Kim jest kabalista

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Dlaczego wy, kabaliści, uważacie kabałę za naukę, która opiera się na faktach i dowodach?

Odpowiedź: Kabalista zmienia nie zewnętrzne warunki, jak robi to naukowiec, ale swoje wewnętrzne właściwości i bada zmiany odczucia świata w sobie.

Naukowiec bada naturę nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej materii, a kabalista bada naturę poziomu „człowieka”. W języku hebrajskim człowiek nazywa sie  Adam, od słowa podobny (adame) do Stwórcy, jak powiedziano, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.

Dlatego badając człowieka, jak poleca nam nauka kabały, my przez siebie badamy Stwórcę i w rezultacie zmieniamy siebie, dopóki nie staniemy sie podobni do Stwórcy.

W ten sposób osiągamy zamysł stworzenia, poznajemy jego plan i ostateczny cel. Świat staje się dla nas zrozumiałym i uzyskujemy możliwość zarządzania nim …


Naród, który nie opuszcza braci swoich w nieszczęściu

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Wyjeżdżając za granicę, w różne miejsca turystyczne na łonie natury, Izraelczycy zazwyczaj trzymają się razem, są zwarci. Nieprzypadkowo podczas katastrofy w Nepalu miejscowi mieszkańcy byli zaskoczeni wzajemnym poręczeniem, które wykazali izraelscy turyści i lekarze, którzy przybyli, aby pomóc poszkodowanym. Jakie są korzenie tego zjawiska?

Odpowiedź: Tradycyjne psychologiczne wyjaśnienia wyglądają w ten sposób: nasz naród dużo cierpiał na wygnaniu, gdzie potrzebna była wzajemna pomoc, aby przetrwać. W konsekwencji wzajemna pomoc i troska stały się częścią naszej natury.

Jednak w rzeczywistości przyczyna jest inna. Korzeń naszego wzajemnego poręczenia leży głębiej – jeszcze w epoce, kiedy dopiero staliśmy się narodem po wyjściu ze starożytnego Babilonu. Abraham zaprowadził nas stamtąd do ziemi Kanaan. To on zjednoczył Babilończyków, którzy udali się za nim, w jednolitą grupę o nazwie „Izrael”. „Isra” (jaszar) oznacza „prosty kurs”, a „El” – „natura”, a także „Bóg”, ponieważ wartości liczbowe (gematria) tych słów są takie same.

A więc, kiedyś byliśmy zwarci wewnętrznie jak jeden człowiek z jednym sercem i to się zakorzeniło i zachowało się w nas pomimo upadku, rozbicia i bezpodstawnej nienawiści, w której następnie znaleźliśmy się i która zniszczyła „Świątynię” – nasze wspólne duchowe naczynie, duchowe wzajemne poręczenie, które panowało między nami.

Pomimo dwóch tysięcy lat wygnania te odłamki dawnej jedności do tej pory pozostały w nas. Miejmy nadzieję, że uda nam się ponownie zapalić i zjednoczyć te iskry, aby powrócił do braterskiej miłości naród Izraela, w którym wszyscy są przyjaciółmi i poręczycielami wobec siebie.

W ten sposób osiągniemy zgodność z naturą, a następnie dojdzie do tego cały świat. I wtedy natura stanie się przyjazna wobec nas dzięki podobieństwu do niej naszych właściwości. Celem jest, aby osiągnąć równowagę i jedność z nią. Dlatego potrzebne są iskry dawnych czasów. Za ich pomocą będziemy w stanie się zjednoczyć i stać się „światłością dla narodów”, to znaczy pokazać całemu światu, jak osiągnąć uniwersalną jedność.

Wtedy ludzkość nie będzie panować nad naturą, lecz będzie w zgodzie z nią, utrzymując jej ogólną harmonię.

Z rozmowy o nowym życiu, 21.10.2014


Połączyć serca

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Lekcja 5

Pytanie: Kiedy staramy się przyjąć na siebie pragnienie przyjaciela, wejść w niego, zaczyna w nas działać siła oporu. Skąd przychodzi inna, równoważąca siła, która pozwala nam dostać się „wewnątrz” przyjaciela? Czego nam brakuje?

Odpowiedź: Potrzebna jest nam zewnętrzna siła, która mogłaby rozbić nasz egoizm. Widzimy, że nie jesteśmy w stanie połączyć się sercami. Niemożliwe jest, aby usunąć powłoczkę z serca. Ono kipi i pulsuje w nas, mierząc każdą sekundę  pozostałego życia, i nic  nie możemy z tym zrobić.

Potrzebujemy zewnętrznej siły, która połączy nasze serca.

