Żyć, aby rozwinąć duszę

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jeśli nie ma sensu w fizycznym istnieniu człowieka, i najważniejsze – to dusza, to po co żyć?

Odpowiedź: Dlatego, aby rozwinąć duszę. Ponieważ tylko znajdując się w tym świecie, możemy rozwinąć i napełnić swoją duszę, dojść do doskonałego, wiecznego stanu.

Ten świat jest bardzo ważny! Musimy tylko wiedzieć, jak go prawidłowo realizować, ponieważ tylko na podstawie tego świata, i tylko w nim, możemy osiągnąć wyższy duchowy cel.

Wydawałoby się, że nasz świat jest taki bezwartościowy. My, jak robaki pełzamy po małej kuli ziemskiej, zagubionej w Kosmosie. Nie, to nie jest prawda.

Jeśli zaczniemy łączyć się z Wyższą siłą, czuć swój związek z nią, to zaczniemy prawidłowo postrzegać cały system natury i czuć, że znajdujemy się w centrum wszechświata, zrozumiemy, jak musimy działać i co robić. Do tego musimy dojść.

A pustka, która powstaje w nas, pomaga nam w tym i popycha do przodu.

Z lekcji w języku rosyjskim, 31.01.2016


Za co jestem odpowiedzialny?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak złe myśli wpływają na życie? Dlaczego jestem za nie odpowiedzialny, jeśli są one wysyłane do mnie przez Stwórcę?

Odpowiedź: Człowiek w stosunku do Stwórcy za nic nie ponosi odpowiedzialności, z wyjątkiem jednego: jeśli dano mu możliwość bycia niezależnym, zrealizować duchowe wzniesienie, a on tego nie wykorzystał. Wtedy jest problem.

Tylko w tym człowiek posiada wolną wolę. A w reszcie jest absolutnie podporządkowany tym siłom, które działają na niego z góry. I on wykonuje ich instrukcje, zupełnie nie rozumiejąc, że jest – marionetką.

Pytanie: Czy modlitwa rodziców ma wpływ na los dziecka i czy dzieci są odpowiedzialne za grzechy rodziców?

Odpowiedź: Nikt za nic nie jest odpowiedzialny. Nie odpowiadam nawet za siebie wczorajszego, a tym bardziej, za grzechy obcych. Wszystko to nie jest moje. Idź do Stwórcy i wytłumacz to Jemu, ponieważ my całkowicie jesteśmy sterowani przez Niego.

Ja specjalnie tego nie ukrywam, żeby ludzie trochę poczuli, że nauka Kabały mówi ostro, bezpośrednio, otwarcie i konieczne jest, aby ją zrozumieć.

Z lekcji w języku rosyjskim, 20.03.2016


Ynet: Drugi Holokaust? Wszystko zależy od nas

Zamiast zwalczania antysemityzmu, Zachód zaraża nim młode pokolenie. W europejskich uczelniach wzywa się do odwołania imprezy z okazji Dnia Holocaustu, w amerykańskich uczelniach demonstranci domagają się bojkotu Izraela. Wówczas, kiedy BDS zyskuje uprawnienie w masowym odbiorze, nadszedł czas, aby zastanowić się nad pytaniem, jak uniknąć nowego Holokaustu.

2016-05-08_ynet_miriam-alster-flash90-min_w

Urodziłem się w 1946 roku w rejonie Witebskim (Białoruś), gdzie w czasie wojny zginęła wielka rzesza Żydów. Okropności, jakie spotkały nasz naród, odciśnęły się we mnie w dzieciństwie i towarzyszyły mi podczas całego życia. Dla mnie Dzień Holocaustu – jest nie tylko dniem pamięci żałoby narodowej, tragicznych wydarzeń z przeszłości, ale także strasznym ostrzeżeniem na przyszłość, która może stać się rzeczywistością.

Dziś nienawiść, która spadła na Żydów w ubiegłym wieku, ponownie przysłania mrokiem horyzont. Nie, to nie są już pojedyncze obłoki wśród jasnego nieba a złowieszcze chmury, skradające się coraz bliżej.

Wielu błędnie uważa, że nienawiść do Żydów zrodziła się w nazistowskich Niemczech, w latach trzydziestych. W rzeczywistości mówimy o zjawisku z ponad trzech tysięcy lat historii. Nauka Kabały dokładnie opisuje jego przyczyny i wskazuje na ich wspólny korzeń – wydarzenie na górze Synaj.

