Artykuły z kategorii Cierpienie

Jak uzasadnić bycie szczęśliwym, gdy na świecie jest tak wiele cierpienia?

Powinniśmy dążyć do odkrycia i zrozumienia sensu życia, aby zobaczyć, że sens życia polega na tym, by samo życie nam pokazało: po co ono jest i do jakiego celu nas prowadzi i ciągnie.

Nasze życie, jakie obecnie znamy, od czasu naszych narodzin do śmierci, w rzeczywistości jest okresem, który nie liczy się jako życie. Dlaczego? Dzieje się tak, dlatego że w takim stanie postępujemy zgodnie z najróżniejszymi instynktownymi wskazówkami natury. Staramy się przetrwać, mniej cierpieć, znaleźć komfort i przyjemność.

Aby poczuć sens życia, musimy wydostać się z tego zwierzęcego stanu. Zatem, jak wynika z pytania, co jest źródłem naszego szczęścia? Szczęście wynika ze zrozumienia wszechświata i jego znaczenia.

Możemy więc być szczęśliwi pomimo całego cierpienia, które nas spotyka, gdy rozumiemy sens życia, który obejmuje cel wszystkich cierpień, których doświadczamy, oraz zakres w jakim stopniu każdy ruch w naturze na poziomie nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym i ludzkim ostatecznie prowadzi do objawienia tajemnic życia.

Możemy wówczas powiązać cierpienie i okropności życia z łańcuchem tego ujawnienia. Następnie odkrywamy, że celem cierpienia jest obudzenie nas, abyśmy zastanowili się nad jego celem, by skłonić nas do ostatecznego poszukiwania sensu życia. Nawet jeśli na własnym ciele odczuwamy ból, to tym bardziej konieczne jest zrozumienie, że takie stany ostatecznie prowadzą nas do poczucia wewnętrznego sensu.

Droga ta prowadzi nas do szczęścia. Kiedy osiągamy szczęście poprzez zrozumienie sensu życia i celu cierpienia, ból znika. Oznacza to, że jeśli dokładnie wiemy, po co jest cierpienie i dlaczego jesteśmy w nie zaangażowani, wówczas nie ma cierpienia i wszystko nabiera znaczenia.

Droga do odkrycia sensu życia jest również pełna niepowodzeń. Tracimy i odnajdujemy sens życia, raz za razem gubiąc go i odnajdując w trakcie postępu ku ostatecznemu, całkowitemu objawieniu. Bez względu na to, jak się czujemy, przez cały czas stajemy się silniejsi i bardziej doświadczeni.

Stopniowo dodajemy nasze spostrzeżenia, pojmowanie i odczuwanie życia do punktu, w którym osiągamy pełne zrozumienie praw natury – tego, w jaki sposób i dlaczego natura działa na nas, oraz na jej nieożywionych, roślinnych i zwierzęcych poziomach w taki sposób, w jaki to robi. Uczymy się działania natury jako pojedynczej, najwyższej formy miłości i obdarzania, która działa w celu wzniesienia nas na najwyższy poziom szczęścia, całości i połączenia między nami i z nią samą, w pełnej identyfikacji i zgodzie z jej prawami.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/how-can-one-justify-being-happy-when-there-is-so-much-suffering-in-the-world-1199d2b033b7


Kto jest winny moim cierpieniom?

Odpowiedź brzmi – nikt. Takie sedno tej odpowiedzi nie jest na ten czas do przyjęcia przez wszystkich, którzy uporczywie trzymają się przekonania, że wszystkie cierpienia tego świata pochodzą z zewnątrz od innych ludzi, a oni sami niczemu nie są winni.

W pewnym sensie mają oni rację, ponieważ prawda jest taka, że nie ma winnego, ale też nie ma nikogo kto mógłby nazwać się pokrzywdzonym. To jest ukryta dla wielu mądrość tego świata, która coraz mocniej domaga się ujawnienia aby pokazać, że nie znajdziemy w innych ludziach przyczyn naszych życiowych niepowodzeń i cierpień, i żyjemy w świecie idealnym.

Ci, którzy wyznają już światopogląd, oparty o projekt absolutnego połączenia, wiedzą, że jesteśmy całkowicie współzależni od siebie, i że sami jesteśmy projektantami tego, co dzieje się w naszym życiu, zarówno dobrego jak i złego. Odchodzą więc od potrzeby egoistycznego koncentrowania się na własnych korzyściach kosztem innych, wiedzą bowiem, że w ten sposób występują przeciwko funkcjonującemu na tym świecie prawu, i w rezultacie przeciwko samym sobie.

