Artykuły z kategorii

Czy trudno jest osiągnąć pokój?

каббалист Михаэль Лайтман Należy zrozumieć, że wszystkie spory wybuchają między nami nie po to, aby je uciszyć, ale po to, aby wzmocnić naszą jedność pomimo wszelkich nieporozumień. Konflikty rozwiązuje się nie przez wymazanie naszych różnic, ale poprzez wzniesienie się ponad nie. Jest to o wiele łatwiejsze niż sposób, którym próbujemy rozwiązywać konflikty w naszym świecie. Mylimy się myśląc, że trzeba zniszczyć sprzeczności, i dlatego chcemy pokonać przeciwnika, udowadniając mu swoją rację i to że przeciwnik się myli. A on ze swojej strony próbuje udowodnić coś przeciwnego.

W taki sposób nigdy nie dojdziemy do pokoju! Metoda Kabały akurat stosuje odwrotne podejście, kiedy uświadamiamy sobie przyczynę naszego sporu, ani jeden nie próbuje zmuszać drugiego, aby zgodził się z jego zdaniem. Ponad tymi różnicami chcemy osiągnąć zjednoczenie, aby wszystkie przestępstwa pokryła miłość.

Przestępstwa i spory pozostaną, a my coraz bardziej wzmacniamy naszą miłość i jedność. W rezultacie spór zostanie w pełni ujawniony, a nad nim odkryje się pełne zjednoczenie, i będą istnieć jednocześnie: najsilniejsze pragnienie i największe skrócenie, ekran. Wtedy nastąpi pełne odkrycie Stwórcy, na tym polega metoda Kabały. W inny sposób to nie zadziała! Jeśli chcemy powstrzymać wojny, to musimy zrozumieć, że nie ma innego rozwiązania – tylko wzajemne uzupełnianie się ponad nieporozumieniami.

Z lekcji na temat „Zwyciężamy w wojnie (ze złym początkiem)”, 11.03.2022


Inżynieria kłamstwa

каббалист Михаэль Лайтман Z reguły człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że jego poglądy i decyzje narzucane są z zewnątrz. Cieszymy się obrazem wyimaginowanej wolności, dopóki nie zaczynie pękać w szwach. W ciągu ostatniego roku pojawił się nowy termin – inżynieria świadomości (Consciousness Engineering). Mówią o tym naukowcy, media i oczywiście sieci społecznościowe. To, co kiedyś nazywano „manipulacją opinią publiczną”, „praniem mózgu”, tendencyjną prezentacją“, w naszych czasach przybiera coraz bardziej wyrafinowane formy.

Słowa kluczowe w nagłówkach, konstrukcja fraz, sprytny fake, specjalnie dobrane zdjęcia i ilustracje, zlecone badania, anonimowe źródła – to wszystko i wiele więcej wpływa od dzieciństwa na życie każdego człowieka. To już nie tylko pranie mózgu, to pranie świadomości i podświadomości, miejscami autorytarne, miejscami ukryte pod maską pluralizmu. Widzimy, jak skrajności i ekstrawagancje wchodzą w modę i w ciągu zaledwie kilku lat, a nawet miesięcy stają się normą. Widzimy, jak akceptuje się to, co nie jest do przyjęcia, a fundamenty społeczne, wręcz przeciwnie, niszczy się. Czasami wynika to z naturalnych tendencji przyspieszonych przez czyjąś troskę, a czasami jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i ludzką naturą.

Jednak podwodna część góry lodowej – której nie widzimy lub której nie chcemy zobaczyć – jest nieporównywalnie większa. Jesteśmy przecież połączeni w jeden zamknięty system i wpływamy na siebie nie tylko słowami i czynami, nie tylko czynnikami zewnętrznymi, ale także myślami i intencjami. Przede wszystkim intencjami. Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą, ale każdy jest częścią kontynentu, częścią całości. Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, ponieważ jestem zespolony z ludzkością. Dlatego nigdy nie pytaj, komu bije dzwon – bije on tobie“. John Donne

Nikt nie jest samowystarczalny, odizolowany od świata, od reszty. Tam, „pod wodą”, wszyscy jesteśmy połączeni. Nawet w prostym, społecznym sensie jesteśmy całkowicie zależni od środowiska, dosłownie zaprogramowani przez nie. Dlaczego więc ignorować oczywiste? To zrozumiałe, kiedy małe dzieci podczas swoich zabaw nie oglądają się na nic, ale dlaczego my, dorośli, robimy to samo? Po co celowo oszukiwać się mirażem niezależności i narażać się na czyjś wpływ?