Sama ta nazwa symbolizuje nienawiść (siná), objawiającą się w narodzie Izraela i domagającą się wzniesienia do jedności.Od czasów starożytnych Żydów zawodziła niezgoda w narodzie, ale w tym czasie zawisła nad nami jak góra.

Jednak poradziliśmy sobie pokonawszy niezgodę za pomocą metody połączenia, pod nazwą „Tora”.

Nasz dom

Od tego czasu narody świata kontynuowały swój naturalny rozwój, a Żydzi przeszli pełną przeciwności losu historię, swoją unikalną drogą, trzymając kurs nie na materialne a na duchowe wartości, których symbolem stała się Pierwsza Świątynia.

Jednak wtedy, ogromna różnica narodu Izraela od pozostałych nie czyniła go wyrzutkiem. Wielu nie-Żydów i potomkowie prozelitów przybywali do Jerozolimy, aby studiować naukę o zjednoczeniu. Niektórzy z nich – tacy, jak Onkelos i rabin Akiva – byli nawet wiodącymi mędrcami i nauczycielami prawa Bożego.

To była rola narodu Izraela: realizując zasadę miłości do bliźniego, jak siebie samego, byliśmy „światłem dla narodów” („or le-gojim”), pokazywaliśmy światu pozytywny potencjał, służyliśmy wszystkim, jako przykład jedności. Droga nie była łatwa, pełna wahań, ale trzymaliśmy się razem, nie rozrywaliśmy ogólnego wzajemnego związku, wciąż i wciąż wznosiliśmy się nad rozłączeniem.

A potem nastąpił krach. Egoistyczny impuls okazał się tak wielki, że rozrzucił nas w różnych kierunkach i strącił z dawnej wysokości. Wtedy, rezygnując ze swojego zadania, woleliśmy stać się takimi, jak inni, zamiast wzajemnego poręczenia preferowaliśmy osobistą korzyść.

I wyzwoliła się nienawiść, która oddaliła nas od siebie. W istocie, my sami zaraziliśmy nią świat, zastępując pozytywny przykład – negatywnym, wtryskując truciznę we to wszystko, co kiedyś kierunkowało ludzi ku zjednoczeniu.

Ten jad zatrutych nadziei wypłynął na zewnątrz – i naród Izraela po raz pierwszy poznał nienawiść świata. Teraz inne narody – nawet nieświadomie – zażądały zwrotu źródła dobra, które zasilało ich kiedyś. Ale Żydzi już pogrążyli się we wzajemne konflikty i nie mogli nikomu pomóc. W rezultacie, pierwsza Świątynia została zniszczona i zostaliśmy wyrzuceni z ziemi Izraela.

Po siedemdziesięciu latach niewoli babilońskiej byliśmy w stanie ponownie się połączyć. Wróciliśmy i zbudowaliśmy Drugą Świątynię, drugi Dom swojej jedności. Dopóki ona przenikała nasze relacje – Świątynia stała mocno, służąc ludzkości jako wyznacznik wartości, punkt orientacyjny, duchowa latarnia. Ale i ona nie wytrzymała sztormowych uderzeń wrogości. Z biegiem lat, nasza jedność pokrywała się pęknięciami, a my nie uszczelnialiśmy jej. Miłość wygasła, a nienawiść – wręcz przeciwnie, rozpaliła się z nową siłą i naród rozdzielił się na wrogie obozy, nieumiejące i niepragnące rozwiązać swoich konfliktów.

Za to bardzo „skutecznie” rozwiązali je zdobywcy. Od tego ponownego rozbicia, nie możemy dojść do siebie, aż do tej pory.

Odłamki narodu

Znajdując się na wygnaniu, w stosunku do stanu jedności, naród Izraela od dwóch tysięcy lat został pozbawiony łączności ze źródłem i całkowicie zapomniał o swoim przeznaczeniu, o swojej roli w historii świata.

A tymczasem, kraje i narody poddawały go prześladowaniom, upokorzeniom i niszczeniu, w miarę możliwości. Mimo wszystkich swoich osiągnięć, Żydzi absurdalnie zaczęli być pogardzani, zamienili się w wyrzutków. Świat znalazł sobie nowe „rozrywki” – piętnować rozdrobniony, rozproszony naród.

