Artykuły z kategorii

Natura ma czas

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy człowiek zajmujący się duchowością przechodzi przez wszystkie stany świadomie czy nieświadomie, tak jak w naszym świecie?

Odpowiedź: Chciałby przechodzić przez nie świadomie, ponieważ od tego zależy jego istnienie, jego ruch. W duchowości nie ma generalnie nic nieświadomego. Jeśli wykonałeś tam jakiś ruch, oznacza to, że uświadomiłeś sobie to wcześniej i postanowiłeś go wykonać.

Pytanie: Okazuje się, że w naszym świecie wszystkie fizyczne, biologiczne i inne procesy zachodzą jakby za mnie?

Odpowiedź: Tak, dlatego że nie jesteśmy świadomi, nie osiągamy takiego poziomu świadomości.

Pytanie: Okazuje się, że jesteśmy jeszcze w jakimś stopniu w rozwoju wewnątrzmacicznym? Nawet na poziomie psychologicznym człowiek ma niewielką świadomość. W nim jakby automatycznie uaktywnia się jakiś program.

Komentarz: Tak. Przeciętny człowiek nie wie, gdzie żyje, jak żyje, w imię czego i po co.

Pytanie: Jaki jest tego sens?

Odpowiedź: Stopniowo te doznania kumulują się i prowadzą do tego, że człowiek nie jest zadowolony ze swojego życia i zaczyna zagłębiać się w jego źródło, w taki sposób przybliża się do Stwórcy.

Komentarz: Przecież to może trwać miliony lat!

Odpowiedź: To nie ma znaczenia. Natura ma czas.

Z programu telewizyjnego „Nauka dziesięciu Sfirot (TES)”, 12.02.2023


Ruch w duchowości

каббалист Михаэль Лайтман To odnowa, czyli odmienność nowej formy w obiekcie duchowym, co jest podobne do materialnej istoty, gdy jakaś część się oddzieliła i porusza się, przenosząc samodzielnie z miejsca na miejsce. Dlatego to odnowienie formy nazywa się słowem „ruch”. (Nauka dziesięciu Sfirot. Cz. 1. „Skrócenie i linia”, Wewnętrzna kontemplacja, rozdz. 9, p. 33)

Tutaj jest mowa o sile, która trzyma w sobie nie tylko materię, ale też wszystko, co istnieje, i sukcesywnie zmienia je ze stopnia na stopień, z etapu na etap.

Pytanie: Załóżmy, że w naszym świecie istnieje obiekt, który może fizycznie przemieścić się na pewną odległość. To nazywamy „ruchem”. Ale Baal HaSulam mówi o ruchu w duchowości. Na przykład człowiek rozwija się duchowo, to znaczy, że jego forma zmieniała się z jednej na drugą. O jaką formę tutaj chodzi?

Odpowiedź: O ruch wewnątrz obiektu. Zmiana celu człowieka, jego istoty istnienia, jego intencji, jego pragnień, jego właściwości – to wszystko stopniowo się zmienia, przeobraża się. Widzimy, że wszystko w naturze podlega zmianom, i dlatego mówimy, że wszystko porusza się.

Pytanie: Więc to nie odnosi się do pragnień naszego świata? Nie, one się nie zmieniają.

Odpowiedź: Pragnienia też się zmieniają, ale bardzo powoli. A w duchowym, gdy mam jakieś połączenie z wyższą siłą, czyli pragnienie się zmienia, oznacza to, że zbliżyłem się do wyższej siły. Wszystko dzieje się na obraz i podobieństwo wyższej siły. Jeśli odkrywamy ją dla siebie, to poznajemy w niej pewne obrazy, właściwości i możemy wtedy badać, czy jesteśmy do tego podobni czy nie, czy jesteśmy bliżej tej wyższej siły czy dalej od niej.

Z programu telewizyjnego „Nauka dziesięciu Sfirot (TES)”, 12.02.2023


Zostać przewodnikiem wyższego światła

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak można stworzyć ostrą potrzebę, głód duchowości?

