Artykuły z kategorii Dusza i ciało

Struktura altruizmu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Mówi Pan, że egoizm kształtuje określone ciało. A co w takim razie formuje altruizm?

Odpowiedź: Altruizm kształtuje duszę, czyli zupełnie inne ciało – duchowe. Altruizm opiera się na tym, że postrzegam uczucia i myśli innych jako swoje. Nie kieruję się swoimi pragnieniami, a pragnieniami innych. A swoimi pragnieniami kieruję się tylko po to, aby napełnić cudze.

Aby to zrobić, potrzebuję zupełnie innych właściwości. Mój egoizm jest zdolny napełnić tylko siebie. Tutaj zaczynam podłączać się, powiedzmy, do ciebie. Ale ty masz inne pragnienia, inne potrzeby i dlatego rozwijam swój egoizm tak, że włączam twoje pragnienia, właściwości, całego ciebie w siebie i staję się podwójny, składający z siebie i z ciebie.

Moja część służy tobie, a twoja część pochłania to służenie, jak Bina i Malchut, jak matka i dziecko. W taki sposób przejmuję twoje pragnienie i napełniam je Wyższym Światłem, które przychodzi do mnie dodatkowo. Przez to czuję siebie napełniającym ciebie, czyli odczuwam siebie Stwórcą w stosunku do Ciebie. W taki sposób poznaję jedną 7-miliardową część Stwórcy.

Takie napełnienie, doznanie, zrozumienie, działanie – to wszystko nazywa się „Stwórca we mnie”. Właśnie odkryłem Go. Dlatego „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” jest główną zasadą Tory, czyli całej instrukcji naprawy. Nie da się tego obejść. Jeśli chcesz poczuć coś więcej niż swoje zwierzęce ciało i żyć ponad nim, musisz włączyć drugiego w siebie!

Pytanie: Czy przywiązanie kogoś innego do siebie jest również korzystne?

Odpowiedź: Zacznij myśleć, że to się opłaca, że dzięki temu osiągniesz wszystko! Myśl tak, jak uważa twój egoizm, nie opieraj się! Najważniejsze jest, aby kochać bliźniego, nawet dlatego, że jest to dla ciebie korzystne. A potem zobaczysz – światło zacznie działać i poprowadzi to w zupełnie innym kierunku.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Struktura altruizmu”


Słuchać swojego „ciała”

каббалист Михаэль Лайтман To, co Zohar mówi, że Stwórca nienawidzi ciała, mamy na uwadze w szczególności ciała pracowników Stwórcy, z tego powodu, że chcą oni być wiecznie otrzymującymi, tak jak człowiek pragnie również bogactwa przyszłego świata. (Baal HaSulam, Szamati 108, „Jeśli zostawisz Mnie na dzień – na dwa dni opuszczę cię“)

Pytanie: Jeśli Stwórca nienawidzi ciała, to jaka była potrzeba stworzenia go?

Odpowiedź: Materialne ciało jest pragnieniem otrzymywania. Gdyby Stwórca nie stworzył ciała, to nie mielibyśmy nad czym pracować i otrzymywać nagrody. Chodzi o pragnienia ze względu na siebie, które powstają u człowieka poszukującego duchowego wzniesienia. Ale w pragnieniu otrzymywania nic nie może się odkryć. Tylko w pragnieniu obdarzania, które nazywa się „duchowym ciałem” lub „duszą”.

Pytanie: Jeśli Stwórca z góry daje nam nagrodę, czy prawdą jest, że później powinniśmy zapłacić za to jeszcze więcej?

Odpowiedź: Nie, nie bierz tego pod uwagę. Musisz zrobić to, czego się od ciebie wymaga.

Pytanie: W tym artykule prowadzi się jakby rozmowę z ciałem. Okazuje się, że ważne jest, aby śledzić, co w każdej chwili mówi mi moje ciało, czyli moje pragnienie?

