Kabała ujawniona część 9

https://www.youtube.com/watch?v=zoBLtTY1BP4


Jak się ocknąć z tego strasznego snu?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jak z tej naszej kryzysowej rzeczywiści, gdzie jesteśmy odosobnieni od siebie, możemy przejść do rzeczywistości dobrej, zjednoczonej?

Odpowiedź: To tak, jakbym się obudził ze snu: najpierw widzę przed sobą zły świat, ale ponownie zamykam oczy, aby obudzić się już w prawdziwym, dobrym świecie. A ten straszny świat, który wcześniej widziałem, to był sen i ja go więcej nie chcę.

Po obudzeniu widzę już normalny świat, a nie tamten, który mi się przyśnił wcześniej. Właśnie tak jest napisane o duchowym objawieniu: „Byliśmy jak we śnie”.

A zatem, jak możemy się ocknąć z tego strasznego snu i obudzić się w dobrym świecie? Na to jest lekarstwo: musimy tylko wyleczyć swoje chore postrzeganie. Przecież teraz też znajdujemy się w cudownym świecie, w raju, gdzie nie istnieje żadne cierpienie i ból, ani najmniejsze zło – jest tylko absolutne dobro. Jedyne, czego potrzebujemy – to zmienić swoje postrzeganie.

Zostaliśmy umieszczeni wewnątrz sfery, w której całe dobro przechodzi pełną inwersję i obraca się w zło. Dlatego dobro widzimy jako zło. Na zewnątrz istnieje tylko wspaniały, piękny świat nieskończoności, a my postrzegamy go zgodnie ze swoimi złymi właściwościami. Jeśli je zmienimy, to zobaczymy dobry świat.

Znajdziemy się w otoczeniu aniołów odnoszących się do siebie tylko z miłością. Będzie to świat absolutnego dobra, w którym nikt nie będzie mieć żadnej złej myśli.

Dlatego jeśli jest ci źle, to przyczyna kryje się tylko w tobie. Jednak jest lekarstwo, które ci pomoże czuć się dobrze. I to lekarstwo nie jest kłamstwem, ani znieczuleniem. Przeciwnie, gdy z jego pomocą zaczniesz zmieniać swoje postrzeganie, swój wzrok, to zobaczysz, że znajdowałeś się wcześniej jak we śnie.

W miarę zmiany twoich właściwości o 10%, o 20% będzie także naprawiał się świat, a nie tylko jego oddzielne fragmenty: najpierw o 10% na lepsze, następnie o 20%, o 30% i tak aż do 100%.

W miarę jak będziesz wznosił się ponad swoją nienawiść do innych, to zobaczysz, jak będzie się zmieniał ich stosunek do ciebie. A zatem nie trzeba nikogo na świecie zmieniać, ani naprawiać świat, należy jedynie naprawić samego siebie.

Z programu „Spotkanie światów”, 16.06.2014


Dobry albo zły przykład dla wszystkich narodów

каббалист Михаэль ЛайтманW każdym integralnym systemie każdy element wpływa na wszystkich. Jest oczywiste, że jeśli w systemie istnieją wzajemne związki i wszystkie elementy zależą od wszystkich, są ze sobą połączone, to każdy najmniejszy fragment systemu, jego najdrobniejszy element może zakłócić, zepsuć pracę całego systemu i posłużyć jako zły przykład dla wszystkich pozostałych.

Jednak duchowy integralny system różni się tym, że w nim ta sama zasada działa również w dobrą stronę: jeden wadliwy element może zepsuć cały system, a jeden poprawnie działający element może go uzupełnić. Jest to szczególny dodatek istniejący w systemie duchowym. Każdy zawiera w sobie cały system i dlatego może naprawić wszystkich.

Nie jesteśmy jeszcze w stanie tego dostrzec. Gdy za pomocą światła powracającego do źródła zaczniemy postrzegać strukturę duchowego systemu, to zrozumiemy, że w nim szczegół i ogół są równe. A na razie dla nas, na równość wpływa stopień ważności każdego, jego zależność.

W rzeczywistości ta duchowa zasada, że „ogół i szczegół są równe”, oznacza, że ​​nie ma ogółu i szczegółu, jest tylko jedno: jedna dusza i jedno światło.

Aby osiągnąć naprawę, zostaliśmy umieszczeni w przeciwnym jej stanie. Najpierw powinniśmy swoimi wysiłkami ujawnić nasze zło, a potem odsunąć się od niego i zechcieć tworzyć dobro. I wtedy odkryjemy brak jedności między nami, którą musimy osiągnąć.

