Artykuły z kategorii Szczęście

Jak uzasadnić bycie szczęśliwym, gdy na świecie jest tak wiele cierpienia?

Powinniśmy dążyć do odkrycia i zrozumienia sensu życia, aby zobaczyć, że sens życia polega na tym, by samo życie nam pokazało: po co ono jest i do jakiego celu nas prowadzi i ciągnie.

Nasze życie, jakie obecnie znamy, od czasu naszych narodzin do śmierci, w rzeczywistości jest okresem, który nie liczy się jako życie. Dlaczego? Dzieje się tak, dlatego że w takim stanie postępujemy zgodnie z najróżniejszymi instynktownymi wskazówkami natury. Staramy się przetrwać, mniej cierpieć, znaleźć komfort i przyjemność.

Aby poczuć sens życia, musimy wydostać się z tego zwierzęcego stanu. Zatem, jak wynika z pytania, co jest źródłem naszego szczęścia? Szczęście wynika ze zrozumienia wszechświata i jego znaczenia.

Możemy więc być szczęśliwi pomimo całego cierpienia, które nas spotyka, gdy rozumiemy sens życia, który obejmuje cel wszystkich cierpień, których doświadczamy, oraz zakres w jakim stopniu każdy ruch w naturze na poziomie nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym i ludzkim ostatecznie prowadzi do objawienia tajemnic życia.

Możemy wówczas powiązać cierpienie i okropności życia z łańcuchem tego ujawnienia. Następnie odkrywamy, że celem cierpienia jest obudzenie nas, abyśmy zastanowili się nad jego celem, by skłonić nas do ostatecznego poszukiwania sensu życia. Nawet jeśli na własnym ciele odczuwamy ból, to tym bardziej konieczne jest zrozumienie, że takie stany ostatecznie prowadzą nas do poczucia wewnętrznego sensu.

Droga ta prowadzi nas do szczęścia. Kiedy osiągamy szczęście poprzez zrozumienie sensu życia i celu cierpienia, ból znika. Oznacza to, że jeśli dokładnie wiemy, po co jest cierpienie i dlaczego jesteśmy w nie zaangażowani, wówczas nie ma cierpienia i wszystko nabiera znaczenia.

Droga do odkrycia sensu życia jest również pełna niepowodzeń. Tracimy i odnajdujemy sens życia, raz za razem gubiąc go i odnajdując w trakcie postępu ku ostatecznemu, całkowitemu objawieniu. Bez względu na to, jak się czujemy, przez cały czas stajemy się silniejsi i bardziej doświadczeni.

Stopniowo dodajemy nasze spostrzeżenia, pojmowanie i odczuwanie życia do punktu, w którym osiągamy pełne zrozumienie praw natury – tego, w jaki sposób i dlaczego natura działa na nas, oraz na jej nieożywionych, roślinnych i zwierzęcych poziomach w taki sposób, w jaki to robi. Uczymy się działania natury jako pojedynczej, najwyższej formy miłości i obdarzania, która działa w celu wzniesienia nas na najwyższy poziom szczęścia, całości i połączenia między nami i z nią samą, w pełnej identyfikacji i zgodzie z jej prawami.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/how-can-one-justify-being-happy-when-there-is-so-much-suffering-in-the-world-1199d2b033b7


Jak znaleźć drugą połowę swojej duszy

Każdy człowiek ma nadzieję spotkać w życiu swoją drugą połówkę – tę jedyną i prawdziwą, z którą będzie szczęśliwy do końca swoich dni. Jednak nie każdemu się to udaje. Jak znaleźć drugą połowę swojej duszy?

Może wydawać się to dziwne, ale nie powinieneś zaczynać od szukania bratniej duszy, ale od studiowania siebie samego. Człowiek powinien zrozumieć, kim jest, co nim kieruje, jak reaguje na różne sytuacje i dlaczego reaguje w ten, a nie inny sposób. Aby to zrobić, musi nauczyć się patrzeć na siebie z zewnątrz. Wtedy zrozumie, jak jest skonstruowany, ile jest w nim wewnętrznych modeli zachowań, reakcji i obrazów. Pozwoli mu to pojąć, z jakich obrazów składa się druga osoba i czy jest ona odpowiednia dla niego.

