Artykuły z kategorii

Koło ratunkowe Stwórcy

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jakie znaki wskazują na nasz postęp w czytaniu Księgi Zohar i ogólnie w pracy duchowej?

Odpowiedź: Najwyraźniejszym i najsilniejszym znakiem postępu w czytaniu Księgi Zohar jest odczuwanie większej potrzeby połączenia się z innymi. Innym znakiem jest to, że czuję, iż Zohar z jakiegoś powodu mnie przyciąga, czasem bardziej, czasem mniej, ale w każdym razie czuję, że dobrze mi, gdy jestem blisko tej księgi, czytając lub słuchając jej.

Czuję, że w tej księdze jest siła, która łączy mnie z życiem. Jest w niej taki efekt. Nawet jeśli człowiek nie pojmuje, nie rozumie i nie wie, o czym mówi Księga Zohar, to jednak czuje, że ta księga, jak napisał Baal HaSulam w artykule „W podsumowaniu Księgi Zohar”, jest jak lina, którą Stwórca rzucił stworzeniom tu, na tym świecie. Trzymając się za koniec tej liny, możemy wspiąć się do Niego.

Z lekcji według Księgi Zohar


Odkrycie Stwórcy – wspólna religia dla wszystkich

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: W Kabale mówi się, że nie ma znaczenia jaką religię wyznajesz. Ale my jednak wiemy, że nie ma nikogo oprócz Niego. Jeśli zajmuję się Kabałą i wiem, że nie ma nikogo oprócz Niego, to jak mogę być w innej religii?

Odpowiedź: Myślę, że problem polega na tym, że uważasz Kabałę za religię. A Kabała nie jest religią, jest nauką. Jest to nauka o strukturze świata, o siłach, które wpływają na ludzi i co człowiek może z tym zrobić.

Opowiadamy o tym absolutnie całej ludzkości i propagujemy jedną jedyną zasadę – połączenie ludzi. W tym zbliżeniu między wszystkimi ludźmi, możliwa jest manifestacja jednej wyższej siły natury, która nazywa się „Stwórcą”. I to wszystko.

Nie ma to nic wspólnego ani z chrześcijaństwem, ani z islamem, ani z judaizmem.

Z rozmowy na spotkaniu M. Laitmana z grupą gruzińską, 15.09.2022


Świat stworzony przez literę „bet”

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: W Torze jest napisane, że świat został stworzony z litery „bet”. Dlaczego?

Odpowiedź: Tora zaczyna się od słowa „bereszit” – „na początku”.

Litera „bet”, od której zaczyna się to słowo, jest szczególną literą. Chociaż jej kształt ma ukryty sens, to nasz świat, przez nią utworzony, jest drugim światem. Dlatego że gematria litery „bet” – to dwa.

Człowiek powinien wyobrazić sobie, że został stworzony jako stworzenie i musi wznieść się do Stwórcy. Z pozoru są to bardzo proste rzeczy, ale w środku zawiera się wiele ukrytych wewnętrznych symboli, sił.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 26.07.2022


Każda chwila to nowy świat

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Co to znaczy: że świat w każdej chwili jest nowy? Czy jest tak czy nie?

Odpowiedź: Tak jest, dlatego że dane w każdej chwili zmieniają się. Gdybyśmy mogli zobaczyć, jak wszystko się zmienia, z pewnością byłoby to dla nas bardziej zrozumiałe.

Pytanie: Dlaczego człowiek czuje lub nie czuje zmiany?

Odpowiedź: To zależy od tego, w jakich współrzędnych jest przyzwyczajony widzieć i akceptować świat. Jeśli dla mnie świat jest czymś stabilnym, zahamowanym, to nie widzę w nim żadnych szczególnych zmian. Jest ich niewiele, ponieważ kiedyś na przykład były dinozaury, a dziś ich nie ma. Ale w zasadzie mogę powiedzieć, że świat jest statyczny, chociaż wszystko nieustannie się obraca: Słońce, Księżyc, Ziemia.

Dokładnie w taki sam sposób możemy mówić o rozwoju świata. Możemy zauważyć, że rozwija się nieożywiona, roślinna, zwierzęca natura i sam człowiek. Tak więc wszystko przechodzi przez swoją specyficzną dialektykę rozwoju.

Z programu telewizyjnego „Kabała Expres”, 23.09.2022


„Czego teraz pragnie moje serce?”

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Pana nauczyciel Rabasz napisał, że modlitwa – to praca w sercu, a serce – to wszystkie pragnienia człowieka. Jak człowiek może pracować ze swoimi pragnieniami, jeśli nie są one pod jego władzą? Jak może nimi zarządzać?