Odpowiedź: Oczywiście, że jest to ważne. Jeśli nie będziesz go słuchać, nie słuchać, a dokładnie usłyszeć, nie możesz rozwijać się. Prawidłowo usłyszeć oznacza, trzymać się grupy, Stwórcy i słuchać tego, co chce powiedzieć ci twoje ciało. Wtedy będziesz miał siłę, aby zmierzać naprzód niezależnie od ciała.

Z lekcji według artykułu z księgi „Szamati”, 07.11.2023


Czy można kochać złego człowieka?

Tak, można kochać ludzi, którzy dopuszczają się nawet najbardziej nikczemnych czynów, ponieważ w ich duszy znajduje się punkt. Musimy zrozumieć, że istnieje różnica między ciałem a duszą. Ludzie, którzy czynią dobro lub zło na świecie, nie mają duszy.

Dusza jest nazywana „częścią Boskości z góry”. Jesteśmy stworzeni z pragnień czerpania przyjemności, które są nazywane „ciałem”, a ich podstawowa przyjemność jest na poziomie cielesnym, gdzie staramy się cieszyć poprzez przyjemności związane z jedzeniem, seksem, rodziną, pieniędzmi, honorem, kontrolą i wiedzą. Ostatecznie w naszym pragnieniu przyjemności wyłania się maleńki punkt pragnienia, który ma swoje źródło w wyższym stopniu duchowym, ponad cielesnością.

Zamiast pragnienia otrzymywania przyjemności wyłącznie dla osobistych korzyści, ten maleńki punkt pragnienia jest zakorzeniony w świecie wypełnionym właściwością samej natury: miłością i obdarzaniem, poza granicami naszych cielesnych pragnień. Jeśli posiadamy takie pragnienie, to mamy część duszy, a jeśli nie czujemy takiego pragnienia, by wznieść się ponad nasze cielesne pragnienia w sposób pełen miłości i obdarzania innych i natury, to nie mamy duszy, nawet jej punktu wyjścia.

Możemy porównać ten punkt pragnienia do nasiona, które musi być umieszczone w odpowiednich warunkach, takich jak żyzna gleba, wilgoć, powietrze i pewna ilość światła słonecznego, aby mogło rozwinąć się w kwitnącą roślinę. Innymi słowy, musimy umieścić ten punkt duszy w chronionym miejscu, które jest w stanie rozwinąć go w pełni rozwiniętą duszę, która może kochać, obdarzać i łączyć się podobnie do bezgranicznej właściwości miłości i obdarzania natury.

Kabaliści definiują ten punkt duszy, który wyłania się spośród naszych cielesnych pragnień, jako „punkt w sercu”. Oznacza to, że serce to nasze cielesne pragnienia, w których odczuwamy przemijające przyjemności i chwilową egzystencję, a punkt w sercu to pragnienie zakorzenione w duszy, gdzie możemy poczuć pełną harmonię, spokój i wieczne istnienie.

Jeśli czujemy w sobie takie pragnienie, punkt, który rodzi pytania o sens życia, dlaczego tu jesteśmy, kim jesteśmy, czym jest rzeczywistość, dlaczego na świecie jest tyle cierpienia i inne fundamentalne pytania egzystencjalne, to możemy umieścić takie pragnienie w warunkach, które mogą rozwinąć je do stanu duszy. Tego właśnie uczy mądrość Kabały – jak rozwijać punkt w sercu, rozszerzając go różnymi środkami do określonej objętości, a wewnątrz tej objętości rozwinąć uczucie miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia ze wszystkimi i samą naturą. W takim stanie osiągamy naszą duszę.

Dlatego w odniesieniu do rozwoju duszy możemy dodać miłość, troskę i dążyć do zapewnienia jej wszystkiego, co niezbędne, aby mogła rozkwitnąć w swoim wiecznym i pełnym stanie. Jednak w odniesieniu do egoistycznych pragnień nie ma potrzeby kochać żadnego z nich. Kabaliści nazywają egoizm czyli pragnienie otrzymywania kosztem innych i natury, „złą skłonnością” i ostatecznie znajduje się ona w stanie śmierci. Jest skazana na zniszczenie od samego początku, ponieważ nie może odczuwać trwałej przyjemności i spełnienia zgodnie ze swoją naturą.

