Artykuły z kategorii Duchowość

Chińscy Kabaliści, dlaczego nie?

Pewien student z Chin zapytał mnie o rozpowszechnianie mądrości Kabały w Chinach. Rzeczywiście, myślę, że Chiny są bardzo szczególnym krajem, a Chińczycy są bardzo szczególnym narodem. Kiedy spojrzysz na historię, geografię, kulturę i mentalność tego kraju, mógłbyś pomyśleć, że pochodzą oni z innej planety. Ale kiedy byłem w Chinach, czułem, że są oni bardzo gotowi na mądrość Kabały, że ich serca są na nią otwarte.

Naród chiński nie jest inny. Oni również mają wielką tęsknotę, aby poczuć ciepło prawdziwej solidarności i prawdziwej wzajemnej odpowiedzialności. Oni również tęsknią za mądrością, która łączy ponad wszelkimi różnicami. Nie ma powodu, dla którego nie powinniśmy mieć chińskich kabalistów. Odpowiednio przedstawiona mądrość Kabały pozytywnie zadziała na Chińczyków, zaakceptują ją, zaufają jej i ją przyjmą.

Każdy naród potrzebuje swojego własnego sposobu prezentowania mądrości. Każdy naród ma swoją własną mentalność i kulturę, swój unikalny wewnętrzny porządek oraz swoje unikalne wartości i rozumienie życia. Dlatego wprowadzenie Kabały w Chinach musi być dokonane przez Chińczyków, którzy rozumieją i czują zawiłości i subtelności swojego narodu, a jednocześnie są biegli w znajomości Kabały i mogą przedstawić ją poprawnie, w jej autentycznej formie, z intencją jedynie przyczynienia się dla dobra narodu chińskiego, bez czerpania osobistych lub innych form korzyści w jakikolwiek sposób.

Mądrość Kabały, jaką znamy, rozpoczęła się wraz z Abrahamem w Babilonie około 3800 lat temu. W tym czasie nie istniał jeszcze naród izraelski. Abraham przemówił do swoich rodaków, a ci, którzy byli zainteresowani zebrali się wokół niego. Abraham mówił im o solidarności, o wzniesieniu się ponad ego, które w tamtym czasie w Babilonie się nasilało, i o tym, jak skorzystają na miłości do bliźniego.

Babilończycy, którzy zgadzali się z ideami Abrahama, poszli za nim i utworzyli grupę, która przekształciła się w naród izraelski. Dzisiaj jesteśmy świadkami bardzo podobnego zjawiska: tysiące ludzi na całym świecie gromadzą się codziennie, aby słuchać o solidarności i wznoszeniu się ponad ego, ponieważ dziś, tak jak wtedy, ego się nasila. W sensie duchowym ci ludzie są współczesnym narodem izraelskim. Tak jak uczniowie Abrahama pochodzili z całego Babilonu, tak dzisiejsi studenci Kabały pochodzą z całego świata, z każdej narodowości i jednoczą się wokół tej samej idei jedności i solidarności ponad wszelkimi różnicami.

Źródło: https://bit.ly/3G5QC6S


Czy natura jest wrażliwa?

Ludzie, którzy wierzą w Boga w sposób, w jaki religie odnoszą się do Niego, przypisują Mu uczucia i myśli oraz komunikują się z Nim w sposób, w jaki komunikujemy się z każdą potężną osobą, która decyduje o naszym losie: naszym celem jest zadowolenie Go, a w zamian szukamy Jego łaski. A co z naturą? Czy natura jest wrażliwa? Czy powinniśmy zadowolić naturę? A jeśli powinniśmy, jak możemy to zrobić?

Mądrość Kabały nie rozróżnia natury od Boga. W eseju „Pokój” wielki kabalista XX wieku Baal HaSulam wyjaśnił, że natura i Bóg są synonimami, więc kiedy mówimy o naturze, tak naprawdę mówimy o Bogu, a kiedy mówimy o Bogu, w rzeczywistości odnosimy się do natury.

