Rozpowszechnianie – impulsem do wzniesienia

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Pan mówi, że rozpowszechnianie jest bardziej korzystne dla nas samych, niż dla świata, dlatego że świat się nie zmienia. To my musimy go zmienić.

Odpowiedź: Tak, im więcej przechodzi światła przeze mnie na cały świat, tym bardziej naturalnie wznoszę się i wzrastam. Jest to wzajemnie połączony system. Nie mogę wznieść się, jeśli pode mną nie uformuje się następna warstwa. W taki sposób wzrastam – tylko poprzez uczniów.

Kiedyś pierwsi kabaliści byli na poziomie NECHI, najniższych sfirot. Potem pod nimi zaczęła się formować warstwa uczniów, którzy doszli do poziomu CHAGAT, a następnie do poziomu CHABAD. To znaczy wszystko rośnie od dołu do góry, dlatego że z dołu podłącza się coraz więcej nowych i naprawionych dusz.

To samo dzieje się również z nami: jeśli chcesz się choć trochę podnieść, potrzebujesz, żeby pod tobą utworzyła się warstwa z pewnej ilości ludzi.

Na przykład, jeśli zrobisz jakiś projekt rozpowszechniania tak, że wielu ludzi zostaje z niego przebudzonych do właściwego działania i w rezultacie w pośredni sposób, nieważne jaki, zwiążą się ze źródłem światła, to naturalnie, pod tobą tworzy się ogromna podstawa, po to abyś mógł się wznieść.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Osobista korzyść”