalnego społeczno-gospodarczego kryzysu, a z drugiej strony jesteśmy bezsilni przed podnoszącym głowę antysemityzmem.

Zjednoczenie pomoże nam poradzić sobie z wyzwaniami epoki. Wspólny krąg, ogólna atmosfera ciepła – to właśnie jest potrzebne społeczeństwu i krajowi w dobie zachwiania tradycyjnych wartości i nadchodzących nieznanych wydarzeń.

Źródło: Ynet dnia 07.06.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4812525,00.html


Ynet: Jak bardzo klęski żywiołowe są żywiołowe?

Upały lipca i sierpnia pomieszały terminy i nadeszły do nas trzy miesiące wcześniej niż powinno przyjść według kalendarza. Skwar ostatnich dni poprzedził ekscesy nadchodzącego lata, które zapowiada się najgorętszym w historii całej obserwacji. Nie, nasza planeta nie oszalała – za aurę w domu odpowiada gospodarz.

Dziesięć lat temu Stephen Emmott, profesor bio-informatyki i głowa laboratoriów Nauk Obliczeniowych w Microsoft Research, zebrał grupę czołowych naukowców różnych specjalności i postawił przed nimi zadanie – przeanalizować przyszłość rodzaju ludzkiego. Pomysł polegał na tym, aby przewidzieć, jakie będzie życie na Ziemi w tym stuleciu. Rezultaty badania zostały podsumowane w książce, która przekształciła się niedawno w film o nazwie „Dziesięć miliardów“.

Film obrazowo przedstawia negatywne aspekty nowoczesności: wysoka gęstość zaludnienia, globalne ocieplenie, topnienie lodowców, zanieczyszczenie powietrza i inne zagrożenia, którym towarzyszą przygnębiające czarno-białe ilustracje skali katastrofy. Komentując smutne prognozy, prof. Emmott szczegółowo wyjaśnia, dlaczego kula ziemska nie jest już w stanie udźwignąć ciężaru problemów, którymi obarczyliśmy ją.

Jednak filmy filmami, a świat nadal idzie w tym katastrofalnym kierunku, zajęty polityką,  kłótniami – wszystkim, oprócz własnego zbawienia. Powaga sytuacji nie przenika do świadomości mas i mężów stanu. Podejmowane działania – są tylko kroplą w morzu,  ziarenkiem zdrowego rozsądku na cała górę ignorancji i krótkowzroczności.

Cena „podboju“ natury

Nauka już dawno zademonstrowała nam, że wszystkie części natury są między sobą wzajemnie połączone i niezmiennie dążą do równowagi lub homeostazy. W rezultacie uszkodzenie nawet najmniejszego fragmentu ogólnego systemu, nieuchronnie wprowadza w niego brak stabilizacji i powoduje uszkodzenie, o wiele bardziej poważne, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

Jednym z wyraźniejszych przykładów tego jest – słone jezioro Aral, położone między Kazachstanem i Uzbekistanem. Kiedyś było ono czwartym co do wielkości jeziorem na świecie, ale w latach 60 ubiegłego wieku zaczęło wysychać, ponieważ woda z rzek była przekierowana do nawadniania pól uprawnych. Stopniowo powierzchnia wody została zastąpiona piaskiem, solą i pyłem, komfortowa dawniej wilgotność powietrza spadała, większość ryb i roślin zniknęła, znalazły się dziesiątki kilometrów od wody, a zachorowalność wśród czterdziestomilionowej miejscowej populacji, znacząco wzrosła.

Natura i my

Co wyprowadza naturę z równowagi? Oczywiście, my, ludzie. Fakty wskazują na to, że to my jesteśmy odpowiedzialni za kryzys na tej planecie. Niektóre z nich są spowodowane bezpośrednim naszym działaniem, inne – naszym stosunkiem do otaczającego nas środowiska i do siebie samych. Ponieważ ze wszystkich gatunków biologicznych, jedynie człowiek troszczy się tylko o siebie, nie chcąc wypełniać swojej funkcji w ogólnym systemie, aktywnie eksploatuje wszystkie jego części, włączając bliźnich …

„Człowiek – to jedyne zwierzę, które się czerwieni. Albo powinno się czerwienić“. Mark Twain.
Nieokiełznana egoistyczna skłonność przekształca ludzkość w „obce ciało”, w obcy i szkodliwy dla natury element. I choć czasami nieświadomie rujnujemy ziemię, nieznajomość praw natury nie zwalnia nas od odpowiedzialności.