Odpowiedź: Modlitwa – jest zwróceniem się do wyższej siły, czyli do ogólnej siły natury, którą nazywamy „Stwórcą”. Nauka Kabały wyjaśnia, w jaki sposób musimy dostroić się do natury, aby otrzymać od niej właściwe obdarzanie, i wtedy natura się przed nami odkryje. Dlatego musimy zmienić nasze pragnienia w taki sposób, aby kierowały nas na obdarzanie.

Komentarz: Okazuje się, że jeśli otwieram jakiś modlitewnik i tam jest napisane, że powinienem prosić, ale przychodzę do jakiegoś miejsca modlitwy i mam w sercu inne pragnienia, inne problemy, to powstaje dysonans.

Odpowiedź: Modlitwą nazywa się to, co czuje twoje serce. Dlatego trzeba nastroić się na to, aby poczuć: „Czego w tej chwili pragnie moje serce?”

A te modlitwy, które napisali wielcy mędrcy, są tym, do czego powinieneś dojść. Opisali pożądane odczucia, pożądane impulsy w sercu, które powinieneś poczuć.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 25.09.2022


Podążać za duchową linią Nauczyciela

каббалист Михаэль ЛайтманBaal HaSulam miał uczniów, których utrzymywał na stopniu duchowym. Gdy umarł, uczniowie spadli z tego stopnia. Podobnie może być z naszymi uczniami. Teraz są na określonym stopniu, ale mnie nie będzie… Nawet nie chcę myśleć o dalszym kontynuowaniu. Naturalnie że upada siła, która ich trzyma, i nie będą w stanie utrzymać ze mną kontaktu w przestrzeni duchowej. Dlatego upadną. Tak jest w przypadku wszystkich kabalistów i ich uczniów.

Komentarz: Ale Pan ma uczniów, którzy uczą się już piętnaście-dwadzieścia lat.

Odpowiedź: To nie zależy od czasu. Trzeba być bezgranicznie oddanym Nauczycielowi. Dlatego ludzie cenią syna bardziej niż ojca. Ponieważ syn z reguły nie występuje przeciwko ojcu. Podąża za nim, nie chce zaszkodzić ojcu, ponieważ z punktu widzenia egoizmu jest to także jego dobytek.

A każdy inny człowiek zazdrości, myśli tylko o sobie, instynktownie chce się wywyższyć twoim kosztem. Trzeba to przezwyciężyć. Tak zostaliśmy stworzeni, nic nie można zrobić. Ale jednocześnie w tym tkwi problem. Potrzeba wiele czasu i energii, aby uczeń pokonał swoje „ja” i połączył się z nauczycielem, w nauczycielu. Tylko nieliczni są do tego zdolni. Ale pozostali idą do przodu, bez względu na wszystko, to nie ma znaczenia – każdy człowiek wypełnia swoją funkcję. Ale żeby podążać za duchową linią nauczyciela, to niektórym się udaje, a innym – nie.

Za Baal HaSulamem podążał Rabasz, zrobił to. Nikomu innemu się nie udało. Nikomu! Rozmawiałem z naocznymi świadkami, którzy powiedzieli że: „Po śmierci Baal HaSulama, wszyscy jego uczniowie oprócz Rabasza…”. Na pewno coś robili: spotykali się, studiowali, uczyli innych, ale widać było, że to wszystko były zwykłe kursy co nazywają dla ogółu społeczeństwa.

Podobnie było po Rabaszu. Odsunąłem się na bok, nie chciałem mieć z nikim do czynienia. Potem wciągnięto mnie do jednej grupy, było tam pięć czy sześć osób, które siłą uczyniły mnie swoim nauczycielem, nie chciałem tego.  Nie chodziło o to, że nie umiałem, ale musiałem wyrzec się tego, co miałem, i tym zniszczyłbym siebie. Krótko mówiąc, wszystko organizowane jest z góry. A potem stało się tak, że stopniowo zaczęli przychodzić uczniowie, którzy chcieli, żeby uczyć ich przynajmniej raz w tygodniu. Pewnie nadszedł odpowiedni czas.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Proroctwo Laitmana”


Budowanie duchowej rzeczywistości

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: W jaki sposób kabalista przyciąga do siebie duchową rzeczywistość?

Odpowiedź: Nie przyciąga jej. Należy ją zbudować w sobie. Rzeczywistość duchowa nie istnieje! Nie ma świata duchowego, nie ma raju, piekła, nie ma niczego! To wszystko trzeba samemu stworzyć. I wtedy będzie. Kto jej nie stworzył dla siebie, ten jej nie ma.