Dlatego możemy rozwijać miłość nie w kierunku egoistycznej części nas samych, z której pochodzi całe zniszczenie i cierpienie, ale w tej części każdego człowieka, która jest zwana „ludzką”, punktem w sercu, który może rozwinąć się w całkowicie kochającą i obdarzającą intencję, która może przynieść życie i światło światu.

Egoistyczne pragnienia w nas są przeciwieństwem altruistycznej i wiecznej formy natury. Dlatego nie są uważane za „ludzkie”, co w języku hebrajskim oznacza „Adam”, które pochodzi od słowa oznaczającego „podobny” („dome”), od wyrażenia „Edome le Elion” („podobny do Najwyższego”). Innymi słowy, istota ludzka to ta, która rozwija swój punkt w sercu w sposób podobny do siły natury miłości i obdarzania, a czyniąc to, wznosimy się na ludzki poziom podobieństwa do natury, gdzie odkrywamy wieczność i doskonałość altruistycznej właściwości natury. W takim stanie możemy „pokochać bliźniego swego jak siebie”, czyli odkrywamy wspólną siłę miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia, która jest w naszej duszy i która łączy nasze punkty w sercach w jedną duszę.

Bez względu na to, jak zły jest człowiek w swoich egoistycznych pragnieniach, możliwe jest ciągłe budzenie w nim punktu w sercu – części Boskości z góry – w każdej osobie i próba skierowania jej rozwoju ponad egoistyczne pragnienia, aby odkryć właściwość natury miłości, obdarzania i połączenia – duszę, w której wszyscy łączymy się jednakowo w naszym wspólnym pragnieniu, które jest podobne do natury.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/can-you-love-an-evil-person-3f8437fb3896


Odkrycie duszy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kiedy w naszej jedności otwieramy serca, odczuwam nieznośną tęsknotę. Jest tak silna, że niemożliwe jest dalsze otwarcie serca. Jaka jest odwrotna strona tego uczucia i jak mogę wykorzystać je dla dobra mojej grupy?

Odpowiedź: Musisz zjednoczyć wszystkie swoje uczucia i skierować je w stronę jedności swojej dziesiątki, a następnie poprzez dziesiątkę – do wszystkich pozostałych. Należy starać się zbliżyć, tak aby poczuć absolutnie wszystkich przyjaciół w swoim sercu. To będzie rzeczywiście odkrycie twojej duszy.

Myślimy, że dusza to coś takiego: musi skądś zejść, musi się gdzieś wznieść, musi się przemieszczać. Dusza to nasze pragnienia, które są gotowe zjednoczyć się i dać w sobie miejsce dla Stwórcy.

Z lekcji na temat „Przygotowanie do otwarcia serca na kongresie”, 28.09.2023


Struktura altruizmu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Pan powiedział, że egoizm kształtuje konkretne ciało. A co w takim razie tworzy altruizm?

Odpowiedź: Altruizm formuje duszę, czyli zupełnie inne ciało, ciało duchowe. Altruizm zbudowany jest na tym, że postrzegam uczucia i myśli innych, jako moje własne. Nie kieruję się swoimi pragnieniami, a cudzymi. Swoimi działam tylko po to, aby napełnić innych.

Potrzebuję do tego zupełnie innych właściwości. Mój egoizm jest zdolny napełnić tylko siebie. To tutaj zaczynam podłączać się, na przykład do ciebie. Ale ty masz inne pragnienia, inne potrzeby, więc rozwijam swój egoizm, włączając twoje pragnienia, właściwości, ciebie całego w siebie i staję się podwojonym, złożonym z siebie i z ciebie.

