Paradoks życia

каббалист Михаэль Лайтман Od czego zależy to, że jedni ludzie cierpią bardziej, a inni mniej? – Od wewnętrznej osnowy człowieka, od jego pozycji w ogólnym systemie, ponieważ zajmuje w nim fundamentalne miejsce, odpowiedzialne za cały system, dlatego należy go bardziej ostro popychać w kierunku naprawy. Nie ma tu żadnych kalkulacji z pojedynczymi ludźmi, jak się powszechnie uważa. Nigdy. Ponieważ system jest wspólny. Bierze się pod uwagę tylko włączenie w niego człowieka.

Nikt z nas nie żyje samodzielnie. Czy pojedyncza komórka może istnieć w ciele samodzielnie? Jeśli żyje tylko dla siebie, to zamienia się w komórkę rakową. Musi całkowicie oddać się całemu organizmowi. Tylko dla niego istnieje, według jego rozkazu umiera, według jego rozkazu funkcjonuje bez żadnej myśli o sobie.

Wtedy – oto paradoks – jeśli w organizmie wszystko istnieje tylko dla wspólnego życia: serce – nie dla siebie, płuca – nie dla siebie, wszystkie części ciała – nie dla siebie samych, to cały organizm rzeczywiście żyje i funkcjonuje z powodzeniem.

Wyobrażacie sobie, jaki system równowagi! To tak, jakbyś wisiał w powietrzu, każdy powinien myśleć o wszystkich. Jak tylko ktoś pomyśli o sobie, wszystko się wali, a ty upadasz. W takim systemie istniejemy. Okazuje się, że troszcząc się o siebie nawzajem dochodzimy do stanu, w którym wznosimy się ponad poziom naszej egzystencji.

Na czym polega paradoks? Jeśli moje zwierzęce ciało istnieje i dzięki niemu egzystuję jako człowiek ponad swoim zwierzęcym ciałem, to kiedy będę świadomie łączył się z innymi ludźmi w jedną harmonię, wtedy zacznę odczuwać swoją egzystencję na znacznie wyższym poziomie – na poziomie Stwórcy.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Umowa o partnerstwie”