Narodziny punktu jedności

Kongres się skończył. Osiągnęliśmy wielki sukces, bo po raz pierwszy przeżyliśmy dla nas całkowicie nowy, pierwszy duchowy stan. Jest to uczucie wspólnego zjednoczonego nowo narodzonego pragnienia, które znajduje się ponad nami i trzyma nas w górze. Jeśli połączymy się z nim, wzniesiemy się ponad nasze ciała, ponad nasz świat.

Pragnienie to jest jeszcze punktowe, nie możemy w nim jeszcze dostrzec wyższego świata. Z niego jak z kropli nasienia powinien się rozwinąć parcuf – duchowe ciało, nasza wspólna dusza.

Baal HaSulam pisze w artykule „600 tysięcy dusz”, że we wszechświecie została stworzona tylko jedna dusza, która później podzieliła się, rozbiła się na 600 tysięcy części. Naszym zadaniem jest zebranie razem w całość tych cząsteczek. Zbierając je razem ponad naszym egoizmem, mimo naszego egoizmu, zaczniemy postrzegać w tym punkcie rozszerzającą się przestrzeń, a w niej wyższy świat.

Ten punkt już ujawniliśmy, praktycznie znaleźliśmy go, poczuliśmy i zrozumieliśmy już, gdzie on się mniej więcej znajduje, jak możemy wznieść się ponad siebie, w jaki sposób możemy kontaktować się z nim, jak możemy zacząć go postrzegać i jak spróbować w nim żyć.

To odczucie będzie się nam wyślizgiwać i to do tego stopnia, że będziemy wierzyć, że całkowicie je straciliśmy. Jednakże ono nie zniknie, ponieważ w duchowości nic nie znika. Poprzez wspólne wysiłki w grupie, nawet dzięki temu, że znowu będę  ogladał nagrania z kongresu, ponownie będę łaczył się z tym punktem za pomocą siły, która emanuje z nagrań.

Narodził się u nas wspólny punkt kontaktowy, który znajduje się poza nami i z którego dalej będziemy rozwijać nasze wspólne kli. Jest to już następny etap naszego rozwoju.

Z wirtualnej lekcji, 11.12.2011