Ten mechanizm jest ewidentnie inteligentny. Wszystko w nim jest misternie i mądrze ze sobą powiązane, a wszystkie części stworzenia poruszają się synchronicznie w kierunku coraz większej fuzji. Tak jak mrówki lub ławice ryb myślą i działają jak jedność, kierując się zsynchronizowaną inteligencją, wszystko wokół nas działa zgodnie; wszystko oprócz człowieka.

Jednak zgodnie z mądrością Kabały natura nie jest „księgowym”, który sprawdza naszą równowagę między dobrymi a złymi uczynkami i odpowiednio nas nagradza lub karze. Natura jest super inteligentnym mechanizmem, który tworzy wszystko, kieruje wszystkim i prowadzi wszystko do celu, jakim jest całkowita jedność i harmonia z całą rzeczywistością. Natura nieustannie rozwija stworzenie ku coraz większej złożoności, od poziomu atomowego poprzez poziomy mineralne, wegetatywne, ożywione i ludzkie.

Na poziomie ludzkim ewoluujemy tak, jak cała natura. Najpierw skupiliśmy się w klanach, które wyrosły na wioski, wioski w miasta, miasta w kraje, a dziś, kiedy cały świat jest jedną globalną wioską, ludzie, zwierzęta, rośliny i minerały są częścią jednego, współzależnego systemu. Staliśmy się pojedynczym mechanizmem splecionym i powiązanym na całym świecie.

Co więcej, mechanizm ten jest ewidentnie inteligentny. Wszystko w nim jest misternie i mądrze ze sobą powiązane, a wszystkie części stworzenia poruszają się synchronicznie w kierunku coraz większej fuzji. Tak jak mrówki lub ławice ryb myślą i działają jak jedność, kierując się zsynchronizowaną inteligencją, wszystko wokół nas działa zgodnie; wszystko oprócz człowieka.

Ludzie są jedynym elementem w naturze, któremu odmówiono instynktownej wiedzy o tym co dobre i co złe i jak to odróżnić. Ale to też zostało zrobione w określonym celu. Jedynym elementem, którego brakuje w całym doskonałym stworzeniu, jest świadomość celu naszego życia. Świadomości nie można wstępnie zainstalować; trzeba ją zdobyć. Dlatego rodzimy się pozbawieni wiedzy o naszym świecie. W rzeczywistości rodzimy się tak bezradni, że na początku nie możemy nawet sięgnąć do sutka matki po jedzenie lub wypróżnić się bez robienia sobie bałaganu. Żadne młode zwierzę nie jest tak bezradne jak noworodek. Zrobione jest to jednak celowo, dlatego wszystkiego uczymy się od podstaw, a na koniec procesu osiągniemy zenit stworzenia i staniemy się tak inteligentni, jak system, który nas stworzył – natura (lub Bóg).

Ponieważ „naturą” natury jest harmonia i łączenie się, a rodząc się musimy zdobyć świadomość celu, jesteśmy stworzeni całkowicie przeciwni temu, po to, aby nauczyć się każdego aspektu harmonii i połączenia. Problem polega na tym, że będąc przeciwieństwem natury, stanowimy dla niej zagrożenie, niszcząc wszystko wokół nas jak nierozsądne dzieci. Ale z czasem, kiedy stopniowo nauczymy się działać zgodnie z naturą, kiedy staniemy się świadomi życiodajnej siły ukrytej w jedności i solidarni z naszym rozumieniem stworzenia, nauczymy się również, jak postępować mądrzej, zgodnie z usposobieniem natury, a konflikty, które odczuwamy między sobą i między nami a naturą staną się wiatrem w plecy, który będzie popychał nas do przodu.

Dopóki jesteśmy uparci – cierpimy. Zanieczyszczamy powietrze, wodę i glebę. Wyczerpujemy obfitość, którą dała nam natura, aby uzyskać władzę i kontrolę; wyzyskujemy i znęcamy się nad innymi, zabijamy, gwałcimy i oczerniamy się nawzajem, jakbyśmy tylko my mieli prawo cieszyć się życiem, nie pozostawiając nic dla przyszłych pokoleń. Zachowujemy się jak dorosłe dzieci, z ciałami dorosłych, ale z umysłem dziecka.

