Dlaczego Pan nas straszy?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie z Facebooka: Dlaczego ciągle Pan nas straszy w swoich postach? Cały czas mówi Pan, że ludzkość jest podobna do małego zajączka, który siedzi pod krzakiem i trzęsie się.

Odpowiedź: Oczywiście! Z takim zachowaniem ludzi spotykam się w życiu! Z jednej strony ludzie próbują szkodzić jeden drugiemu. Z drugiej strony boją się, że w odpowiedzi otrzymają to samo. I tak przez całe życie.

Naturalnie, jeśli się nie zmienimy, to będzie źle!

Dlatego „straszę” ludzi, żeby zawczasu ostrzec ich przed cierpieniem, a nie wnosić cierpienie w ich życie. Tak mówimy do dziecka: „Nie należy tego robić, upadniesz, uderzysz się, będzie źle“. Mam dobre intencje.

Ale jeśli ludzie uważają, że mówię to niepotrzebnie, to co mogę zrobić? Tak jak rodzice chcą chronić dziecko przed krzywdą – ale czy tak będzie?! Postaram się być jeszcze bardziej miękkim.

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 15.02.2017


Od kogo otrzymujemy prezenty?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Co odczuwamy w duchowym: smak samego Stwórcy czy to, co On nam daje?

Odpowiedź: To jest jedno i to samo. Dlatego jest powiedziane: „Spróbujcie i zobaczcie, jak piękny jest Stwórca“, jak On smakuje.

Pytanie: Na poziomie materialnym mogę rozkoszować się relacjami z Panem i z tego, że daje mi Pan prezenty. A w duchowym świecie?

Odpowiedź: W duchowym świecie czegoś takiego nie ma. To, co ty otrzymujesz ode mnie, jestem właśnie ja. Przecież w rzeczywistości w naszym świecie jest to samo. Mój obraz tworzysz sobie z tego, co otrzymujesz ode mnie. A to, że ja jestem poza tobą – to tylko iluzja. Wydaje ci się, że ja istnieję. Ale w rzeczywistości nie istnieję.

Komentarz: Ale ja przecież dostaję prezent w postaci jakiegoś przedmiotu i jestem zadowolony.

Odpowiedź: Ty otrzymujesz go od Stwórcy. Ale na razie jeszcze ten prezent istnieje w tobie w postaci materialnego prezentu i wydaje się ci, że on jest ode mnie. Tak Stwórca pozycjonuje Siebie odnośnie ciebie.

Z lekcji w języku rosyjskim, 20.11.2016


Etapy odkrycia Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jakie są podstawowe etapy odkrycia Stwórcy?

Odpowiedź: Pierwszy etap odkrycia Stwórcy – to, kiedy czuję, że coś mnie „ukuło” i zaczynam szukać sensu życia.

Potem znajduję grupę. W niej wyjaśniają mi, co należy zrobić, aby odkryć Stwórcę, ponieważ Kabała jest metodą Jego odkrycia.

Zaczynam zajmować się Kabałą i wykonuję te czynności w grupie, chociaż wcale tego nie chcę. Stopniowo w przeciągu długiego czasu rozszyfrowuję, co należy robić, czego nie należy, dlaczego, jak, po co, z kim. I co najważniejsze, patrzę, abym był w grupie i abyśmy wewnątrz niej znaleźli Stwórcę.

Powiedzmy, że z przyjaciółmi znajdujemy się w grupie (group) i chcemy razem się zjednoczyć. Podczas studiów (learning) i działań grupowych każdy rezygnuje ze swojego egoizmu, dlatego by w naszych pragnieniach określić siłę Stwórcy (Creator), odkryć ją.

To wszystko, nie ma nic więcej: ja, grupa i Stwórca. To znaczy, muszę wejść do grupy i wewnątrz niej odkryć Stwórcę. Jest to bardzo prosta metoda. Cała reszta to tylko praca w grupie.