W końcu im większe podobieństwo między partnerami, tym bardziej są do siebie dopasowani. Takie jest ogólne prawo natury, zgodnie z którym wszystko dąży do równowagi. A podobieństwo jest determinowane faktem, że partnerzy otrzymali podobne wychowanie, zostali zaszczepieni podobnymi wartościami, mają podobne poglądy, takie same reakcje na różne sytuacje itp. A im więcej takich podobieństw ma para, tym większe ma szanse na sukces.

Zasadniczo podejście to może być stosowane nie tylko podczas poszukiwania partnera, ale ogólnie w celu zrozumienia drugiego człowieka.

Nie da się kręcić partnerem

Jednocześnie muszę pamiętać, że druga osoba jest złożoną jednostką z wieloma przeplatającymi się nawykami, którą nie będę w stanie kręcić tak, jak chcę. Chociaż w rzeczywistości każdy z nas oczekuje, że partner będzie reagował na mnie dokładnie tak, jak ja tego chcę, i zachowywał się tak, jak ja chcę. Ale takie podejście jest przyczyną wielu kłótni i rozwodów.

Jeśli jednak zdam sobie sprawę, że wewnętrzny świat każdej osoby jest złożony i różnorodny i że nigdy nie będę w stanie dopasować go do mojego szablonu, zrozumiem, że w trosce o dobro rodziny nie wolno mi zmieniać mojego partnera, ale dostosować się do niego. W przeciwnym razie nie będzie szczęścia rodzinnego.

Innymi słowy, muszę być elastyczny w związku, za każdym razem wybierając najbardziej odpowiednie zachowanie dla nas obojga z moich wewnętrznych wzorców zachowań. To oznacza, że w życiu rodzinnym każdy powinien być psychologiem, nie ma innego wyjścia.

Natomiast relacje między zwierzętami są określane instynktem. Kto jest silniejszy, ten dominuje. Podporządkowując sobie innych członków stada, otrzymuje od nich lepsze jedzenie, specjalne traktowanie itp. Ale człowiek nie jest prymitywnym zwierzęciem. Musi czuć, jeśli nie miłość, to zachętę i wsparcie ze strony innych ludzi. W tym celu powinien cały czas stopniowo rezygnować ze swojego egoizmu, pozwalając innym przenikać do swojej przestrzeni.

To jak zbliżanie do siebie kręgów. Ja jestem jednym kręgiem, a moja partnerka drugim. Zaczynamy zbliżać nasze kręgi do siebie, aby każdy mógł wejść do utworzonego wspólnego segmentu, nawet jeśli na początku jest on niewielki. A jeśli zadbamy o zachowanie i rozszerzenie tej wspólnej przestrzeni, będzie się ona powiększać aż do pełnego połączenia.

Wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy skłonni do ustępowania sobie nawzajem. Nie jest to łatwe zadanie, ale wręcz trudne. Dlatego trzeba szukać podobieństw naturalnych cech u partnera. Z charakteru oboje mogą być spokojni jak morze przy spokojnej pogodzie lub wręcz przeciwnie, płonąć jak ogień, ale najważniejsze jest to, aby byli szczęśliwi lub zasmuceni z powodu tych samych rzeczy. Im więcej mamy podobnych cech, tym łatwiej będzie osiągnąć harmonię w związku.

Ziemska miłość

Problem polega na tym, że zawsze najpierw intuicyjnie podążamy za naszymi uczuciami, a dopiero potem włączamy rozum. Ale nasze uczucia zmieniają się z minuty na minutę. Dlatego przy poznawaniu wystarczy, żeby potencjalna partnerka nie powodowała u mnie odrzucenia. Jej postać, zachowanie, maniery powinny mi się jeśli nie podobać, to przynajmniej wywoływać neutralne uczucia. A jeśli skupię się tylko na atrakcyjności seksualnej, nie będę w stanie zbudować silnej rodziny.