Ponadto zapominamy o jeszcze jednym efekcie swojej lekkomyślności – nasza walka z naturą prowokuje jej uzasadnioną reakcję. Sformułujmy to następująco: Natura stara się systematycznie kompensować nasz negatywny wpływ, konsekwencją czego są eskalujące  ekologiczne kryzysy. W rzeczywistości przedstawiają one sobą negatywne przejawy tych sił, które powinniśmy byli ukierunkować na formowanie zdrowych, prawidłowych relacji z sobie podobnymi i z otaczającym środowiskiem.

Mówiąc prościej, wszystko to, czego nie zrobiliśmy my, obraca się przeciwko nam. Tak funkcjonuje integralny system.

Zmienić naturę (ale tylko swoją)

Trudno uwierzyć, że człowiek, korona ewolucji, jest w stanie tak uparcie ignorować swoją własna rolę i nie zauważać, że wszystkie nici ekologicznych wstrząsów, prowadzą do niego samego. W przeciwieństwie do elementarnego zdrowego rozsądku, nie jesteśmy w stanie zmobilizować się, by uratować dom, w którym żyjemy.

Co gorsze, jesteśmy zajęci samooszukiwaniem się. Na początku tego roku, jak zwykle światowi przywódcy, na paryskim zjeździe ekologicznym skontaktowali się z międzynarodowymi ekologicznymi organizacjami i zgodzili się na pewnego rodzaju kompromis. Konsylium zrobiło raport – poważnie choremu znowu dali lek przeciwbólowy.

W rzeczywistości, stan kuli ziemskiej wymaga od nas radykalnej zmiany wzorców myślenia i zachowania, jakościowo innego podejścia do leczenia. Rosnący brak równowagi w otaczającym środowisku – jest to jego wezwanie do wzniesienia się na nowy stopień odniesienia do świata i do siebie. Zaburzeni jesteśmy przede wszystkim my sami. I dlatego, aby rozwiązać problem klimatu, musimy najpierw zająć się swoim głębokim, podstawowym wpływem na przyrodę.

Wyobraźcie sobie: kluczowa część systemu, powołana do inteligentnego zarządzania na zasadach wszechstronnej współpracy i dobrobytu, działa dokładnie odwrotnie, i niszczy własne środowisko. Czy można się dziwić, że prawie co miesiąc bite są rekordy temperatur z poprzednich lat?

Jakość myśli, określa jakość otaczającego środowiska

Żeby przekierować swoją burzliwą energię na właściwy kierunek, musimy stworzyć u podstawy społeczeństwa, w fundamencie ludzkich wzajemnych relacji takie zasady, według których żyje sama natura. A ona zawsze dąży do harmonii, zawsze dąży do korzyści wspólnoty i nie pobłaża jednemu swojemu elementowi, kosztem innych. Jest ona holistyczna i absolutnie obcy jest jej egoizm.

Nie-nie, to nie jest „ekologiczna moralistyka” a prosta, pierwotna celowość rozwoju. To ona powinna stać się naszą moralnością, zamiast tych sztucznych kryteriów, którymi staramy się ją zamienić.

Jeśli równowaga – jest prawem natury, to i my musimy zintegrować się w tę uniwersalną „jednomyślność” wielokierunkowych impulsów, w harmonijne wzajemne oddziaływanie sił i  potencjałów. Ale zintegrować się na swoim, ludzkim poziomie, świadomie zakorzeniając w społeczności wsparcie, pozytyw, zdolność do wzniesienia się ponad konfliktami. W tym przypadku dobre relacje między ludźmi automatycznie wpłyną na niższe poziomy systemu, w tym klimat i dadzą mu potężny impuls do równowagi.

Kabała zapewnia nam do tego cały niezbędny zestaw instrumentów. Dziś jej wiedza – to nie „egzotyka”, ale niezbędna konieczność. Jeśli mądrze z nich korzystać, jeśli działać właśnie według nauki a nie nieświadomie, to odkryje się nam cały system, w całej swojej pełni.
Tylko wtedy fale upałów z pustyni Bliskiego Wschodu i inne klęski żywiołowe nie będą już służyć jako przeciwwaga ludzkiej ograniczoności.