Ponieważ nasze współistnienie czyni nas absolutnie zależnymi od wszystkich, gdyż wszyscy są nieodłącznymi naszymi częściami, manifestującymi się w naszym życiu w różnoraki sposób, to niezgoda na ich istnienie jest niczym odcinanie własnego chorego palca zamiast poddanie go leczeniu. I aby zapobiec jeszcze większym cierpieniom i nieprzyjemnościom powinniśmy poddać się pozytywnej transformacji i przejść niezbędną naprawę w kierunku zmiany wektora naszego postępowania, z napełniania się samemu na napełnianie innych.

Będzie to przejawem naszej troski o świat i odpowiedzialności za jego losy, i wywinduje nas na wyższy poziom naszego człowieczeństwa. System w którym żyjemy, jest skomplikowaną i niezrozumiałą dla nas machiną w którym panujące prawo jedności czyni nas wszystkich jedną wspólną całością, dopełniającą się zgodnie z zamysłem stworzenia.

Ten wyższy system zarządzania nie uwzględnia istnienia zjawiska „kata i ofiary”, chociaż być może w taki sposób oceniamy to, co nas spotyka, ale zaprojektowany jest tak aby doświadczenia, które pojawiają się w naszym życiu prowadziły do naprawy naszego egoistycznego postrzegania świata i podnosiły nas po stopniach ewolucji.

Zamysłem stworzenia jest bowiem stan w którym osiągniemy zrozumienie tego, że żyjemy w integralnym, doskonałym świecie, który nie ma początku ani końca. W świecie tym każdy człowiek pracuje dla dobra innego i panuje harmonia i pokój. Nie ma nikogo, kto czuje potrzebę wystąpienia przeciwko dobru i szczęściu innego i nie ma nic czego można by było nienawidzić.

Taka wizja świata, jawi się nam obecnie jako zbyt idealistyczna i nie realna, ale ci którzy poczuli wewnętrzne wezwanie i dzięki pracy nad sobą idą wbrew oporowi egoistycznych pragnień, coraz bardziej zdzierają zasłonę odgradzającą ich od jedynego prawdziwego i doskonałego świata. Świata naszej niedalekiej przyszłości.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/what-makes-you-hate-peoples-ego-c54dfc02fb13


Dokąd zaprowadzi nas historia?

Po pierwsze, czym jest historia? Historia jest ewolucją pragnień. Zaczyna się od najmniejszych i najprostszych pragnień, które ma każda jednostka – jedzenia, seksu i rodziny – a nasze pragnienia rosną do tych większych, które rozgrywają się w społeczeństwie, pieniędzy, honoru, kontroli i wiedzy, gdzie rozwijamy się społecznie poprzez relacje wspólnotowe, miejskie, państwowe i wreszcie globalne.

Widzimy ludzkie zmagania w zależności od stopnia rozwoju naszych pragnień. Najpierw walczyliśmy ze sobą w różnych osadach, a później jako małe, odmienne państwa. W końcu zjednoczyliśmy się w różnych sojuszach, aby móc dalej walczyć przeciwko sobie, a proces ten doprowadził nas do tego, co mamy dzisiaj. A co mamy dzisiaj?

Dzisiejszy poziom rozwoju naszych pragnień prowadzi nas do coraz większej świadomości naszych globalnych wzajemnych powiązań i współzależności, co pokazuje nam bezcelowość wzajemnej walki. Powiedzmy, że jeden kraj odcina się od świata. Co by się wtedy stało?

Nie zdajemy sobie sprawy z pełnego zakresu tego, do czego doprowadziłoby takie zjawisko. Świat stanąłby w miejscu. Wpłynęłoby to na nas na wielu poziomach, od naszej najbardziej podstawowej zdolności do obsługi prostych narzędzi i urządzeń, poprzez niedostępność niektórych produktów żywnościowych, aż po trudności ekonomiczne i kilka innych zjawisk. Krótko mówiąc, świat mógłby przestać istnieć.

Nie mamy pojęcia, jak bardzo jesteśmy od siebie zależni i jak kruche jest nasze życie. Dziś nie możemy prowadzić wojny światowej, ponieważ żaden kraj nie jest w stanie być samowystarczalny. Istnieje wzajemna zależność między krajami na poziomie podstawowych rzeczy, których potrzebujemy do przetrwania.

Pomyślmy o ewolucji człowieka jak o budynku, który zaczęliśmy budować wiele tysięcy lat temu. Na parterze mieliśmy własny ogród, piwnicę i sadziliśmy własne plony, czyli mieliśmy możliwość zaspokajania naszych codziennych potrzeb. Dziś mieszkamy na dwudziestym piętrze tego budynku i nie możemy żyć tak, jak kiedyś na parterze.

