Artykuły z kategorii

Dozowane napełnienie

каббалист Михаэль Лайтман Kabalistyczna metoda opiera się na pytaniach i odpowiedziach. A co jeszcze jest w życiu? Pytanie i odpowiedź, kli i or, naczynie i światło, które je napełnia, plus-minus, ciemność-światło. Tylko z tych dwóch elementów składa się wszystko wokół i my sami.

Pytanie: Początkujący studenci mają ogromną liczbę pytań i otrzymują ogromną liczbę odpowiedzi. A ci, którzy studiują od dłuższego czasu, na część pytań mogą sobie sami odpowiedzieć, ponieważ rozumieją, o co chodzi, wewnętrznie, na podstawie samej metody, i nie ma sensu, żeby zadawali pytania. Ale mimo wszystko, jak ważne jest pytanie i czy nie należy go gasić? W końcu im więcej człowiek się uczy, tym na pewno ma mniej pytań?

Odpowiedź: Jego pytania są bardziej subtelne, jak u każdego specjalisty. Dotyczą już takich wyżyn, które są niezrozumiałe, nieinteresujące dla zwykłego człowieka, nie rozumie ich – są gdzieś tam daleko, za chmurami.

Ze specjalistą oczywiście rozmawia się inaczej. Można z nim rozmawiać o jakiś drobnych rzeczach, i widzi się wielką przyjemność w ich odkrywaniu, w ich doznaniu, w taki sam sposób jak na przykład dwóch biologów rozmawia o żuczkach, robakach czy systemach. To naturalne, bo dla specjalisty jest to zupełnie inny świat.

A początkujący przychodzą z szeroko otwartymi oczami. Im, podobnie jak noworodkowi, trzeba dawać bardzo, bardzo dozowane napełnienie, inaczej nie będą w stanie niczego dostrzec. Nawiasem mówiąc, nie jest to proste.

Komentarz: Czasami zdarza się, że człowiek zrzuca na nowicjusza całe swoje doświadczenie i ten jest po prostu w szoku.

Odpowiedź: Nie. Nauczyciele dla początkujących przechodzą specjalne kursy. Wiedzą, co robić: mają metodę, książki, podręczniki, jak nauczać ludzi i posiadają doświadczenie zdobyte przez lata.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Odpowiedź na każde pytanie”


Niepozorny posłaniec Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Księga Zohar. Przedmowa, p. 85: Poganiacz osłów jest pomocą dla dusz sprawiedliwych, zesłaną z wyższego poziomu po to, aby wznosić ich ze stopnia na stopień. Bez tej pomocy, którą Stwórca posyła sprawiedliwym, nie mogliby wyjść ze swojego stopnia i wznieść się jeszcze wyżej. Dlatego zgodnie z wielkością i stopniem każdego sprawiedliwego, Stwórca posyła mu wysoką duszę o niezwykłym poziomie, która pomaga mu w drodze.

Można powiedzieć, że ta pomoc to jest to samo światło, które powraca do Źródła. A „Stwórca” – to ogólne światło Nieskończoności, które posyła się człowiekowi naczynia-pragnienia. Ponieważ do wzniesienia się na następny stopień potrzebne jest nowe „obłóczenie”, które w naszym przypadku przychodzi przez nauczyciela.

Tak czy inaczej, każda prośba wznosi się do Nieskończoności i tylko stamtąd przychodzi światło, nawet dla najmniejszych napraw. Na pośrednich stopniach nie ma nic, ponieważ wszystkie światy przebywają w stanie Chafec Chesed. Jeśli chodzi o tych, którzy podnoszą prośbę, nazywani są „sprawiedliwymi” i otrzymują pomoc od szczególnej, znacznie wyższej duszy – od „poganiacza osłów”, czyli Pragnienia.

Tak więc „sprawiedliwy” – to człowiek, który pragnie wznieść się z obecnego stanu do stanu znacznie wyższego obdarzania. I w zależności od swojego poziomu otrzymuje do pomocy szczególną duszę, przeznaczoną specjalnie i tylko dla danego działania. Dla innych działań przyjdą już inni posłańcy od Stwórcy. Kabaliści opisali to metaforycznie w postaci „liter”, lub właściwości, które Stwórca zmienia dla wypełnienia określonego zadania.

