Artykuły z kategorii

Czy genetyka uczyni nas duchowymi?

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Zapytał nas Władymir, naukowiec: „Szanowny Michaelu Laitmanie, mam pytanie dotyczące problemu genetycznej modyfikacji ludzi.

Mówi Pan, że człowiek przez całe życie musi przechodzić przez najbardziej złożone, swoje zmiany duchowe. Nagle wkracza genetyka z twierdzeniem: „Przeprowadzimy korektę genomu, i od razu urodzi się człowiek z duchowymi właściwościami. Jednocześnie takim skokiem naprawimy całą ludzkość i przyniesiemy wszystkim dobro. Czy nie o tym marzą kabaliści?”

Odpowiedź: Kabaliści marzą o tym, żeby człowiek zmienił się. Ale zmieni się w wyniku pracy nad sobą, a nie nad swoimi genami.

Pytanie: Czyli musi ciężko pracować nad sobą?

Odpowiedź: Człowiek musi samodzielnie zagłębić się w te zmiany zgodnie z formułą „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. A wtedy zobaczy, jakie zmiany w nim zachodzą i co buduje, jaki nowy stan siebie, świata, społeczeństwa i ogólnie wszechświata.

Pytanie: To znaczy że Pan nie wierzy, że genetyka poprzez zmianę genomu może przybliżyć człowieka do Stwórcy, do duchowości?

Odpowiedź: Nie.

Pytanie: Nawet nie wierzy Pan w słowo „przybliży”?

Odpowiedź: Przybliżymy się do uświadomienia sobie tego, ale naprawić nie możemy, niczego nie naprawimy. Naprawa dokona się i zależy tylko od człowieka, gdy pozwoli naturze zmienić siebie.

Pytanie: Ale w tym celu musi samemu podjąć wysiłek?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: I nie ma od tego ucieczki?

Odpowiedź: Nigdzie.

Pytanie: Nawet sztuczna inteligencja, wszystkie najnowsze urządzenia techniczne nie będą w stanie nam pomóc?

Odpowiedź: Nic nie pomoże!

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 20.04.2023


Patrząc na siebie, a nie w różnych kierunkach

каббалист Михаэль Лайтман Punkt wolnej woli w grupie kabalistycznej polega na przyjęciu decyzji, o wystawieniu siebie na oddziaływanie środowiska.

To jest najbardziej elementarna rzecz: ja i grupa. Muszę zebrać wokół siebie zespół, zebrać ich razem jakby w jedną pięść, wejść między nich, wspierać ich, żeby działali na mnie, a ja na nich, abyśmy zaczęli podążać do najwyższego celu.

Chociaż tego nie czujemy, to zabierzmy się przyjaźnie za to dzieło: „Tak, nie rozumiemy, co robimy. Może to jest jeszcze dla nas ukryte. Więc będziemy grać w to jak dzieci, i w końcu dorośniemy, dlatego że w naturze istnieje siła, która nas rozwija”.

Ale często jest to „głos wołającego na pustyni”, którego nikt nie słyszy i nie daje odzewu. Albo każdy pięknie mówi, a nikt inny nie odpowiada. Wszyscy krzyczą: „No dalej, dawaj!” – a jednocześnie nie patrzą na siebie, ale w różnych kierunkach.

Komentarz: Lecz mimo wszystko ludzie nie mogą powiedzmy, przez pięć lat przebywać w pewnej sferze, która nie ma na nich żadnego wpływu.

Odpowiedź: Powinni się wzajemnie wspierać!

Każdego dnia zachodzą w nich zmiany. Co więcej zmiany, które zachodzą na świecie, powinny również popychać ich do własnych zmian. Przecież od momentu, odkąd nauka Kabały zaczęła odkrywać się ogółowi społeczeństwa, spójrzcie na zmiany, jakie zaszły na świecie i z nami także! Są nas już miliony.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Metoda realizacji Kabały”


Dlaczego dzisiaj coraz więcej rodzin się rozpada?

Coraz więcej rodzin się dzisiaj rozpada, ponieważ ludzie nie mogą tolerować ograniczeń, które narzucają rodziny. Aby tolerować ograniczenia narzucane przez rodziny, istnieje kilka zmiennych, z których jedna jest koniecznością: jednostka rodzinna jest nam dana przez naturę. Oznacza to, że jeśli zrozumiemy, że żyjąc jako część struktury rodziny, możemy osiągnąć doskonały i wieczny stan istnienia, do którego prowadzi nas natura, wtedy zdobędziemy siłę, aby przejść przez wszelkie sytuacje, które pojawiają się w rodzinie.