Pamiętam moje dzieciństwo w małym miasteczku Witebsk, liczącym ćwierć miliona mieszkańców. Mieliśmy małą działkę i dużą piwnicę, w której trzymaliśmy ziemniaki, kapustę, czosnek i cebulę, jak wszyscy w tamtych czasach. Przygotowywaliśmy te produkty z rocznym wyprzedzeniem, aby rodzina nie głodowała, podobnie robiła większość populacji.

Dzisiejszy świat jest zupełnie inny. Obecnie mamy duże obszary mieszkalne i miasta zamieszkiwane przez ponad milion osób. Gdyby systemy zapewniające im podstawowe potrzeby uległy awarii, doświadczylibyśmy kryzysów na skalę globalną. Nie zdajemy sobie sprawy, co by się stało, gdyby kilka dużych krajów nagle przestało funkcjonować.

Dlatego też, jeśli mamy wpłynąć na pozytywną zmianę w kierunku bardziej harmonijnego i pokojowego świata, musimy podnieść świadomość naszej zacieśniającej się globalnej współzależności, że miliardy z nas na tej małej planecie płyną na tej samej łodzi, a zatem powinniśmy zacząć odnosić się do innych jak do samych siebie, a przynajmniej jak do członków jednej globalnej rodziny.

Historia prowadzi nas do coraz większego połączenia. Jeśli mamy pozytywnie realizować nasze rosnące połączenie, musimy nauczyć się, jak działa nasza natura w tym procesie: że urodziliśmy się w egoistycznej naturze, która chce czerpać korzyści kosztem innych i natury, że nigdy nie możemy być prawdziwie usatysfakcjonowani, żyjąc w takiej naturze, a co więcej, coraz bardziej cierpimy na jej czele.

Wraz z rosnącą świadomością naszej natury, musimy również nauczyć się, jak przekształcić ją w nową naturę: harmonijnie realizować nasze rosnące wzajemne powiązania i współzależności poprzez zmianę naszej natury z egoistycznej na altruistyczną. Jeśli dostosujemy nasze wpływy edukacyjne, medialne i społeczne, aby ukierunkować nas na tę zmianę – z egoizmu na altruizm – wówczas doświadczymy naszego zacieśniającego się połączenia jako ogromnej nowej formy satysfakcji, szczęścia i pewności siebie, która wypełni nasze życie. Jeśli nie, to będziemy nadal się rozwijać poprzez coraz większe cierpienie.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/where-will-history-lead-us-beb956be2a1b


Czym jest ból?

Ból jest reakcją naszego ciała na wszelkiego rodzaju zaburzenia cielesne. Ostrzega przed niebezpieczeństwem i zmusza nas do działania – do podążania w kierunku przyjemności i z dala od bólu, do zdiagnozowania przyczyny bólu, do wyciągnięcia wniosków i do przejścia w naszym życiu do nowych stanów.

Istnieje ból, który popycha nas od tyłu, sprawiając, że ewoluujemy, a także ból egzystencjalny, który ostatecznie ciągnie nas do przodu w kierunku większego spełnienia.

Ból wpływa na nasz egoizm, pragnienie czerpania przyjemności kosztem innych. Możemy odczuwać ból, gdy czujemy się źle lub gdy współczujemy innym, którzy czują się źle, lub gdy dopada nas ból zazdrości, gdy widzimy, że innym powodzi się lepiej niż nam. Nie czulibyśmy nic, gdyby nie ból.

Niezależnie od tego, czy jest to pewien rodzaj konfliktu, kontaktu czy presji, każde nasze uczucie jest zbudowane na pewnej formie bólu i możemy odczuwać przyjemność, spełnienie i radość tylko po bólu.

Możemy jednak przezwyciężyć ból. Kiedy wzniesiemy się ponad egoizm, tj. kiedy wzniesiemy się ponad priorytetowe traktowanie własnego interesu kosztem innych do jego przeciwieństwa – priorytetowego traktowania korzyści innych – możemy wtedy żyć w całkowitym spełnieniu, bez pustki, gdzie odnosimy się do wszystkiego i wszystkich z coraz większej całości i miłości.

Źródło: https://www.bizcatalyst360.com/what-are-your-thoughts-on-pain/


O co prosić, kiedy doświadczasz cierpienia?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: O co należy prosić, gdy doświadczasz ciężkiego fizycznego cierpienia i bólu?