W końcu miłość wcale nie zależy od wyglądu. Wystarczy, że na początku wygląd partnerki nie wydaje się odpychający i choć trochę mi się podoba. Powinienem być zadowolony z jej dotyku, jej troski. Partnerka musi mieć w sobie jakiś urok. Nie jest to namiętne przyciąganie, które sprawia, że tracisz głowę, ale po prostu przyjemność z fizycznego, psychicznego i zmysłowego kontaktu.

Choć oczywiście to jeszcze nie jest miłość. Miłość przychodzi później w wyniku naszych wspólnych wysiłków na rzecz rozwoju związku. Zasadniczo ziemska miłość jest nawykiem przyjemnego nastawienia, które otrzymuję od mojego partnera. To jest to, co zaczynam kochać. Wiadomo, że ludzie, którzy adoptują cudze dzieci, opiekują się nimi, zaczynają kochać je nawet bardziej, niż gdyby były to ich własne dzieci. W końcu wkładają znacznie więcej wysiłku w wychowanie tych dzieci ze strachu, że ich nie pokochają.

To samo dzieje się w związku małżeńskim. Jeśli podejmiemy wysiłek, aby rozwijać nasze wzajemne uczucie, nasza miłość nigdy nie wygaśnie. Oznacza to, że miłość jest wtedy, gdy przyjemnie jest poczuć obecność drugiej osoby przez cały czas. Uwielbiać jej towarzystwo, dotyk, postawę. Potrzebować z nią kontaktu. I niekoniecznie musi temu towarzyszyć pociąg seksualny. Chodzi o wewnętrzne poczucie, że tęsknię za tą osobą, jeśli nie ma jej przy mnie.

Ja do mojej ukochanej, a moja ukochana do mnie

Z powodu niezrozumienia tej okoliczności, pary często doświadczają również trudności w relacjach intymnych. W końcu intymne relacje nie opierają się wyłącznie na związku seksualnym. Kiedy mam potrzebę kontaktu z drugą osobą i cieszę się jej obecnością, wtedy buduje się na tym zupełnie inna relacja seksualna.

To doskonały dodatek do głębszej więzi między nami. Wtedy będziemy mogli dać sobie nawzajem prawdziwą przyjemność. W tym przypadku nie używam partnerki, jej ciała, ale cieszę się, że ona cieszy się mną, a ja cieszę się z niej.

Ponieważ miłość to całość wielu połączeń, na wielu różnych poziomach. A kiedy czuję, że oddaję całego siebie drugiej osobie, a moja partnerka robi to samo w stosunku do mnie, tworzy się między nami prawdziwa, głęboka, wewnętrzna, ponadczasowa więź. Jak powiedział kiedyś król Dawid: ’’Ja dla mojej ukochanej, a moja ukochana dla mnie’’.


Jak zbudować szczęście

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Obchodzone jest takie święto – Międzynarodowy Dzień Szczęścia. Prawdopodobnie dlatego, że nie ma zbyt wiele szczęścia w życiu, jeden dzień można jakoś uczcić. Faktem jest, że ludzie są coraz mniej szczęśliwi. Jak Pan myśli, jak można czuć się szczęśliwym?

Odpowiedź: Nie sądzę, żeby to było możliwe.

Jedyne, co jest możliwe, to budowanie szczęścia, tworzenie szczęścia. Względnego szczęścia. Kiedy ustąpię swojemu partnerowi życiowemu, a on ustąpi mi, będziemy myśleć o sobie nawzajem w taki sposób, aby druga osoba była szczęśliwa.

Wszystko buduje się na drobiazgach. Tak w każdej minucie, co pół godziny, co godzinę stopniowo przyzwyczajamy się do tego, by życzyć szczęścia drugiej osobie.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 18.03.2024


Czy natura reaguje na ludzkie działania?

