Zaopatrzyć się w siłę Światła

laitman 2011-03-22_1909Pytanie: Czy po przejściu na następny wyższy stopień nasz egoizm będzie większy?

Odpowiedź: Oczywiście! Różnica jest taka, że teraz nasz egoizm odpowiada poziomowi materialnemu, a po przejściu na pierwszy stopień duchowy osiągniemy duchowy egoizm. Jak zostało powiedziane: każdy, kto jest większy od innych, ma większy zły początek, większy egoizm.

Bo jak w inny sposób człowiek będzie mógł się wznieść? Obecnie nie posiadamy duchowego egoizmu. Jesteśmy nosicielami prostego, ziemskiego, małego, zwierzęcego egoizmu, który jest niczym w porównaniu z egoizmem duchowym. Jeżeli Stwórca chce dać nam świat nieskończoności, to powinniśmy mieć ogromny, nieskończenie wielki egoizm.

Dlatego w przyszłości czekają nas bardzo poważne pragnienia, które będą nas rozrywać na części. Ale zostaną one w nas ujawnione tylko pod warunkiem, że będziemy mogli panować nad nimi „wiarą powyżej rozumu”. Naprzód idziemy tylko wtedy, jeżeli stosujemy się do wszystkiego w prawidłowy sposób, w przeciwnym wypadku zatrzymujemy się na jednym poziomie lub spadamy w dół. Lecz ruch do przodu może nastąpić tylko wtedy, jeżeli wcześniej zaopatrzymy się w Światło.

Z lekcji na temat „Wiara powyżej rozumu” 21.07.2013


Gdzie zaczyna się prawdziwe „ja”?

laitman 2010-03-10_5442Moje myśli i pragnienia nie są w rzeczywistości moje własne. Gdzie zaczyna się moje prawdziwe „ja”? W grupie, która daje mi możliwość  poważnego, docelowego rozwoju  mojego  pragnienia. Tutaj mam narzędzia, środki, które umożliwiają mi  przepracowanie  materiału mojego pragnienia. I wtedy, kiedy  pracuję na tym z pomocą przyjaciół, realizuję  jedyny wolny wybór.

Jednak jeśli  tego nie pragnę, wówczas pojawiają się nowe cierpienia, tak że ostatecznie zechcę tej naprawy.

Pytanie: To znaczy że cierpię, dopóki się nie poddam?

Odpowiedź: Kapitulacja nie jest problemem.  Nie ma ona znaczenia, ale zaczynam rozumieć, że muszę zmienić moje pragnienie, aby było ono równe z  wolą Stwórcy. Dążę do odpowiednich wartości, koncentruję się na odpowiednim celu  i zaczynam rozkoszować się nim.

I wtedy zaczyna się nowy etap: „Szkoda, że robię to wszystko tylko dlatego,  aby uniknąć cierpienia i czerpać przyjemność ze Stwórcy. Chcę oddawać w stu procentach wszystko, kochać bezwarunkowo, nawet jeśli od Stwórcy nie przyjdzie żadna odpowiedź… „

Taka jest duchowa droga, na której  przekształcam egoistyczne wartości w przeciwieństwo i za każdym razem rozszerzam granice wolności, mój prawdziwy stopień.  Dlatego jest powiedziane: „Wy nazywacie się człowiekiem (Adamem) a nie narodami świata”. „Wy”  to ci, którzy  dążą do Stwórcy, innymi słowy, osoby, które chcą upodobnić swoje pragnienie do Jego pragnienia.

Wtedy nazywam się „Izrael” – co oznacza „prosto do Stwórcy” (Jaszar-kel).

Jeśli nie chcę upodobnić się  do Niego, to pozostanę  na „zwierzęcym” poziomie, gdzie wszystkie zmiany, włącznie  nasz postęp naukowo- techniczny,  są tylko konsekwencjami  Jego woli. Tutaj, nie jestem  niezależny. Człowiek znajduje  niezależność tylko wtedy, gdy upodabnia się do Stwórcy.

Z lekcji do  artykułu „Pokój”, 19.07.2013


Od czego kręci się koło

laitman 2011-03-22_3140Stwórca uwalnia wewnątrz nas miejsce  dla Siebie faktem,  że daje  nam uczucie ochłodzenia. W rzeczywistości nie jest to ani ochłodzenie, ani  oddalenie. Znajdowaliśmy  się w stanie jedności w naszej grupie. Teraz Stwórca rozszerza  ten krąg i czujemy, że nie mamy żadnej władzy nad powstającą pustką.

Wcześniej czuliśmy  się tylko  wewnątrz swojego kręgu, w którym panowało uczucie kongresu. A teraz, kiedy kongres dobiegł końca, czujemy powstałą pustkę, która rośnie z dnia na dzień coraz bardziej.

