Pomiędzy małpą i Stwórcą
Komentarz: W jednej ze szkół rodzice złożyli pozew przeciwko nauczycielom, argumentując, że pochodzenie człowieka od małpy jest całkowitym absurdem.
Odpowiedź: Nie, nasze ciało naprawdę pochodzi od małpy, a nasze „ja” pochodzi od wyższej siły. Nie można nigdzie od tego uciec! Wszyscy zapominają o drugiej połowie.
Człowiek, który jest we mnie, nie pochodzi od małpy. Tylko moje ciało jest konsekwencją zwierzęcego rozwoju.
Komentarz: Chodzi o to, że rodzice namawiali nauczycieli, aby dali małemu człowiekowi pewną swobodę wyboru między tym, że dziecko nie jest tylko ciałem. Możliwe, że jest w nim coś jeszcze.
Odpowiedź: Wybrać między małpą i Stwórcą? Wybór jest dobry. Tylko jak oni to zrobią?
W rzeczywistości pomiędzy małpą i Stwórcą jest jeszcze „ja” człowieka. Jeśli otworzysz księgi kabalistyczne, napisane na długo przed Darwinem, to zobaczysz, że ciało człowieka pochodzi od małpy – od nieożywionego do roślinnego poziomu, od roślinnego do zwierzęcego poziomu. O tym napisane jest w Księdze Zohar dwa tysiące lat temu, w pismach Ari 600 lat temu. A teoria Darwina ma zaledwie 250 lat.
To znaczy pośrednim stanem między zwierzęcym i ludzkim ciałem jest małpa. To mimo wszystko zostanie udowodnione przez naukę. Ale problem nie polega na tym!
Problem polega na tym, że ludzkie „ja” nie ma żadnego związku z małpą. To tylko nasze ciało, fizjologia, mięso.
Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Teatr Absurdu”