Z dziesięciu iskier rozpali się płomień
Wielu ludzi myśli, że poprzez osobistą więź ze Stwórcą można osiągnąć Jego odkrycie. Ale to jest niemożliwe. Dlatego że, aby dojść do odkrycia Stwórcy i połączyć się z Nim, potrzebuję połączenia z całym światem.
Jeśli nie składam się z dziesięciu sfirot, to nie mogę połączyć się ze Stwórcą. Dlatego potrzebuję jeszcze dziewięciu przyjaciół, którzy staną się moimi dziewięcioma pierwszymi sfirotami.
Wtedy będę prawidłowo pracować z nimi, jak w duchowym naczyniu (kli), i odkryję w tym kli Stwórcę. A w pojedynkę jako jeden punkt, nie mogę niczego zrobić. Dlatego należy zrozumieć, o czym mówią nam kabaliści, i nie traktować ich słów tak jak to wygodne jest dla naszego egoizmu.
Kiedy łączymy „punkty w sercu’’ na pierwszym zerowym stopniu, to możemy przyłączyć do niego nasze pragnienie rozkoszować się, dając mu intencję obdarzania. W taki sposób wzmacniamy połączenie między punktami. One były połączone z zerową siłą, po prostu zlepione razem, a teraz między nie wchodzi siła zła, która zaczyna odrywać je od siebie nawzajem.
Przecież dokonujemy korekty, aby ta zła siła nie rozdzielała nas, ale łączyła. I w taki sposób, tworzymy wewnętrzną objętość kli, które napełnia się światłem Hasadim i światłem Chochma, siłą obdarzania i otrzymywania. Chodzi o to że nie jest już to tylko jeden czarny punkt w którym połączyło się nasze dziesięć punktów, a dziesięć świecących się sfirot, w których zaczynamy odczuwać Stwórcę, nasze życie duchowe na poziomie „nefesz’’.
A potem dodajemy do naszego połączenia jeszcze większe pragnienia rozkoszować się, i nasze punkty jeszcze bardziej oddalają się od siebie nawzajem. Ale my utrzymujemy je w połączeniu, jak jedną całość, i dlatego odczuwamy światło „ruach’’, większe odkrycie Stwórcy, które zaczyna i łączy całe stworzenie między nami.
W ten sposób cały czas jesteśmy zamknięci wewnątrz dziesiątki aż do samego końca korekty. Nasze połączenie stale rośnie ze względu na egoistyczne pragnienie, które wchodzi między nas i jest korygowane na pragnienie obdarzania, które nas łączy.
Początkujący mają złudzenie, że można zjednoczyć się ze Stwórcą w pojedynkę. Wydaje im się, że modlą się do Stwórcy, oddają Mu swoje uczucia i w taki sposób wszystko osiągną. Ale to wszystko jest kłamliwym wrażeniem, tu działa egoizm z potrójną chytrością, bardziej niż u człowieka który nie zajmuje się Kabałą.
Z porannej lekcji 05.06.2018