Ale w każdym razie „poganiacz osłów” – to wysoka dusza, dzięki której siła pragnienia sprawiedliwego, który dokonuje wzniesienia, łączy się z jakościową istotą tego wznoszenia – z tym poziomem, na jakim wykonywana jest praca. Dlatego za każdym razem człowiekowi posyła się na pomoc inną duszę. Dla każdego działania – specjalny posłaniec.

Na początku sprawiedliwy wcale nie zna swojej duszy i wydaje mu się, że jest to znacznie niższa dusza, która dołączyła do niego w drodze. Nazywa się to narodzinami duszy sprawiedliwego.

Wydaje nam się, że grupa i nauczyciel nie są aż tak ważni. Lekceważmy ich – innymi słowy, zaniedbujemy szczególne, jedyne środki zesłane nam z góry. Z biegiem czasu ten środek coraz bardziej traci w naszych oczach, wydaje się coraz bardziej prymitywny i mało znaczący. Naprawdę któż się liczy z jakimś tam poganiaczem? Co nas obchodzi kierowca taksówki, który wiezie nas na ważne wydarzenie?

Dopiero potem uświadamiamy sobie jego rolę…

Z lekcji według Księgi Zohar. Przedmowa, 21.06.2013


Zaufać nauczycielowi

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Człowiek – to nienaprawiony mechanizm. Co trzeba do niego dodać, żeby zmienił się w Pana postrzeganiu?

Odpowiedź: Pracuję nad nim – jeszcze trochę, jeszcze trochę, jeszcze… W międzyczasie krzyczy, skacze, robi coś za/przeciw, czegoś chce/nie chce, nagle upada, śpi, coś jeszcze/innego.. Nie ma innej drogi. Czekam cierpliwie.

Komentarz: Ale pracuje Pan również bezpośrednio nad uczniem. To nie jest tylko jego praca.

Odpowiedź: Oczywiście. Naturalnie.

Pytanie: Jak uczeń może pozwolić Panu pracować silniej?

Odpowiedź: Przez fakt, że próbuje ze mną płynąć, nie sprzeciwia się wewnętrznie, tak bardzo, jak to możliwe. To jest bardzo trudne!

Pytanie: Odnośnie Rabasza był Pan taki sam?

Odpowiedź: Znacznie gorzej. To bardzo trudne!

W jednej ze swoich książek opisałem historię Dawida Laikesa o bezgranicznym zaufaniu do jego nauczyciela-kabalisty. Pewnego wieczoru siedzieli przy posiłku i nikt nie miał ani grosza w kieszeni, wszyscy byli bardzo biedni. Nagle nauczyciel powiedział do niego: „Dawid, daj pieniądze, aby kupić miód pitny”. Uczeń włożył rękę do kieszeni i wyciągnął złotą monetę.

To nie jest sztuczka, ale prawdziwa historia: obłóczenie światła Chochma w światlo Chasadim. My tego nie rozumiemy, dlatego ta historia wydaje nam się bajką lub ciekawą opowieścią. Ale tak w rzeczywistości jest.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Laitman – przed i po duchowym zrozumieniu”


Składanie w ofierze egoizmu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co to znaczy „składać w ofierze swój egoizm”? Załóżmy, że chcę się czymś rozkoszować na tym świecie. Więc co? Czy robię skrócenie na to pragnienie?

Odpowiedź: Jeśli to działanie jest ze szkodą dla innych, dla natury, to powinniśmy próbować ograniczyć siebie i nie stosować tego. To się nazywa składaniem ofiary.

Pytanie: A jeśli tylko rozkoszuję się, nie szkodząc nikomu swoją przyjemnością, czy to normalne?

Odpowiedź: Tak, oczywiście. Dlatego nauka Kabały wyjaśnia, co oznacza „składanie ofiary” i w jaki sposób można to zrobić.

Załóżmy, że człowiek ma pragnienie sprawiania sobie przyjemności kosztem drugiego, a nie pozwalając sobie na to, jakby składa w ofierze swoje pragnienie otrzymywania przyjemności z wykorzystania kogoś dla siebie, czyli poświęca swój egoizm.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 08.01.2023