W procesie dążenia do jedności istnieje różnica między dwiema częściami systemu. Jedna jego część, która nazywa się „Izrael” (od „jaszar-kel” – bezpośrednio do Stwórcy), ma połączenie z wyższym światłem – wyższą siłą i może przyciągnąć ją w celu naprawy siebie i całego systemu. Oznacza to, że Izrael powinien naprawić się sam w imię całego systemu.

Druga część systemu, która nazywa się narodami świata, nie jest w stanie sama przyciągnąć światła powracające do źródła i zjednoczyć się, mimo że tego chce. Dlatego też, ta część czuje się zależna od Izraela w negatywnej formie, bo nie otrzymuje od niegopokarmu (napełnienia). Izrael nie przejawia jedności wewnątrz siebie i dlatego nie rzutuje tej jedności także na narody świata, chociaż powinien być wzorem dla innych i nieść narodom świata światło.

Nie chodzi tu o zwyczajne, dobre stosunki międzyludzkie, lecz o działania na duchowym, a nie na ziemskim poziomie. W chwili, gdy Izrael się zjednoczy, to stanie się systemem, przez który światło będzie w stanie przejść do narodów świata. I wtedy one też połączą się, a ich życie napełni się światłem.

Więc wszystko zależy od tej części ludzkości, która nazywa się Izrael, i to staje się oczywiste, jeżeli spojrzeć na to, jak narody świata odnoszą się do niej.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 21.07.2014


Zadanie każdego – włączyć się w krąg

каббалист Михаэль Лайтман 0-жестыPytanie: Jakie jest zadanie pojedynczego człowieka wewnątrz całego systemu?

Odpowiedź: Zadaniem każdego jest wypełnienie swojego przeznaczenia. Każdy jest włączony w jakiś krąg i przyjmuje formę podobną wyższemu. Krąg – to wyższa, najdoskonalsza forma.

krag

Wyższa siła emanacji obejmuje nas ze wszystkich stron. Kręgiem bliższym środka jest Izrael a wewnątrz niego – narody świata. Im bardziej „okrągły” będzie Izrael, tym mocniej będzie odpowiadał wyższej sile, dzięki czemu może zbliżyć się do narodów świata i wzmocnić swój wpływ na nich. Tak łączą się wszystkie trzy kręgi: wyższy, środkowy i niższy.

Z programu TV „Spotkanie światów”, „Świadomość Izraela“


Jaka jest istota okrągłego stołu?

Mutual EnrichmentPytanie: Jaka jest istota okrągłego stołu? Co trzeba zrobić, aby osiągnąć połączenie w kręgu?

Odpowiedź: Krąg oznacza, że wypełniasz warunki warsztatu. Każdy próbuje anulować się przed innymi i czuć się mniejszym od wszystkich. Wszyscy jesteśmy absolutnie równi i dzięki temu łączymy się w jedną całość, jak jeden człowiek z jednym sercem. Osiągamy taki stan, w którym przestajemy czuć siebie, a czujemy tylko nasze połączenie.

http://www.laitman.ru/wp-content/uploads/2014/07/rus_t_rav_2014-06-18_program_olamot-nifgashim_todaa-shel-am-israel-3_Parts_pic5

Załóżmy, że zebrało się dziesięć osób. Jeśli udaje nam się połączyć, osiągamy następny stopień, w którym jesteśmy jednym, który jest równy poprzedniej dziesiątce, plus pewien dodatek, dodatkowa moc.

Z programu TV „Spotkanie światów”, „Świadomość Izraela“, 18.06.2014


Duchowa mantra

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Soczi. Rozmowa

Pytanie: Czy mógłby Pan doradzić nam ze Swojego wyższego duchownego poziomu, co jeszcze można zrobić dla lepszego połączenia. Bo przemijają lata…

Odpowiedź: Jeśli za każdym razem myślicie tylko o połączeniu, żeby odkryć w nim Jedyną siłę (Stwórcę) i poczuć przyjemność, którą wywołujecie swoimi działaniami, to nic więcej nie potrzeba.

Jeśli moje myśli są skierowane na to, że we wszystkich moich działaniach, w połączeniu z innymi odkrywam Stwórcę, aby przy tym poczuć, że sprawiam Mu przyjemność, to tym samym buduję naczynie (kli) i wywołuję  jego napełnienie właściwością oddawania i miłości, tj. prawidłowy stan obu obiektów. Nic innego na świecie nie istnieje. Tylko tym musimy się zajmować, a wszystko inne nie ma znaczenia. Cokolwiek byście nie robili, czego byście się nie podjęli, musicie realizować ten cel.

