Artykuły z kategorii

Istota duchowego pragnienia

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Mówimy, że cały wszechświat składa się z materii. Ale Pan twierdzi, że materia – to pragnienie. A fizycy twierdzą, że materia składa się z atomów i cząsteczek.

Odpowiedź: Wynika to z naszego postrzegania tej materii. W stosunku do nas, materia tak się przejawia.

Pytanie: W takim razie z czego składa się duchowe pragnienie?

Odpowiedź: Pragnienie składa się z dziesięciu sfirot, które dzielą się na kolejne dziesięć, jeszcze na kolejne dziesięć i tak dalej. Studiując „Naukę dziesięciu Sfirot”, poznajemy strukturę naszego pragnienia.

Pytanie: Naszego pragnienia? Czy może jest to wspólne pragnienie całego wszechświata?

Odpowiedź: Wspólne, całego wszechświata, ale nie materialnego wszechświata!

Pytanie: A czy można powiedzieć, że istnieje prawo „szczegółowe i ogólne są równe”, i dlatego studiując na sobie strukturę dziesięciu sfirot, mogę zrozumieć to, co dzieje się we wszystkich duchowych światach?

Odpowiedź: Oczywiście. Analogicznie.

Z programu telewizyjnego „Nauka dziesięciu Sfirot (TES)”, 12.02.2023


W miarę podobieństwa do właściwości światła

каббалист Михаэль Лайтман Kabała – jest metodą przyciągania wyższej siły, która zmienia cię, podnosi na poziom, na którym możesz ją odczuć. Jak powiedział Baal HaSulam: „Tylko to co odkryjesz, odkryjesz ty i nikt inny”.

A ludzie zawsze próbują to wszystko przekazać, jakby coś można było opowiedzieć słowami. Nie da się! Żadnymi elektrodami i sygnałami nie jesteś w stanie nic zrobić.

Podłączenie się do następnego informacyjnego poziomu nie jest możliwe poprzez żadną naukę, dlatego że informacja tam jest w innej formie – w postaci światła. A fizycznych adapterów światła, które by je odczuwały, na naszym poziomie nie ma, musisz je stworzyć.

Stworzyć je – to znaczy „stać się podobnym”. W miarę podobieństwa do właściwości światła, zaczynasz podłączać się do tego pola i otrzymywać od niego energię, informacje – wszystko, co w nim jest, jego postrzeganie.

Dlatego poza wewnętrzną zmianą człowieka nie ma nic!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jestem lustrem dla innych”


Dzieło napisane dla obecnego pokolenia

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: „Nauka dziesięciu Sfirot” napisana przez Baal HaSulama to komentarze do księgi wielkiego kabalisty XVI wieku Ari.

Dlaczego najpierw dla Ari, a potem dla Baal HaSulama ważne było aby w tamtym czasie pisać o takich zjawiskach jak czas, przestrzeń, ruch?

Odpowiedź: Ponieważ w tym czasie ludzkość dojrzała do stanu, w którym mogła zrozumieć te źródła przynajmniej intuicyjnie. W zasadzie ci kabaliści pisali dla swojego pokolenia, ale też dla następnych pokoleń. Wcześniejsi kabaliści wyrażali to wszystko w formie różnych opowieści i legend.

Komentarz: Rzeczywiście, Ari i Baal HaSulam mają zupełnie inny język. Czytamy „Naukę dziesięciu Sfirot” jako pewien rodzaj fizyki. A wcześniej tak nie było.

Odpowiedź: Owszem, wcześniej było inaczej, ale określało to samo.

Z programu telewizyjnego „Nauka dziesięciu Sfirot (TES)”, 12.02.2023


Niestandardowe serca

каббалист Михаэль Лайтман Co oznacza żeby każdy przygotował swoje serce do zjednoczenia? W dawnych czasach tak budowano domy, nie z równych cegieł, ale z kamieni o dowolnym kształcie. Trochę je ociosano, aby można było złożyć razem, i tak układano ściany domu. Właśnie tak ścieramy się sercami, aby je oszlifować i uczynić odpowiednie do osiągnięcia jednego celu: zjednoczenia i postępu na duchowej drodze. Każdy dopasowuje się do przyjaciela, aby zbudować wspólny dom, wspólne duchowe naczynie.

Dlatego musimy mielić swoje serca. Każdy sprawdza, na ile jest w stanie połączyć się z innymi: co jest w nim co mu przeszkadza, co jest zbędne, i czego brakuje. Dzięki tej osobistej pracy nad sobą można osiągnąć tarcie nawet między najbardziej kamiennymi sercami. Każdy rozgrzewa swoje serce.