Pomyślmy o miliardach samochodów korzystających z urządzenia Mobileye, które ostrzega nas, gdy za bardzo zbliżymy się do innego obiektu. System natury, w którym się znajdujemy, funkcjonuje podobnie: ostrzega nas, gdy wykonujemy określone działania i przekazuje nam informacje zwrotne na ich temat. Tak więc, zgodnie z naszym udziałem w naturze, otrzymujemy jej odpowiedzi.

Jak działa ten mechanizm? Działa, ponieważ natura rządzi się swoimi prawami.

Prawa natury działają na wszystkich i na wszystko, aby doprowadzić nas do najdoskonalszego, harmonijnego i zrównoważonego stanu. Najdoskonalszym i najbardziej harmonijnym stanem jest ten, w którym wszystkie części natury wchodzą w harmonijne połączenie, w równowadze z prawami natury.

Otrzymujemy pozytywną odpowiedź od natury za każdym razem, gdy nasze działania odpowiadają stanowi harmonijnego połączenia, jaki natura pragnie, abyśmy osiągnęli. Podobnie spotykamy się z negatywną reakcją, gdy nasze działania są przeciwne do stanu harmonijnego połączenia, jakiego pragnie dla nas natura.

Ponieważ obecnie jesteśmy dalecy od uczenia się i wpływania na siebie nawzajem w celu osiągnięcia harmonijnej więzi międzyludzkiej, w naszym życiu kumuluje się coraz więcej problemów. Narastające problemy, których doświadczamy, są informacją zwrotną od natury, która próbuje nam powiedzieć, że stawiamy sobie niewłaściwe cele, że aby doświadczyć pozytywnej reakcji od natury, musimy skierować się na harmonijne i zrównoważone połączenie między sobą.

Im szybciej zaczniemy się uczyć i wpływać na siebie nawzajem, aby pozytywnie się połączyć, tym szybciej zobaczymy, jak nasze życie zmienia się z coraz większego cierpienia i pustki w życie coraz bardziej szczęśliwe, harmonijne i spokojne, dzięki naszej rosnącej zgodności z prawami natury.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/does-nature-respond-to-human-actions-af0e24fb7720


Dale Carnegie w poszukiwaniu szczęścia

Dale Carnegie był amerykańskim psychologiem, mówcą i autorem. Wywarł znaczący wpływ na życie niezliczonych osób dzięki swoim inspirującym naukom i bestsellerowym książkom. Najbardziej znana książka Carnegie’ego ,,Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi’’, sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie i nadal jest głównym źródłem informacji na temat poprawy umiejętności komunikacji interpersonalnej. Wykłady i seminaria Carnegiego przyciągały tłumy chętnych do zdobycia wiedzy na temat rozwoju osobistego i lepszych umiejętności komunikacyjnych.

Co ważne, okazało się, że czołowy amerykański promotor niezachwianego optymizmu i entuzjazmu, pod koniec życia doświadczył okresu depresji i samotności. Po zdiagnozowaniu u niego raka układu limfatycznego, Dale Carnegie był przytłoczony uczuciem smutku i izolacji. Uczucia te były potęgowane przez brak bliskich przyjaźni w tym trudnym okresie. Pomimo tego, że jego nauki podkreślały znaczenie więzi społecznych i wartość utrzymywania silnych relacji, brakowało mu systemu wsparcia, za którym opowiadał się przez całą swoją karierę.

Ironia jego sytuacji jest trudna do zignorowania. Podczas gdy Carnegie oferował wskazówki i inspiracje milionom, jego książki i wykłady nie zapewniły mu odporności na zmagania z samotnością i nieszczęściem. Pokazuje to granice, jakie mogą osiągnąć takie nauki oparte na psychologii. Chociaż Carnegie miał rację, podkreślając znaczenie bliskich relacji i silnych więzi społecznych, potrzebujemy czegoś więcej niż psychologii, aby osiągnąć prawdziwą więź i szczęście.