Jeśli skupimy się na połączeniu, znajdziemy właściwą drogę i posprzątamy stworzony przez nas bałagan. Jeśli nadal będziemy domagać się wszystkiego tylko dla siebie, chowając się przed planem zapisanym w naturze ukierunkowanym na harmonię i połączenie, konflikt między nami a naturą eskaluje jeszcze bardzie i ściągniemy na siebie jeszcze gorsze przeciwności. Być może jesteśmy cwani, ale bardzo nierozsądni. Jeśli naprawdę chcemy zrobić coś dobrego dla wszystkich, musimy najpierw ustalić co wiemy a czego nie i jak możemy się tego nauczyć, co musimy zrobić, aby sobie pomóc. Jeśli posłuchamy inteligentnego mechanizmu natury, podążymy za jego trajektorią w kierunku zwiększania spójności, życie będzie o wiele łatwiejsze i prostsze niż spustoszenie, które sami sobie wyrządziliśmy.

Źródło: https://bit.ly/3bvBbYZ


Na wadze dobra i zła

каббалист Михаэль ЛайтманSystem negatywnych sił, charakteryzujący się egoistycznym pragnieniem, jest przeciwieństwem do Wyższej siły, przedstawiajacym sobą tylko pragnienie obdarzać i rozkoszować się.

Egoistyczne pragnienia nazywane są martwymi, ponieważ na skutek przeciwieństwa ich właściwości do Wyższej siły odcięte są od niej i pozbawione światła życia. (Baal HaSulam, „Wewnętrzna kontemplacja”)

Nasze istnienie jest niemożliwe bez dwóch przeciwstawnych systemów – „zła” i „dobra”, pomiędzy którymi znajdujemy się „my‘‘ stworzenia. Znajdując się pomiędzy nimi możemy zarządzać sobą, swoim przeznaczeniem, ale także jesteśmy kontrolowani. Ponieważ nad tymi systemami istnieje jeszcze Wyższy rozum – Stwórca, który zarządza nami poprzez obydwa systemy.

System zła i system dobra wpływa na nas, chroniąc nas neutralną dla istnienia wolną wolą. Rodzimy się z absolutnym złem, ale stopniowo podążamy w kierunku dobra, aby uzyskać prawo do wolnego wyboru. Dlatego musimy być pod tą samą podwójną kontrolą z prawej i z lewej strony.

Pytanie: Co to jest dobro i zło?

Odpowiedź: Zło jest wszystkim, co nie jest zgodne z planem stworzenia, a dobro jest wszystkim co się z nim pokrywa. Można powiedzieć że dobro i zło są powrotem stworzenia do Stwórcy (czerwona strzałka na rysunku).

Taki jest plan stworzenia, od którego nigdzie nie możemy uciec a jedynie dążyć do jego realizacji poprzez siły dobra czy zła – na tym właśnie polega nasz wybór.

Pytanie: Czy człowiek ma taką władzę, aby regulować pod jakim wpływem i której części systemu może podlegać?

Odpowiedź: Tak. W każdym momencie życia daje się nam, na równi dobro i zło. Po prostu tego nie rozumiemy, dlatego że są one dawane w różnych systemach, w różnych jakościach. Być może dobro dane jest z punktu widzenia siły zdrowia, a zło z punktu widzenia jakiś złych okoliczności, albo odwrotnie.

Ogólnie rzecz biorąc obydwa systemy nie są równoważne, nie są jednakowe z dwóch stron. Dobro – to w pełni pozytywny system, a zło – całkowicie negatywny system. Ale za każdym razem znajdujemy się pod takim wpływem w którym możemy wybrać cel stworzenia jako nasz własny cel.

Z lekcji w języku rosyjskim, 17.06.2018


Na progu przełomu, przejścia w duchowy świat

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy w pewnym czasie dążenie do wiedzy stało się przeszkodą w rozwoju Kabały?

Odpowiedź: Pragnienie wiedzy odsunęło dążenie do poznania Wyższego świata, ludzie zajmowali się poznaniem materialnego świata. Zaczynając od połowy XVII wieku ludzkość interesowała się nauką i sztuką, potem nastąpiła techniczna rewolucja. To przyćmiło dążenie do duchowego poznania.