A jeśli zrozumiemy, że jesteśmy do tego zobowiązani, zgodnie z celem stworzenia, to każdy szlifuje swój kamień, aby dostosować go do innych. Człowiek nie patrzy już tylko na siebie, ale ocenia siebie z punktu widzenia gotowości do połączenia. Gdzie i ile trzeba się obciosać, sprawdza się to tylko w odniesieniu do połączenia z innymi w celu nawiązania z nimi kontaktu.

Nie musimy dążyć do tego, aby każdy był idealnie prostokątny. Należy tylko zadbać o to, abyśmy do siebie pasowali. Niech każdy ma krzywy kształt, ale jeśli ktoś inny ma odpowiednią krzywiznę, to pasujemy do siebie.

Dlatego od pierwszej sekundy możemy rozpocząć wzajemną pracę. Nie jest najważniejsze sprawdzenie przyjaciela czy ma prostą formę, jak standardowa cegła, ale jak bardzo pasuje do mnie, a ja do niego. Jeśli potrafimy dopasować się do siebie, to mamy możliwość zbudowania w nas systemu odkrywającego Stwórcę, Świątynię, dom świętości dla przejawienia się między nami właściwości obdarzania.

Nie wiem z góry, jakie powinny być moje właściwości. Nie jestem w stanie wybrać sobie cech i formy – to środowisko określa, jaką formę muszę przyjąć, aby włączyć się w przyjaciół. To tak jak w starożytnym kamieniarstwie, gdzie trzeba było dopasować jeden kamień do drugiego, aby zbudować mur, tak samo musimy pracować ze swoimi sercami. Żadne serce nie chce, aby je kształtować w równą prostokątną formę, usuwając wszystko, co nie pasuje do drugiego.

Aby wykonać standardowe bloki używane obecnie w budownictwie, należy całkowicie rozdrobnić naturalny materiał, aby z powstałych drobinek uformować pożądaną formę. Ale w duchowym jest to niemożliwe. Chcielibyśmy tak robić innym zgodnie z naszym egoizmem, ale to nie działa.

W prawdziwym rozwoju duchowym trzeba pozwolić każdemu rozwijać się na swój własny sposób, a wtedy rozwinie się w optymalnej dla niego formie. A inny pozostanie taki, jak mu to odpowiada. Trzeba tylko wyeliminować siłę oporu między nami, i wtedy ujawnimy tę formę połączenia, jakiej zapragnął między nami Stwórca. Forma połączenia odkrywająca się między nami nazywa się Stwórcą.

W przeciwnym razie nie odkryjemy niczego poza wytworami naszego umysłu, z których nie można zbudować żadnego budynku. Dlatego widzimy, że wszystko, co zbudowali ludzie rozpada się: zarówno struktura rodziny, jak i duchowej społeczności. Trzeba więc wiedzieć, jak połączyć serca.

Z lekcji na temat „Przygotowanie do otwarcia serca na kongresie”, 21.02.2023


Informacji duchowych nie da się wymazać

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Zapisuje Pan bardzo dużo materiałów. Czy zadziała to po jakimś czasie, gdy ludzie będą nieco bardziej rozbudzeni?

Odpowiedź: Oczywiście! Jestem pewien, że z tego materiału, będą brane wszelkiego rodzaju fragmenty i ponownie będą układane z nich książki, artykuły, będą przeprowadzane zajęcia, lekcje, warsztaty, kursy.

Ponieważ to co dzisiaj przechodzimy, wszyscy inni będą przechodzić za 10-20 lat. Dlatego wszystko nagrywam, zapisuje i będzie to w przyszłości wykorzystane. Życie pokaże.

Nie przeraża mnie nawet to, gdyby wszystko zostało usunięte i wyrzucone. Najważniejsze, żeby te informacje posłużyły światu.

W zasadzie to, co zrobiłem i zapisałem już służy światu – cała ta informacja osiadła na poziomie naszego świata, zmaterializowała się w nim, włączyła w materię. Już pracuje, nie można jej wymazać. Obniżyłem ją z wyższego poziomu na zwykły, ziemski.

Pytanie: Dlaczego duchowa informacja osiada w naszym świecie po tym, jak Pan ją wypowiada?

Odpowiedź: Używam zwykłych ziemskich mechanizmów: pragnienia i komunikacji werbalnej w kręgu, z uczniami. Czyli na poziomie naszego świata ta informacja już istnieje. Jest jakby zapisana, sprowadzona do swojego poziomu.