Z lekcji w języku rosyjskim, 21.01.2018


Życie w epoce stresu, cz.3

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Znajdujemy się w ogromnym systemie natury, która coraz bardziej zwiększa w nas pragnienie rozkoszować się, mając ukryty cel doprowadzenia nas do rozpaczy. Rozpacz właściwie, z jakiego powodu?

Odpowiedź: Dochodzimy do rozpaczy z powodu własnej natury, z egoizmu, pragnienia rozkoszować się. Przecież, jeśli wykorzystujemy to pragnienie wprost, to doprowadzamy się do stresu, całkowitej beznadziejności, wielkich globalnych problemów i wojen.

Natura ludzka sama w sobie jest zła, dlatego że cały czas popycha nas do tego, aby osiągać nieosiągalne. Dlatego wszyscy jesteśmy zmuszeni stale konkurować z innymi, a to powoduje stres.

Pytanie: Dlaczego te cele są nieosiągalne?

Odpowiedź: Dlatego, że egoizm chce wszystkiego, co widzą moje oczy. I jeśli wszyscy chcą otrzymywać to, czego pożądają, to każdy buduje swój sukces na porażce bliźniego. Nie jest możliwe zrobić to inaczej.

Każdy chce być ponad innymi, być królem świata, żeby pozostali byli jego poddanymi. Ale on nie jest sam na świecie, jest jeszcze osiem miliardów takich egoistów, z których każdy chce tego samego. Okazuje się, że przez cały czas jestem zmuszany chronić swoje miejsce pod słońcem. Takie jest nasze życie.

Pytanie: Znaczy się, stres jest już zaprogramowany przez system natury?

Odpowiedź: Nasza egoistyczna natura jest jedyną przyczyną wszelkich naszych nieszczęść i cierpień. Otóż, gdybyśmy mogli uspokoić swoje pragnienie rozkoszować się… Ale nie jest możliwe je uspokoić chyba, że tylko przez narkotyki. Jednak w tym przypadku człowiek odcina się od tego życia.

Dlatego powstaje pytanie: dlaczego wszystko jest tak zorganizowane? I tutaj nauka Kabały wyjaśnia nam, że stres ma przyczynę: doprowadzić człowieka do uświadomienia zła swojej natury, która popycha nas tylko ku przyjemności. Pragnienie człowieka rozkoszować się nie zna żadnych granic i chce wchłonąć cały świat. A jeśli byłoby kilka światów, to i je wszystkie.

Właśnie, dlatego człowiek znajduje się w stresie. Przecież jego siły są ograniczone, życie jest krótkie i nic mu nie pomoże…

W praktyce okazuje się, że egoizm szkodzi nam samym: z jego powodu chorujemy, a nawet umieramy. Straszliwie cierpimy z jego powodu. Dlatego napisano, że „wrogowie człowieka żyją w jego własnym domu”, to znaczy w jego ciele. Egoizm, znajdujący się w moim ciele – to mój główny nienawistnik.

Ciąg dalszy nastąpi …

Z rozmowy o nowym życiu, 27.07.2017


Wielka tajemnica Stwórcy

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Skąd w absolutnie dobrej naturze – Stwórcy – wzięły się negatywne siły?

Odpowiedź: Od samego Stwórcy. Tak jest powiedziane: „Ja stworzyłem zło i dałem Torę – metodę do jego naprawy”.

A skąd w absolutnie dobrym Stwórcy zrodziło się zło – to jest wielka tajemnica Stwórcy. To właśnie jest aktem stworzenia.

Powstanie zła z dobra nazywa się stworzeniem: „Ja stworzyłem zło”. A potem dowiadujemy się, że to w ogóle nie jest zło, takim ono wydaje się nam odnośnie naszego zamkniętego, ograniczonego stanu.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.01.2017


Kabalista i jego uczniowie

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Czy jako kabalista czuje Pan jednocześnie obecny i naprawiony stan każdego ucznia?

Odpowiedź: Nie, ja tak głęboko w to nie wnikam, dlatego że na zwyczajnej lekcji przede mną siedzi prawie 500 osób i w zasadzie z reguły kilka tysięcy – wirtualnie.