Moja część służy tobie, a twoja część korzysta z tej usługi, jak Bina i Malchut, jak matka i dziecko.

Takim sposobem nabywam twoje pragnienie i napełniam je wyższym światłem, które przychodzi do mnie dodatkowo. Przez to czuję się napełniającym wobec ciebie, czyli czuję się Stwórcą w odniesieniu do Ciebie. Tak postrzegam jedną z siedmiu miliardów część Stwórcy.

Takie napełnienie, doznanie, zrozumienie, działanie jest nazywane „Stwórcą we mnie”. To Jego tutaj odkryłem. Dlatego „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” jest główną zasadą Tory, to znaczy całą instrukcją do naprawy. I nigdzie nie uciekniesz od tego! Jeśli chcesz poczuć coś więcej niż swoje zwierzęce ciało i żyć ponad nim, musisz włączyć w siebie bliźniego!

Pytanie: Czy przywiązanie kogoś innego do siebie jest również korzystne?

Odpowiedź: Zacznij myśleć że to się opłaca, że ​​dzięki temu osiągniesz wszystko! Myśl tak, jak uważa twój egoizm, nie opieraj się! Najważniejsze jest, aby kochać bliźniego, nawet dlatego, że jest to dla ciebie wygodne. A potem zobaczysz że światło zacznie działać i przełoży się to na zupełnie inny kierunek.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Struktura altruizmu”


Dale Carnegie w poszukiwaniu szczęścia

Dale Carnegie był amerykańskim psychologiem, mówcą i autorem. Wywarł znaczący wpływ na życie niezliczonych osób dzięki swoim inspirującym naukom i bestsellerowym książkom. Najbardziej znana książka Carnegie’ego ,,Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi’’, sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie i nadal jest głównym źródłem informacji na temat poprawy umiejętności komunikacji interpersonalnej. Wykłady i seminaria Carnegiego przyciągały tłumy chętnych do zdobycia wiedzy na temat rozwoju osobistego i lepszych umiejętności komunikacyjnych.

Co ważne, okazało się, że czołowy amerykański promotor niezachwianego optymizmu i entuzjazmu, pod koniec życia doświadczył okresu depresji i samotności. Po zdiagnozowaniu u niego raka układu limfatycznego, Dale Carnegie był przytłoczony uczuciem smutku i izolacji. Uczucia te były potęgowane przez brak bliskich przyjaźni w tym trudnym okresie. Pomimo tego, że jego nauki podkreślały znaczenie więzi społecznych i wartość utrzymywania silnych relacji, brakowało mu systemu wsparcia, za którym opowiadał się przez całą swoją karierę.

Ironia jego sytuacji jest trudna do zignorowania. Podczas gdy Carnegie oferował wskazówki i inspiracje milionom, jego książki i wykłady nie zapewniły mu odporności na zmagania z samotnością i nieszczęściem. Pokazuje to granice, jakie mogą osiągnąć takie nauki oparte na psychologii. Chociaż Carnegie miał rację, podkreślając znaczenie bliskich relacji i silnych więzi społecznych, potrzebujemy czegoś więcej niż psychologii, aby osiągnąć prawdziwą więź i szczęście.

W końcu jesteśmy urodzonymi egoistami, pragnącymi cieszyć się wyłącznie dla własnej korzyści, a psychologia mierzy wszystko wyłącznie w ramach naszej egoistycznej natury. To dlatego, pomimo stosowania najlepszych psychologicznych sztuczek, możemy pozostać sami i samotni, wtedy gdy najbardziej potrzebujemy innych. Podobnie, możemy łatwo odwrócić się od innych, gdy nie czerpiemy już z nich korzyści.

Z wiekiem nasze egoistyczne siły stopniowo słabną i zanikają. Kiedy tracimy wszystkie pragnienia, ciało umiera. Dokładne okoliczności śmierci Dale’a Carnegie pozostają niepewne. W oficjalnym oświadczeniu Dale Carnegie & Associates stwierdzono, że zmarł na chłoniaka Hodgkina, ale powszechnie mówi się, że popełnił samobójstwo. Później Irving Tressler napisał książkę ,,Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi’’, jako nieautoryzowaną parodię klasycznej książki Carnegie i popełnił samobójstwo. Podobnie jak wielu innych, obaj opuścili świat rozczarowani i samotni.