Szczerze mówiąc, większość z nas po prostu nie zastanawia sie nad tym. W rezultacie nie siła i przymus, ale słowa, obrazy, slogany i idee najlepiej kontrolują świadomość, kierują nami i światem.

Prawda na każdy gust

Nasze serca są zamknięte, nie możemy wepchnąć kabla z obu stron i przeniknąć do siebie, poczuć siebie tak naprawdę. Inna sprawa, to słowa, dźwięki, obrazy, wizerunki, przykłady – one budują połączenie. Lecz połączenie zepsute, wadliwe, zwodnicze. Wydaje się, że rozumiemy się, ale w rzeczywistości nie możemy się zrozumieć. A nawet i nie chcemy. Ponieważ wszystko jest przesiąknięte fałszem i zarozumialstwem.

Człowiek, przyłapany rano „na gorącym uczynku”, wieczorem udziela już nieskrępowany wywiad w studio, czując się swobodnie i zupełnie bez skrępowania. Jest bohaterem dnia, jest rozchwytywany, jest z siebie zadowolony. Nie czuje, że nie ma racji – raczej jest dumny z tego, co się stało. I ma fanów. Ogólnie rzecz biorąc, w każdym konflikcie, w każdym sporze, widzowie i czytelnicy patrzą najpierw na orientację polityczną stron, na ich przynależność do obozów ideologicznych i innych, a dopiero potem decydują, kto ma rację. Czyli, kto jest im milszy.

Nie ma już obiektywnych faktów. Zresztą i tak nie było. Jesteśmy pogrążeni w bagnie fragmentarycznych, urywkowych informacji, we fragmentarycznej percepcji, która nie do poznania zniekształca ogólny obraz. Kłamstwa płyną w żyłach cywilizacji przez niezliczone nici, które nierozerwalnie wiążą nas wszystkich. Co gorsza, człowiek nie potrzebuje prawdy, jeśli mu to nie odpowiada. Sam chętnie kupuje kłamstwa. Nie ma znaczenia, jakie – najważniejsze jest, aby czuć, że ma rację, czuć ziemię pod stopami.

Na każdym kłamstwie jest napisane: „prawda” – wybierz według własnego gustu. A człowiek wybiera to, co jest dobre dla jego egoizmu. Wybiera filtr, który będzie sortował przychodzące informacje i rysował wygodne schematy „rzeczywistości”. Nawet negatywne, ale maksymalnie wygodne. Nikt nie lubi prawdy, ponieważ jest gorzka i nie podlega dyskusji. Wymaga czegoś od ciebie, zamiast cię uspokajać i pocieszać. Ona irytuje zamiast uspokoić i potakiwać. Prowadzi dokądś, zamiast ukołysać. A komu to potrzebne?

Taki jest nasz świat: miliardy ludzi i każdy ma swoją prawdę. A raczej każdy ma swoje kłamstwa i nie ma ani zgody, ani wzajemnego zrozumienia. Nawet elementarne współczucie jest coraz mniejsze. W takiej sytuacji można zrobić z nami wszystko: trzymać kogoś na krótkiej smyczy, zagłodzić kogoś, wysłać kogoś na wojnę, opowiedzieć komuś o tym. Nie ma potrzeby rozwiązywania problemów na serio – wystarczy manipulować świadomością, wypuszczając kłamstwo jako prawdę. Sama nasza natura jest predysponowana do takich manipulacji.