Wywołać ją można tylko prawidłową intencją  studiując autentyczne kabalistyczne źródła Baal HaSulama i Rabasza. Dlatego musimy cały czas starać się to robić. Żadnych innych możliwości nie ma.

Powinniście wszyscy razem starać się anulować powstającą między wami żelazną ścianę. Czujecie, jak bardzo ona rozdziela wasze serca. Więc postarajcie się  ją rozbić!

Z 5 lekcji kongresu w Sankt Petersburgu, 21.09.2014


Najważniejsza troska

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Warsztat 1

Pytanie: Czy możemy tak zrozumieć, że połączenie naszych wspólnych obaw tworzy Stwórcę miedzy nami?

Odpowiedź: Nasze obawy, nawet lepiej jest powiedzieć trwoga, nie tworzą Stwórcy, a warunek do Jego ujawnienia.

Strachem nazywamy niepokój  o swoją materialną egzystencje, a trwogą – stan, który znajduje się powyżej naszego fizycznego  życia, kiedy jestem w obawie, czy osiągnę właściwość obdarzania. Moja troska nawet nie jest o to, ponieważ jest ona również w jakimś sensie egoistyczna, a o to, żeby moja obawa służyła jako możliwość dla przejścia przeze mnie światła na innych, jak przez przekaźnikowy kanał.

Trwoga o to, czy będę w stanie być przewodnikiem światła do wszystkich innych – to jest prawidłowa trwoga. Jeśli człowiek cały czas tak sobie to wszystko przedstawia, to już przybliża się do dobrego stanu, łącząc się z innymi w tej samej intencji. I wtedy mamy możliwość stać się szerokim kanałem dla przekazania światła – naczyniem, w którym poczujemy Stwórcę.

Dlatego jestem ciągle w trwodze, czy będę mógł przepuścić przez siebie to całe dobro, całą tą naprawę, którą Stwórca pragnie zrealizować w całej ludzkości. Chcę przedstawiać sobą tylko środek dla przepływu siły naprawy do innych.

Z 1 warsztatu kongresu w Sankt Petersburgu, 19.09.2014


Na wyprzedzeniu

каббалист Михаэль ЛайтманPowiedziano: „Nie ma nikogo oprócz Niego.” Cała nasza praca skierowana jest na to, aby w każdym naszym działaniu, w każdym odczuciu, w każdym pragnieniu, w każdej myśli chcieli odkryć  Jego – Tego, kto wysyła nam to wszystko.

On –  jest „organizatorem”, prawdziwym „wykonawcą”. Cokolwiek bym nie robił, w rzeczywistości On wykonuje to przeze mnie. I ja muszę odkryć, jak On działa we mnie – jak wyższa siła, Stwórca, działa w stworzeniu.

Dochodząc do tego, osiągam połączenie. Wykonując działania, zgadzam się z tym, co Stwórca wypełnia przeze mnie – i wtedy stanowię z Nim jedną całość.

Na drodze do połączenia odczuwam duży opór, specjalnie wysyłany mi w ukryciu i w  przeróżnych formach. To pozwala mi w końcu, aż do ostatniego szczegółu osiagnąć podobieństwo do Stwórcy, do połączenia z Nim. Zlania się do takiego stopnia, aby poczuć, że to nie On wywołuje we mnie myśli, działania i pragnienia, a ja sam, jakby wyprzedzając Go w tym.  I to wszystko dzięki temu, że jestem połączony ze Stwórcą i poznaję Go.

Z rozmów o nowym życiu, 05.10.2014


Wszystko określa ważność celu

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Lekcja 5

Pytanie: Jak prawidłowo zbudować pragnienie otrzymywania ze względu na obdarzanie?

Odpowiedź: Otrzymywanie ze względu na obdarzanie – to niezwykle złożona rzecz, o tym na razie nie warto myśleć. Naszym głównym zadaniem jest wzniesienie się ponad  własny egoizm, a korzystanie z niego na obdarzanie jest już wyższym pilotażem.

Komentarz: Wyjście z własnej natury – też nie jest niższym pilotażem.

Odpowiedź: Jest o wiele niższym. Wszystko zaczyna się od tego, że człowiek anuluje się przed grupą. Wzrasta ważnościć celu, tzw. stopnie „Lo liszma”, gdy znajduje się jeszcze w egoizmie, ale stopniowo posuwa się do wyjścia z niego.

Wyjście z egoizmu nazywa się przejściem przez machsom – warunkowej granicy między dwoma światami: materialnym i duchowym. Następnie człowiek zaczyna wspinać się po stopniach „obdarzania ze względu na obdarzanie”, osiąga maksymalny pięćdziesiąty stopień i dopiero po tym wspina się po stopniach „otrzymywania ze względu na obdarzanie”.