Wszyscy umieramy samotnie. Przed śmiercią ludzie czują się całkowicie rozdarci i oderwani od innych. Wiedza i doświadczenie Carnegiego były niewystarczające, by mu pomóc. Rozwijanie trwałych połączeń wymaga czerpania pozytywnej siły, która mieszka w naturze, a mądrość Kabały pozwala nam ją zrozumieć.

Ludzie, którzy studiują Kabałę, mogą połączyć się ze stworzeniem, duszami (obecnymi, przeszłymi i przyszłymi), ponad czasem i poza sprawami tego świata. Nawet śmierć ciała fizycznego nie przerywa takiego połączenia. Kabała pozwala nam rozwijać duszę i odnosić się do innych w bardzo bliski i pozytywny sposób – jak do części naszej własnej duszy. Taka bliskość ma miejsce poprzez wspinanie się po duchowej drabinie, podnosząc nas w ten sposób do stanu połączenia i absolutnego szczęścia.

Jeśli nie uda nam się osiągnąć takiego stanu w obecnym życiu, ciało umiera, a my opuszczamy ten świat tak, jak do niego weszliśmy – z niczym. Pragnienie, aby cieszyć się ponownie przebiera się w inne ciała fizyczne i takie reinkarnacje trwają, dopóki nie osiągniemy naszego ostatecznego celu.

Kabaliści nie czują śmierci. Dusza jest wieczna, a kiedy uzyskujemy z nią połączenie, nie jesteśmy już związani przestrzenią i czasem. Postrzegamy wtedy życie na tym świecie jako środek do nieskończenie lepszej rzeczywistości, która jest obecnie przed nami ukryta. Możemy ją poczuć tylko wtedy, gdy zdobędziemy pozytywną siłę obdarzania i miłości, która mieszka w naturze. Zobaczymy wtedy, jak siła obdarzania i miłości wypełnia wszystko i każdy jest w niej zawarty. Możemy wtedy wyrwać się z samotnych klatek naszego indywidualnego ego, które trzymają nas oddzielonych i samotnych, pomimo naszych wysiłków, by „zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/dale-carnegies-quest-for-happiness-e04aa41ab4a5


Kabała nie zajmuje się zwierzęcym poziomem

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Istnieją seansy hipnotyczne, podczas których człowiek przenosi się do swoich poprzednich wcieleń. Co przy tym odczuwa?

Odpowiedź: Nie zajmowałem się tym i nie wiem, ile w tym prawdy. Ale w zasadzie wszystko jest możliwe. Jednak nie wierzę w takie seansy. Jakie przeszłe życie?! Zwierzęce? Co w nim jest?

Komentarz: Na przykład podczas seansu mówi się człowiekowi, że w innym wcieleniu był taki albo taki.

Odpowiedź: I co z tego, że był? Powiedzmy, że w przeszłym wcieleniu byłeś kinooperatorem na wsi, pierwszym takim chłopakiem we wsi. I co dalej?!

Pytanie: Poza tym istnieją takie rzeczy, kiedy szukają kogoś przez hipnozę. Dlaczego w ogóle potrzebna jest hipnoza?

Odpowiedź: Myślisz, że ja coś przed tobą ukrywam? Hipnoza istnieje również u zwierząt: jak one hipnotyzują jedno drugiego, jak na siebie wpływają. Ale Kabała nie zajmuje się zwierzęcym poziomem.

Pytanie: Ale czy na zwierzęcym poziomie ma to jakiś duchowy korzeń?