Jeśli będzie to trwać dalej, to w końcu  wszystkie poprzednie wspomnienia znikną i powrócimy z powrotem  do stanu zwierzęcego. Dlaczego Stwórca tak robi? Abyśmy teraz chcieli tak długo, jak jeszcze  czujemy,  jak On się od nas oddala i topnieje uczucie naszej jedności, by  wypełnić tę pustkę Stwórcą. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że  o własnych siłach nie jesteśmy w stanie utrzymać poprzedniego ciepłego uczucia, że coraz dalej odchodzi ono od nas. W ten sposób  Stwórca uwalnia w nas nowy obszar, gdzie powinna być  odczuwalna Jego obecność, Jego władza.

Po pierwsze: chcemy powrócić  znowu do uczucia jedności.

Po drugie: aby się w tym utrzymać, potrzebujemy władzy  Stwórcy w powstajej pustce.

Naszym celem jest zjednoczenie, a środkiem do tego jest Stwórca, a teraz musimy zamienić ich miejscami tak aby Stwórca  stał się celem a zjednoczenie środkiem do celu. I tak za każdym razem robimy nowe wyjaśnienia i dokonujemy przewrótu.

Z przygotowania do lekcji 19.07.2013


Modlitwa pokazuje, gdzie się człowiek znajduje

laitman 2011-03-22_1888Sprawdzać siebie samego można  tylko w tym, jak bardzo moje serce troszczy się o innych – zarówno o grupę, jak również o całą naszą światową społeczność, o cały świat. Możliwe, że nie będziesz mógł tego osiągnąć natychmiast, tylko stopniowo, lecz w końcu wszystko to powinno być dla ciebie bardzo ważne.

Początkowo, zdasz sobie sprawę, że grupa jest dla ciebie najważniejsza, następnie całe nasze światowe społeczeństwo, a potem cały świat. Ale później wszystko zostanie odwrócone w przeciwieństwo: najważnieszym stanie się cały świat, a międzynarodowe  społecznstwo, twoja grupa i ty sam jesteście  tylko środkiem dla rozpowszechniania  wyższego Światła na całym świecie.

Dlatego też twój postęp możesz ocenić  na podstawie ważności, którą okażesz innym ludziom i będziesz troszczyć się o to, aby  wszyscy rozpoznali i ujawnili Stwórcę. Dlatego modlitwa jest wskaźnikiem miejsca, gdzie się znajduje człowiek.

Z przygotowania do lekcji, 16.07.2013


Zapewnij sobie siłę Światła

Pytanie: Czy po przejściu na następny wyższy stopień nasz egoizm będzie większy?

Odpowiedź: Oczywiście! Różnica jest taka, że teraz nasz egoizm odpowiada poziomowi materialnemu, a po przejściu na pierwszy stopień duchowy osiągniemy duchowy egoizm. Jak zostało powiedziane: każdy, kto jest większy od innych, ma większy zły początek, większy egoizm.

Bo jak w inny sposób człowiek będzie mógł się wznieść? Obecnie nie posiadamy duchowego egoizmu. Jesteśmy nosicielami prostego, ziemskiego, małego, zwierzęcego egoizmu, który jest niczym w porównaniu z egoizmem duchowym. Jeżeli Stwórca chce dać nam świat nieskończoności, to powinniśmy mieć ogromny, nieskończenie wielki egoizm.

Dlatego w przyszłości czekają nas bardzo poważne pragnienia, które będą nas rozrywać na części. Ale zostaną one w nas ujawnione tylko pod warunkiem, że będziemy mogli panować nad nimi „wiarą powyżej rozumu”. Naprzód idziemy tylko wtedy, jeżeli stosujemy się do wszystkiego w prawidłowy sposób, w przeciwnym wypadku zatrzymujemy się na jednym poziomie lub spadamy w dół. Lecz ruch do przodu może nastąpić tylko wtedy, jeżeli wcześniej zaopatrzymy się w Światło.

Z lekcji na temat „Wiara powyżej rozumu” 21.07.2013


Ja = Światło = Stwórca

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Na ostatnim kongresie mieliśmy wyraźne odczucie, że wszystko zależy tylko od przyjaciół. Robią oni wszystko, aby osiągnąć cel, a my cieszymy się tym stanem. Potem powiedział pan, że jeśli znajdujemy się w takim stanie, oznacza to, że zapomnieliśmy o Stwórcy. Gdzie znajduje się granica między przyjaciółmi a Stwórcą? Jakie działania powinniśmy teraz wykonać, aby do naszego stanu zjednoczenia dodać Stwórcę?