Pytanie: Ale istnieje jakaś forma czy formuła. Jak się ją tworzy?

Odpowiedź: Istnieje formuła, według której jest tworzona, ale nie forma.

Pytanie: Czy wszyscy kabaliści posługujący się tą formułą, inaczej postrzegają rzeczywistość?

Odpowiedź: Nie. Ta rzeczywistość jest odczuwana jako jedna jedyna całość, a kabaliści czują że istnieją w niej, dlatego że mają z nią podobieństwo właściwości. Ale każdy czuje to na swój sposób, tak jak każdy z nas czuje ten świat po swojemu.

Komentarz: W tym rzecz, że nie istnieje, ale mimo to jej postrzeganie jest nam automatycznie dane w głowie.

Odpowiedź: Dlatego że zamiast ciebie sama natura formuje w tobie egoistyczny obraz – egoistyczne pragnienie, w którym to odczuwasz. A duchowe, altruistyczne pragnienie musisz sformować sam.

Pytanie: A jak wszyscy razem formujemy jakąś rzeczywistość, kiedy na przykład odbywa się kongres?

Odpowiedź: Musimy zebrać się razem, pomagając sobie wzajemnie w myślach, dążeniach, wysilać się tak, abyśmy zapragnęli osiągnąć właściwość obdarzania i miłości. A wtedy w tej wspólnej właściwości zaczniemy odczuwać wyższy świat. Każdy w takim stopniu, w jakim w niego zainwestował.

Pytanie: To jest proces kumulacyjny. Jednak w człowieku musi zgromadzić się pewna ilość wysiłku. Jaki powinien być limit, aby człowiek był gotowy po prostu pęknąć?

Odpowiedź: Zanim pęknie dostanie, to, czego pragnie. Jednak pod warunkiem, że pragnie połączenia i miłości, obdarzania i napełnienia innych.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Rzeczywistość po tej stronie percepcji”


Dokąd zmierzamy?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Tempo zmian na świecie stale przyspiesza. Jest to widoczne gołym okiem. Zmiany mają ogromną liczbę różnych przejawów: ewolucja i rewolucja, pogorszenie i poprawa, postęp i stagnacja, przyspieszenie i spowolnienie. Kto lub co zmienia świat?

Odpowiedź: Ewolucja.

Pytanie: Darwin powiedział, że ewolucja jest procesem. A co jest przyczyną?

Odpowiedź: Przyczyną jest sam proces.

Komentarz: Ale dla przeciętnego mieszkańca naszej planety to nie jest do końca jasne. Został wepchnięty w jakiś proces, który jest zarówno przyczyną, jak i skutkiem oraz manifestacją, i kręci się w tej „pralce”.

Odpowiedź: To prawda. Chodzi o to, że istnieje przyczyna i cel rozwoju wszystkiego, co się dzieje. Dlatego istnieje ruch między przyczyną i skutkiem. To jest ruch nazywamy procesem, życiem, ewolucją. A do jakiego celu ten ruch jest skierowany, nie wiemy. Wiemy tylko to, że poruszamy się w kierunku coraz większego rozwoju: w kierunku chaosu lub odwrotnie – w kierunku jakiegoś porządku. Tutaj mamy bardzo dużo problemów.

Według nauki Kabały, przechodzimy od początkowego impulsu, w którym osadzona była cała nasza natura stworzenia, do absolutnej równowagi, którą musimy osiągnąć, dobrowolnie lub przymusowo w ciągu określonego czasu.

Z programu telewizyjnego „Kabała Expres”, 23.09.2022


Szczególna dusza

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Kiedy Pan mówi, że człowiek, poznający duchowość, będzie płonął od wewnątrz i będzie to naprawdę odczuwalne, czy jest to analogia do tego, co sam Pan doznawał?

Odpowiedź: Oczywiście, że tak! Wszystko, co jest na świecie, człowiek przechodzi sam. To zależy w jakiej formie przeżywa się życie: krótkie czy długie, mniej lub bardziej dostatnie, czy są cierpienia, problemy, trochę tego, trochę tamtego.

Pytanie: Mówi Pan o takich palących rzeczach! Czy naprawdę musiał Pan sam przez to przejść, żeby wszystko poczuć?

Odpowiedź: Przechodząc przez to zauważyłem, że jeśli pójdę w prawą lub w lewą linię, to albo zamienię się w „miazgę”, albo będzie to coś idealnego – miękka puchowa poduszka, która płynnie spowolni mój pociąg.

Pytanie: To znaczy, kiedy przechodził Pan przez te stany, odczuwał Pan wyraźnie każdy z nich?