Pytanie: A jeśli nie mam pragnienia, aby włączyć się w innych, co wtedy?

Odpowiedź: Tego pragnienia nie ma nikt. Ale konieczność zmusza. Jeśli chcecie osiągnąć cel w życiu, to musicie przez to wszystko przejść. A jeśli nie, to będziecie musieli przejść chcąc nie chcąc. Początkowo nie macie żadnego pragnienia do pracy przeciw egoizmowi, jest to rzecz naturalna. A ważność celu nauczy was  zacząć pracować przeciw niemu.

Z 5 lekcji kongresu w Sankt Petersburgu, 21.09.2014


Metoda sprawdzania

Pytanie: Czy istnieje metoda, za pomocą której mogę sprawdzić, jaki ma wpływ środowisko na mój wewnętrzny stan?

Odpowiedź: Jestem pod wpływem grupy do takiego stopnia, do jakiego chcę przyłączyć się do niej. Jest to tak zwany wpływ środowiska na człowieka. Właśnie w połączeniu, zlaniu się z grupą mogę ujawnić duchowość. Ponieważ  znajduje się nie w moim zwierzęcym ciele, lecz w nich, w grupie, w naszym połączeniu.

O tym powiedziano, że znajduję duchowość „wewnątrz siebie”. Nie wewnątrz tego zwierzęcia, lecz wewnątrz tego systemu relacji, który sam zbudowałem i podłączyłem się do niego. W wyniku mojego połączenia wewnątrz tego systemu znajdę ogólną właściwość obdarzania, emanacji, co oznacza ​​odkrycie Stwórcy.

I na tej podstawie sprawdzam, jak bardzo środowisko może przekonać mnie o ważności połączenia, zjednoczenia, wielkości Stwórcy, który znajduje się między nami, miłości do bliźniego jako głównego prawa Tory, tj. zbudowania wspólnego naczynia, w którym znajduje się całe światło.

Jeśli w ten sposób wyjaśniam dla siebie rzeczywistość, ten stan, znaczy że rozwijam się prawidłowo.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 28.09.2011


Natura nie toleruje braku równowagi

Poruszamy się w kierunku równowagi z naturą. Natura ma na celu doprowadzić  wszystkie jej części do równowagi. Różnica temperatur dąży do równowagi, wiatr równoważy różnice w ciśnieniu powietrza, przedmiot, który zostaje opuszczony, spada na dół tam, gdzie znajduje równowagę z grawitacją. Proces ten ma na celu stan równowagi, wszędzie i w każdej relacji.

W każdej dziedzinie, czy to w chemii, fizyce, biologii i tak dalej, wszystko zbudowane jest na tej zasadzie. Wszystko dąży do stanu spokoju, pozbycia się napięcia. Wszystko podlega prawu entropii. Natura chce wypełnić się spokojem. Nie toleruje różnic i fluktuacji w jakichkolwiek parametrach. Ostatecznie wszystko musi osiągnąć stan równowagi.

A teraz prawo natury wymaga od ludzkiego społeczeństwa równowagi. Widzimy wybuchy i zamieszki, i to jest sposób, w jaki natura wymusza na nas stan balansu. Minął już nieożywiony, roślinny i zwierzęcy poziom i teraz nastąpiła kolej na poziom człowieka.

Pojawia się w nas impuls do równowagi, a osiągnięcie jej między nami oznacza: być „jak jeden człowiek o jednym sercu”. Każdy z nas może być różny, ale istnieje jedno kryterium: wszyscy jesteśmy zobowiązani do wzajemnego wspierania się.

I nie ma niczego, co moglibyśmy uczynić przeciw temu: czy tego chcemy czy nie, natura wygra, bo jest ona potężną siłą.

Pojawia się pytanie: dlaczego po prostu nie wyginiemy, jak mamuty i dinozaury? Dlaczego nie opuścimy sceny, jako nieodpowiednia część, która do tego nie pasuje? Ostatecznie nasza nierównowaga z naturą jest znacznie większa niż wymarłych dinozaurów. Jednak w przeciwieństwie do nich, my mamy misję, przeznaczenie, cel: musimy się sami naprawić i zmienić naszą początkową naturę.

Mamuty i dinozaury nie były w stanie tego zrobić i wymarły w naturalnym procesie ewolucji, podczas gdy my jesteśmy zobowiązani, aby doprowadzić siebie do zgodności z obecną fazą  rozwoju.