Odpowiedź: To jest bardzo skomplikowane pytanie.

Jeśli uważam, że Stwórca robi wszystko, to co w takim razie robią moi przyjaciele? Jeżeli uważam, że Stwórca kieruje moimi przyjaciółmi, i poprzez nich wpływa na mnie, to znaczy, że łączę przyjaciół ze Stwórcą, a ja jestem ich przeciwieństwem; albo łączę się z moimi przyjaciółmi, jesteśmy razem i wszyscy szukamy Stwórcę, a On jeszcze nie jest wśród nas – w jaki sposób możemy tutaj znaleźć prawidłowy stan?

Baal HaSulam pisze, że aby działać prawidłowo powinniśmy wyobrazić sobie zrównoważony stan jako trójkąt równoboczny: Stwórca, grupa i ja. Powinniśmy spotkać się w centrum, aby znaleźć Stwórcę, grupę i siebie samych – wszystkich razem.

Dlatego musimy starać się koncentrować na centrum grupy, aby te trzy komponenty w naszej świadomości nieustannie poruszały się razem: ja, grupa lub Tora (Or = Światło) i Stwórca.

W każdej chwili powinniśmy czuć, że zbliżamy się do siebie coraz bardziej, aż dojdziemy do tego centralnego punktu. Oznacza to, że warunkiem duchowego rozwoju jest : “ja = Światło = Stwórca”, czyli, że te trzy parametry są we mnie identyczne, i wszystkie znajdują się w jednym punkcie.

Z lekcji do artykułu „Laska i wąż”, 21.07.2013


Rozszerzający się świat Nieskończoności

Pytanie: Dlaczego jest niemożliwe, aby utrzymać oświecony stan i dlaczego go tracę?

Odpowiedź: Gdybyśmy mogli utrzymać osiągnięty stan, nie moglibyśmy rozwijać się dalej. Jeśli stale czulibyśmy to jednorazowo otrzymane napełnianie, wtedy postrzegalibyśmy siebie w stanie końcowej naprawy (Gmar Tikun). Wówczas pragnienie nasze byłoby stałe, wypełniające Światło też byłoby stałe, a ja czułbym, że moja naprawa jest zakończona. Skąd mogę wiedzieć, co oznacza koniec naprawy: 100 kg pragnienia i napełniania czy milion? Jeśli Światło wypełnia całe moje duchowe naczynie, wtedy odczuwam nasycenie.

Noworodek otrzymuje 50 gram mleka i to mu wystarcza. Ty potrzebujesz dużo więcej aby się nasycić, a jemu wystarcza jedynie 50 gramów. Każdy czuje się napełniony zgodnie ze swoim pragnieniem, odpowiednio do swego Chissaronu. Jeśli całkowicie wypełniłeś pragnienie, to jest to świat Nieskończoności. Nieskończoność oznacza brak ograniczeń: tyle ile chciał, tyle otrzymał, bez żadnych ograniczeń. Dlatego takie napełnienie określane jest jako nieskończone, jako nieograniczone.

Dlatego też, gdybyśmy mogli zachować zdobyte napełnienie, odczuwalibyśmy siebie w doskonałym stanie i nie moglibyśmy się dalej rozwijać.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 18.07.2013


Miękkie resory dla wzlotu ludzkości

Natura się nie zmienia, zmienia się tylko nasze postrzeganie rzeczywistości, stopień jej ujawnienia. Człowiek się zmienia, staje się coraz mądrzejszy, tworzy coraz potężniejsze i subtelniejsze instrumenty do badań, i dlatego coraz głębiej bada naturę. A zatem, sama natura się nie zmienia, zmienia się tylko człowiek. Człowiek ujawnia w niej nowe zjawiska, nowe prawa, właściwości, związki.

W rzeczywistości nic się nie zmienia – wszelkie zmiany zachodzą tylko w nas samych. Lecz człowiek nic nie realizuje samodzielnie. Jest on albo całkowicie sterowany, bez jakiegokolwiek udziału z własnej strony, albo jest kierowany, ale z dodatkiem własnego udziału. Jedynie poprzez ten udział może on przyspieszyć swój rozwój. A dzięki temu przyspieszeniu własnego rozwoju, wpływa on na cały świat, ponieważ jest integralną częścią wielkiego systemu. Dlatego razem z nim, zmieniają się też wszystkie inne części.

Załóżmy, że w przeciągu miesiąca dokonałem takich postępów, jakie normalnie osiągnąłbym w ciągu stu lat (z taką prędkością poruszamy się naprzód). Czy w takiej sytuacji reszta świata może pozostać w tym samym miejscu? Ciągniemy za sobą cały świat i przyspieszamy jego rozwój oraz naprawę. Całkowicie zmienia się cały obraz: kształt naszego życia, forma postępu. Zamiast narażać się na uderzenia i wstrząsy oraz przechodzić przez takie problemy i cierpienia, jakie nękały nas wszystkich przez cały okres wygnania, poruszamy się szybko, dobrze, lekko i miękko.