Odpowiedź: Tylko poprzez systematyczne studiowanie i rozpowszechnianie. Poprzez zajęcia z grupą rzeczywiście otrzymuje się większe pragnienie celu, a poprzez połączenie z przyjaciółmi – wywyższenie celu, jego ważności.

Przez systematyczne rozpowszechnianie odczuwa się poczucie głodu zewnętrznego, informacyjnego, nie ważne jakiego, jednym słowem braku: czego brakuje, czego pragną ludzie.

Razem tworzy to w tobie stan, w którym oddziałuje na ciebie wyższe światło, wspólne pole, ponieważ stajesz się do niego podobny. Stajesz się jego przewodnikiem, jego przedstawicielem, dlatego że studiując w grupie, łączysz się z tym polem, a w rozpowszechnianiu łączysz się z masami, a tym samym wyższe światło wpływa na nie poprzez ciebie.

Wtedy, z jednej strony, odczuwasz wzniosłość wyższego światła, stanu duchowego, a z drugiej strony odczuwasz cierpienie mas, które również są do niego przyciągane, tylko nie wiedzą gdzie i dlaczego.

Te dwa bieguny w tobie rozszerzają się do granic możliwości, kiedy naprawdę osiągają swoją pełną miarę, umownie nazywaną w Kabale „sea” (,,morze’’), wówczas w tobie zaczyna przejawiać się wyższe światło. Ono przechodzi przez ciebie do innych. Ono nie wchodzi w ciebie, a przechodzi przez ciebie. Tylko! To nazywa się, że pracujesz w obdarzaniu.

Nie masz nic do dania Stwórcy, wystarczy tylko, że przeprowadzasz światło od Niego innym! Właśnie to jest twoje obdarzanie. A sam bądź pośrodku, neutralny. Nie potrzebujesz niczego dla siebie, jedynie zajmować się tym, żeby otrzymywać od Stwórcy i oddawać innym, ponieważ On chce dawać i chce, aby to w taki sposób się kończyło. To wszystko! Najprostsza rzecz! Każdy z nas jest przewodnikiem dla innych!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Korzyści płynące z postu”.


Nadludzie czy ludzie, czujący naturę?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Naukowcy uważają, że kiedyś na Ziemi Izraela żyli nadludzie. Czy mogło tak być z punktu widzenia Kabały?

Odpowiedź: Nie, nigdy nie było tutaj nadludzi, którzy odwiedzaliby naszą Ziemię i rzekomo pozostały po nich malowidła jaskiniowe przedstawiające skafandry kosmiczne lub jeszcze coś innego. To wszystko są spekulacje!

Ludzie byli blisko natury i znali jej wewnętrzne właściwości. Stanowili z nią jedność.

Kiedy byłem w Kolumbii, to na jedno ze spotkań ze mną, przyszło czterech Indian, którzy mieszkają wysoko w górach, w Andach. Byli bardzo ciekawie ubrani, nie pozwalali się fotografować, rozmawiając z nami patrzyli nie na nas, a jakby na wskroś. Ich wzrok był skierowany tylko do wewnątrz, do siebie.

Powiedzieli, że około miesiąc przed moim przyjazdem do Kolumbii poczuli, że w ich kraju ma pojawić się szczególny człowiek i postanowili szukać kontaktu ze mną. Czy możesz sobie wyobrazić?! Mieszkają w Andach, gdzie nie mają żadnego połączenia ze światem, nie mają elektryczności, nie ma niczego, poczuli jakieś fale i przyjechali mnie odwiedzić.

Komunikacja z nimi była interesująca, dlatego że człowiek, który czuje naturę i jej prawa, czuje w zasadzie tak samo prawa Kabały. Czyli mieszka w Andach na wysokości 4 tysięcy metrów i czuje drugiego człowieka, który musi być gdzieś niedaleko. Niedaleko to są setki kilometrów.

Komentarz: Ale kabalista i taki człowiek, są zupełnie różni. Przecież ludzie, którzy czują naturę, mimo wszystko muszą się jeszcze rozwijać.

