Z punktu do pierwszego duchowego stopnia

Pytanie: Po kongresie czuję bardzo silną separację i odrzucenie, jak nigdy jeszcze wcześniej. Czy może być to wynikiem nieprawidłowej pracy na kongresie?

Odpowiedź: Jeżeli człowiek po takim połączeniu i takim wzniesieniu, który przeżyliśmy na kongresie, odczuwa oddalenie, odrzucenie i dezorientację, to są to prawidłowe stany. Opór ze strony naszej egoistycznej natury musi się zwiększyć – a my w przeciwieństwie do niego, musimy walczyć przeciwko tym stanom.

Jeśli uda nam się mocno trzymać tego punktu jedności, który osiągnęliśmy, to zacznie on rosnąćz pomocą egoizmu, który dodaje się do niego. Otrzymaliśmy przykład – i w takim entuzjazmie musimy żyć. Posiadamy już ten stan, zwany „Jednością”, który osiągnęliśmy na kongresie w jasnej i wyraźniej formie. Muszę teraz utrzymać ten stan, próbując w każdej chwili mojego życia przebywać w nim.

To prawda, że  natychmiast zostają mi dane na drodze wszystkie możliwe przeszkody, ale służą one po to, aby wzmocnić mnie w tym właśnie punkcie, który osiągnęliśmy na kongresie. I wówczas ten punkt będzie rosnąć na podstawie wszystkich tych przeszkód. One wejdą w niego i dzięki moim wysiłkom będą go wspierać. I wtedy ten punkt będzie rosnąć. W ten sposób „hoduję” ten punkt do rozmiaru pierwszego duchowego stopnia. Nie mam żadnej innej możliwości, aby wzrastać w duchowości, jak tylko za pomocą przeszkód.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 12.12.2011