Jeśli człowiek w perspektywie ma interesujące możliwości odkrycia tajemnic natury tego świata i ich realizacji, to po co ma zajmować się czymś nieuchwytnym, niezrozumiałym dla siebie? W ten sposób pojawił się pociąg do zdobycia wiedzy.

Ale na początku XX wieku stało się jasne, że nauka się wyczerpała. Pod koniec stulecia wielu naukowców mówiło już o tym, że era nauki dobiega końca i już nie ma jej gdzie rozwijać. A w naszych czasach zgadzają się z tym wszyscy.

Oznacza to, że na świecie nie istnieje nic, co moglibyśmy jeszcze odkryć, aby stało się to naprawdę szczególnym przełomem. Istnieją nawet teorie o skończoności poznania.

Nauka Kabały wyjaśnia, że poznanie jest ludzką metodą i pochodzi z naszych możliwości. Nie badamy świata. Badamy świat, który pojawia się w naszych zmysłach.

Świat – to materia, którą odczuwamy. Dlatego jesteśmy zobowiązani wprowadzić ścisłe ramy: gdzie znajduje się granica naszego poznania? I okazuje się, że one są bardzo jasne, proste i bliskie. W zasadzie już je czujemy.

W taki sposób nauka, która rozkwitła w ciągu 150 lat, praktycznie się wyczerpała. I dlatego teraz znajdujemy się na progu przeskoku w duchowy świat.

Kabała przepowiadała to wiele tysięcy lat temu. Kabaliści wyraźnie wiedzieli, że pod koniec 2000 roku, kiedy zakończy się realizacja wszystkich dziesięciu sfirot trzeciego świata, zacznie pojawiać się odczucie ich końca i zrozumienie tego, że musi nastąpić przełom a wraz z nim przejście w wyższy obszar.

Z lekcji w języku rosyjskim, 10.07.2018


Wzniesienie po stopniach duchowego rozwoju

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jak mogę zrozumieć, że przeszedłem na następny duchowy stopień?

Odpowiedź: Kiedy człowiek wznosi się na następny duchowy stopień, czuje absolutnie wszystko, co się z nim dzieje. Jest to bardzo dokładne odczucie bez jakichkolwiek wizji i złudzeń.

Pytanie: Czy wszyscy będą w stanie wznieść się w duchowy świat?

Odpowiedź: Absolutnie wszyscy! Do tego jest potrzebne tylko pragnienie. Wyższy świat może osiagnąć każdy, kto zgadza się poświecić temu pewną ilość czasu i wysiłku – nie ma żadnego problemu.

Co więcej, jeśli w naszym świecie każdy człowiek może wybrać jakąś specjalność i mniej lub bardziej odnieść w niej sukces, to nie ma żadnych wątpliwości, że każdy z nas, jeśli nie w tym życiu to w następnej reinkarnacji będzie musiał opanować naukę kabały, w pełni realizować się w duchowym wzroście i wznieść się w świat Nieskończoności.

Z lekcji w języku rosyjskim, 11.10.2015


Źródło Pesach

каббалист Михаэль ЛайтманJesteśmy w szczególnych 7 dniach świąt Pesach. W tych dniach musimy otrzymać prawidłową i nieprzerwaną intencję, gdyż jest to bardzo szczególny czas.

Nie świętujemy żadnych obrzędów religijnych czy zwyczajów. Jesteśmy bardzo oddaleni od tych, którzy wykonują te wszystkie działania tylko dlatego, że nauczono ich tego w dzieciństwie, czy robią to z egoistycznych celów, aby otrzymać nagrodę w tym lub przyszłym świecie.

Przede wszystkim ci, którzy studiują kabałę chcą ujawnić wyższy świat i ujawnić duchowe działania i dopiero po tym jak zobaczą ich skutki (gałęzie), będą oni przygotowani na to, aby respektować je także i przestrzegać z tą samą intencją, tak jak duchowe działania u góry.