Odpowiedź: Tak, bo zwykle człowiek idzie wzdłuż środkowej linii. Co prawda napotyka barierę, która go spowalnia, ale to tak, jakby chwytały cię kleszcze, gdy trzeba się zatrzymać. Te uchwyty powoli cię spowalniają.

Pytanie: Czy wszyscy będą musieli przejść przez te stany?

Odpowiedź: Oczywiście, obowiązkowo: prawą i lewą linię, na których budujesz środkową linię. Zależy w jakiej formie, czyli w jakim stopniu. Zgodnie z moją duszą byłem zobowiązany tyle nauczyć się i tyle rozpowszechniać. Są wśród dusz takie dusze – nie wysokie, ale po prostu szczególne. Które zobowiązane są być nauczycielami lub liderami, przewodnikami i tak dalej.

Kiedyś spotkałem się z byłym uczniem Rabasza i, patrząc na mnie, powiedział: „Patrzę na ciebie, ile to już lat zajmujesz się Kabałą. Pamiętam, jak kiedyś pokłóciłeś się ze wszystkimi, także z Rabaszem, i odmówiłeś pójścia z nim nad morze. Wtedy to ja poszedłem z nim. I tam go zapytałem: „Raw, dlaczego Pan nie wyrzuci tego Laitmana? Zobacz, na co sobie pozwala!“

Rabasz odpowiedział: „Może bym go i wyrzucił, ale Laitman ma szczególną duszę”. Wówczas tego nie rozumiałem, a teraz widzę, że nie odpuszczasz, kontynuujesz idziesz dalej i ciągle uderzasz w ten sam punkt“.

Dlaczego to mówię? Nie dlatego, żeby wyróżnić siebie. Nie ma w tym nic szczególnego, dlatego że to Stwórca wyznacza i odwołuje. Ale każdy ma swoją misję, którą trzeba wypełnić. Czuję, jak na mnie naciska, i muszę ją realizować. Czy można od niej uciec? Nie można. Czy zgadzasz się z nią czy nie, to twój problem. Próbuję się zgodzić, usprawiedliwiać zamysł Stwórcy, przynajmniej w stosunku do mnie. Dlatego nie mam pytań o to, jak żyję. Czuję, że to trzeba wypełnić.

Najbardziej interesujące w Kabale jest to: że im więcej studiujesz, tym bardziej rozumiesz, że ten obraz, który teraz odtwarzasz, w rzeczywistości nie istnieje. Nic nie pozostaje z człowieka! To tylko w naszym świecie, w jego historii, pamiętamy wielkich lub sławnych ludzi, pozytywnych lub negatywnych. Ale ogólnie to nic nie zostaje! Pozostaje ten sam integralny punkt w ogromnym systemie, który odegrał swoją rolę, dlatego że Stwórca tak to rozegrał. I to wszystko.

Tak więc moja misja jest bardzo prosta. Staram się maksymalnie wypełnić to, co czuję ze swojej nauki. Nie wiem, na ile to się udaje, a na ile nie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Zobaczyć przyszłość”


Przywiązanie do Nauczyciela

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Baal HaSulam utrzymywał swoich uczniów na określonym stopniu. A kiedy umarł, jego uczniowie spadli z niego. Jak to się stało że Pan nie spadł ze stopnia, gdy umarł Rabasz?

Odpowiedź: Byłem z nim wewnętrznie połączony. Po prostu przylgnąłem do niego i cały czas byłem przy nim. Po jego śmierci wstawałem codziennie rano i rozmawiałem z nim w myślach. Rozmawiałem z nim we śnie. Robiąc coś, myślałem: „Jeśli mu opowiem, jak na to zareaguje?”

Bardzo często odrywałem się od jakiejś czynności, podskakiwałem i patrzyłem na zegarek: „Och, spóźniłem się, muszę do niego biec!”. A jego już nie było. Albo budziłem się w środku nocy z tymi samymi myślami, jakbym miał do niego iść. Co gorsza to były straszne wstrząsy: „Oj, spóźniłem się!” – z jednej strony, i z drugiej zaraz drugi cios – nie ma dokąd pójść.

Dwanaście lat bycia blisko człowieka, który był dla ciebie jak źródło życia, nie da się tego z niczym porównać. Nie można z niczym. Co więcej, trzeba się w życiu posunąć do absolutnego oddania. A to nie zależy tak po prostu od człowieka: „Nie wystarczy powiedzieć chcę!”. To przychodzi z wielkim trudem i, powiedziałbym, szczęściem. Był tu element powodzenia.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Proroctwo Laitmana”