Ale to potem, a teraz one wciąż jeszcze krzyczą do nas z jasnym i nieubłaganym apelem: „Zacznijcie od siebie!“

Źródło: Ynet dnia 05.03.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4803649,00.html


Ynet: Nie jedna waluta a jedno serce

W morzu słów napisanych o wyjściu UK z Unii Europejskiej, ciągle pojawiają się ważne pytania o dalszą drogę Unii Europejskiej, o możliwości nowych „prób ucieczki”, o konsekwencji brytyjskiego referendum dla samej Wielkiej Brytanii i dla świata. Jednak polityka nie powinna zasłaniać przed nami ogólnego obrazu, w którym wszystkie fragmenty są podporządkowane globalnemu kontekstowi rozwoju. Wyjście z europejskiego zamieszania leży wyżej wejścia.

2016-06-30_ynet_european_commission_flags_w

W 1992 roku, kilka miesięcy przed ustanowieniem Unii Europejskiej, udałem się na wycieczkę do Francji. W tym czasie rozwinęła się tam szeroka i kolorowa propagandowa kampania wszelkimi sposobami zachęcająca obywateli do wspierania idei wspólnego rynku. Już wtedy na widok słodkich obietnic, pojawiło się we mnie jasne uczucie, że ten projekt jest skazany i ostatecznie może doprowadzić kontynent do upadku.

W ciągu ostatnich lat włożyłem wiele wysiłku, spotykając się z przedstawicielami wspólnoty europejskiej, publikując swój punkt widzenia i starając się wyjaśnić, jak bardzo konieczna jest dla Europy prawdziwa jedność, i jak ją osiągnąć.

Nie jestem ekonomistą ani ekspertem w dziedzinie stosunków międzynarodowych, jednakże moje doświadczenie w biocybernetyce i w nauce jedności, opisującej wewnętrzny wzajemny związek naturalnych systemów, i ludzkiej społeczności, jasno wskazuje na drogę Europy donikąd. Jeśli unia opiera się wyłącznie na ekonomicznych interesach, jeśli ją inspirują banki oraz kompleks handlowo-przemysłowy, jeżeli śledzi ona tylko korzyści ekonomiczne, znosząc granice i dyktując imigracyjną politykę, to nie ma szans na powodzenie.

Każda próba zjednoczenia, ignorowania praw systemu, działających na zasadach globalności i integralności, jest skazana na niepowodzenie. Przy zachowaniu obecnych tendencji państwom wchodzącym w europejski sztuczny „sojusz”, warto będzie podążać za przykładem Wielkiej Brytanii i jak można najszybciej opuścić tonący statek.

Ponieważ skutki jego upadku mogą uruchomić efekt domina z powodu, którego w różnych krajach europejskich dojdą do władzy skrajnie prawicowi przywódcy. W tym przypadku izolacjonizm grozi zaostrzeniem i tak już ciężkiej sytuacji, aż do rozlewu krwi.

Tykająca europejska bomba

Po brytyjskim referendum Google opublikował interesujące dane dotyczące wyszukiwań w sieci. Najbardziej popularne były pytania o to, co to jest Unia Europejska i, co to oznacza wyjście z niej.

Rozszerzmy poszukiwanie i przyjrzymy się samej istocie unii narodów i państw.

Prawdziwa, silna jedność niosąca wszystkim pokój i dobrobyt jest możliwa tylko w formie jednej sieci, jednej społeczności, jednego kraju i jednego narodu. I już na pewno nie w formie dwudziestu ośmiu krajów, pośrednio podporządkowanych Niemcom, którzy dominują w Brukseli i zarządzają sprawami w Radzie UE.

Wymagana jest równość, równowaga sił między wszystkimi partnerami zarówno silnymi, jak i słabymi. Przestrzeganie tej zasady jest dziś nieuniknione – ponieważ świat już poczuł się globalnym systemem, czy tego chcemy, czy nie. Taka jest naturalna tendencja, o której kabaliści mówili już od dawna.

„Nie należy się dziwić, że nie rozdzielam osiągnięcia spokoju w indywidualnym społeczeństwie i na świecie jako całości. Dlatego, że dziś cały świat jest jedynym społeczeństwem.” Baal HaSulam, kabalista.