Abraham i jego uczniowie byli pierwszymi, którzy osiągnęli połączenie pomiędzy korzeniami i gałęziami. Przedtem Abraham był budowniczym bożków i kapłanem w starożytnym Babilonie.

Ale po tym jak ujawnił mu się świat duchowy i odkrył on jego ślady w naszym świecie fizycznym i poprzez to wszystkie te siły, które schodzą do nas z duchowego świata, wprowadzając wszystko w ruch, stworzył on język gałęzi. Język ten jest opisem wyższego świata korzeni, w którym sformułowania tego świata, są używane jako gałęzie.

W ten sposób objawił on całą rzeczywistość, fizyczną i duchową jako całość. W taki sposób zlały się w nim fizyczne i duchowe działania w jedną całość i tego nauczył on również swoich uczniów. Jest napisane o tym, że nasi przodkowie (pierwsi kabaliści), przestrzegali już całą Torę, zanim jeszcze otrzymali ją na górze Synaj.

I rzeczywiście, ujawniła im się Tora poprzez osiągnięcie duchowego świata, z jej duchowymi działaniami. Na tej podstawie przeprowadzili oni te same działania w naszym świecie, postrzegając rzeczywistość jako całość.


Pesach Seder: porządek narodzin światowej duszy

каббалист Михаэль ЛайтманMaca symbolizuje stan, kiedy spożywany jest „chleb z Biny”, który pochodzi z poziomu Biny, obdarzania. I chociaż znajdujemy się wciąż jeszcze na poziomie Malchut i nie jesteśmy w stanie podnieść się, musimy próbować najmocniej, jak to tylko możliwe, przeprowadzać akty obdarzania i łączyć się razem.

Nawet gdy jasne jest, iż nie osiągniemy sukcesu, nie ma to znaczenia i powinniśmy przeprowadzać te działania, ponieważ przyciągają one na nas wyższe Światło, a następnie Światło wykonuje swoje działanie, które jest naszym „wyzwoleniem”.

Wyjście człowieka z tego świata, z właściwości egoistycznego otrzymywania, pragmatycznej wiedzy, z własnego egoizmu, nie dzieje się w zwykły sposób zgodnie z kolejnością stopni. Lecz jest to jak proces narodzin, który odbywa się w całkowitej ciemności, w pośpiechu. Podczas porodu płód musi obrócić się głową w dół i przejść z jednego świata w drugi: z matki – jego wewnętrznego stopnia, do zewnętrznego świata.

Nasza dusza rodzi się w ten sam sposób. I dlaczego żadne inne święto nie ma takiego precyzyjnego porządku podczas świątecznego posiłku. Zwykle błogosławimy tylko jedzenie i wino. Jednak posiłek na Pesach posiada cały porządek (Seder), który powinno się bardzo dokładnie przestrzegać. Jest tak dlatego, gdyż wyjście człowieka z jego egoizmu, z naszego świata i osiągnięcie postrzegania świata duchowego, wyższego wymiaru, który jest określany jako duchowe narodziny, nie dzieje się zgodnie ze zwykłymi prawami.

Normalnie pragnienia rosną zgodnie z kolejnością stopni: dwa etapy małego stanu (katnut alef i bet), dwa etapy dużego stanu (gadlut alef i bet), przechodząc na przemian przez wewnętrzny stan i zewnętrzny, i znowu wewnętrzny i zewnętrzny. Innymi słowy, pragnienie i Światło stopniowo rosną.

Ale w trakcie porodu wszystko wydaje się „nieprawidłowe”, jakby działo się odwrotnie. I dlatego posiłek na Pesach nazywa się, „Seder” (porządek). Jest to szczególny porządek, który nie jest zgodny z prawem stopniowego wzrostu według stopni.

Chodzi o to, że stopień, którego doświadczamy teraz, podczas „wyjścia z Egiptu”, to nasze narodziny. I dusza, która się narodzi, będzie jeszcze rosnąć. Ale na tym poziomie ma miejsce prawdziwa „rewolucja”. I dlatego cały porządek posiłku na Pesach – „Kiddusz” (błogosławieństwo), „Urchac” (mycie rąk), „Karpas” (zanurzanie warzyw w słonej wodzie), „Yachac” (łamanie macy), „Maggid” (historia wyjścia z Egiptu) i tak dalej – nie odbywa się według zwykłej kolejności Świateł i pragnień, zgodnie z którym powinny rosnąć.