Odróżnić prawdę od kłamstwa

Czy to możliwe? Czy jesteśmy w stanie wznieść się ponad siebie, nad swoje pragnienia i spojrzeć na świat bezstronnie?

Zgadza się, od razu – nie. Oczywiście, że nie. Ale na początek możemy uświadomić sobie nikczemność naszego stanu i zechcieć zmian. Wtedy zobaczymy prostą rzecz: ten sam związek może nam dobrze służyć. Na razie jest na łasce egoizmu, ale przecież możliwy jest inny sposób, można wznieść, wychować człowieka dzięki środowisku. Można go umieścić w takich warunkach, aby samo środowisko stymulowało go do rozwoju, ruchu naprzód, zrozumienia siebie i innych, zrozumienia świata, w którym żyje.

W tym celu kabaliści od tysięcy lat opracowują metodę integralnej interakcji, która pozwala przejść z pozycji otrzymywania, samozadowolenia do wartości wzajemnego obdarzania. Pozbywając się ograniczeń wąskiego egoistycznego świata, człowiek stopniowo integruje się z realnym światem, razem studiuje jego prawa wraz z innymi, rozumie, jak działa ogólny system, i jak wydobyć z niego maksimum dobra dla wszystkich.

W rzeczywistości podnosząc się do poziomu systemu, dajemy systemowi możliwość ponownego sformatowania, przeprogramowania, odnowienia się. Zastępujemy egoistyczne algorytmy przeciwnymi, ale tym razem, to my sami o tym decydujemy. To jest naprawdę mój wybór, to jest moje prawdziwe Ja, a nie ta nieszczęsna część świadomości, która jest kontrolowana przez wszystkich. Sam postanawiam rozwijać się – a system, środowisko mi w tym pomaga.

W końcu czym jest moja świadomość? Różnicą między dzisiejszym a wczorajszym postrzeganiem świata, pośrednim obrazem, który wymaga coraz więcej naprawy, dopóki nie stanie się równy z prawdą. Dlatego im dłużej zwlekamy, tym więcej problemów gromadzimy. I choć wydają się nam materialne, polityczne, ekonomiczne, ekologiczne, w rzeczywistości stoi za nimi jeden główny problem – egoizm, który nie chce się pozbyć kłamstwa.

Naprawdę nie możemy rozciągnąć otwartego kanału od serca do serca, jak między komputerami. Ale możemy podłączyć się do tego, co jest nad nami, do tego, co łączy nas w jedną całość. Powiedzmy do „serwera”, „mainframe”, „źródłowego kodu”. Tworząc w sobie po omacku ten źródłowy kod, budujemy prawdziwy związek człowieka z człowiekiem, a nie egoizmu z egoizmem. Wtedy słowa przestają nas oszukiwać, kontrolować nas – ponieważ rozumiemy ich istotę. Rozumiemy siebie nawzajem.

To jest właśnie prawda.


Jak natura próbuje powrócić do równowagi

каббалист Михаэль Лайтман Im bardziej rozwijamy się, tym bardziej zbliżamy się do momentu, w którym natura odkrywa nam globalne połączenie, w zasadzie zaprasza nas do wzniesienia się na inny poziom egzystencji. W globalnym systemie nie możemy istnieć w inny sposób, jak tylko troszcząc się o siebie nawzajem.

Dlaczego ciągle otrzymujemy ogromne ciosy, takie jak tsunami, trzęsienia ziemi, wojny, epidemie? Dlatego że natura w taki sposób próbuje przywrócić równowagę. Chodzi o to, że jeśli konieczne jest w jakiś sposób dokonanie moralnej, duchowej naprawy ludzkości, to najprostszym i najbardziej bezpośrednim działaniem ze strony natury jest wpływ poprzez cierpienia.

Jeśli tylko wpłynąć na człowieka cierpieniami, to natychmiast zmniejsza swoje potrzeby. Jest gotowy zadowolić się mając mniej, żeby tylko nie cierpieć. Dlatego spójrzcie, co dzieje się w czasie wojny: ludzie są zadowoleni z małych rzeczy i nie chcą więcej, są gotowi zjednoczyć się, pomagać sobie nawzajem.

