Nadludzie czy ludzie, czujący naturę?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Naukowcy uważają, że kiedyś na Ziemi Izraela żyli nadludzie. Czy mogło tak być z punktu widzenia Kabały?

Odpowiedź: Nie, nigdy nie było tutaj nadludzi, którzy odwiedzaliby naszą Ziemię i rzekomo pozostały po nich malowidła jaskiniowe przedstawiające skafandry kosmiczne lub jeszcze coś innego. To wszystko są spekulacje!

Ludzie byli blisko natury i znali jej wewnętrzne właściwości. Stanowili z nią jedność.

Kiedy byłem w Kolumbii, to na jedno ze spotkań ze mną, przyszło czterech Indian, którzy mieszkają wysoko w górach, w Andach. Byli bardzo ciekawie ubrani, nie pozwalali się fotografować, rozmawiając z nami patrzyli nie na nas, a jakby na wskroś. Ich wzrok był skierowany tylko do wewnątrz, do siebie.

Powiedzieli, że około miesiąc przed moim przyjazdem do Kolumbii poczuli, że w ich kraju ma pojawić się szczególny człowiek i postanowili szukać kontaktu ze mną. Czy możesz sobie wyobrazić?! Mieszkają w Andach, gdzie nie mają żadnego połączenia ze światem, nie mają elektryczności, nie ma niczego, poczuli jakieś fale i przyjechali mnie odwiedzić.

Komunikacja z nimi była interesująca, dlatego że człowiek, który czuje naturę i jej prawa, czuje w zasadzie tak samo prawa Kabały. Czyli mieszka w Andach na wysokości 4 tysięcy metrów i czuje drugiego człowieka, który musi być gdzieś niedaleko. Niedaleko to są setki kilometrów.

Komentarz: Ale kabalista i taki człowiek, są zupełnie różni. Przecież ludzie, którzy czują naturę, mimo wszystko muszą się jeszcze rozwijać.

Odpowiedź: Nie, to im wystarczyło. Nie musieli nawet rozmawiać. W zasadzie podeszli do mnie, posiedzieliśmy razem, porozmawialiśmy krótko i to im wystarczyło. Wszystko inne otrzymują, jak mówią, poprzez naturę, z powietrza – w taki sposób docierają do nich te informacje. Nie ma potrzeby rozmawiać, wszystko jest w naturze.

Komentarz: Jednak ci ludzie nie doszli do duchowego poznania, do jakiego dochodzi kabalista.

Odpowiedź: Rozumieją i czują, tylko na bardzo małym poziomie. Są bowiem w tej samej naturze i czują siły, które za nią stoją.

Pytanie: Ale nadal muszą jeszcze rozwijać się do świadomości, którą osiąga kabalista?

Odpowiedź: Być może nie jest to im potrzebne. Reprezentują mniej rozwinięty egoizm i dlatego muszą naprawiać siebie na jego poziomie, nic więcej. Jaka to różnica? Jeśli wszyscy jednoczymy się razem w jedną całość, w jedno pragnienie. A oni stanowią w tym jednym pragnieniu małą słabą część.

Ja stanowię bardziej egoistyczną część. No i co z tego? W końcu wszyscy organicznie połączymy się w jedną wspólną całość, w jedno ciało i każdy będzie czuł wszystko absolutnie dokładnie tak samo, jak nasze wspólne ciało.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Tajemnicze cywilizacje przeszłości”