Wszystko to zależy tylko od nas! Oznacza to, że Izrael, czyli ludzie, którzy dążą bezpośrednio do Stwórcy, przyśpieszają i rozświetlają czas. Stan końca naprawy (Gmar Tikun) jest niezmienny – takie jest prawo. Pomimo, że wszelkie inne stany działają według tego samego prawa rozwoju, człowiek sam decyduje o ich szybkości, charakterze i swoim odczuwaniu ich. Powinniśmy wierzyć, że tak się dzieje w każdym punkcie drogi, ale jednocześnie wiedzieć, że wszystko zależy tylko od Stwórcy, gdyż „Nie ma nikogo oprócz Niego”.

Z lekcji do Księgi Zohar. Przedmowa, 16.07.2013 


To nie byłem ja!

img 1505__wbPytanie: Jak to możliwe, aby nie myśleć o przeszłości, kiedy ciągle przychodzą do mnie wspomnienia i prześladują mnie?

Odpowiedź: Rozumiem, że jest to bardzo trudne. Należy jednak zrozumieć, że wszystko jest grą, w której jesteśmy sprawdzani, czy łączymy całe swoje życie ze Stwórcą, czy też nie.

Jeśli choć trochę uznam, że “Nie ma nikogo oprócz Niego”, to odpowiednio do tego powinienem zdecydować: czy wszystko, co się stało spowodowałem sam, czy Stwórca tak to wszystko celowo zaaranżował?

I takie też powinno być odniesienie do przyszłości: wszystko zależy od ujawnionych genów informacyjnych (reszimot) i świateł, które na nie działają. I ty, jako pośrednik miedzy nimi, możesz ustalić, z jaką  siłą i w jaki sposób światło będzie działać na reszimot. Nie ma nic oprócz światła i reszimot, i ciebie, który może je połączyć razem – zbliżyć i zjednoczyć.

Ale jest to możliwe tylko w odniesieniu do przyszłości, a w przeszłości wszystko zostało stworzone za pomocą rąk Stwórcy. Tak miało się stać, wszystko było zaplanowane od początku. Nie ma tu mowy o tym, czy może mogłeś zrobić coś inaczej czy nie.

Ty jeszcze nie jesteś w stanie, żeby tak powiedzieć o przyszłości, ponieważ nie znajdujesz się jeszcze w dwóch światach jednocześnie, i nie jesteś w stanie połączyć dwóch przeciwieństw w jednym miejscu. O przeszłości powinieneś powiedzieć, to nie byłem ja, i nic tam nie zrobiłem, i że Stwórca działał dla mnie. Powinieneś ciągle o tym pamiętać, aby w pełni pogodzić się z przeszłością.

A już za chwilę po tym, kiedy pogodziłeś się z przeszłością, znowu przemogą cię ciężkie myśli i wyrzuty sumienia: dlaczego czegoś nie zrobiłem lub zrobiłem źle, dlaczego byłem względem kogoś zły, dlaczego przepuściłem, straciłem pieniądze, tyle możliwych szczęśliwych szans życiowych – wiele różnych żalów. Nam celowo odkrywa i drąży się w tych ranach nie po to, abym zagłębiał się ciągle w przeszłość, ale po to, abym zbudował swój stosunek do wyższej siły, jedynej siły, działającej  w rzeczywistości.

Z lekcji  Przedmowa do Księgi Zohar, 10.07.2013


Nie pozwól, aby ludzkość upadła

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Lekcja 5

Pytanie: Wydaje się, że konieczne jest aby zrozumieć, że nie mamy obecnie żadnej wolności wyboru?

Odpowiedź: Rzeczywiście, w naszych czasach nie ma żadnego wyboru. Świat spada w dół, a my stoimy z boku i przyglądamy się temu. Ludzkość stacza się, a my powinniśmy starać się zatrzymać ten proces.

Mówię poważnie. Mam takie uczucie, jakbym miał ogromne ręce, a w nich trzymał wielką sieć, którą powinienem ich wyłowić i zatrzymać, ponieważ spadają w dół, i jeśli ich nie powstrzymamy, to pociągną nas za sobą . A to nie jest pożądane.

Program natury, program Stwórcy – jest niezmienny. Bierze On pas do ręki, jak surowy ale kochający ojciec, aby skarcić i wychować marnotrawnego syna.

Z 5 lekcji kongresu w Sankt Petersburgu, 14.07.2013