Nie mogę poczuć każdego z nich i nie robię tego, ponieważ mam zupełnie inną misję. Ja muszę poczuć wspólne naczynie i doprowadzić je do celu. Pracuję ze względu na to. Do tego stopnia, w jakim każdy z uczniów jest podłączony do wspólnego naczynia, ten znajduje się razem ze mną na lekcji.

Lekcja w języku hebrajskim to „sziur” (miara, wielkość) i na ile ludzie mogą połączyć się ze sobą, w takim stopniu otrzymują to, co ja umieszczam w tym naczyniu.

Z lekcji w języku rosyjskim, 29.01.2017


Jak otrzymać duchową informację?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jestem jednym z tych ludzi, którzy potrzebują przykładu, a nie słów z niezrozumiałymi terminami. Jeśli Kabała – to nauka, to czy można gdzieś zobaczyć przykłady tego, o czym Pan mówi?

Odpowiedź: Jak mogę dać ci przykład, jeśli ty nie widzisz i nie rozumiesz zjawisk duchowych? Tobie potrzebne są dodatkowe doznania, uczucia, żebyś mógł zobaczyć to, co widzę ja, i wtedy zrozumiesz, o czym mówię. Znaczy, problem jest taki, że należałoby rozszerzyć twoje organy zmysłów. Tym właśnie zajmuje się Kabała.

Tylko człowiek, który staje się kabalistą, tj. otrzymuje duchową informację, może ją zobaczyć swoim wewnętrznym wzrokiem, a nie oczami.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.01.2017


Jak otoczenie kształtuje rzeczywistość?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Mówi Pan, że włączenie się w innych zmieni postrzeganie świata. I jak to się dzieje?

Odpowiedź: Ciągle mówimy o tym na naszych codziennych lekcjach.

Żeby poczuć Wyższy świat, musimy zbudować narząd jego odczucia – naczynie postrzegania.

Musimy zbudować to naczynie z egoistycznych pragnień dziesiątki (dziesięciu ludzi) tak, aby stało się sumą wszystkich naszych dobrych właściwości skierowanych na obdarzanie i miłość.

Dlatego musimy wznieść się ponad siebie, prawidłowo współpracując ze sobą nawzajem, żeby połączyć nasze dziesięć punktów w sercu.

Jeśli nam się uda, to znaczy przekształcimy się we właściwość obdarzania i miłości i staniemy się narzędziem dla otrzymania.

Wtedy całe wyższe światło, które znajduje się wokół, napełni nas. To wyższe pole będzie się nazywać Stwórcą.

Dlatego musimy zbudować naczynie duszy/kli, gdzie wejdzie światło duszy.

Z lekcji w języku rosyjskim, 27.11.2016


Fragmenty z porannej lekcji 10.06.2018

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман  Z lekcji na temat przygotowania do kongresu

Teraz torujemy nową drogę dla całej ludzkości. W Kabale nasze pokolenie nazywa się „ostatnim” ze wszystkich żyjących według praw egoizmu. W naszych czasach musi nastąpić odkrycie wyższej siły między wszystkimi ludźmi, na całym świecie bez żadnych rozróżnień i ograniczeń.

W historii czegoś takiego jeszcze nigdy nie było, to tak, jakbyśmy przeprowadzali eksperyment na samych sobie. Nie było jeszcze czegoś takiego, żeby nauczanie Kabały przechodziło tak szeroko, masowo tysięcy ludzi na całym świecie. Jesteśmy pionierami i wszyscy razem układamy tę nową drogę.

Sukces kongresu i sukces generalnie zależy od naszego zjednoczenia, wewnętrznego zbliżenia. To pytanie zostanie postawione każdej dziesiątce, a odpowiedź obowiązkowo musi przyjść z jej wnętrza. Dziesięć osób powinno stworzyć epicentrum wspólnego pragnienia, wspólnego celu, siły, wewnętrzne centrum dziesiątki, w którym oczekują odkrycia się im wyższej siły, Stwórcy.

