Artykuły z kategorii

Kabała i fizyka – poza drugą stroną kwantowego skoku

каббалист Михаэль Лайтман Poza naszymi właściwościami nie ma niczego. Jest to niezrozumiałe dla nas, ale bardzo bliskie fizyce kwantowej, wszystkim najnowszym teoriom fizycznym. Oczywiście fizycy mają swoje „zakręty”, ale i tak są mądrymi ludźmi – bez żadnej Kabały dochodzą do takich wniosków.

W rzeczywistości próbują poprzez materię zasugerować, że nic nie istnieje. Generalnie tak istotnie mówią, że istnieje tylko jakaś energia, jakieś fale, i nie mogą nic o nich powiedzieć, ponieważ wszystko to przejawia się w odniesieniu do obserwatora i jest pogrupowane według zależności swoich właściwości.

Te dwie nauki, Kabała i fizyka, są sobie bliskie, tylko nie mogą się zjednoczyć – w tym celu muszą zmienić swoje właściwości. Fizycy sięgają po to swoimi mózgami. I choć rozwijają pewną wrażliwość, to jest ona minimalna, na zwierzęcym poziomie. A następny poziom to ten, który bada naukowiec-kabalista, a nie naukowiec-fizyk. To zupełnie coś innego, po drugiej stronie skoku kwantowego, tam gdzie jest światło, a nie cząsteczki.

Fizycy dochodzą do tego poprzez umysł. Ale na tym się zatrzymują, nie mogą iść dalej i mówią, że fizyka utknęła w martwym punkcie, jest w kryzysie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Nic nie istnieje!”


Życie czy sen?

каббалист Михаэль Лайтман Cała rzeczywistość podpowiada nam, jak bardzo jest niewiarygodna. Po prostu nie istnieje. Wszystko jest tylko w naszych wyobrażeniach, jak we śnie. Gdybyśmy założyli odpowiedni filtr duchowy, zobaczylibyśmy, że w rzeczywistości nie ma ogólnie nic, poza pewnymi skupieniami niższej świadomości w człowieku.

Są filmy, które pokazują śpiących ludzi umieszczonych w przezroczystych kapsułach, lecących na statkach kosmicznych do innych światów. Zostali celowo uśpieni, umieszczeni w jakimś roztworze, i wiszą w tej formalinie, podłączeni do jakichś rurek. Ale nawet to nie istnieje w naszym świecie.

A gdybyśmy na to, co postrzegamy, nałożyli filtr, który odfiltrowałby wszystkie nasze wewnętrzne fluktuacje, spostrzeżenia i pozostawił tylko to, co naprawdę istnieje poza naszym stosunkiem do tego, otrzymalibyśmy absolutną ciemność.

Przecież wszystko, co postrzegamy, a więc stany nieożywione, roślinne i zwierzęce, to tak zwane doznania wstępne, które są nam dane, abyśmy mogli osiągnąć poziom prawdziwej rzeczywistości.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Odłącz się od wszystkiego, co ziemskie!”


Jeśli nie ma punktu w sercu…

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jaka jest różnica między metodą kabalistyczną a innymi metodami? Pan mówi, że inne metodologie nie mają możliwości przyciągania światła.

Odpowiedź: To nie jest tak, że nie mają możliwości przyciągania światła. Jeśli człowiek nie ma punktu w swoim sercu, czyli podstawy dla rozwoju swojej duszy, to nie można mu niczego udowodnić ani pokazać. Sam nie potrafi odkryć się, aby dowiedzieć się, jaka metoda jest dla niego odpowiednia, a jaka nie. Dlatego ludzie rozwijają się metodą prób i błędów.

Jesteśmy w tym życiu ciągle zdezorientowani, wymyślamy coś, myślimy że istniejemy w jakiejś rzeczywistości, w imię jej. A potem, jeśli w kimś pojawia się punkt w sercu, przychodzi do Kabały i zaczyna z tego punktu budować w sobie prawidłowe postrzeganie rzeczywistości.

Takich ludzi jest niewielu. Dzisiaj są ich setki tysięcy, może nawet kilka milionów, razem z zainteresowanymi, popierającymi. Ale jest to bardzo ograniczona liczba osób. A wszyscy inni, którzy nie mają zarodka realnego stanu, nie mogą go rozwinąć. Żyją jak miliardy ludzi w odczuciu tego świata i nie mogą realnie stworzyć sobie obrazu następnego poziomu. Istnieją zwyczajnie na tym świecie.

Ale co mogą zrobić? Stopniowo, pod wpływem cierpienia, zaczną odczuwać swoją niewystarczalność i przyłączą się do tych, którzy mają obraz wyższego świata. Takim sposobem wszyscy wejdą w ten obraz, ponieważ będą połączeni swoimi pragnieniami.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Odróżnienie Kabały od innych metod”


Nie jest łatwo zajmować się Kabałą

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co dzieje się z ludźmi, którzy odchodzą z kabalistycznej grupy? Czy jakby odłączają się czy też pozostają wewnętrznie w systemie?

Odpowiedź: Wśród tych, którzy odeszli są tacy ludzie, którzy praktycznie zapominają o tym okresie życia. W końcu najważniejszą rzeczą którą człowiek żyje – jest dążenie do świata obdarzania, wyższego świata lub nie.

Gdy ludzie tracą to pragnienie, wracają znowu do zwykłego ziemskiego systemu wartości i normalnie istnieją, nie mają już nic innego. Podświadomie, gdzieś głęboko za móżdżkiem, za tylnym mózgiem, rozumieją, że jest coś innego, ale zagłuszają to w sobie: „kiedyś może…”.

Albo życie nie wydaje im się już takie płaskie, kiedy człowiek, jak motylek leci do słońca i chce wygrzewać się w jego promieniach. Już czują, że jest inny świat, inne życie, ponieważ w jakimś stopniu świecenie pozostaje.

Myślę, że odchodząc od nas, nie mają absolutnie pełnej radości na tym świecie. A kto ją w ogóle dzisiaj ma? Ale poczucie, że istnieje coś innego, wyższego, nieustannie gryzie człowieka, tylko trudno to osiągnąć, dlatego myślą: „Odłożę to na później”.

Co zrobić? To nie jest łatwa sprawa. Mówię jako człowiek, który w Kabale jest od 1975 roku. Ci którzy naprawdę pozostają, są oczywiście bohaterami. Główny skład światowej grupy to ludzie, którzy przyszli do nas na przełomie wieków.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Dlaczego ludzie opuszczają Kabałę?”