Pamiętam że Rabasz robił dokładnie to samo. Wiele dla niego znaczyło po prostu samo wypowiadanie. Czasami mówił takie rzeczy, których my, jego uczniowie, zupełnie nie rozumieliśmy. Podkreślał: „Nie mówię tego dla was”. Tak jak na konferencji prasowej, nie mówi się tego dla publiczności, ale są to informacje dla obecnych, aby mogli więcej zrozumieć..

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Poufna informacja”


Jak znaleźć swoją duchową formę

каббалист Михаэль Лайтман Wyobraź sobie, że masz przed sobą kamienną ścianę, w której jest jeden pusty otwór, w którym musisz umieścić brakujący kamień. Tym kamieniem jesteś ty i musisz przybrać formę, ze wszystkich stron taką, aby dopasować się do pustego otworu w ścianie.

Takiej naprawy trzeba dokonać na sobie, łącząc się z przyjaciółmi, otaczającymi cię z sześciu stron. Musisz otrzymać od nich twoją duchową formę. Teraz nie masz duchowej formy, powstaje ona tylko w takim stopniu, w jakim dostosujesz się do przyjaciół i przyłączysz się do nich, jak jedna sfira wśród dziesięciu sfirot.

Przyjaciele określają, jak powinieneś wyglądać, jak powinieneś oddawać i zachowywać się w stosunku do nich. W taki sposób wchodzisz w swoją pracę duchową, zaczynając rozumieć, że jest to praca Stwórcy. Stwórca nieustannie zmienia twoich przyjaciół, którzy cię szlifują i dzięki nim uzyskujesz swoją właściwą, prawdziwą duchową formę.

Forma duchowa każdego zależy od wszystkich i tak wszyscy wspólnie budujemy obraz Stwórcy. Sam Stwórca nie ma formy, to my ją tworzymy, jak jest powiedziane: „Wy stworzyliście Mnie”. Poprzez to, że każdy dopasowuje się do innych, tworzymy Stwórcę, który wcześniej nie istniał. Działa tu tylko prawo zgodności właściwości każdego z pozostałymi.

Niemożliwe jest osiągnięcie kontaktu ze Stwórcą, jeśli nie nawiązałeś kontaktu ze wszystkimi przyjaciółmi. Im twardsze masz serce, czyli z większą gotowością do duchowej pracy, tym trudniej jest ci odczuć innych i zacząć właściwie odnosić się do tego, że to w związku z nimi musisz sformować miejsce dla odkrycia Stwórcy.

Każdy powinien postarać się poprzez minimalne odcięcie swoich właściwości, dostosować się w jak największym stopniu do miejsca, zapewnionego przez innych. Dzięki uzyskanym w ten sposób właściwościom, budujemy duchowe naczynie, ścianę, dom.

Odcięte ode mnie kawałki, to moje kamienne serce, które opierało się zjednoczeniu z przyjaciółmi. A odcinając te kawałki, mogłem połączyć się z przyjaciółmi i w taki sposób zbudować duże kli, Świątynię. Okazuje się, że odciąłem tylko to, co zbędne, to, co przeszkadzało mi w dążeniu do znacznie wyższego celu. Widzę, że warto odciąć od siebie te właściwości i pragnienia, aby razem z przyjaciółmi wznieść się na wyższy stopień, i zbudować znacznie wyższe kli.

Z lekcji na temat „Przygotowanie do otwarcia serca na kongresie”, 21.02.2023


Zmień tę jedną rzecz, aby osiągnąć doskonałość

Świat zmierza do stanu doskonałości. Chociaż może się wydawać, że coraz bardziej oddalamy się od doskonałości, to właśnie po to, abyśmy poczuli nasze oddalenie od niej do stanu, w którym będziemy chcieli się zjednoczyć i iść w jego kierunku.

Aby osiągnąć doskonałość, musimy najpierw odrzucić naszą materialistyczną rywalizację, która trzyma nas w ciągłym niepokoju, a także sprawia, że postrzegamy nieprzychylnie siebie nawzajem.

Doskonałość to stan, który jest dobry dla wszystkich, bez problemów, z poczuciem witalności, w którym wszyscy wzajemnie troszczą się o siebie. Musimy uspokoić ten nasz wyścig szczurów i zacząć działać w świecie, ponieważ chcemy nieść dobro wszystkim. Oznacza to, że musimy zmienić naszą motywację, na motywację chęci czynienia przez nas dobra dla innych.

Jeśli wartości społeczne zmieniłyby się z tych obecnych, którymi jest szacunek dla jednostek odnoszących sukcesy, które prześcigają się w zdobywaniu szczytów bogactwa, sławy i władzy – na docenianie ludzi za dobro, które wnoszą do społeczeństwa, wtedy bylibyśmy napędzani do obdarzania wszystkich dobrem, ponieważ robiąc to, zyskalibyśmy szacunek społeczeństwa.