Przede wszystkim należy osiągnąć taki stan, a następnie starać się go utrzymywać i przez cały czas odnawiać. Ponadto dziesiątki muszą postarać się utworzyć między sobą połączenie, aby takie centrum, w którym stworzenie spotka się ze Stwórcą, przejawiło się nie tylko w dziesiątce, ale także na skalę całego kongresu i w ogóle w całej naszej światowej grupie.

* * *

Dążenie do zjednoczenia musi stać się tak ogromne, że poczujemy, jak miejsce naszego połączenia rozgrzewa się, jakby rozgrzana do czerwoności metalowa kula, która bucha gorącem we wszystkie strony i zaczyna świecić. Chcemy w nią wejść, i wtedy odkryjemy, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ponieważ coś nas powstrzymuje.

Zbliżamy się do tego centrum jedności i już prawie do niego wchodzimy, i mimo wszystko nie możemy się zjednoczyć, ponieważ nie jesteśmy w stanie rozgrzać się do punktu stopienia. Wszyscy wciąż pozostają wewnątrz swojego kamiennego serca, które jeszcze nie rozpływa się w kipiącą magmę i dlatego nie możemy się zjednoczyć.

Właśnie tutaj znajduje się nasz wewnętrzny wróg, wewnętrzny opór, sprzeciw, który nazywa się kamiennym sercem, które nie może się roztopić. Tutaj może pomóc tylko modlitwa do Stwórcy, który wie, jak roztopić nasze serca i przekształcić je w jeden stop.

* * *

Kiedy odkrywamy, że nie jesteśmy w stanie się połączyć z powodu naszego kamiennego serca, które nie pozwala nam tego zrobić, to opadają nam ręce z bezsilności. Rozumiemy naszą całkowitą beznadziejność i tylko modlitwa, tylko pomoc Stwórcy może tutaj pomóc.

A kiedy poczujemy wszystkie te stany, to zdobędziemy pewność, że nieuchronnie osiągniemy jedność, i nawet będziemy się radować tak, jakbyśmy już otrzymali odpowiedź na naszą modlitwę. Ta pewność polega na tym, że w przyszłości z pewnością osiągniemy pożądane zjednoczenie, musimy to przyciągnąć do teraźniejszości.

Kluczowe punkty:

1. Dążenie do zjednoczenia

2. Mocna modlitwa

3. Stopniowe połączenie serc, na miarę tego, jak wykopujemy nasze serca jak kamienie z ziemi, umieszczamy je w jednym kotle do stapiania i widzimy, że one nie chcą się roztopić. Te kamienie rozgrzewają się i nawet rozżarzają się do czerwoności, jak gorąca lawa, ale nie roztapiają się, nie łączą się ze sobą wzajemnie.

Należy zrozumieć, że zbroję, w którą zakuty jest każdy z nas, jest w stanie rozbić tylko Stwórca. O tym On właśnie mówi: „Ja stworzyłem zły początek”. I my staramy się zmusić Go, aby dokonał naprawy, to jest Jego praca.

* * *

Zły początek – to całe stworzenie, anioł, który znajduje się naprzeciw Stwórcy i współpracuje z nim razem, w jednym tandemie. Oczywiście, że wszystkim zarządza Stwórca, a kamienne serce nie ma żadnej wolności wyboru – jest to wierny sługa Stwórcy, pracujący dla Niego i działający „za” i „przeciw”.

I my musimy zażądać od Stwórcy, aby przejął nad nim władzę. Stwórca nie zgadza się przekazać nam władzy nad egoizmem, ale dzięki naszemu połączeniu możemy zarządzać Stwórcą.

* * *

Wszystko zależy od naszych wysiłków i od tego, na ile każdy popchnie się sam do zjednoczenia, abyśmy poczuli, że wszystkie nasze kamienne serca rozgrzewają się w jednym kotle. One rozgrzewają się nie od zewnętrznego ognia, a od swojego pragnienia, by połączyć się ze sobą. Od wszystkich tych wysiłków one rozżarzają się do czerwoności, ale i tak nie zaczynają się topić.