Odpowiedź: Oczywiście, że ma! Na różnych poziomach, wszystko to wchodzi w jeden jedyny system. Ale po co się tym zajmować?!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Siła hipnozy”


Jak Stwórca pracuje nad człowiekiem

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Mark Twain powiedział tak: „Kiedy miałem 14 lat, mój ojciec był tak głupi, że ledwo mogłem go znieść. Ale kiedy skończyłem 21 lat, byłem zdumiony, jak bardzo ten stary człowiek zmądrzał w ciągu ostatnich siedmiu lat”.

Proszę powiedzieć, czy my nigdy nie widzimy, że to jest jakby w nas? Czyli cały czas widzę, że to ktoś zmądrzał? A jednak, to ja cały czas byłem mądry.

Odpowiedź: Tak. Jesteśmy zdumieni zmianami zachodzącymi w innych ludziach, nie rozumiejąc, że to z powodu naszych zmian.

Pytanie: Ale nadal mówi się, że „dorosłem, zmądrzałem”. Człowiek nieraz tak mówi. Czy to jest prawidłowe myślenie?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: A w którym momencie następuje ta przemiana, że nagle się zmieniam?

Odpowiedź: To jest praca Stwórcy nad człowiekiem.

Pytanie: To znaczy ja się zmieniam, i zmienia się świat? Czy to jest ta formuła?

Odpowiedź: To jest ta formuła. Ale kto mnie zmienia?

Pytanie: Zmienia mnie Stwórca? W odpowiedzi na co? Czy to po prostu Jego wola?

Odpowiedź: Abym mógł stopniowo określić, że jestem w Jego władzy, i tylko Stwórca rządzi światem, który stworzył. Jestem Mu wdzięczny za to, że dokonał we mnie wszystkich metamorfoz.

Pytanie: Czyli jestem potem wdzięczny? A do tego czasu nadal jest ciężka praca?

Odpowiedź: Oczywiście.

Komentarz: To znaczy, aby powiedzieć mi, że jak dorastałem, to źle rozumiałem ojca, jaki był…

Odpowiedź: Nie, to nie ty źle rozumiałeś. To Stwórca tak ciebie przeprowadzał przez te wszystkie stany. Dlatego zmądrzałeś.

Pytanie: Więc, tak jak Mark Twain pisał o swoim ojcu, ja tak samo mówię jakby o Stwórcy?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: Czyli, kiedy zmądrzałem, zrozumiałem, że Ty jesteś dobry i czyniący dobro. Ale dopóki to się stanie…

Odpowiedź: To nie ma znaczenia. Człowiek osiąga taki stan, dopiero kiedy umiera. Wtedy rozumie, uświadamia sobie.

Komentarz: Kim jest? Powiedział Pan: „Człowiek umiera, a potem mówi Pan „rozumie i uświadamia sobie“.

Odpowiedź: Człowiek, w duszy swojej.

Komentarz: Ale przecież umarł.

Odpowiedź: A co to znaczy umarł?

Komentarz: Co to znaczy umarł? Powiedział Pan: „Człowiek umarł i wtedy rozumie”.

Odpowiedź: Wówczas rozumie, uświadamia sobie, co to znaczy, że Stwórca przeprowadził go przez wszystkie stany tego życia.

Pytanie: A kim jest ? Kto rozumie?

Odpowiedź: Człowiek.

Komentarz: Ale jego już nie ma. On przecież umarł.

Odpowiedź: To, że go zakopali czy spalili? No i co z tego?

Pytanie: A gdzie jest, człowiek?

Odpowiedź: Duch. To jest człowiek właśnie.

Pytanie: To znaczy że jest nieśmiertelny, ten duch?

Odpowiedź: Oczywiście.

Pytanie: Więc mówi Pan, że w człowieku jest coś wiecznego, co czuje wszystko, wszystko przemija i tylko to jest jedyne?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: A ta powłoka, to ciało?