Odpowiedź: Kiedy doświadczasz silnego cierpienia i bólu, zwracaj się do Stwórcy z pytaniem: „Jaka jest przyczyna tych cierpień?“

A powodem jest egoizm, przeciwieństwo do światła. Nic więcej.

Możesz poprosić o własną naprawę, aby zamienić ból na radość, na zdrowie itd., Dlatego, że stany cierpienia odpychają, oddalają nas od Stwórcy.

Z lekcji w języku rosyjskim, 04.11.2018


Od czego zależy życie materialne?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Dlaczego jedni mają stosunkowo łatwe życie materialne, podczas gdy inni – pełne cierpienia?

Odpowiedź: To zależy od korzenia duszy i jej przeznaczenia.

Człowiek, który musi podążać do celu stworzenia, doświadcza wielu problemów. Ale on uczy się cały czas je rozwiązywać, w wyniku czego zaczyna rozumieć, że właśnie na tym opiera się jego wzajemna relacja ze Stwórcą.

Stwórca stawia małe zadania, a człowiek je rozwiązuje, i tak postępuje naprzód rozumiejąc lepiej Stwórcę i współpracując z Nim poprawniej.

Z lekcji w języku rosyjskim, 14.10.2018


Jeśli nie chcesz cierpieć…

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jeśli na świecie nie ma kary, to czym jest ból i cierpienie?

Odpowiedź: Na świecie nie ma kary i nie ma nagrody, z wyjątkiem ujawnienia unikalności Stwórcy przez ciebie i w tobie.

Komentarz: Ale ja nie chcę cierpieć.

Odpowiedź: Nigdzie od tego nie uciekniesz. Jeśli nie chcesz cierpieć, oznacza to, że musisz odkryć Stwórcę szybciej, niż On będzie cię do tego poganiał.

Z lekcji w języku rosyjskim, 02.09.2018


Co to jest nienawiść?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie z Facebooku: Co to jest nienawiść?

Odpowiedź: Miłość i nienawiść – to jest to, co napędza człowieka i rządzi światem.

To od czego cierpię wyzwala we mnie nienawiść do źródła cierpienia. To, czym się rozkoszuje wyzwala we mnie miłość do źródła przyjemności. W ten sposób te siły wyrażają się w naszym egoizmie. Oceniam wszystko tylko według tego, czy jest mi źle, czy dobrze od tych czy innych zjawisk, od napełnienia.

Komentarz: Normalny człowiek wzdryga się na słowo „nienawiść”, dla niego jest to bardzo skrajny stan: wojny, morderstwa.

Odpowiedź: Człowiek musi podnieść się trochę na filozoficzny poziom, ponieważ znajdujemy się wewnątrz natury, w której oba uczucia – miłość i nienawiść, albo ból i przyjemność – nieustannie nami zarządzają i bez odczucia tych dwóch wzajemnie przeciwstawnych zjawisk nie możemy istnieć. Nie czulibyśmy, że żyjemy, jeśli nie odczuwalibyśmy stałego uczucia miłości i nienawiści.

Pytanie: Dlaczego Pan zawsze mówi, że prawdziwa nienawiść istnieje tylko na drodze do miłości?

Odpowiedź: Dlatego, że ona jest do tego przeznaczona. Jeśli nasze pragnienie rozkoszować się nie napełnia się, to cierpimy, a jeśli napełnia się, rozkoszujemy się. Na tym wszystko jest zbudowane.

Wszystko jest bardzo proste: istnieje maleńka komórka – jeśli nie napełniasz jej, ona cierpi i odnosi się do źródła swojego nienapełnienia z nienawiścią. Ona chce je zmienić, przekształcić, zniszczyć, aby tylko nie cierpieć. Jeśli pojawia się źródło, które napełnia ją, to stosunek do niego nazywa się miłością. Niczego innego nie ma.

Jednak tutaj istnieją jeszcze różne systemy pamięci i odtwarzania – to, co buduje nasze relacje  między nami, itd.

Pytanie: To znaczy, że cały czas doświadczamy miłość i nienawiść do Stwórcy?

Odpowiedź: Wszystko, co czujemy w materialnym świecie, doświadczamy w stosunku do Stwórcy, dlatego że oprócz Niego nie ma nic. Wszystko, co istnieje wokół – jest to Jego manifestacja w stosunku do nas. On posyła nam uczucia cierpienia lub przyjemności, do których odczuwamy nienawiść, wstręt, odrzucenie lub odwrotnie – przyciąganie i miłość.