Z tego powodu nawet jeśli jesteśmy w Egipcie, egoistycznym pragnieniu, a każdy ma egoistyczną postawę i myśli tylko o sobie (ostatecznie faraon panuje nad nami), musimy pomimo całej jego władzy, próbować wszelkich możliwych działań by wznieść się ponad nim i znaleźć nowe połączenia między nami . Musimy znaleźć połączenie, które znajduje się poza Egiptem. Oznacza to przygotowanie się do przyszłego zbawienia.

Z 1 części lekcji kabały, „O Juchudzie”, 18.04.2011


Machsom to psychologiczna bariera

Machsom jest to psychologiczny punkt, do momentu którego pracuję na własny użytek, a potem dla zadowolenia Stwórcy lub bliźniego –  dla kogoś poza mną. To właśnie powinienem osiągnąć.

Ta granica, ten etap, nazywany jest „machsom”. Granica między naszym światem a światem duchowym jest czysto psychologiczna. Jeśli troszczę się tylko o siebie i pomimo dążenia do Stwórcy i do duchowości wciąż działam dla siebie, to mój stan znajduje się pod linią machsomu i nazwany jest „lo liszma”.

A jeśli osiągam stan, w którym myślę tylko o zadowoleniu Stwórcy, żeby wszelkie przyjemności nie były tylko dla mnie, to wtedy ja, moje pragnienia i ich intencje, znajdują się już ponad machsomem i ten stan nazwany jest „liszma”.

Machsom jest psychologicznym punktem, który powinienem przekroczyć, aby znaleźć się w świecie duchowym, w intencji obdarzania. A potem, kiedy już znajdę się ponad machsomem, powinienem coraz więcej i więcej pragnień z właściwą intencją wznosić ponad machsom.

Albo można też powiedzieć inaczej: w wyniku rosnącego we mnie egoizmu, ciągle rosnącej we mnie przyjemności, wznoszę kwestię mojego machsomu coraz wyżej, dopóki w oparciu o pragnienia przyjemności, które stopniowo objawiają mi się w formie złego początku, nie wzniosę punktu machsomu aż do nieskończoności, dopóki wszystkie moje pragnienia nie będą naprawdę skierowane na obdarzanie.

Nie ma znaczenia, jak to ujmę: wznieść intencję  ponad machsom czy wznieść stan machsomu do nieskończoności – ważne jest, że przy rosnących pragnieniach stale pracuję nad naprawą intencji korzystania z nich – nie dla siebie, ale dla innych, dla Stwórcy.


Nie czekaj na następne wcielenie

каббалист Михаэль Лайтман Jest powiedziane: „Przykazanie ratuje i chroni tylko wtedy, gdy człowiek zajmuje się nim, a Tora chroni zawsze, nawet gdy się nią nie zajmuje”.

„Przykazanie” – jest to praca samego człowieka, jego wysiłki na rzecz osiągnięcia świata duchowego. Dlatego ono działa tylko wtedy, gdy działasz ty. A póki śpisz albo bezcelowo spędzasz czas, wtedy twoje życie ucieka bez pożytku.

Póki znajdujesz się w prawidłowych myślach i intencjach i wykonujesz jakieś działania, potwierdzające twoje intencje, wtedy każda chwila pracuje na ciebie i budzi cię do następnego poziomu. Musisz przejawić pragnienie, dążenie do osiągnięcia tego wyższego stopnia, a wtedy zacznie on emitować na ciebie światło.

Jeśli jednak już dołożyłeś wszelkich starań do swojego duchowego rozwoju, to nie spodziewaj się, że natychmiast otrzymasz Torę – że poczujesz światło powracające do źródła. Ono może przejawić się w formie, której wcale nie spodziewałeś się, i w zupełnie nieoczekiwanym momencie. O tym jest powiedziane: „Tora chroni zarówno wtedy, kiedy zajmują się nią, oraz kiedy się nią nie zajmują”.