Cierpienie natychmiast oczyszcza człowieka, obniża jego egoizm, zmusza by zadowolił się posiadając mniej, żeby łączył się z innymi, dlatego aby zdobyć pewność i jakiekolwiek wsparcie.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Umowa o partnerstwie”


W jaki sposób pisano Księgę Zohar

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy jest jakaś różnica między tym, że księge pisze jeden człowiek, jak na przykład Baal HaSulam, albo dziesięciu ludzi, jak Rabbi Szymon i jego uczniowie?

Odpowiedź: W Kabale albo jeden człowiek pisze księgę z tego, co on osiągnął, jak to robił Baal HaSulam, albo grupa ludzi, którzy są razem ze sobą związani. Między nimi istnieją różnego rodzaju stany, w których zaczynają na różne sposoby postrzegać Stwórcę. To oni właśnie opisują. Przy czym stany, które przechodzili rabin Szymon i jego uczniowie między sobą, opisywali w formie podróży po jakichś ziemskich miejscach. A w rzeczywistości żadnych ruchów z tej jaskini, w której się znajdowali, nie było. Wszystko działo się tylko w jednym miejscu i w połączeniu między nimi.

Im bardziej zbliżali się do siebie nawzajem, tym jaśniej poznawali Stwórcę. I odwrotnie, im bardziej oddalali się od siebie nawzajem, tym mniej odczuwali Stwórcę. Te badania w przybliżaniu się i oddalaniu między sobą w dziesiątce i odpowiednio ze Stwórcą, oni właśnie zapisywali. I to właśnie one są zawarte w Księdze Zohar. Baal HaSulam pisze, że uczniowie Raszbi osiągnęli wszystkie 125 stopni. Oznacza to, że ujawnili cały swój pierworody egoizm, wznieśli się ponad nim w połączeniu między sobą i odczuli w tym połączeniu jedyną Wyższą Siłę.

Dlatego stali się podobni do niej jak jeden człowiek z jednym sercem i poznali w swoim wspólnym pragnieniu Stwórcę.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 15.02.2022


Świątynia – duchowa struktura całego świata

каббалист Михаэль Лайтман Pracując na poziomie duchowym, człowiek zabija w sobie właściwości zwierzęce, jakby je zjada, podobnie do ofiar składanych w Świątyni. Oznacza to, że poprawnie wykorzystuje już te właściwości.

Ale jeszcze nie znajdujemy się na takim poziomie, abyśmy mogli w taki sposób naprawić się. Dlatego Świątynia została zburzona – nie dlatego, że na nią napadli, ale dlatego, że doszła do takiego stanu z winy ludzi, którzy powinni byli wypełnić wewnętrzną naprawę.

Egoistyczna Świątynia została zniszczona, a teraz możemy zrobić tylko jedno – wznieść się do takiego poziomu, żeby odrodziła się na nowo, ale już w duchowej formie, a nie w materialnej.

Nawiasem mówiąc, w dawnych czasach każdy człowiek, nawet nie pochodzący z rodu Izraela, mógł zajść do Świątyni i brać udział w składaniu ofiary, w modlitwie.

Trzecia Świątynia nie odrodzi się w postaci kamieni, ale w postaci naszych wewnętrznych właściwości. Będzie w sercach całej ludzkości. Świątynia uosabia duchową strukturę całego świata.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 22.02.2022


Wojna między Stwórcą a stworzeniami

каббалист Михаэль Лайтман Nie musimy troszczyć się o to, jak pogodzić spór, rozwiązując wszystkie kontrowersyjne kwestie. Nie należy upodabniać się do dziecka, które bezskutecznie próbuje wcisnąć klocek do okrągłego otworu, nie rozumie, że jedno nigdy nie wejdzie do drugiego.

Spór nie jest dany po to, aby go zgasić, jak staramy się to robić na tym świecie. To niemożliwe, dlatego wzniecamy wojny. Ponieważ nie da się udowodnić drugiemu swojej racji by pojednać się. Spór jest nam dany z góry, nie jesteśmy w stanie w jakiejkolwiek formie rozwiązać tej wyższej sprzeczności tutaj, w naszym świecie, na naszym poziomie.