Mam nadzieję, że taka zmiana nastąpi raczej wcześniej niż później, ponieważ złagodziłaby ona wiele cierpienia, pozwalając jednocześnie spłynąć na świat obfitości dobra.

Źródło: https://bit.ly/3xPKVaQ


Razem być jak jedna ściana

каббалист Михаэль Лайтман Próbuję włożyć mój kamień w ścianę, a wszystkie kamienie wokół tego otworu to moi przyjaciele, którzy określają tę formę, którą ostatecznie muszę przyjąć. Powiedzmy, że jestem sfirą Chod duchowego kli w dziesięciu sfirotach. Nie wiem, jaka powinna być sfira Chod w duchowym kli: Chesed, Gwura, Tiferet, Necach, Chod.

Ale jeśli dostosuję się do poprzedniej sfiry Necach i do następnej sfiry Jesod, to ja Chod rozumiem, czym muszę być, aby wypełnić przestrzeń między nimi. Gdy w taki sposób budujemy kli z dziesięciu sfirot, to otrzymamy główny konstrukcyjny blok całego stworzenia, w którym odkrywamy wewnętrzne życie, Stwórcę. A następnie rozbudowujemy ten budynek, podłączając nowe bloki i zaczynamy dostrzegać doskonałą rzeczywistość, która odkrywa się przed nami we wszystkich jej postaciach, ponad czasem i przestrzenią.

Musimy stać się mądrymi i wytrwałymi uczestnikami tej budowli w całości, a wtedy będzie ona lekka i radosna. A jeśli jest to trudne, oznacza że nieprawidłowo pracujemy. Teoretycznie, gdybym mógł uwolnić się od całego swojego egoizmu, to zamieniłbym się w miękką glinę, która jak w masło wchodzi między wszystkie kamienie i betonowe bloki w ścianie. To jest idealna forma, kiedy nie ma we mnie chęci pragnienia otrzymywania, a jest tylko pragnienie obdarzania, pragnienie dostosowania się do wszystkich.

Dzieje się tak, kiedy człowiek wchodzi do nowej grupy i chce nawiązać relacje ze wszystkimi, bo chce zostać zaakceptowany. Kiedy jednak pracujemy ze swoim pragnieniem otrzymywania przyjemności, to odkrywamy swój egoizm i odczuwamy presję ze strony wszystkich, dopóki nie zmiękniemy. Ale jeśli dostosuję się do dziesiątki, to mogę być pewny, że znalazłam właściwe miejsce i prawidłowo rozwijam się i zmierzam do przodu: od miłości do stworzeń do miłości do Stwórcy.

Najważniejsza – jest gotowość do połączenia. Podstawową zasadą jest być razem, jak jedna ściana, jedna budowla. A jeśli nikt nie chce się zmienić dla połączenia z innymi, to nie jest to duchowe. Duchowość jest wtedy, gdy dopasowuję się do wszystkich i w taki sposób odnajduję swoje prawdziwe miejsce w strukturze Adama Riszon, we wspólnej duszy. Bardzo ważne jest aby zrozumieć, że anuluję się nie po prostu przed przyjacielem, ale przed naszym wzajemnym połączeniem, przed formą naszej wspólnej granicy, która nas dzieli. Okazuje się, że dzięki takiej pracy anuluję siebie przed Stwórcą.

Trzeba tylko wiedzieć, jak naprawić siebie w najbardziej zewnętrznej formie, dostosowując się do przyjaciół, aby im nie przeszkadzać, i łącząc nasze siły, razem zrobić krok do przodu. Robiąc ten krok czujemy, że działamy w imię jednego celu, w imię wspólnego zjednoczenia, i jeden Stwórca będzie mógł się w nas obłóczyć. A potem robimy jeszcze krok i kolejny, i tak budujemy Świątynię.

Z lekcji na temat „Przygotowanie do otwarcia serca na kongresie”, 21.02.2023


Jezioro Genezaret to właściwość Biny

каббалист Михаэль Лайтман Jezioro Genezaret to szczególne miejsce, właściwość Biny w naszym świecie. Wprawdzie w porównaniu z jeziorem Bajkał czy z Wielkimi Jeziorami Amerykańskimi jest to tylko małe jezioro, ale w swojej sile, pod względem wpływu na całą ludzkość, nic nie jest nawet zbliżone. Nie bez powodu wokół Genezaret rozsiane są różne klasztory, w tym starożytne, skalne malowidła.

Pytanie: Czy to, że w Genezaret jest coraz mniej wody, coś oznacza?