Niekoniecznie w ten sposób nastrajać się tylko w grupie czy na spotkaniach poświęconych rozpowszechnianiu. Możecie to robić w dowolnym miejscu.

Jak jest napisane: „Słuchaj, Izraelu,Bóg twój jest jeden. I pokochaj Go z całego serca swego i z całej duszy swojej, i całym rozumem swoim.“ Czy siedzisz czy chodzisz, leżysz lub wstajesz, jesteś w domu, czy poza nim, powinieneś zawsze o tym pamiętać.

Modlitwa „Szema Israel“ („Słuchaj Izraelu“) – to mantra, która określa najważniejszą intencję wszystkich działań człowieka. Dlatego uważa się ją za główną, kultową modlitwę, chociaż nikt nie rozumie, dlaczego została napisana.

Z rozmowy na kongresie w Soczi, 09.06.2014


Dusza i ciało

Pytanie: Jak dusza jest połączona z ciałem?

Odpowiedź: Istnieje tylko dusza, a nasze ciało i wszystkie inne fizyczne ciała wokół nas przedstawiają się nam jako pewne substancje, które są niezbędne, abyśmy mogli zbudować między nami początkowe altruistyczne połączenie.

Abyśmy stworzyli między sobą więź nie egoistyczną lecz altruistyczną i im bardziej to połączenie się rozwinie, tym mniej miejsca będzie zajmować w naszej świadomości nasze ciało i w ogóle wszelka materia, dopóki nie zniknie zupełnie z naszego odczuwania.


Systemowe podejście nauki zjednoczenia

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Integralna edukacja to nie są po prostu zabawy i przyjemne spotkania, ale bardzo poważna, potężna metodyka systemowa, otwierająca przed nami horyzonty. Czego nam brakuje, aby przestać rozwiązywać problemy tylko na własnym, izolowanym poziomie, na którym nigdy nie znajdziemy rozwiązania, lecz podchodzić do nichw sposób ogólny, systemowy?

Odpowiedź: Metodyka zjednoczenia to szczególny program ujawnienia prawdziwej rzeczywistości poprzez rozwój naszych zmysłów. Przecież brakuje nam narzędzia do postrzegania rzeczywistości. Mamy pięć materialnych zmysłów: wzrok, słuch, węch, smak i dotyk, które funkcjonują w pewnych zakresach.

Jeślibyśmy poszerzyli nasz wzrok na cały zakres: od minus nieskończoności do plus nieskończoności, to zobaczylibyśmy inny obraz świata. Wtedy nie nazywałoby się to po prostu „wzrokiem”, bo postrzegalibyśmy świat w zakresie podczerwieni i ultra – ponad zwyczajnym.

Słuch – to też są fale, jak w ogóle wszystkie nasze odczucia. Można byłoby poszerzyć zakres słyszanych przez nas fal dźwiękowych od zera do najwyższych częstotliwości bez żadnych ograniczeń. Odkrylibyśmy niesamowite zjawiska, o których na razie nic nie wiemy.

Postrzegamy tylko to, co znajduje się w dostępnym dla nas zakresie częstotliwości, a jeśli jakieś zjawisko przekracza go, to nie widzimy go i nie słyszymy. Nasze narządy wzroku i słuchu po prostu odrzucają takie obiekty.

Co ciekawe, większość komórek nerwowych naszego mózgu odnosi się do węchu. Cały mózg jest owinięty tymi komórkami, które odpowiedzialne są za postrzeganie zapachów. Widocznie kiedyś zmysł węchu odgrywał dla nas dużą rolę, jak na przykład dla psów, dla których węch jest ważniejszy niż słuch, a nawet wzrok. Jednak z przebiegiem ewolucji węch stopniowo stracił swoje znaczenie dla człowieka.

Tym bardziej zmysł smaku człowieka jest bardzo ograniczony. Psu wystarczy dotknąć jedzenia, żeby natychmiast określić, że jest zepsute. Wewnątrz psa pracuje całe laboratorium, natychmiast wydające wyniki. Jednak człowiek nie jest w stanie tego zrobić, dlatego musi wysłać próbkę do analizy w laboratorium i czekać tydzień na wynik. Jesteśmy zmuszeni szkolić do pracy w lotniskach psy, które mogą natychmiast znaleźć po zapachu narkotyki czy pieniądze.