Wzajemne zrozumienie, wzajemna pomoc, kroki w kierunku siebie, zbliżenie serc a nie portfeli, „jak jeden człowiek z jednym sercem“ – są właśnie fundamentem solidnego systemu wzajemnych relacji. Prawdziwa jedność – przyjazna rodzina, w której wszyscy troszczą się o każdego. I dlatego Europejczycy muszą sobie teraz zdać sprawę, że są wzajemnie odpowiedzialni za siebie nawzajem. I tylko na tej podstawie budować wspólną gospodarkę, wspólne bezpieczeństwo, wspólną politykę i wspólną kulturę, różnorodność którejw żaden sposób nie jest sprzeczna z uniwersalnymi kanonami jedności.

Tymczasem Europejczycy przypominają małżeństwo znajdujące się na skraju rozwodu z powodu nieustannych konfliktów, ale mieszkające pod jednym dachem, gdzie nie ma dokąd pójść. Między nimi nie ma ciepła, nie ma prawdziwego związku. Jest to małżeństwo z rozsądku, nie z miłości. I sprawa może zakończyć się wybuchem.

Ewolucja jedności

Kabała – nauka o jedności – bada integralny naturalny system nierozerwalnie powiązany we wszystkich swoich szczegółach i instynktownie równoważący się na poziomach nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury. „I będzie wilk żył wraz z barankiem, i tygrys leżał z koziołkiem…” Jednak człowiek wtrącając się w tą doskonałość, narusza równowagę, wyprowadza cały system z homeostazy i nieuchronnie niszczy naturę.

Egoizm założony jest w nas od urodzenia, on zawsze oddzielał ludzi. I dopóki każdy szuka własnej korzyści, dopóki jesteśmy obojętni lub podstępni, i okrutni w stosunku do siebie nawzajem, ogólny system reaguje negatywnie, negatywną reakcją łańcuchową.

Aby uciec od ciosu, musimy trzymać się założonej w naturze siły jedności – podstawy wszechświata. Jeśli nasze relacje będą odpowiadać prawom natury, z uwzględnieniem bliźnich, zapewnimy sobie dobrobyt.

Same wysiłki wzniesienia się ponad siebie i podtrzymywania prawidłowego związku, generują między nami siłę jedności taką samą, jak w naturze. I z jej pomocą możemy ustanowić trwały pokój.

Gdy wszystkie części ogólnoeuropejskiego organizmu – od Hiszpanii do Norwegii, od Rosji do Irlandii – połączą się w jedną całość, w żywy, zdrowy organizm, wtedy Europa stworzy naprawdę zjednoczone społeczeństwo, prawdziwy sojusz z ogromnym potencjałem.

Szkoła jedności

Najbliższa przyszłość jest obarczona poważnymi wstrząsami: ciężkimi gospodarczymi stratami, gigantycznymi falami emigracji, wzrostem radykalnego islamu, powstaniem faszyzmu i rasizmu a w najgorszym przypadku – bratobójcza wojna. W tych warunkach UE musi się obudzić, uświadomić sobie co się dzieje i zrozumieć aktualny problem: co to jest połączenie, po co jest nam potrzebne, jak osiągnąć prawidłową jedność i co się stanie, jeśli pójdziemy w niewłaściwym kierunku.

W rękach instytucji wspólnego europejskiego rynku skoncentrowana jest wielka moc. Jeżeli brukselski „sztab“ zdecyduje o rozpoczęciu procesu edukacyjnego, który zmieni poglądy i zmiękczy serca, to okres przejściowy na drodze do prawdziwej jedności zajmie kilka lat, a nawet miesięcy. Wszystkie środki i warunki są już do tego dostępne, a tempo procesu zależy od samych Europejczyków.

W swoim czasie propaganda zapewniła utworzenie UE. W ten sam sposób, mądry sukcesywny marketing nowych wartości, prawidłowa realizacja nauki jedności pozwoli dać dziś Europie nowe życie. Praktyczne państwowe programy zbliżenia ludzi, akademickie kursy, możliwość studiowania ludzkiej natury wraz z obszernym wyjaśnieniem ważności siły jedności w masowych mediach – wszystko to odkryje Europejczykom nową warstwę wzajemnego zaufania i normalnych, godnych relacji.

Ta gleba da owoce społecznego i gospodarczego dobrobytu. I będzie można naprawić zakleszczony system. Wtedy zamiast tego, żeby przygotowywać się do opuszczania łodzi ratunkowych, kraje Unii Europejskiej uratują swój statek od katastrofy. Innej drogi na zbawienie nie mają.

Źródło: Ynet dnia 27.06.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4820939,00.html