Przyjmując różnorodne formy, antysemityzm przybierał na sile, ale przyczyna była taka sama. Oto, co pisze jeden z najwybitniejszych jego przedstawicieli – Henry Ford:

Ludzkość ma pełne prawo żądać od Żyda, żeby zaprzestał eksploatacji świata, żeby czysto żydowskie osiągniecia przestał uważać za początek i koniec swojej działalności. Żydzi mają obowiązek wypełnienia starych proroctw, głoszacych, że „dzięki nim wszystkie narody ziemi będą błogosławione”.

Godzina przed nieszczęściem

W przeddzień Dnia Holokaustu publikuje się twarde statystyki, pokazujące gigantyczną skalę rozszerzania się antysemickiej dżumy. Nienawiść do Żydów przejawia się nawet w tych, którzy nigdy w życiu ich nie widzieli.

Ponadto, zmieniły się w naszych czasach zasady gry i antysemityzm przybiera nową formę nienawiści do państwa Izraela. Formalnie, świat wymaga od nas zmieny polityki, wykorzystując w tym celu bojkoty i sankcje ze strony różnych organizacji. W rzeczywistości mówimy o tej samej odwiecznej nienawiści, o podświadomej reakcji na naszą duchową pasywność, o niesformułowane, ale palące żądanie siły jedności. Ponieważ, ona właśnie jest niezbędna ludzkości, która wywołała już dwie wojny światowe i nieuchronnie kieruje się, ku trzeciej.

Cywilizacja jest w impasie i nie ma nic do stracenia. Pomimo wszystkich starań i zapewniania, światowy kryzys zaostrza się wciągając wszystkich w wir okrutnej wrogości. Nowoczesne tempo i technologia jest taka, że chmury mogą za kilka chwil otoczyć niebo i utworzyć huragan – niespotykaną dotychczas wojnę. Kto będzie uważany za winnego i od kogo zażądają odpowiedzi? Komu wystawią rachunek za wszystkie nieszczęścia i cierpienia?

Nie, nie możemy siedzieć z boku, jak teraz, podczas wstrząsów na Bliskim Wschodzie. One – to tylko pierwszy strzał ostrzegawczy współczesnej historii, znak czasu. Teraz, to dla nas niezwykle ważne, aby spojrzeć w oczy faktom, które skrystalizowały się w skali tysięcy lat, i wydostać się z iluzji, z nieuzasadnionych nadzieii na lepszą przyszłość. Ten optymizm jest jak wiara w cuda. On ratował nas od rozpaczy, ale nie uratuje od miecza.

Przyszłość państwa Izrael, los narodu żydowskiego, zależy od siły naszego zjednoczenia. Dzięki niemu – i tylko niemu – powstrzymamy straszliwe zagrożenie, oczyścimy sobie drogę, przejdziemy od Holokaustu do odrodzenia.

Jestem pewien, że możemy to zrobić. Dobre zmiany – w naszych rękach.

Źródło: Ynet dnia 05.03.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4798745,00.html


Duchowy człowiek

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kto, Pana zdaniem, może uważać się za człowieka duchowego?

Odpowiedź: Każdy, kto za pomocą kabalistycznej metody podnosi się nad sobą, tworząc w sobie nowy organ odczuwania o nazwie „dusza” i teraz postrzega duchową materię we właściwości obdarzania. Nie w sobie, a na zewnątrz siebie.

Takich ludzi w naszym świecie jest niewielu, nie zna ich nikt, nikomu się nie ujawniają i nikogo nie nauczają.

Jedyna organizacja, która poważnie się tym zajmuje, – to Międzynarodowa Akademia Kabały, która postawiła sobie za cel, nauczać innych ludzi, ponieważ z góry otrzymała takie zadanie. Staramy się stworzyć warunki, aby każdy człowiek, pragnący osiągnąć duchowy stan i doświadczyć świat poza sobą, był w stanie to zrobić.

Z lekcji w języku rosyjskim, 21.02.2016


Wszystkie okoliczności – do duchowego celu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Dlaczego w naszym świecie, niektórym ludziom pisane jest być biednymi a innym – bogatymi?

Odpowiedź: Bieda, bogactwo, zdrowie, choroby – wszystko, co posyła Stwórca – nie zależy od nas. Powinniśmy przyjąć to jako fakt.