Musimy tylko wiedzieć, że te konflikty pokazują nam nasz stan, pokazują jak nieprawidłowe jest nasze podejście do nich.

Pokój zostaje zawarty między Stwórcą i stworzeniami, to znaczy ponad sporem ujawnia się imię Stwórcy, dobrego i czyniącego dobro. Okazuje się, że toczymy wojnę nie ze sobą nawzajem, ale ze Stwórcą. A pokój zapanuje, gdy każdy będzie skracał egoistyczną intencję na swoje ogromne pragnienie otrzymywania, i na świecie zapanuje jedno pragnienie – pragnienie oddawania. Odkryje się wtedy na świecie całe dobro i rozkosz.

Z lekcji na temat „Zwyciężamy w wojnie (ze złym początkiem)”, 11.03.2022


Poznać źródło istnienia

каббалист Михаэль Лайтман Mądrość, którą człowiek powinien znać: człowiek powinien poznawać i ujawniać tajemnice swojego Stworzyciela. (Zohar dla wszystkich, Pieśń pieśni, „Mądrość, którą człowiek powinien wiedzieć”, p. 482-483)

Pytanie: Jakie tajemnice ma Stworzyciel?

Odpowiedź: Stworzyciel nie ma żadnych tajemnic, wszystkie tajemnice są w nas. Jeśli łączymy się między sobą coraz lepiej i w taki sposób, że między nami znika jakiekolwiek wewnętrzne oddalenie, to coraz bardziej odkrywamy wszechświat. O tym mówi Księga Zohar.

On (człowiek) musi poznać siebie, kim jest, jak został stworzony, skąd przyszedł, dokąd idzie, jak może naprawić swoje ciało i jak w przyszłości stanie przed sądem Władcy Świata.

Słowo ciało oznacza egoizm człowieka. Nasze fizyczne ciało odnosi się nie do poziomu człowieka, a do poziomu zwierzęcia.

Sąd oznacza, że człowiek musi osiągnąć taki stan, w którym może trzeźwo oceniać swoje czyny, właściwie je zrozumieć i osądzać samego siebie.

On musi poznać i zobaczyć tajemnicę duszy: czym jest jego dusza, skąd się wzięła, dlaczego zstąpiła do tego ciała, zrodzonego z cuchnącej kropli, która dzisiaj tutaj jest, a jutro jest – w grobie.

Człowiek musi poznać źródło swojego istnienia – skąd pochodzi i po co.

I on musi wpatrywać się, poznawać ten świat, w którym się znajduje, w jaki sposób naprawić go. Następnie, rozpoznając wyższe tajemnice wyższego świata, powinien poznać Stwórcę. Wszystko to człowiek będzie odkrywać z tajemnic Tory. Takie są zadania Księgi Zohar.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 15.02.2022


Czy konieczne jest manifestowanie się wojen w świecie materialnym?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Wojna jest nieunikniona w wewnętrznym świecie człowieka. Zawsze będzie walczył ze swoim egoizmem, dlatego że zły początek jest tym, co stworzył Stwórca. Ale czy konieczna jest manifestacja wojny w świecie materialnym?

Odpowiedź: Jeśli nie dopuścimy do wewnętrznej manifestacji wojen, to dzięki temu osiągniemy również równowagę zewnętrzną.

Pytanie: Siedząc w laboratorium, łatwo jest oczywiście dyskutować o wojnach i pisać książki. Ale kiedy pod twoim oknem strzelają i umierają bliscy ci ludzie… Jak się zachować w takich sytuacjach?

Odpowiedź: Najważniejszą rzeczą jest edukacja. Wielokrotnie już o tym mówiliśmy w naszych rozmowach. Niestety w naszym świecie brakuje wychowania, które całkowicie nakierowałoby człowieka tylko i wyłącznie na poszukiwanie środkowej linii między prawą i lewą.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 01.03.2022