Samodzielny ruch

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kiedy Pana uczeń odchodzi z grupy, co traci?

Odpowiedź: Cierpi na tym cały system, cierpi też on sam. Ale co on może zrobić? Nic. Jak dziecko: dajesz mu cały czas, pokazujesz, uczysz, instruujesz, ale przychodzi czas, kiedy musi podjąć samodzielne kroki, a jeśli ich nie robi lub robi je źle, musi zdać sobie sprawę, że minęło już dzieciństwo, młodość, dorastanie, osiągnął dojrzałość i dalej musi iść samodzielnie.

Na tym etapie należy go zostawić: jeśli pójdzie do przodu o własnych siłach, to tak, jeśli nie pójdzie do przodu, to nie. W zasadzie istnieje grupa, środowisko, a jak wiemy z artykułów o wolnej woli i środowisku, powinien zachowywać się świadomie, próbując samodzielnie oraz z innymi tworzyć zupełnie nowe stany – swoje i innych.

Pytanie: Jak nie pozostawić człowieka na pastwę losu? Gdzie jest tu punkt odniesienia, aby nie wywierać na nim ani negatywnej, ani pozytywnej presji?

Odpowiedź: Jeśli przyjdzie do naszej grupy, wszystko inne zależy od niego. Jest w jakiś sposób wysłany z góry, znalazł się tutaj, przed nim otwarte są wszystkie możliwości: spotkania, posiłki, zajęcia na zewnątrz. Wszystko jest na miejscu: wystarczy przyjść, uczyć się, zaangażować we wszelkie działania grupy.

I on musi się włączyć. Są ludzie, którzy są bardziej towarzyscy, mniej towarzyscy, to zrozumiałe. Ale mimo to dano mu ważność celu, możliwość bycia przyjacielem dla setek ludzi, którzy są zaangażowani w duchową naprawę. Został tu przywiedziony, a dalej musi działać sam.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Mam wszystkiego dosyć!’’