W końcu jesteśmy urodzonymi egoistami, pragnącymi cieszyć się wyłącznie dla własnej korzyści, a psychologia mierzy wszystko wyłącznie w ramach naszej egoistycznej natury. To dlatego, pomimo stosowania najlepszych psychologicznych sztuczek, możemy pozostać sami i samotni, wtedy gdy najbardziej potrzebujemy innych. Podobnie, możemy łatwo odwrócić się od innych, gdy nie czerpiemy już z nich korzyści.

Z wiekiem nasze egoistyczne siły stopniowo słabną i zanikają. Kiedy tracimy wszystkie pragnienia, ciało umiera. Dokładne okoliczności śmierci Dale’a Carnegie pozostają niepewne. W oficjalnym oświadczeniu Dale Carnegie & Associates stwierdzono, że zmarł na chłoniaka Hodgkina, ale powszechnie mówi się, że popełnił samobójstwo. Później Irving Tressler napisał książkę ,,Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi’’, jako nieautoryzowaną parodię klasycznej książki Carnegie i popełnił samobójstwo. Podobnie jak wielu innych, obaj opuścili świat rozczarowani i samotni.

Wszyscy umieramy samotnie. Przed śmiercią ludzie czują się całkowicie rozdarci i oderwani od innych. Wiedza i doświadczenie Carnegiego były niewystarczające, by mu pomóc. Rozwijanie trwałych połączeń wymaga czerpania pozytywnej siły, która mieszka w naturze, a mądrość Kabały pozwala nam ją zrozumieć.

Ludzie, którzy studiują Kabałę, mogą połączyć się ze stworzeniem, duszami (obecnymi, przeszłymi i przyszłymi), ponad czasem i poza sprawami tego świata. Nawet śmierć ciała fizycznego nie przerywa takiego połączenia. Kabała pozwala nam rozwijać duszę i odnosić się do innych w bardzo bliski i pozytywny sposób – jak do części naszej własnej duszy. Taka bliskość ma miejsce poprzez wspinanie się po duchowej drabinie, podnosząc nas w ten sposób do stanu połączenia i absolutnego szczęścia.

Jeśli nie uda nam się osiągnąć takiego stanu w obecnym życiu, ciało umiera, a my opuszczamy ten świat tak, jak do niego weszliśmy – z niczym. Pragnienie, aby cieszyć się ponownie przebiera się w inne ciała fizyczne i takie reinkarnacje trwają, dopóki nie osiągniemy naszego ostatecznego celu.

Kabaliści nie czują śmierci. Dusza jest wieczna, a kiedy uzyskujemy z nią połączenie, nie jesteśmy już związani przestrzenią i czasem. Postrzegamy wtedy życie na tym świecie jako środek do nieskończenie lepszej rzeczywistości, która jest obecnie przed nami ukryta. Możemy ją poczuć tylko wtedy, gdy zdobędziemy pozytywną siłę obdarzania i miłości, która mieszka w naturze. Zobaczymy wtedy, jak siła obdarzania i miłości wypełnia wszystko i każdy jest w niej zawarty. Możemy wtedy wyrwać się z samotnych klatek naszego indywidualnego ego, które trzymają nas oddzielonych i samotnych, pomimo naszych wysiłków, by „zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/dale-carnegies-quest-for-happiness-e04aa41ab4a5


Czy jest coś złego w zbyt intensywnym życiu dla własnej przyjemności?

Żyjemy w rzeczywistości w której panują prawa natury nieustannie zmierzające do realizacji wyższego planu, którym jest nasze połączenie.  Ale sam człowiek nie współpracuje w tej intencji z wyższą siłą i powodowany swoją egoistyczną naturą nie rozumie wartości altruistycznych działań, postrzegając je często jako wynik osobistej słabości i postępowania postrzeganego często jako naiwne.