Możemy zatem odnieść się do rodziny jako swego rodzaju laboratorium, w którym możemy pracować nad tworzeniem się naszego wyższego ja. Oznacza to, że rodzina jest dla nas największą szansą na osiągnięcie stanu, w którym łączymy się ze sobą pozytywnymi więzami wzajemnej miłości i obdarzania. Może to jednak zadziałać pod warunkiem, że podejdziemy do rodziny w bardzo szczególny sposób, który jest właściwy dla postępu duchowego.

W obecnych czasach nie jesteśmy jeszcze gotowi na takie podejście, dlatego też nie omawiam go na lekcjach, które codziennie prowadzę. Ale nadejdzie czas, kiedy to się stanie. Oprócz uznania naturalnej konieczności istnienia jednostki rodzinnej, powinien istnieć jasny podział obowiązków, możliwości i wzajemnego spełnienia, w którym dzieci również odgrywają znaczącą rolę, ponieważ uczestniczą w relacjach między mężem i żoną stosownie do ich wieku, a także najprawdopodobniej rozwiną się, aby mieć własne dzieci, wnuki i tak dalej.

Co więcej, jeśli mówimy o rodzinie, która jest zgodna z idealnym stanem naturalnym, to musimy również omówić trzy pokolenia, które mają ze sobą regularny kontakt, w których dzieci regularnie widzą i czują swoje babcie, dziadków i rodziców. Zalety rodziny trzypokoleniowej omówiłem w innych miejscach.

Natura stopniowo prowadzi nas do stanu, w którym będziemy musieli działać w naszych rodzinach w sposób zrównoważony z naturą, a nasz świat nie będzie mógł istnieć bez tak utworzonej jednostki rodzinnej. Tak więc pomiędzy idealną rodziną, do której realizacji zmusza nas natura, a obecnym stanem coraz większej liczby rodzin, które się rozpadają, czekają nas trudne lata.

Jednak omawianie tych zmiennych jest nadal bardzo ryzykowne, ponieważ wydaje się, jakby najcięższe obowiązki spoczywały na nas. Kiedy widzimy wewnętrzną esencję tego, z kim jesteśmy, że lata spędzone razem i wygląd zewnętrzny nic nie znaczą, ponieważ wszystko zależy tylko od naszego stanu wewnętrznego, wtedy odkrywamy, że możemy zbudować niezwykły nowy duchowy świat miłości i obdarzania.

Nie widzielibyśmy wyglądu i przyzwyczajeń naszych partnerów tak, jak widzimy je dzisiaj, ale cieszylibyśmy się ciągłą odnową wewnętrzną i między nami wszystkimi. Krótko mówiąc, zmienialibyśmy się przez cały czas i postrzegalibyśmy inny świat z chwili na chwilę.

Na podstawie wideo „Dlaczego dzisiaj coraz więcej rodzin się rozpada?” z kabalistą dr Michaelem Laitmanem i Semionem Vinokurem. Napisane/wydane przez uczniów kabalisty dr Michaela Laitmana.

Źródło: https://bit.ly/3IrZWVZ


Służyć czy pomagać?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W jaki sposób, uczniowie powinni anulować się przed Panem? Co powinni zrobić?

Odpowiedź: Nie proszę ich, aby coś dla mnie robili. Bardzo nie lubię, kiedy ludzie próbują wyświadczać mi przysługi, coś mi dawać i tak dalej. Dlatego odpycham takich ludzi.

Mówię tylko jedno: „Jeśli chcecie naprawdę wyświadczyć dla mnie dobro, to musicie czynić to dobro sobie wzajemnie”. Wyobraź sobie, że zamiast mnie przed Tobą jest grupa i to, co chciałbyś zrobić dla mnie, zrób dla nich, i to podwójnie. To wszystko.

Jestem w grupie, nauczam, cały czas jestem w pobliżu, ale nie akceptuję takiej postawy wobec mnie, że ktoś mi usługuje.

Generalnie, jeśli każdy trochę, to tak, zgadzam się. Są ludzie, którzy idą ze mną na spacer, są ludzie, którzy przynoszą obiad, są ludzie, którzy sprzątają moje biuro. Zazwyczaj wolę kobiety, ponieważ jest to dla nich naturalne i nie mają żadnej innej możliwości służenia.

Mężczyźni, moi uczniowie, pomagają mi w przygotowaniu materiałów, w wygłaszaniu wykładów, ale w żadnym wypadku nie służą mi.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Otrzymać od nauczyciela”