Odpowiedź: Nie, to im wystarczyło. Nie musieli nawet rozmawiać. W zasadzie podeszli do mnie, posiedzieliśmy razem, porozmawialiśmy krótko i to im wystarczyło. Wszystko inne otrzymują, jak mówią, poprzez naturę, z powietrza – w taki sposób docierają do nich te informacje. Nie ma potrzeby rozmawiać, wszystko jest w naturze.

Komentarz: Jednak ci ludzie nie doszli do duchowego poznania, do jakiego dochodzi kabalista.

Odpowiedź: Rozumieją i czują, tylko na bardzo małym poziomie. Są bowiem w tej samej naturze i czują siły, które za nią stoją.

Pytanie: Ale nadal muszą jeszcze rozwijać się do świadomości, którą osiąga kabalista?

Odpowiedź: Być może nie jest to im potrzebne. Reprezentują mniej rozwinięty egoizm i dlatego muszą naprawiać siebie na jego poziomie, nic więcej. Jaka to różnica? Jeśli wszyscy jednoczymy się razem w jedną całość, w jedno pragnienie. A oni stanowią w tym jednym pragnieniu małą słabą część.

Ja stanowię bardziej egoistyczną część. No i co z tego? W końcu wszyscy organicznie połączymy się w jedną wspólną całość, w jedno ciało i każdy będzie czuł wszystko absolutnie dokładnie tak samo, jak nasze wspólne ciało.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Tajemnicze cywilizacje przeszłości”


Bez wyboru

каббалист Михаэль Лайтман Kiedy przechodzimy od odrzucenia od innych do połączenia ponad swoim egoizmem, wtedy zaczynamy odczuwać między sobą i wśród innych ten system połączeń. Połączenie między tobą a innymi nazywa się wzniesieniem przez poziomy światów.

Na ile możemy skrócić wewnętrzne oddalenie między nami, być serce w serce z naszymi pragnieniami, intencjami, napełnieniami, na tyle jedno wznosi się w stosunku do drugiego po stopniach światów. Między mną a tobą jest mój egoizm i jeśli podzielę go na części, to będzie miał pięć poziomów: 0, 1, 2, 3, 4.

Jeśli uda mi się trochę pokonać pierwszy poziom, przybliżyć się do ciebie, to wtedy będzie to się nazwało, że wzniosłem się na stopnie świata Asija. Drugi poziom – to świat Jecira, trzeci – to świat Brija, następnie świat Acilut, świat Adam Kadmon i to miejsce, gdzie całkowicie scalamy się z tobą, nazywa się światem Nieskończoności, czyli bez końca, bez ograniczeń. Tak właśnie jest.

Kiedy jestem w stosunku do ciebie w takim stanie, nic nie jest dla mnie trudne – to nazywa się światy. Nie ma nic innego tylko płaszczyzna, na której wszyscy znajdujemy się – rozbici, odrzuceni, oddzieleni od siebie naszym egoizmem – dlatego musimy się zjednoczyć.

Załóżmy, że teraz działa na nas wyższe światło, czyli ogólny system zaczyna bardziej pracować. A powiązania między nami są wadliwe, złe. Dlatego gdy przepływa przez nas mały „prąd elektryczny” – małe połączenie, to system czuje się w niezgodzie, jak to mówią, w kryzysie i nic nie może z tym zrobić.

Czujemy, że próbujemy się od siebie odłączyć, a system nieustannie włącza nas coraz bardziej, i nie mamy wyjścia. Wbrew temu systemowi jesteśmy w egoistycznym związku ze sobą, a system wymaga, abyśmy byli podłączeni i działali wspólnie. Dlatego kryzys nazywa się globalny, integralny!

Właśnie tutaj nie mamy przed sobą żadnego wyboru. Musimy się zjednoczyć, włączyć się w ten system albo dobrowolnie, świadomością – do czego wzywa Kabała i pomaga to zrobić – albo system będzie włączał nas coraz bardziej a my będziemy odczuwać coraz większe cierpienia, dopóki one nas nie przekonają.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Skąd znasz Kabałę?”