Narodzie Izraela, zjednoczcie się, zanim będzie za późno

Każdy okres przed wyborami jest okropny, tak też jest w przypadku Izraela – w marcu Izraelczycy udadzą się do urn, aby wybrać premiera. Rozłam osiągnął najwyższy dotąd poziom, celebrowana jest wzajemna pogarda, wszyscy zmierzają w przeciwnych kierunkach, mając tylko jeden wspólny cel – oczernić przeciwnika. Różnica między nami a innymi narodami polega na tym, że samo istnienie Izraela zależy od jego jedności, w ten sposób może obronić się przed wszystkimi złymi siłami, które chcą go unicestwić, w tym siły pochodzące z Ameryki.

Jedynym okresem, do którego można porównać to co się teraz dzieje, aby częściowo odczuć mroczność sytuacji, jest czas przed zniszczeniem Drugiej Świątyni – dni niepohamowanej nienawiści, dni wstrętu i odrzucenia, dni, które przyciągają negatywne siły do budowania podziałów między naszymi ludźmi.

Tak długo, jak nie uda nam się wspólnie, z całej siły skręcić kierownicy na właściwy tor, pogłębiające się podziały sprowadzą nas po śliskim zboczu do prawdziwej katastrofy, nie mniejszej niż zniszczenie naszego społeczeństwa. Za obecną administracją USA stoją ekstremistyczne siły, których ambicją jest zniszczenie Izraela, chcą zmieść nas z powierzchni ziemi i narzucić ideały przeciwne tradycji judeo-chrześcijańskiej. Będzie się roić od sługusów tych sił, będą z radością podpisywać się w imieniu władzy, aby unieważnić podstawy prawne Państwa Izrael – będą składać podpisy nie jedną, ale obiema rękami!

Dlatego, jeśli nie opamiętamy się i nie zdamy sobie sprawy, jak pogrążeni jesteśmy w społecznym szlamie i ego, które zachęca nas do chorego zła – sytuacja ulegnie pogorszeniu i zostaną ujawnione niszczące siły. W najlepszym przypadku kilku Izraelczyków będzie mogło uciec stąd z biletem w jedną stronę.

W tej administracji jest twardy wewnętrzny rdzeń, który jest pewny swojej pozycji i silnej woli, a ponadto jest on wspierany przez wielu amerykańskich Żydów, którzy niczego nie nauczyli się z najciemniejszego okresu narodu żydowskiego. Historia się powtarza.

Ale gdy to zagrożenie się rozwija, również rozwiązanie częściowo się ujawnia. Nasz przyszły los zależy od tego, czy umiemy właściwie skupić najpotężniejszą, utajoną siłę narodu żydowskiego: połączyć się jako jeden człowiek z jednym sercem, ponad siłami podziałów i konfliktów między nami. Znalezienie się nagle twarzą w twarz z groźnymi siłami, które zbliżają się do nas, może nas pobudzić i wzmocnić do zbudowania i umocnienia więzi miłości między nami, ponad wszelką nienawiścią, która nas dzieli.

Połączenie między nami uratuje nas i cały świat. Zgodnie z przełomową starożytną księgą Kabały, Księgą Zohar, która wyjaśnia tajemnice Tory: „Izrael jest sercem całego świata, tak jak organy ciała nie mogłyby istnieć na świecie nawet przez chwilę bez serca, tak narody nie mogą istnieć na świecie bez Izraela”. Dlatego lud Izraela musi funkcjonować jak serce, które przestrzega prawa miłosnej więzi i przekazuje ją światu – innymi słowy, działa jak światło dla narodów.

Izraelska miłość braterska wywołuje pozytywną siłę – najwyższą siłę ponad wszystkimi naszymi małymi indywidualnymi siłami – ze zdolnością neutralizowania wszelkiego zła. Ta moc koryguje, prostuje, porządkuje i organizuje rzeczywistość w sposób integralny i akceptowalny dla każdego. Tylko Jemu możemy ufać, tylko na Nim możemy się oprzeć; to jest krótka i dobra droga. Długą i potworną drogą byłoby zignorowanie znaków ostrzegawczych i wezwania do jedności między nami – pochodzących od siły, która jest fundamentem narodu Izraela od niepamiętnych czasów – i pozwolenie, by nienawiść niszczyła naszą spójność aż do załamania naszego fundamentu.

Trump zakończył swoją kadencję prezydenta. Rozpieścił naród Izraela, dał nam miliardy na podpisanie umów z państwami Zatoki Perskiej i nie tylko, ale użyliśmy tych darów, aby wzmocnić naszą dumę, usprawiedliwiając się, że musimy się jej trzymać. Z drugiej strony Biden, a za nim Obama działają według sztywnej linii. Z pomocą Iranu i pozostałych wrogich krajów na Bliskim Wschodzie, ich nacisk rzeczywiście uczyni nasze życie gorzkim.

W czasach Trumpa była szansa, abyśmy się obudzili, doszli do siebie, pozytywnie wpłynęli na siebie nawzajem bez potrzeby ciosów, by doprowadzić nas do jedności, ale straciliśmy szansę aby to zrobić oddziałując delikatnie. Teraz, wraz z nową administracją, pole sił się zmieniło, a wyzwania będą rosły. Jak jest napisane: „Niszczycielowi udzielono pozwolenia”.

Odtąd nawet miliony zaprzysiężonych proizraelskich Amerykanów, którzy głosowali na Trumpa, będą stopniowo gromadzić się w głównym nurcie, dołączać do przeciwnej linii i porzucać poparcie dla Izraela. Ci ludzie są z natury nie mniej antysemiccy niż inni, a teraz, kiedy nie muszą walczyć o swoją partię, nie będą też walczyć o nas. Dlatego izraelska linia musi być ostra i bezkompromisowa: odniesiemy sukces tylko wtedy, gdy połączymy się ponad naszymi różnicami, obejmując wszystkie sektory i włączając małe strumienie w naszym społeczeństwie. Osiągniemy sukces tylko wtedy, gdy miłością pokryjemy wszystkie zbrodnie – bez wyjątku – z oddaniem. Tylko w ten sposób będziemy w stanie pokonać tych, którzy chcą nas zniszczyć.

Właśnie teraz, gdy wszystko wokół nas pęka, rozpada się i jest na skraju zniszczenia, nadszedł czas i konieczność na nasze połączenie i zjednoczenie, ponieważ objawienie zła musi poprzedzać objawienie dobra. Z najgorszego miejsca, w którym znalezienie wspólnej płaszczyzny wydaje się niemożliwe, wyrośnie dobro.

Wszelkie siły zła przeciwko Izraelowi można odwrócić na lepsze, a odwrócenie zależy tylko od jedności między nami. Jeśli wiemy, jak zjednoczyć się i być jednością, sprzymierzymy się z siłą wspomagającą, która pomoże nam na naszej drodze do pozbawienia mocy wroga i wypełnienia naszego przeznaczenia na świecie.

Źródło: https://bit.ly/3anqpTY