Jeśli będziesz studiować Kabałę, to zrozumiesz, że wszystkie twoje właściwości i wszystkie życiowe okoliczności są bardzo precyzyjnie dopasowane do ciebie, po to, abyś spełnił swoje przeznaczenie i przez wzajemny związek z przyjaciółmi stworzył swoją duszę – ekran, w którym będziesz mógł poczuć Stwórcę.

Dlatego, kiedy ogarną cię myśli, jaki ty jesteś nieszczęśliwy, to w każdym przypadku należy pamiętać, że w taki sposób, w każdej chwili Stwórca wysyła Ci najlepszy stan do duchowego rozwoju.

Z lekcji w języku rosyjskim, 27.03.2016


Wszystkie prawa natury – to właściwości Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy wszystkie prawa natury to właściwości Stwórcy?

Odpowiedź: Oczywiście. Cała natura – to właśnie Stwórca. Tylko istnieje jej część odkryta i ukryta.

Mówimy o Stwórcy, jako ukrytej stronie natury, dlatego to, co jest nam ujawnione – to Jego zniekształcona część, którą specjalnie tak odczuwamy, z powodu naszych nienaprawionych organów zmysłów, z powodu egoizmu.

Komentarz: W ciągu ostatnich stu lat, ludzkości zostało odkryte ponad dwieście fizycznych praw natury.

Odpowiedź: To jest również przejaw właściwości Stwórcy, na przykład, siła przyciągania.

Nie ma nic, oprócz Stwórcy i człowieka, odczuwającego Go. Tylko pytanie jest takie, co właściwie czuje człowiek, w jaki sposób, i w jakimi właściwościami.

Wszystko, co można sobie wyobrazić – to Stwórca. My znajdujemy się w Nim, tylko czujemy Jego bardzo niewielką i całkowicie zniekształcona część, przeciwstawną do Jego prawdziwych właściwości.

Wznosząc się na sto dwudziesty piąty duchowy stopień, człowiek staje się podobny do Stwórcy i On ufa człowiekowi, odkrywając mu całą wiedzę konstruktywnych działań.

Z lekcji w języku rosyjskim, 20.03.2016


Wielkie anioły Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман  Kongres w Moskwie. Lekcja 4

Za każdym przyjacielem stoi Stwórca. Dlatego ci przyjaciele, do których czuję antypatię, poczucie oddalenia, są mi najbardziej niezbędni w pracy duchowej.

Ponieważ, jeśli osiągam połączenie z nimi, prawidłową postawę wobec nich, zmieniając swoją niechęć, a nawet nienawiść w miłość, to ci przyjaciele zmieniają się w największych aniołów! To właśnie na nich odkrywam właściwość podobieństwa do Stwórcy i między nami Stwórca odkrywa się w najbardziej jasny sposób.

Ci ludzie, te właściwości, te różne okoliczności, które wydają się sprzeczne, nieprzyjemne dla naszego egoizmu, w altruizmie stają się zupełnie inne. Dlatego, nie należy patrzeć na to, kto jest duchowo bliżej, lub dalej nas, lub według innych ziemskich standardów, a tylko na to, czy naprawdę mogę pracować z nimi i osiągnąć na takich właśnie oddaleniach między nami, najpotężniejszy przejaw Stwórcy.

W zasadzie jest to właśnie praca z ekranem. Im większy Aviut (siła egoistycznego pragnienia) poniżej ekranu, tym więcej odbitego światła. Im więcej odbitego światła, tym większe zachodzi w nim ujawnienie Stwórcy.

Z 4 lekcji kongresu w Moskwie, 03.05.2016


Czy Einstein był kabalistą?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jakie jest Pana odniesienie do Einsteina – wielki fizyk, filozof, a może kabalista?

Odpowiedź: Nazwałbym Einsteina w pewnym sensie kabalistą. A to dlatego, że: wprowadził pojęcie względności, dokładniej człowieka obserwatora, człowieka – i tym samym wprowadził do nauki, świata pojęcie względności naszego postrzegania, wiedzy, życia.

Wszystko zależy od samego obserwatora, od jego właściwości – a to już jest, właśnie kabalistyczna ocena człowieka, ocena człowieka względem Absolutu, Stwórcy, właściwości pełnego związku (emanacji, miłości) wszystkich (przeciwstawnych) części i właściwości przyrody.

