Poczęcie i duchowy rozwój człowieka

каббалист Михаэль ЛайтманMiędzynarodowy Kongres „Wznoszenie się ponad siebie”. Lekcja nr 2

Początek wejścia w duchowość podobny jest do poczęcia, tj. po anulowaniu swojej istoty zachodzi poczęcie (człowieka) w „łonie matki”, jak jest powiedziano: „Słuchaj mój synu, pouczenia ojca swego i nie zapominaj o naukach swojej matki”. Od słów „matką nazywa się Bina”.

Oznacza to, że człowiek anuluje miłość własną zwaną „Malchut“, która w swojej pierwotnej właściwości nazywa się pragnieniem otrzymywania ze względu na otrzymywanie i wchodzi w kelim oddawania (we właściwość obdarzania) zwaną „Bina“. („Co się tyczy karmienia i poczęcia”, Rabasz, artykuł 31 1986 r.)

Po tym, jak człowiek, „zamykając oczy”, łączy się z innymi, anuluje się przed nimi, staje się podobnym do kropli nasienia, która trafia do macicy – miejsca, gdzie z tej kropli zaczyna się rozwijać płód. Ten, kto w taki sposób anuluje siebie w grupie, jest jak kropla, która trafia do łona matki.

Stopniowo, z coraz większym natężeniem łączy się z grupą w działaniach mających na celu anulowanie siebie, człowiek zaczyna rozwijać się. Tym wewnętrznym działaniom mogą towarzyszyć działania zewnętrzne. Obecnie komunikujemy się wirtualnie i mamy między sobą niewielki kontakt fizyczny ale to o niczym nie świadczy.

Duchowy wzrost człowieka zależy od anulowania siebie przed grupą, pomocy przyjaciołom, dobrej komunikacji z nimi, prób coraz większego zrozumienia, w jaki sposób można anulować się przed nimi. W taki sposób rozwija się w ciągłym poszukiwaniu właściwego anulowania.

W takim stopniu, w jakim może się anulować, rośnie niejako sam w sobie, ale wewnątrz grupy nie przeszkadza, ale pomaga jej i coraz bardziej łączy się z przyjaciółmi. Jakby wypełnia wewnętrzną przestrzeń grupy. To właśnie jest jego rozwój w macicy.

Tak rozwija się do stanu, w którym wspólnie z grupą osiągają wzajemną równowagę – grupa wpływa na niego, a on na grupę, co prowadzi do początku procesu narodzin.

W tym procesie istnieje wiele działań, które można zbadać zarówno od strony macicy (Biny), jak i od strony przyjaciół i samego człowieka. Następnie wszystko nabiera konkretnego wyrazu: następuje poród i człowiek oddziela się od grupy przez to, że pojawia się w nim własny egoizm. Ale z tym egoizmem może istnieć jako właściwość obdarzania. Na tym polegają duchowe narodziny.

Widzimy stany, gdy człowiek anuluje się do tego stopnia, że chce być wchłonięty przez grupę, chce całkowicie oddać się grupie i rozwijać się w niej do takiego stopnia, w jakim grupa chce, aby człowiek był w niej. Wypełnia sobą całą grupę, to znaczy rozwija się wewnątrz, w macicy, a grupa rozszerza się, przyjmuje cały jego stan i w taki sposób następuje wzajemny rozwój płodu i grupy (macicy).

Rozwijają się wzajemnie, dopóki człowiek nie zacznie samodzielnie kierować swoim egoizmem w minimalnym stopniu. Wtedy następuje akt narodzin, to znaczy oddzielenie człowieka od grupy. Ale w rzeczywistości nie oddziela się od niej. Staje się jakby bardziej zewnętrzną siłą w stosunku do grupy, zbliża się jeszcze bardziej do Stwórcy i staje się łączącym ogniwem między grupą i Stwórcą – z jednej strony. Z drugiej strony grupa łączy go ze Stwórcą.

Najważniejsze dla nas jest zrozumienie tego, że ten proces, przez który będziemy przechodzić, polega na anulowaniu siebie w stosunku do grupy. Te dziewięć miesięcy, podczas których rozwija się płód, to jest człowiek wewnątrz grupy w całkowitym anulowaniu siebie w stosunku do niej, jest dziewięcioma miesiącami naszego wewnątrzgrupowego rozwoju.

Istnieje pragnienie Malchut, pragnienie Biny, pragnienie Keter i wszystko to łączy się razem. Jest tu wiele różnych warunków, ale przestudiujemy to gdy będziemy uczyć się w praktyce.

Z lekcji nr 2 Międzynarodowego Kongresu „Wznoszenie się ponad siebie”, 07.01.2022