Małą łyżeczką nie osuszysz oceanu
Pytanie: W Jaki sposób dziesięć osób może zmieścić informację o całym wszechświecie?
Odpowiedź: Nawet nie musi to być dziesięć osób – wystarczy jeszcze jeden, oprócz mnie. Najważniejsze, abym wyszedł z siebie. Mam takie organy odczuwania, którymi postrzegam świat, rzeczywistość. Albo postrzegam rzeczywistość wewnątrz siebie, na ile mogę ją zmieścić, albo postrzegam ją w odwrotnej postaci – taką, jak ona jest, wychodząc z siebie na zewnątrz.
Wtedy ekran, na którym widzę obraz świata, nie jest już we mnie a poza mną. Przenoszę całe postrzeganie na zewnątrz, w innych. To się nazywa „miłość do bliźniego jak siebie samego”, czyli zdobywaniem nowego organu odczuwania.
Pytanie: Widocznie jest to jakościowa zmiana w postrzeganiu, a nie ilościowa?
Odpowiedź: Oczywiście! Wychodzę z siebie i tam żyję. W ten sposób widzę prawdziwą rzeczywistość, znajdującą się poza mną. Widzę ją niezniekształconą, ponieważ nie wnoszę do niej żadnych zakłóceń.
Albo postrzegam całą rzeczywistość tylko wewnątrz swego małego naczynia, jakby nabieram z ogromnego oceanu informacji małą łyżeczką i odbieram tylko tyle, ile się w niej pomieściło. Albo „wychodzę” z tej łyżeczki i ogarniam cały ten ocean, gdyż wyszedłem z samego siebie.
Pytanie: Wychodzi na to, że i tak pozostaję tą łyżeczką?
Odpowiedź: Nie, po prostu za pomocą tej łyżeczki zyskuję nowy organ odczuwania, znajdujący się poza nią. I w ten sposób odbieram wszystko, co jest w środku ogromnego oceanu.
Pytanie: Czy nie potrzebuje do tego zdobyć wiele takich łyżeczek?
Odpowiedź: Trzeba po prostu wyjść z niej i w ogóle oderwać się od swego dawnego, egoistycznego postrzegania. To znaczy, że nabywasz dziesięć pełnych sfirot, chociaż nawet najmniejszych. Ale one są poza tobą i to wystarczy do tego, aby zacząć odczuwać duchową rzeczywistość.
Nigdy nie postrzegamy prawdziwej rzeczywistości, znajdującej się na zewnątrz nas, ale coraz bardziej rozwijamy i przybliżamy się do jej prawdziwego obrazu. To oznacza nasze wzniesienie po stopniach duchowej drabiny.
Pytanie: Do czego potrzebna jest grupa, jeśli wystarczą dwie osoby do tego, aby poczuć prawdziwą rzeczywistość na zewnątrz siebie?
Odpowiedź: Jeśli łączy się razem wiele osób gotowych na jedność, to każdemu z nich łatwiej wyjść z samego siebie. Chociaż można to zrobić we dwoje. Zdarzają się nawet przypadki, gdy komuś udało się samemu osiągnąć duchowe, ale jest to niezwykle trudne. Im więcej ludzi wspiera cię w tym i stara się wykonać to razem z tobą, tym łatwiej to zrealizować. Pożądane jest, aby było to co najmniej dziesięć osób.
I wtedy zaczynasz widzieć rzeczywistość na zewnątrz swojego ciała, czyli w odbitym świetle – nie wewnątrz siebie, a na zewnątrz, połączony z zewnętrzną rzeczywistością.
Z programu TV „Spotkanie światów”, „Świadomość Izraela”, transmisja 4, 20.06.2014