Czyli w człowieku brakuje organów odczucia. Ale nawet jeślibyśmy rozwinęli nasz wzrok, słuch, węch, smak, dotyk do ogromnej skali, nadal uchwycilibyśmy bardzo maleńką część całego wszechświata. Przecież za tymi wszystkimi narządami zmysłów stoi nasze pragnienie, przez które postrzegamy rzeczywistość. Moc naszej percepcji jest właśnie określana przez wielkość tego pragnienia.

Problem polega na tym, że nasze pragnienie jest bardzo maleńkie. Ile jestem w stanie chcieć zobaczyć, usłyszeć, poczuć, spróbować? Tylko trochę. Czyli nasze postrzeganie jest ograniczonenie tylko zakresem narządów zmysłów, ale także pragnieniem stojącym za każdym z nich.

Ale głównym ograniczeniem jest to, że nasze pragnienie pozwala nam uchwycić tylko to, co go interesuje, a tego, co nie jest ciekawe dla naszego egoizmu, nie zauważamy. Dlatego też nie widzimy całej rzeczywistości, która jest przed nami.

Ze wszystkiego, co znajduje się przede mną, widzę tylko maleńki ułamek, którym jestem zainteresowany, czyli widzę tylko to, co jest dla mnie korzystne lub szkodliwe. Ale jeśli coś nie dotyczy mojego pragnienia ani z dobrej strony, ani złej, to po prostu tego nie widzę, nie postrzegam. Poza mną może teraz być nieskończone mnóstwo źródeł oddziaływania, ale nie są one dla mnie interesujące. Nie chce ich zauważać i dlatego nie wykrywam, nie odczuwam je, żyjąc tak, jakby nie istniały. A tymczasem one wpływają na mnie bez mojej wiedzy, jak gdyby promieniowanie radioaktywne.

Jedynym rozwiązaniem jest przejście na inną, nieegoistyczną formę postrzegania. Czyli muszę odbierać nie to, co jest dla mnie korzystne i szkodliwe, ale odkryć się dla całej znajdującej się przede mną rzeczywistości, nie wiedząc, co w niej może być.

Z programu TV „Spotkanie światów”, 20.06.2014


Spojrzenie na nasz świat przez pryzmat duchowych działań

Pytanie: Kiedyś na lekcji dał nam Pan zadanie, aby przetłumaczyć bajkę o Czerwonym Kapturku na język duchowy…

Odpowiedź: We wszechświecie nie ma nic, oprócz sił duchowych. Możesz wziąć każdą dowolną historię i przetłumaczyć ją na język działania duchowego.

W bajce o Czerwonym Kapturku na przykład, matka dziewczynki to Bina. A zły wilk odpowiada naszemu egoizmowi (klipie), który chce wykorzystać babcię. Lecz jednocześnie pomaga dziewczynce i wskazuje jej drogę.

Pytania Czerwonego Kapturka, dlaczego wilk ma tak duże oczy, uszy i wielkie zęby… – symbolizują stopniowe objawienie zła w człowieku, które wcześniej nie może zostać zidentyfikowane.

A myśliwy – symbolizuje otaczające światło, bo rozcina wilkowi brzuch i uwalnia babcię.

Można wybrać wiele przykładów z historii świata i przyjrzeć się im w oparciu o duchowe działania, ponieważ to wszystko są zewnętrzne odzienia na wewnętrzne procesy. Nawet nic nie znaczące fantastyczne wyobrażenia, które wpadają człowiekowi do głowy, nawet jeśli nie mają odniesienia w naszym świecie fizycznym, a więc nie mogą zostać zrealizowane, mają jednak duchowe korzenie, za pomocą których można je opisać.

Ćwiczenie z „Czerwonym Kapturkiem” jest bardzo przydatne, ponieważ dzięki niemu staramy się rozważyć wydarzenia i działania w naszym świecie od strony korzeni sił duchowych, które kierują światem materialnym. Chcę, żeby ludzie byli w stanie rozpoznać duchowe siły, które sterują wszystkim co się dzieje. Chociaż w zasadzie sprowadza się to do tego samego.

Komentarz: Z drugiej strony, mówi Pan, że teraźniejszość można pojąć tylko po osiągnięciu duchowego korzenia.

Odpowiedź: Jeżeli spojrzymy na nasz świat w taki sposób, jak to wyjaśniałem, i dołożymy wszelkich starań aby za wszystkim tym, co się dzieje, zobaczyć wyższe siły, to osiągniemy duchowe korzenie.

