Prawdziwy nauczyciel

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Powiedział Pan, że uczy swoich uczniów zadawania właściwych pytań, ponieważ przez to przekazuje im Pan swoją matrycę.

Odpowiedź: Inaczej jest to niemożliwe. Przecież uczeń jest tylko nieuformowanym pragnieniem, nie ma w nim nic więcej, poza fizycznym ciałem. Nauczyciel pomaga właściwie uformować to pragnienie, tak aby stało się odpowiednie dla otrzymania światła. Nauczyciel jest tym, który pomaga uformować, a dokładniej uformować swoje naczynie.

Pytanie: Otrzymał Pan określoną matrycę od Rabasza. Na ile jest podobna do tej, którą niesie Pan swoim uczniom? A może są zupełnie inne?

Odpowiedź: Ta matryca jest uniwersalna, jest jedna: podobieństwo do światła, właściwości obdarzania. A każdy uczeń dostosowuje ją dla siebie. Ja tylko uczę, jak to robić, popycham to z jednej, to z drugiej strony: zrób to, zrób tamto albo tak.

Nawet uczniowie malarza czy muzyka i tak rysują czy grają po swojemu. Jeśli jest Mistrzem przez duże M, to uczy ich, jak wyrażać swój talent, osobowość, swoją indywidualność. Nauczyciel nie narzuca im swojej matrycy, tylko po to żeby się w nich odcisnąć. Po pierwsze, to niemożliwe. Po drugie, wtedy to nie jest nauczyciel, a jakby kapral w wojsku. Nauczyciel to ktoś, kto pomaga uczniowi, w indywidualnym rozwoju.

Pytanie: Jak przebiega proces indywidualnego rozwoju ucznia? Co dokładnie Pan robi?

Odpowiedź: Istnieje codzienna systematyczna praca. Widzimy, że trwa to latami. W procesie duchowej pracy uczniowie otrzymują przyjemne lub nieprzyjemne wpływy, może osobisty przykład, na ogół negatywny, a nie pozytywny, żeby zobaczyli, że ja też taki jestem – że jestem zmęczony, źle się odnoszę do kogoś, i jeszcze na pewno coś innego.

Krótko mówiąc, uczniowi trzeba pozostawić wolną wolę, miejsce na wątpliwości, miejsce na refleksję: dlaczego jest tak a nie inaczej, czy ma rację, czy nie – zarówno w stosunku do nauczyciela, jak i do samego siebie. Trzeba go uczyć odwagi, wątpliwości, popełniania błędów.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jak zostać guru?”