W dzisiejszych czasach kiedy jawnym stają się zamysły wyższej siły, coraz wyraźniej zaczynamy rozumieć przyczyny wewnętrznej pustki nie dającej się zapełnić najwybredniejszymi przyjemnościami tego świata. Z mniej lub bardziej dotkliwą siłą naciska ona na nas, naprowadzając nas w ten sposób na odkrycie prawdziwego sensu życia, jaki odnajdziemy w altruistycznym nastawieniu do drugiego człowieka.

I pomimo, iż obecnie taka postawa nie jest jeszcze do zaakceptowania przez ogół społeczeństwa, to jednak wszyscy z czasem dojdziemy do takiego poziomu rozczarowania pragnieniami typu – jedzenie, seks, pieniądze, sława, wiedza i rodzina, że naturalnym stanie się uznanie duchowości jako jedynego panaceum na ból tego świata.

Nienasycone, wiecznie głodne ego ludzkości, domagające się wciąż więcej i więcej nowych doznań zaczyna zderzać się obecnie ze ścianą, za którą nie ma już niespodzianek w postaci nowych zabawek, a te które są do dyspozycji straciły na atrakcyjności.  Beznadzieja tej sytuacji popycha więc ludzi do ekstremalnego zachowania takiego jak autoagresja przejawiająca się w oddawaniu się nałogom lub popełnianiu samobójstw, a wszystko po to aby zagłuszyć bolesne stany samotności stresu czy lęku.

Jesteśmy w krytycznym momencie w którym wielu z nas dozna bolesnej konieczności skonfrontowania się z własnym życiem i udzielenia sobie odpowiedzi na niewygodne pytanie – czy posiadanie własnej pracy, bycia dobrym obywatelem płacącym podatki i nie okradającym innych, podróżowanie z rodziną w różne atrakcyjne zakątki świata i jadanie w dobrych restauracjach, jest tym wszystkim, co powinienem osiągnąć na tej ziemi?

Nie ma siły zakazującej nam radowania się z ziemskich przyjemności. Wszystko co służy naszemu życiu i nie pochodzi z krzywdy drugiego człowieka nie jest w niczym ograniczone. Gdzie więc znajduje się ten złoty środek w którym człowiek doprowadzi się do równowagi harmonii z tym światem?

Stanie się to wówczas kiedy przestaniemy zatracać się w pogoni za iluzorycznym przeświadczeniem, iż jesteśmy w stanie pozyskać cokolwiek na tym świecie, co mogłoby dać nam wieczne zadowolenie i poddamy się prawom wyższej siły.  Zaprzestaniemy rozpaczliwego rozwijania intelektu i epatowania się emocjami i skierujemy się na rozwój nowego człowieka w sobie, człowieka czującego.

Reasumując: prawa natury konsekwentnie wspierają nas i prowadzą do stanu w którym, jeżeli tylko zaakceptujemy wolę zapanowania nad własnym egoizmem, staniemy się właścicielami doświadczania takiego poziomu szczęśliwości, jakiego nie dane nam było zaznać nigdy dotąd.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/is-there-anything-wrong-with-living-for-your-own-pleasure-too-much-d5ca5c0b125c


Czego potrzeba do szczęścia?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co sprawia, że jest Pan szczęśliwy? Co poradziłby Pan człowiekowi we współczesnym świecie, aby żył szczęśliwie?

Odpowiedź: To, co mnie uszczęśliwia, to fakt, że wciąż pracuję, uczę i otrzymuję odzew od moich uczniów. To przede wszystkim. Czego jeszcze sobie życzę? Aby było bardzo wielu takich uczniów, miliardy ludzi na Ziemi. Żeby postrzegali moje nauczanie jako źródło właściwego istnienia.

Pytanie: Jak z punktu widzenia kabalisty można nauczyć się radować?

Odpowiedź: Powinniśmy się radować, gdy widzimy teraźniejszość i przyszłość, rozumiemy, że to tylko dla naszego szczęścia. Na świecie nie ma zła. Ono jest tylko w nas.

Z programu telewizyjnego „Błyskawiczne pytania do kabalisty”, 18.05.2023


Czym jest szczęście?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czym jest szczęście?