Ale to nie jest tak ważne, ważniejsze jest to, abyśmy połączyli dążenie do duchowych sił z dążeniem do jedności między nami.

Jeżeli poczujemy, że coraz bardziej łączymy się w intencji, w naszych myślach, że jesteśmy zjednoczeni we wzajemnym wsparciu, wtedy powinniśmy zacząć świadomie sterować naszymi uczuciami i wzajemnym wsparciem, co doprowadzi nas do zrozumienia w jaki sposób dochodzi do interakcji z mechanicznymi działaniami w naszym świecie.

To jest objawienie Stwórcy, gdy człowiek Nim steruje, jak jest napisane: „Moi synowie pokonali Mnie.“

Pytanie: Czy uważa Pan, że jeśli patrzymy na nasz świat jak na świat, który jest kierowany przez siły duchowe, to wtedy będziemy w stanie przeniknąć to wszystko?

Odpowiedź: Pewnego dnia, kiedy mój nauczyciel Rabasz i ja wracaliśmy ze spaceru, podjechaliśmy pod jego dom. Niedaleko stał pojemnik na śmieci z pokrywą, który można było otworzyć przez naciśnięcie na pedał. Do tego pojemnika zbliżył się koń, nacisnął kopytem na pedał, pokrywa otwarła się a koń zaczął jeść znajdujące się w nim resztki jedzenia.

Zatrzymałem się, aby przyjrzeć się tej scenie, a mój nauczyciel powiedział: „Widzisz? – Anioł.“ Rabasz widział w tym zwierzęciu naturalny przejaw sił duchowych, które sterują tym ciałem.

Z TV program „Tajemnice wiecznej księgi” 15.01.2013


Głupcy – głównym potencjałem współczesnego kapitalizmu

каббалист Михаэль ЛайтманOpinia: Największym potencjałem współczesnej gospodarki jest – głupiec. Takiemu można sprzedać wszystko. Ludzkość osiągnęła maksimum swojej potęgi naukowo-technicznej w latach 60-tych XX w. Był wtedy ogromny popyt na inżynierów, fizyków, matematyków, dlatego zajęcia te były modne, szanowane i prestiżowe. Po prostu bycie mądrym było modne.

Ale  rozładowanie natężenia w latach 70-tych wyparło modę na naukę i wiedzę. Racjonalizm i właściwy nauce pozytywizm zaczęły aktywnie słabnąć.

W latach 60-tych bazowe (rozsądne) potrzeby złotego miliarda zostały zaspokojone. W ludziach zaczęło budzić się pytanie o sens życia. Żeby wyeliminować to pytanie, światowy biznes znalazł inne pytanie i odpowiedź.

Kapitalizm zamiast, tak jak do tej pory, zaspakajać istniejące potrzeby, zaczął stwarzać nowe, a następnie je zaspokajać.

Na pierwszy plan wysunął się marketing – nauka o tym, jak uczynić, żeby niepotrzebne stało się potrzebnym i było kupowane. Taka jest właśnie rola totalnej reklamy.

Specjaliści od marketingu stwarzają potrzeby. Globalny kapitalizm stawia zadanie większe niż manipulacja świadomością. Jest nim formowanie idealnego konsumenta, całkowicie pozbawionego racjonalnej świadomości i naukowej wiedzy o świecie – coś w rodzaju rury, do której z jednego końca wlewane są towary, a z drugiego ze świstem wylatują one na śmietnik.

Jest to całkowicie prymitywny, radosny półgłupek, żyjący elementarnymi emocjami i pogonią za nowościami. Chwytając nową zabawkę, powinien natychmiast wyrzucić poprzednią. Środki masowej informacji nie schodzą do poziomu odbiorcy po to, żeby podnieść go w górę, lecz aktywnie ciągną go w dół.

Ponadto celem edukacji jest wychowanie kulturalnego konsumenta. Nie ma potrzeby wiedzieć czegokolwiek, w sensie posiadania wiedzy w głowie, od tego jest przeglądarka internetowa. Przecież jeżeli człowiek niczego nie wie, to można mu wcisnąć wszystko.

Ciemnota i ignorancja są ostatnią ostoją współczesnego kapitalizmu, jego najważniejszym elementem, bez którego współczesny rynek nie może istnieć.

Komentarz: Kierujący gospodarką, niczego w ten sposób nie uzyskają ponieważ występują oni przeciwko prawom rozwoju natury. Prawa te złamią ich i albo poprzez cierpienia, albo aktywną reedukację doprowadzą ludzkość do wyższego, rozwiniętego stanu.