Odpowiedź: Ciało możesz zakopać.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 01.06.2023


Kontakt z Kabałą jest szansą na naprawę

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Często mówi Pan, że jeśli nie osiągniemy naprawy w tej reinkarnacji, to będziemy kontynuować ją w następnej. Brzmi to jednak przerażająco, ponieważ dopóki nie dojdziemy do pewnego rodzaju świadomości, trzeba rozpoczynać ten proces od nowa.

Odpowiedź: Jest to dobry bodziec do zajmowania się Kabałą. A potem na następnych, znacznie wyższych stopniach, kiedy już zaczniesz obdarzać, przekonasz się, że nie to jest najważniejsze. Ale generalnie, należy zadbać o to, aby nie przeżyć życia na próżno.

Przynajmniej dostajesz szansę, a reszta jest w twoich rękach. Ja wam daję wszystko, co mogę, niczego nie ukrywam. Wyciągam z siebie nawet rzeczy, o których, gdyby się dobrze zastanowić, mogłoby się wydawać, że jest za wcześnie, abyście o nich wiedzieli. Mówię zbyt dużo, może, nie dla dzisiejszego poziomu pokolenia. Dlatego wydaję się taki dziwny, nierealny, nie do końca adekwatny.

Ale potem, po kilku latach, dzieje się to, o czym mówiłem. Na przykład wygłosiłem referat o kryzysie w Arosie jeszcze w 2005 roku, a kilka lat później wszyscy zaczęli o nim mówić. Czyli staram się dać z siebie wszystko, a nawet więcej. A na blogu piszę już z myślą o przyszłości.

Ponadto dużo inwestujemy w system integralnej edukacji i wychowania. Wszystko, co robimy dzisiaj, jest krokiem w przyszłość. Ale problem polega na tym, że nasza teoria wyprzedza praktykę. A to nie jest dobrze. Należy przekazywać teorię tylko w takim zakresie, w jakim natychmiast ma zastosowanie w praktyce. Mówimy o rzeczach, które są jeszcze dla nas całkowicie nie do zrealizowania. Ale nie mam innego wyboru.

Pytanie: Czy jest zaprogramowane w człowieku, w jakiej reinkarnacji mimo wszystko uświadomi sobie potrzebę naprawy?

Odpowiedź: W tym wcieleniu, w którym człowiek otrzymuje kontakt z Kabałą, ma już taką możliwość. Może to osiągnąć! Natomiast reszta to jego praca, jego wolna wola.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Potrzeba reinkarnacji dusz”


Ciało towarzyszy człowiekowi na ścieżce duchowej

каббалист Михаэль Лайтман Często jestem pytany o to: po co człowiekowi ciało, dlaczego nie może żyć po prostu w swoich myślach? Rzeczywiście, ciało odnosi się do zwierzęcego poziomu, a my chcemy podnieść się na poziom człowieka, podobnego do Stwórcy. W takim przypadku, oczywiście, nie będziemy potrzebować ciała. Ale na razie nie osiągnęliśmy jeszcze ostatecznej naprawy i dlatego, aby wznieść się z jednego stopnia na następny stopień, istniejemy w fizycznym ciele.

Same myśli nie wystarczą. Przecież rodzimy się w zwierzęcym ciele i istniejemy w nim przez określoną liczbę lat, aby w końcu uświadomić sobie, że trzeba wznieść się ponad cielesny poziom, do poziomu myśli, intencji, obdarzania. Dlatego na razie potrzebujemy tego ciała i cała nasza praca aż do samego końca naprawy może być kontynuowana w ciele.

Ciało nie jest przeszkodą w duchowym postępie, nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, towarzyszy nam w drodze tak długo, jak jest to konieczne. Działa tu specjalna kalkulacja z góry. Po naprawieniu wszystkich stopni, które podlegają naprawie poprzez istnienie w ciele, pokonując cały opór ciała, ciało staje się niepotrzebne. Wtedy, zamiast fizycznego ciała z krwi i kości, nasze ciało staje się pragnieniem przyjemności i nadal istniejemy w swoim duchowym ciele.

Z lekcji według artykułu Rabasza, 09.06.2023