Odpowiedź: Szczęściem nazywa się uczucie w momencie osiągnięcia spełnienia marzenia, czyli zetknięcie się z marzeniem. Przynajmniej, z tym upragnionym. W życiu materialnym człowiek styka się z różnymi przyjemnościami, ale mimo to jest nieszczęśliwy, dlatego że te zetknięcia niosą w sobie śmierć. Natychmiast ulatniają się, są przemijające, ponieważ wszystko się kończy.

Na końcu wszystkiego – jest śmierć, beznadzieja, przemijanie. Dlatego mówi się, że w życiu nie ma szczęścia. I rzeczywiście tak jest, bo życie ma swoje granice. Szczęście jest wtedy, gdy stykasz się z marzeniem, ono jest z tobą i jest wieczne. Nie może być szczęścia, jeśli jest przemijające. Dlatego nasz świat jest od początku zepsuty.

Pytanie: Czy poznanie pierwszego stopnia świata duchowego jest już osiągnięciem szczęścia?

Odpowiedź: To jest już osiągnięcie wieczności, doskonałości. Nawet jeśli jeszcze nie jest pełne, ale zrozumienie tego, że wchodzisz na ten stopień. Dalej już wiesz, dokąd zmierzasz, masz już zupełnie inne wyobrażenia o świecie, wszechświecie, istnieniu. Rozumiesz, że masz do czynienia z wiecznością, doskonałością, z nieskończonym napełnieniem, nieskończonym poznaniem, że wszystko, czego zechcesz, możesz osiągnąć.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Szczęście”


Kobieta musi wydostać się spod władzy mężczyzn

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Wiktoria napisała: „Widzę, że główne pytania o szczęście, o to jak się nie martwić, jak ułożyć swoje życie, w 80% zadają kobiety. Czy kobieta kiedykolwiek będzie naprawdę szczęśliwa na tym świecie?”

Odpowiedź: Nie sądzę. Kobieta ma szczególny zmysł do tego, co oznacza szczęście. A uczynić świat szczęśliwym oznacza uczynić go ogólnie idealnym. Kobieta musi wydostać się spod władzy mężczyzn. Nie powinna być posłuszna męskiemu rozumowi, władzy, duchowi. Jeśli zacznie słuchać siebie, znajdzie właściwe rozwiązanie. Kobieta – to świat. Kobieta jest tym, co rodzi, rozwija, wyrasta i robi wszystko po to, by złagodzić nasz świat.

Pytanie: Powiedział Pan, że dopóki wszystko nie będzie idealnie, kobieta nie będzie czuła się szczęśliwa. Czyli mimo wszystko należy dojść do ideału?

Odpowiedź: Obecnie kobieta gra to, czego nauczył ją mężczyzna: rolę aroganckiej, dążącej pozornie do piękna, bogactwa, do czegoś tam. W rzeczywistości głębią kobiecej natury jest bezpieczeństwo i rozwój.

Pytanie: Innych czy siebie?

Odpowiedź: Dla wszystkich. W przeciwnym razie siebie kobieta też nie zabezpieczy.

Pytanie: Czy myśli w takich kategoriach – „dla wszystkich”?

Odpowiedź: Tak. Chociaż dzisiejsza kobieta wygląda bardzo egoistycznie, ale w rzeczywistości właściwa edukacja pomoże jej dostrzec prawdę, że jej prawdziwa realizacja może być tylko w połączeniu, w zgodzie, w zbliżeniu z innymi. Wówczas zapanuje pokój.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 13.10.2022


Rada dla kraju, który chce być szczęśliwy

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jaka jest najważniejsza rada, której udzieliłby Pan dla kraju, który obecnie decyduje się podnieść z całkowitego upadku? Ze stanu, w jakim był, a chce stać się inny, szczęśliwy.

Odpowiedź: Przede wszystkim konieczna jest edukacja wzajemnie połączonego, dobrego społeczeństwa a wszystko pójdzie dobrze! Będą mieli błogosławieństwo na wszystko, co będą robić.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 14.04.2022