Artykuły z kategorii

Siła Stwórcy i siła faraona

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak zrozumieć, że faraon jest odwrotną stroną Stwórcy?

Odpowiedź: Jeśli Stwórca jest dobry, popycha nas ku dobroci, zjednoczeniu, pragnie wznieść nas, doprowadzić do stanu ponad wszelką naturą, to faraon zajmuje się tym dokładnie przeciwnie: popycha nas w dół, nie pozwala nam wzrastać jako ludzie, chce dla nas prostego, zwyczajnego, ograniczonego, zwierzęcego życia.

Faraon jest według modułu jakby równy Stwórcy. Tylko jest to Jego odwrotna strona.

Pytanie: Okazuje się, że na ile wielki jest Stwórca, na tyle wielki jest Faraon?

Odpowiedź: Tak, tylko różnica między nimi polega na tym, że silą faraona można działać ze względu na siebie, a siłą Stwórcy – dla dobra innych.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 14.04.2022


Realna możliwość do przebudzenia

каббалист Михаэль Лайтман Wydaje się że ludzkość jest jak maleńkie ziarnko piasku w głębi nieskończonego Wszechświata. Ale w rzeczywistości cały ten Wszechświat ogólnie nie odnosi się do duchowego. Nie ma w nim ani jednego punktu, który należy do świata duchowego, a zatem nie zajmuje żadnego miejsca w prawdziwej rzeczywistości.

Ten świat, gdzie teraz odczuwamy samych siebie i przestrzenie Wszechświata z gwiazdami i galaktykami – to wszystko nie istnieje. Istnieje tylko w naszej wyobraźni, ponieważ znajdujemy się w stanie nieświadomości i widzimy te halucynacje jakby majaki. Jest powiedziane, że kiedy przebudzimy się, to zrozumiemy, że „byliśmy jak we śnie”.

W tym śnie wydaje nam się, że żyjemy na kuli ziemskiej otoczonej galaktykami i nieskończonym wszechświatem. Wszystko to nie jest realne, jak sen wywołany procesami elektrycznymi w mózgu, który podczas snu jest na 99% odłączony. To samo można powiedzieć o naszym życiu. Jesteśmy odłączeni od prawdziwego życia, jesteśmy jak we śnie.

W tym życiu nie ma nic prawdziwego poza możliwością przebudzenia się i wzniesienia się do góry z tego postrzegania, z tego snu. To właśnie musimy zrobić.

Z porannej lekcji według artykułu Baal HaSulama „Dziedzictwo ziemi”, 19.10.2020


Nienasycony głód władzy u człowieka

Od zarania dziejów człowiek pragnął władzy. Od zarania dziejów walka o władzę zakłócała spokojne życie ludzi. Również dzisiaj głód władzy sieje spustoszenie i niszczy niezliczoną liczbę istnień ludzkich. Władza zmienia ludzi w tyranów. Nie możemy jej zabić, ale możemy ją wykorzystać w pozytywny sposób. Jeśli nie nauczymy się, jak to robić, zniszczy nas wszystkich. Można powiedzieć, że głód władzy jest podstawową cechą człowieka. Chcemy mieć kontrolę nad wszystkim, co nas otacza. Dotyczy to nie tylko bezlitosnych władców, ale każdego człowieka.

Głód władzy istnieje w nas od chwili narodzin. Spójrzcie, jak niemowlęta chwytają wszystko, czego może dosięgnąć ich ręka. To także jest pragnienie kontroli, posiadania. To jest podstawowy stan naszego pragnienia: chcieć posiadać i kontrolować wszystko, co widzę, podporządkować to sobie, tak abym to ja panował, a wszystko było mi podporządkowane. Innymi słowy, głód władzy zaczyna się od najbardziej podstawowych potrzeb i wzrasta do poziomu, na którym człowiek traci zdolność właściwego osądu z powodu obsesji władzy. Początkowe pragnienie jest naturalne, ale u ludzi przekształca się w zgubnego potwora.

Problem nie polega na tym, że czegoś chcemy, ale na tym, że nasze pragnienia rosną ponad poziom, na którym możemy je zrównoważyć. W końcu stają się one pragnieniem nie tylko zdobycia tego, czego chcemy, ale przede wszystkim uniemożliwienia innym zdobycia tego, czego chcą i zdania ich na moją łaskę.

Istnieją dwie podstawowe siły: przyciągania i odpychania. Przejawiają się one na każdym poziomie – fizycznym, biologicznym, emocjonalnym i moralnym. W całej przyrodzie przeciwieństwa się równoważą. U ludzi siła przyciągania rośnie z pokolenia na pokolenie i rośnie przez całe życie, aż w końcu nie można jej zrównoważyć i wymyka się spod kontroli. Aby zachować równowagę, którą w naturalny sposób zachowuje reszta natury, musimy nauczyć się, jak to robić.

Od wczesnych lat życia musimy uczyć dzieci o naturze ludzkiej, o tym, jak ją kontrolować, jakie cele powinniśmy sobie stawiać i jak je osiągać w sposób konstruktywny dla nas samych i dla społeczeństwa. Musimy pokazać dzieciom, które środowiska społeczne są dla nich dobre, a które nie, i dlaczego, a także pokazać im szkody, jakie może wyrządzić lekkomyślny egoizm.

Kiedy ludzie opanują swoje ego, mogą je wykorzystywać w sposób pozytywny i konstruktywny. Jeśli tacy ludzie mają pragnienie rządzenia, to po nauczeniu się, jak panować nad swoim ego, mogą stać się wielkimi władcami. Będą w stanie oprzeć się narastającemu ego, a zamiast mówić l’état, c’est moi (państwo to ja), jak mawiał Ludwik XIV, przywilej jakim obdarzyło ich społeczeństwo, będą przyjmowali z wielką pokorą, aby mądrze nim kierować.

W istocie, przywódca musi mieć wrodzone poczucie niegodziwości. Jeśli przywódca nie czuje, że są ludzie którzy wiedzą lepiej, są bardziej kompetentni, mają większe doświadczenie i mądrość, nic nie powstrzyma go przed staniem się tyranem. Jednak pokora i pewne poczucie niższości hamują ego i pozwalają liderowi pozostać uważnym, docenianym, a przede wszystkim troskliwym.

Źródło: https://bit.ly/3rNoqR2