A poza tym, wszystko, co postrzegamy – jest postrzegane przez człowieka, a o tym, co znajduje się poza nim nie możemy nic powiedzieć. Mówimy tylko o tym, co osiągamy. Tak twierdzi Kabała i dlatego jest ona – nauką i podstawą wszystkich nauk.


List do Papieża

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Papież Franciszek – niezwykła osobowość. Na spotkaniu w Monachium powiedział: „Jednym z bolesnych problemów Europy są niewidzialne ściany, które dzielą kontynent przenikając na wskroś ludzkie serca – ściany, stworzone z lęku i agresji, braku zrozumienia ludzi innego pochodzenia, i innych przekonań religijnych.

Te ściany są zbudowane z politycznego i gospodarczego egoizmu, z brak szacunku do życia i godności każdego człowieka“.

Czy nie jest niebezpieczne to stwierdzenie o nieuznaniu przez człowieka innych przekonań religijnych?

Odpowiedź: Nie, to nie jest niebezpieczne. On po prostu stwierdza fakt. Wewnątrz religii istnieją tysiące różnego rodzaju „ścian”. I jeśli, powiedzmy, między chrześcijanami a muzułmanami jest oczywiste, co to jest za ściana, to wewnątrz każdej z religii płoną znacznie silniejsze emocje.

Komentarz: Zdaniem Papieża: „Europa powinna zastanowić się i zadać sobie pytanie: czy jej wielkie chrześcijańskie dziedzictwo należy tylko do muzeum, czy też jest jeszcze w stanie natchnąć kulturę i darować swoje skarby całej ludzkości?”

Odpowiedź: Europa – jest to zmęczony kontynent. Martwa Europa do niczego nie jest zdolna!

Komentarz: Dalej on powiedział: „Jedność jest podobna do rodziny, która jest bardziej zjednoczona, im swobodniej i bez lęku każdy z jej członków może być samym sobą. Jeśli cała Europa ma być rodziną narodów, to należy umieścić w centrum ludzką osobowość, stać sie otwartym, gościnnym kontynentem, a także promować współpracę na płaszczyźnie ekonomicznej, społecznej i kulturalnej“.

Odpowiedź: Bardzo dobrze! Prawidłowo powiedziano. Ale oprócz papieża może to powiedzieć jeszcze półmiliarda ludzi w Europie. Ważne, czy mają metodę realizacji tych słów? Jeśli nie, to wszystko to – są tylko piękne frazy. My siedzimy nad własną mogiłą i płaczemy.

Europa nie ma wiary we własne siły, a co najważniejsze – wiary w metodę naprawy, w zmiany. Dlatego Ojciec Franciszek po prostu siedzi i opłakuje Europę. On poprawnie patrzy na wszystko, mówi prawidłowo – ale co dalej?

Papież – jest duchowym przywódcą nie tylko Europy a jeszcze miliarda ludzi! Gdzie jest ich metoda wychowania?! On jest w zasadzie wyrocznią, głową ogromnej wychowawczej maszyny!

Kiedyś rozwój ewolucyjny zrobił z dzikusów chrześcijan. Teraz należy z chrześcijan zrobić właściwych ludzi, którzy łączą się między sobą w jedności, upodabniając się do natury i przedstawiąjac sobą jedną harmonijną całość między człowiekiem i naturą. Wtedy wszyscy zaczną odczuwać szczęście, równowagę i na tym kontynencie nastanie pokój.

Komentarz: Papież właśnie tak mówił: „Jedność jest podobna do rodziny“.

Odpowiedź: Rzeczywiście, społeczeństwo musi żyć, jak jedna ogromna rodzina. Papież ma rację, że tego nie ma w Europie. Ojcowie Wspólnoty Europejskiej nie mieli takiego celu. Ale on teraz może pokazać im tę drogę. Przed nim cała Europa, cały kontynent. On może zwrocić się do nich, jako ich duchowy przywódca.

Dlatego musimy do niego napisać, wyjaśnić i dosłownie wyłożyć przed nim szereg apeli, dokumentów, materiałów. To powinno być jego odwołaniem się, apelem do Europy.
A po co jeszcze istnieją Żydzi? Aby pomóc Papieżowi prawidłowo zwrócić się do swojego europejskiego stada. Przecież pochodzi to z tego samego źródła, z którego powstało kiedyś całe chrześcijaństwo.