Odpowiedź: To mówi nam o tym, że w naszym świecie usycha właściwość Biny. Widzimy to również na całym świecie, jak stopniowo wysycha. Ale to jest dobrze, tak powinno być. Musimy stopniowo przechodzić na Wyższe Źródło – nazwijmy je alternatywnym.

Pytanie: Myśli Pan, że nieprzypadkowo, rabin Szymon i jego towarzysze wybrali to miejsce, w którym napisali Księgę Zohar?

Odpowiedź: Nic nie jest przypadkowe. Wszystko dzieje się pod wpływem wyższych sił i w zgodzie z nimi. W żadnym innym miejscu nie można było napisać, ani nawet poczuć tych sił. Dlatego Jezioro Genezaret i wszystko, co istnieje wokół niego, jest naprawdę wyjątkowe.

Z programu telewizyjnego „Geografia kabalistyczna”, 10.10.2010


Czym jest tarcie serc?

каббалист Михаэль Лайтман Czym jest tarcie serc: uczuciem bliskości do drugiego? Ale przecież jestem w egoistycznym pragnieniu, i nawet bliskość postrzegam z punktu widzenia własnej korzyści. Nie umiem inaczej, nie mam na razie jeszcze innej natury. Co więc robić? Jak starać się zbliżyć na siłę swoje serce do serca przyjaciela do tego stopnia, że poczujemy żar między naszymi sercami, opór?

Przecież chcemy się zjednoczyć, rozumiemy, że jest to konieczne. Jednocześnie rozumiemy, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić, że nie możliwe jest dojście do jednego serca. A ponieważ próbujemy połączyć się raz za razem i za każdym razem odpychamy się od siebie, to zaczynamy odczuwać tarcie serc. Im silniejsze jest to tarcie i niemożność wejścia w serce drugiego, tym bardziej oznacza, że ​​serce jest już gotowe na prawdziwe połączenie.

Wiemy z doświadczenia duchowego życia, że jeśli próbujemy zbliżyć się do kogoś, dla kogo nie czujemy wewnętrznego odrzucenia, to jest to dość łatwo zrobić. Przyjemnie jest nam być razem, ale tacy ludzie zwykle nie robią dużego postępu. Podnoszą się ci, którzy mają twarde serce, bardzo uparte i egoistyczne, które nie czuje i nie rozumie innych. Dlatego dano nam umysł, aby uświadomić sobie tę duchową zasadę i zrozumieć, że jesteśmy zobowiązani drogą przezwyciężenia uchwycić koniec nici, która nas łączy.

Skoro nie pozwalamy sobie i innym utracić tego połączenia, a z powodu braku wyjścia pozostajemy połączeni, aby poczuć i odtworzyć system Adama Riszon, to kontynuujemy, aż kropla po kropli zgromadzi się w duża suma, i umysł zacznie stopniowo łączyć się z odczuciem. Widzimy wówczas, że naprawdę mogą iść razem i zjednoczyć się zgodnie z pragnieniem i uczuciem. W taki sposób osiągamy tarcie serc. Im więcej miejsca uwalniam w swoim sercu dla serca przyjaciela, tym silniej możemy się połączyć.

Rabasz napisał (List nr 40): „Dzięki tarciu serc”, to znaczy, gdy każdy przygotowuje swoje serce do zjednoczenia z innymi, „nawet choćby to były serca bohaterów, każdy emanuje ciepło ze ścian swojego serca, a ciepło tworzy iskry miłości, aż utworzą szatę miłości, a wtedy obydwoje okrywają się jednym pokryciem“.

Oznacza to, że nic ich już nie rozdziela a przeciwnie, to, co ich oddzielało, staje się ich wspólnym okryciem, jedną powłoką. „Jedna miłość ogarnie i pokryje ich obu, bo wiadomo, że synteza łączy dwa obiekty w jeden”. Wtedy jest tak jakby mieli jedno serce, ponieważ są okryci jednym pokryciem, które trzyma ich razem, zamieniając niejako w jedno ciało.

Tak samo w każdym ludzkim ciele są miliardy różnych, obcych sobie komórek, które pełnią różne funkcje, z których każda ma swoje przeznaczenie. Ale wszystkie są połączone w jedno ciało, otoczone jedną skórą, i dlatego są uważane za jeden organizm, jedną strukturę. Zgodnie z tą zasadą jesteśmy zbudowani my sami i cały wszechświat, wewnątrz którego dochodzimy do pojęcia struktury zwanej „Stwórcą”, poza którym nie ma nic.

Z lekcji na temat „Przygotowanie do otwarcia serca na kongresie”, 21.02.2023