Dlatego zostaliśmy doprowadzeni do sytuacji, w której nasz brak harmonii z przyrodą będzie się objawiać w cięższych formach, ale nie dojdzie do ostatecznego wyginięcia. 90% ludzkości na świecie może zniknąć, ale niemniej jednak niektórzy ludzie przetrwają, aby zmienić ludzką naturę i osiągnąć konieczną równowagę. To jest cel i nie ma innej drogi, którą moglibyśmy pójść.

Z  lekcji do gazety „Naród”


Przelotne myśli przez „Szamati” – „Liszma jest to przebudzenie z góry”

 Liszma jest to przebudzenie z góry. Dlaczego konieczne jest przebudzenie z dołu?

Dlatego że z własnej woli nie będziemy w stanie się połączyć, nie jesteśmy w stanie wykonać nawet jednego kroku naprzód, dlatego że jesteśmy po prostu egoistami. Niemniej  jednak powinniśmy starać się wykonać te wysiłki.

Jest napisane: „Włożył wysiłek i znalazł”. Jeśli nie staram się, to nie otrzymam z góry żadnej siły do naprawy. Sam nie jestem w stanie stworzyć tej naprawiającej siły, nie mogę naprawić siebie sam, ale powinienem w pocie czoła starać się wykonać wysiłek. Wtedy na miarę moich wysiłków ta siła przyjdzie do  mnie od wewnątrz i naprawi mnie.

Tak się czasem czujemy: nic nie rozumiem, nic nie wiem, ale nagle przychodzi oświecenie. I właśnie tego oświecenia powinienem oczekiwać. O tym jest powiedziane: „Nie ty powinieneś zakończyć tę pracę (nie ty ją realizujesz), jednakże nie masz prawa, z niej zrezygnować „. Powinieneś starać się, bo właśnie twoje wysiłki wywołują siłę naprawy.

Z 6 lekcji kongresu w Toronto, 18.09.2011


Mały zagubiony świat

Pytanie: Co trzeba zrobić, aby  połączyć się z pragnieniami innych? Czy wystarczy tylko tego chcieć?

Odpowiedź: Konieczne są tutaj praktyczne działania w wyjaśnieniu, tak żeby każdy co najmniej zrozumiał, dlaczego czuje się źle. Można porównać to z tym, jak obchodzimy się z małymi dziećmi. Jeśli dziecko uderzyło się i płacze, należy na pierwszym miejscu wyjaśnić jemu, jaka była tego przyczyna, tak aby następnym razem ​​było ono bardziej ostrożne.

A następnie należy wyjaśnić, jak można naprawić to, co się stało, i jak poprzez doświadczenie tych błędów może ono osiągnąć sukces.

Dzisiaj cały świat znajduje się w tak szczególnej sytuacji, gdzie zaczyna się ujawniać wyższe pole siłowe – połączenie między nami wszystkimi. Jednak ludzkość nie jest gotowa na to i nie odpowiada jemu swoimi właściwościami. Z tego powodu objawiająca się nam sieć wywołuje uczucie rozbicia, upadku, kryzysu, nic nam się nie udaje, nic nie jest jasne, wszystko jest niewyraźne i zagmatwane.

I dokładnie tak, jak małemu zagubionemu dziecku, należy przede wszystkim wyjaśnić, jaka jest przyczyna tych wszystkich wydarzeń i cały przebieg tego procesu. Niektórzy zrozumieją to wcześniej, inni później i w zasadzie jest to określane jako uświadomienie zła – pierwszy etap naprawy. Człowiekowi zostanie wyjaśnione: Spójrz, dlaczego czujesz się źle!

A teraz spójrzmy, co możemy zrobić, aby było nam dobrze. Jeśli pozostaniesz w takim stanie, w jakim znajdujesz się obecnie, i nie podejmiesz żadnych starań, wysiłku, aby doprowadzić się do podobieństwa, zgodności z tą siecią, która objawia się nam, to nie uda ci się osiągnąć dobrego życia.

I tu odkrywa się metoda, nauka kabały, która wyjaśnia człowiekowi, co jest przyczyną zła i jak można od niego uciec, uniknąć. Stopniowo zaczynamy rozumieć, że zależy to od prawidłowego i dobrego połączenia między wszystkimi ludźmi – od tzw. wzajemnej gwarancji, ponieważ  w ten sposób doprowadzimy siebie do zgodności, podobieństwa z tą siecią.

Im bardziej upodobnimy się do niej, tym lepiej będziemy się czuć. Przynajmniej będziemy się stopniowo poruszać od złego w kierunku dobra.

A jeżeli uczynimy jeszcze większe postępy, wówczas możliwe, że tak dobrze przygotujemy się na odsłonięcie tej sieci, że będziemy poruszać się z jednego sukcesu w następny. Wszystko zależy od naszego przygotowania.

Z lekcji do artykułu z Szamati, 30.08.2011