Jest to proces, który od ciebie nie zależy. Nie znasz wszystkich praw: kiedy światło musi lepiej świecić i co jest dla ciebie dobre, a co szkodliwe. Nie jest to w twojej mocy i zależy od korzenia duszy, a także od ogólnego procesu rozwoju wszystkich dusz. Tu jest mnóstwo wszelkich obrachunków zgodnie z „sądami nad duszami”, które nakłada na ciebie Tora – ogólne światło A’B-SA’G.

Dlatego nie od razu zaczynasz odczuwać światło. Ale ono zawsze działa. Nie myśl, że ono nie działa. Nawet gdy wydaje ci się, że tyle zrobiłeś, tak wiele wysiłków włożyłeś, ale nic się nie dzieje – to nie jest tak. Być może rezultat poczujesz za ro

A tymczasem wewnątrz ciebie kręcą się trybiki, światło pracuje nad tobą pełną parą. Jednak ty tego nie dostrzegasz, ponieważ zmiany te zachodzą początkowo na nieożywionym, roślinnym i zwierzęcym poziomie. Rozwój stale się toczy. Być może w twojej duszy istnieją bardzo głębokie pragnienia, wielki „awijut”, w którym musi być dokonana podstawowa naprawa, która poprzedza twoje uświadomienie, i dlatego nie czujesz zmian.

Jest wiele osób bardzo zaawansowanych, które wiele osiągnęły, jednak tuż przed decydującym momentem rezygnują i upadają. Widzisz to i nie jesteś w stanie czegokolwiek zrobić, ponieważ działa tu sztywne prawo. Jeśli nie dołożyłeś chociażby jednego ziarenka na szalę wagi, aby uzyskać przewagę nad swoim egoizmem, to przeciwna szala, na której stoisz, nie podniesie się i pozostaniesz na dole.

Jednak nie trzeba wątpić w miłosierdzie Stwórcy! Po jakimś czasie możliwość ta wróci do ciebie – w innym stanie i na innym stopniu, i znowu będziesz miał szansę, aby kontynuować swoją drogę duchową. Jednak to może się wydarzyć po upłynięciu jakiegoś czasu lub nawet w następnym wcieleniu.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 10.11.2011


W poszukiwaniu życia

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jak należy pracować po otrzymaniu duchowego przebudzenia?

Odpowiedź: Trzeba pracować nad połączeniem ze środowiskiem, składającym się z takich samych osób jak ty. Twoje duchowe kli buduje się z pragnień innych ludzi. Sam ty oprócz jednej iskry, jednego punktu  nie masz nic. Jesteś jak jedna komórka wspólnego organizmu. Co możesz zrobić z tą jedną komórką? Jak dasz radę ożywić ją? Co możesz w niej poczuć? –  Nic!  Musisz połączyć się z innymi komórkami.

Cały wszechświat – to jeden organizm zwany Adam, a ty musisz dołączyć się do niego. Nie jesteś w stanie połączyć się bezpośrednio ze światłem, bo światło – to jest odczucie wewnątrz tego wspólnego ciała. Życie, które odczuwasz w tym wspólnym duchowym ciele, nazywa się „światłem”, a źródło tego życia nazywa się Stwórcą.

To wszystko odczuwa się wewnątrz kli (naczynia), które składa się ze wszystkich pozostałych dusz – wszystkich pragnień, nawet najmniejszych, ale również dążących do duchowości. Jeśli nie połączysz się z nimi, to nigdy nie odczujesz życia duchowego.

Sam nie jesteś nawet w stanie odkryć otaczającego światła, bo to jest światło, które znajduje się w pozostałych duszach połączonych razem. I tylko względem ciebie jest ono na razie otaczające, ponieważ nie jesteś w stanie przyjąć je w siebie, aby stało się ono światłem wewnętrznym. Ale to jest to samo światło.

Odczuwanie połączenia dusz  ponad naszym egoizmem nazywa się światłem.

Z lekcji do artykułu z księgi „Szamati”,01.10.2009