Kto boi się wysokiego bezrobocia?

Nie wracamy do biznesu działającego, jak zwykle. Powróciło zanieczyszczenie powietrza w Chinach, ponieważ fabryki znów pracują pełną parą, ale kupujący nie wrócą do czasów sprzed COVID-19. Amerykę czekają bankructwa i wyższe podatki – mówi Larry Fink z BlackRock, największy na świecie menadżer aktywów; Europa prawdopodobnie podniesie podatki, aby pokryć swoje „dotacje na odbudowę po COVID-19”, jak twierdzi Reuters, a światowy rynek luksusu „zmierza w kierunku 18 procentowego spadku”, pisze South China Morning Post.

„W miarę jak ludzie poznają znaczenie solidarności, wzajemnej odpowiedzialności i innych elementów kapitału społecznego, ich poczucie wartości będzie rosło, gdy staną się aktywnymi członkami, którzy będą realizować te wartości w praktyce”.

Więc nie wracamy do biznesu, jak zwykle. Ale to nie tylko z powodu wyższych podatków i bezrobocia. Nie wracamy do tego, kim byliśmy, ponieważ to kim byliśmy doprowadziło nas do tego, gdzie jesteśmy – wchodzimy i wychodzimy z blokad, martwimy się o przyszłość, nie jesteśmy pewni, co do teraźniejszości i generalnie tkwimy w miejscu. Wielu ludzi po prostu nie chce wracać do swojego poprzedniego życia; nie było tak wspaniale.

Ponieważ bezrobocie utrzyma się na wysokim poziomie i wielu ludzi będzie się stresować za gotówkę, a ci, którzy są zatrudnieni, również nie będą skakać z zawrotną prędkością do czasów sprzed epidemii, wiele firm nie przetrwa. A jeśli nadal będziemy mieć dodatkową gotówkę, rosnące podatki i bankructwa zdławią i tak już niewielki zapał do wyjścia na zakupy.

Światło na końcu tunelu

Pomimo tego wszystkiego, co właśnie napisałem jestem bardzo zadowolony z tego, gdzie teraz jesteśmy, choć żałuję, że nie dotarliśmy tu w łatwiejszy sposób. Tak czy inaczej doszliśmy wreszcie do nieuniknionego stanu, w którym władze muszą zająć się tym problemem. Świadczenia dla bezrobotnych i kupony żywnościowe niczego nie rozwiążą. Dziesiątki milionów ludzi na stałe zniknęło z rynku pracy, a przewiduje się, że liczby te tylko będą rosły.

Struktura społeczeństwa wymaga przemyślenia i całkowitej przebudowy. Jedynym sposobem na uniknięcie całkowitego załamania społecznego, wybuchu gwałtownych zamieszek, wprowadzenia stanu wojennego i kto wie, jakich innych katastrof, jest zrobienie dwóch prostych rzeczy:

1. Zapewnić każdej osobie uprawnionej do świadczeń rządowych stypendium, które zastąpi wszystkie inne świadczenia. Stypendium będzie wystarczające, aby umożliwić godne – choć nie hojne – życie. Jedzenie, odzież, mieszkanie, opieka zdrowotna, edukacja oraz część rekreacyjna i wypoczynkowa muszą być dane każdej osobie. To są podstawowe potrzeby ludzkie a nie luksusy.

2. W zamian za otrzymane stypendium, każda osoba weźmie udział w kursach, które dostarczą informacji o świecie, w którym żyjemy, zarówno w zakresie zarządzania, podstawowych finansów i innych umiejętności życiowych, jak i bardziej wyczerpujących informacji o sytuacji dzisiejszego świata po kryzysie koronawirusowym.

Celem tych studiów jest nie tylko edukowanie ludzi, choć to również jest ważne. Celem jest pomoc w nawiązywaniu kontaktów społecznych i emocjonalnych między sobą, z rodziną, miastem i krajem. Ludzie, którzy czują, że są tam, gdzie ich miejsce, nie wychodzą i nie niszczą własnych miast czy krajów, zwłaszcza jeśli ich osobiste finanse są zabezpieczone.

Z czasem absolwenci programu sami staną się nauczycielami, ponieważ coraz więcej osób na stałe straci pracę. Ale w odróżnieniu od dzisiejszych czasów, gdzie bezrobotni często czują się zdegradowani i tracą poczucie własnej wartości, wkład społeczny programu studiów będzie tak duży, że ludzie chętnie się do niego włączą.

W miarę jak ludzie poznają znaczenie solidarności, wzajemnej odpowiedzialności i innych elementów kapitału społecznego, ich poczucie wartości będzie rosło, gdy staną się aktywnymi członkami, którzy będą realizować te wartości w praktyce. Tak jak dzisiaj oferujemy usługi społeczne i uważamy je za ważne, tak osoby zaangażowane w te studia staną się tak połączone, tak troskliwe, że zmienią całą atmosferę w swoich dzielnicach i społecznościach. Ich ogromny wkład w spójność społeczeństwa będzie tak znaczący, że staną się filarami społeczeństwa, podstawą do budowania trwałych i szczęśliwych społeczności.

Jeśli ta świetlana przyszłość wydaje się nam niejasna, to dlatego, że nie do końca zrozumieliśmy głębokość przemiany, jaką COVID-19 dokonał w nas wszystkich. Ona zmieniła nas na zawsze. Kiedy znajdziemy się na drugim końcu zarazy, będziemy za to wdzięczni i być może będziemy tylko żałować, że potrzebna nam była pandemia, aby pokazać nam to, co oczywiste.

Źródło: https://bit.ly/2zCHTMs