Pytanie: Wychodzi na to, że jeżeli kogoś nienawidzimy, to znaczy, że nienawidzimy Stwórcę?

Odpowiedź: Oczywiście, dlatego że „nie ma nikogo, oprócz Niego”, to On nam wszystko  organizuje. Wszystkie kalkulacje muszą być przeprowadzone wyłącznie ze Stwórcą.

Jeśli człowiek zaczyna kierować się tylko na Stwórcę, rozumie, że tylko On istnieje przed nim, wtedy wszystko jest spokojne, wszystko jest dobrze. On wie, jak się zachować. On wie, jak sformować siebie w relacjach ze Stwórcą. On wie, co należy zrobić, żeby Stwórca stał się w stosunku do niego dobry, napełniający, kochający. O tym właśnie mówi nauka Kabały.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 18.01.2016


Jak kabalista odnosi się do cierpienia?

 каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak bardzo kabalista jest odporny na uczucie cierpienia, pustki, rozczarowania?

Odpowiedź: Kabalista nie jest wytrwały na fizyczne cierpienia. Podobnie jak wszyscy inni egzystujący w materialnym ciele, on pozostaje zwierzęciem i wszystko tak samo postrzega. Nie ma żadnej różnicy między nim a innymi ludźmi.

Inną rzeczą jest jego stosunek do Źródła cierpienia. On w pełni usprawiedliwia Stwórcę, ponieważ rozumie, jak bardzo pomaga mu to oderwać się od egoizmu. Dlatego kabalista zupełnie inaczej odnosi się do chorób i wszelkich udręk.

Z lekcji w języku rosyjskim, 03.09.2017


Dlaczego cierpimy? Cz.4

каббалист Михаэль Лайтман Prawdziwym celem jest wyjaśnienie, co jest źródłem cierpień, ich funkcje, i nauczyć się prawidłowo, z pożytkiem je wykorzystywać.

Źródło cierpień jest podstawą całego stworzenia. Cierpienia stworzone są przez światło, wyższą siłę, która chce napełnić stworzenie i dlatego prowadzi je i rozwija. Jesteśmy w stanie rozwijać się tylko poprzez cierpienie, które ostatecznie doprowadza nas do pytania o sens życia.

Człowiek musi podnieść się nad cielesnymi przyjemnościami: jedzeniem, seksem, rodziną, pieniędzmi, honorem, wiedzą, i zrozumieć, że istnieje doskonałe i wieczne napełnienie. To samo światło, które stworzyło cierpienia, teraz je wypełni.

Nie ważne, z jakiego powodu cierpimy, dowolne cierpienie – jest to brak napełnienia. Dlatego dzisiaj tak rozprzestrzeniły się narkotyki. Przecież jest tak wiele pragnień: człowiek chce wielu rzeczy i to, i drugie, i trzecie.A biorąc narkotyk, nic już nie chce i udaje mu się uspokoić cierpienie.

Ale narkotyki działają przez wyłączenie rozumu, specjalnych receptorów w mózgu. Natomiast wyższe światło, napełniając pragnienie, zwiększa je i sprawia, że chcę więcej i więcej, aby osiągnąć doskonałe i wieczne napełnienie.

Ja nie anuluję cierpienia – cierpienie i światło pracują razem. To się nazywa napełnieniem w środkowej linii, kiedy troszczę się o to, żeby cierpienie pozostało. Nie staram się po prostu napełnić je i ugasić, żeby pozbyć się wszystkich pragnień.

Doceniam swoje cierpienie, które daje mi możliwość, napełniać je cały czas i rozkoszować się, przechodząc od cierpienia do napełnienia, jakbym zaspokajał swój głód. Jak przed jedzeniem staramy się jeszcze bardziej zaostrzyć swój apetyt: pójść na spacer, zjeść coś pikantnego, porozmawiać o jedzeniu. Ponieważ prawidłowe wykorzystanie cierpienia przynosi przyjemność.

Ludzie są skłonni zapłacić niemałe pieniądze po to, aby przywrócić apetyt na jedzenie, seks: płacą psychologom, aby podtrzymywać swoje pragnienie rodziny i uniknąć rozwodu. Wszystkie pragnienia przynoszą nam pożytek i nie można ich tłumić. Nawet ból jest dobry, ponieważ on sygnalizuje o chorobie i zmusza nas, aby pójść do lekarza i zająć się leczeniem.

Cierpienia wypełniają bardzo ważną funkcję, dlatego nie należy ich po prostu usuwać, a  właściwie wykorzystać. Tym właśnie zajmuje się nauka Kabały.

Z rozmowy o nowym życiu, 23.06.2016