Tutaj odkrywa się granica między nimi, zbroja, w której zakuty jest każdy, uniemożliwiając im zjednoczenie. To jest właśnie miejsce modlitwy, jak jest powiedziane: „I zajęczeli synowie Izraela do Stwórcy”. Taki stan jest już bardzo bliski do wyjścia z wygnania, spod władzy egoizmu.

Z porannej lekcji 10.06.2018


Zmienić świat

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie z Facebooka: Dlaczego wszyscy narzekają na życie, ale nie chcą nic zmienić?

Odpowiedź: Dlatego, że narzekać można na coś, czego się nie ma: „Daj mi!”. A zmienić – to znaczy, że ​​muszę dać coś od siebie. Jak to możliwe?! Chcę zmienić świat tak, żebym nic nie robił i żebym wszystko miał.

Jest to pragnienie naszego egoizmu. I od tego nigdzie nie uciekniesz. Dlatego, oczywiście pragnienie człowieka – to narzekać na siebie, na świat, na los, na Stwórcę, na cokolwiek. W rezultacie, oczywiście na Stwórcę, dlatego że On decyduje o wszystkim.

Człowiek czuje się, jak jedynie istniejące, wyjątkowe stworzenie. Poczucie wyjątkowości – jest to unikalne uczucie każdego z nas, kiedy wydaje mi się, że tylko ja sam istnieję, a reszta – to jak cienie wokół mnie.

A jeśli ktoś powinien się zmienić – to reszta, a nie ja. Ja pozostaję, jako „ja”!

Człowiek powinien siebie zmienić tak, żeby świat zmienił się wokół niego. Chcesz zmienić świat? Bardzo dobrze. Tylko zmień siebie tak, żeby zmiany w tobie wpłynęły na świat. I to można zrobić. Ty możesz w każdej sekundzie zmieniać siebie i przy tym świat wokół ciebie będzie się zmieniał.

Pytanie: Jak człowiek dochodzi do takiej decyzji?

Odpowiedź: Tylko wtedy, gdy zaczyna rozumieć, że w świecie istnieje tylko on i Stwórca, a świat – to pewne iluzoryczne odczucie między nimi.

Pytanie: Czy to nie dodaje człowiekowi dumy przez to, że istnieję tylko ja i Stwórca?

Odpowiedź: Nie, dlatego że zmieniając siebie, żeby zmienić świat, on stopniowo zmniejsza swój egoizm i wtedy świat się zmienia. On włącza siebie w innych i innych w siebie, i tak osiąga właściwość wzajemnego obdarzania.

Pytanie: Kiedy dochodzimy do takiego zrozumienia?

Odpowiedź: Do takiego zrozumienia nie dochodzą wszyscy ludzie, a tylko ci, którzy mają tak zwany „punkt w sercu”. Oni mogą poczuć wewnętrzne właściwości świata i uświadomić sobie, że świat – to tylko wyimaginowana przez nas jakaś nierealna rzeczywistość naszych wewnętrznych właściwości, odzwierciedlenie nas samych pod wpływem wyższego światła.

Dlatego, nie ma na co narzekać. Narzekaj na siebie – to jest najbardziej prawidłowe. Każdy obiekt, wszystko, co jest w naszym świecie: nieożywiona, roślinna, zwierzęca natura i tym bardziej ludzie – są to wszystko twoje wewnętrzne właściwości, które widzisz na zewnątrz siebie. Do nikogo żadnych pretensji być nie może, oprócz siebie.

Jedynie zmieniając siebie, zmienisz świat: na lepszy lub na gorszy. Więc decyduj, który kierunek wybierasz. Z jaką pomocą? Jest tylko jeden środek – nauka Kabały.

Życzę wam w tym powodzenia!

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 12.06.2017