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 04.07.2016


Elita i plebs

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Członek Rady Stosunków Zagranicznych (CFR) USA James Traub – absolwent Harvardu, który należy do rodziny oligarchów, nazwał wyborców głosujących na Donalda Trumpa i za wyjściem Wielkiej Brytanii „rozgoryczonymi, prymitywnymi masami“.

Pisze on, że w obecnej sytuacji obywatele mogą przekręcić polityczny obraz USA, Wielkiej Brytanii i Europy do góry nagami. Brexit był kompletnym zaprzeczeniem interesów bankierów i ekonomistów, i stał się przykładem tego, jak ekstremizm stał się głównym nurtem.

Z jego punktu widzenia, elita powinna zjednoczyć się przeciwko plebsowi.

Odpowiedź: To co mamy obecnie na świecie – jest rzeczywiście tak: niewykształcone masy, biedota, bezrobotni. Ale kto doprowadził ich do takiego stanu? Elita, czy nie? W czyich rękach znajdują się przełączniki, kable, kontakty? Czyżby u mas? Kto nimi steruje i manipuluje? Oczywiście, że elity razem z policją, wojskiem, prasą, telewizją i radiem.

Tak że wojna, która jest obecnie planowana, to wojna elit przeciwko własnym narodom.

W ostatnich latach, ze względu na fakt, że klasa średnia jest całkowicie rozmyta i nie zostało z niej praktycznie nic, pojawiła się przepaść pomiędzy elitą i masami. Masy są coraz bardziej ubogie a elity coraz bardziej się bogacą – przy czym całkowicie zbędnym wzbogaceniem. Tak się dzieje, ponieważ egoizm dyktuje wyrywać, zagarniać i osłabić masy.

Okazuje się, że 90% ludności spada, podczas gdy 10% gwałtownie wzrasta.

Do czego to w końcu doprowadzi? Trudno powiedzieć a nawet strach pomyśleć, ponieważ egoizm zachęca do zniszczenia mas, na początku pozostawiając z nich 15-20% do obsługiwania elity. A cała reszta, zgodnie z teorią faszystowską, powinna zostać zniszczona, ponieważ dziś świat naprawdę skłania się ku faszyzmowi.

Pytanie: Czy mają w swoich rękach środki zagłady?

Odpowiedź: Mają wszystko. Rozwijają unisex, obniżając tym współczynnik urodzeń, zmniejszają pragnienie człowieka do rodziny poprzez reklamę i środki masowego przekazu. Jeszcze dowiemy się o tym, jakie szkody przynoszą nam współczesne lekarstwa, co się dzieje z opieką zdrowotną, z narkotykami – ze wszystkim co tylko jest.

Najważniejsze dla elity jest – odłączyć masy z aktywnego życia i stopniowo doprowadzić do zaniku, aby oswobodzić świat od dodatkowych gęb do wykarmienia. W tym kierunku odbywa się bardzo poważna praca.

Myślę, że do tego jeszcze będą włączać specjalnie opracowane czynniki biologiczne w postaci różnych wirusów. Staniemy się jeszcze świadkami chorób, na które nie ma szczepień.

Wszystko odbywa się stopniowo, ale już zaczyna działać i prowadzi do tego, że w czasie jednego pokolenia ludzkość zmniejszy się o dwa, trzy miliardy.

Pytanie: Jaka jest pana opinia na to, co się dzieje?

Odpowiedź: Istnieje wiele różnych wariantów, z których jednym – jest droga cierpienia, a drugim – droga powszechnego zjednoczenia: elit i mas.

Droga zjednoczenia możliwa jest tylko wtedy, jeśli uda nam się dzięki wyższej jednoczącej sile wpłynąć na większość mieszkańców planety, którzy muszą zrozumieć brak innego wyjścia.

Druga droga może składać się z kilku równoległych gałęzi. To może być faszyzm i wojna światowa, a jednocześnie wojny domowe i ogólna nienawiść.

Ponadto, możliwe jest, że elita rozbudzi emigrantów w Europie poprzez środki masowego przekazu lub w inny sposób – oni wiedzą, jak to zrobić – i napuszczą emigrantów na rdzenną ludność. Takim sposobem kilka milionów emigrantów zmiecie Europę. Potem nie będzie już trudności uporać się z samymi emigrantami.

Tak, że czekają nas ciekawe wydarzenia.

Z programu TV „ Nowości z Michaelem Laitmanem”, 30.06.2016