Niezachwiane poczucie sprawiedliwości

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czy Pana nauczyciel miał rozwinięte poczucie sprawiedliwości?

Odpowiedź: Owszem, Rabasz miał porywy, do obrony swojego punktu widzenia, i to dość mocne. Szczególnie, gdy widział bezczelność na drogach – nie ustępowanie pierwszeństwa. Spokojnie, zgodnie z przepisami prawa, byleby tylko dopiąć swego. Wszystko musiało być sprawiedliwe. Poczucie domagania się sprawiedliwości zakorzenione w nim było bardzo głęboko. Rabasz nie poddawał się.

Pytanie: Czy jest to cecha ludzka czy zasada kabalisty?

Odpowiedź: Myślę, że jest to zasada. Czasem kosztowało go to sporo nerwów, a może nawet komplikacji. Stanowczo jednak stawał w obronie sprawiedliwości.

Pytanie: A Pan?

Odpowiedź: Myślę, że ze mną jest tak samo, a nawet bardziej. Nadal jeszcze nie mogę się pohamować i to często, jeśli tylko mam okazję.

Zależy, jak postrzegasz bezczelność, arogancję, jawne lekceważenie, rażącą pogardę, pychę i wszystkie inne egoistyczne wybryki. Jeśli są wynikiem naturalnego rozwoju człowieka, jak u małego dziecka, to nie skupiasz się na nich, dlatego że taki jest człowiek, musi się jeszcze rozwijać, nic nie da się zrobić. Jest to naturalna manifestacja tych sił, które dał nam Stwórca.

Ale jeśli to nie jest naturalny rozwój, jeśli człowiek chce w taki sposób podporządkować sobie innych, jeśli wykorzystuje to dokładnie jako zło i świadomie krzywdzi ludzi, to bardzo nieprzyjemnie na to patrzeć. Takich ludzi chętnie bym powstrzymał.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Skryte siły kabalisty”