Fragmenty z lekcji 11.10.2019

каббалист Михаэль Лайтман Zanim jeszcze zadamy pytanie, to schodzi ono z góry i wchodzi w nasze uczucia i rozum. A wtedy czujemy je i pytamy. A Stwórca odpowiada nam poprzez książki i nauczycieli. 

Jesteśmy całkowicie kontrolowani z góry i tylko pozostaje nam anulować się. Tylko w samoanulowaniu możemy poczuć, że zrobiliśmy coś sami, a nie tylko otrzymywaliśmy od Stwórcy. W samoanulowaniu jest nasz własny udział – wolność wyboru. 

Nie wiemy, co i jak robić, ale dzięki wierze ponad wiedzą decydujemy odnieść się do neutralnej strefy ponad umysłem. Gdyby nie ten malutki, ale najważniejszy komponent, nie istnielibyśmy w ogóle, jako stworzenia, a bylibyśmy podobni do nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury.

* * *

W naszym świecie dano mi przyjaciół, dziesiątkę, nauczyciela, książki, metodę. Wszystko to nazywa się moim nauczycielem, to znaczy tym, co łączy mnie z celem stworzenia, celem życia.

Pojęcie nauczyciela obejmuje:

– człowieka, który studiował tę naukę przede mną,

– grupę przyjaciół, razem z którą robię postępy naprzód,

– metodę, którą przekazuje nam nauczyciel,

– książki, które przekazywane były przez wszystkie pokolenia, aż do naszego,

– Stwórcę, do którego dążymy poprzez nasze połączenie i książkami i nauczycielem.

Wszystko to zbieram razem, aby przy prawidłowym odniesieniu i dzięki pewnej liczbie działań osiągnąć konkretny rezultat.

By uczynić postęp powinienem anulować się przed Stwórcą. W tym pomaga mi nauczyciel, który kieruje mnie nie na siebie, a na Stwórcę, i grupa, która kieruje mnie nie na przyjaciół, a na Stwórcę. Tak „Izrael, Tora i Stwórca” kierują mnie do Wyższej Siły. Mogę anulować się przed Stwórcą za pośrednictwem tego, że anuluję się przed nauczycielem i grupą kierującą mnie do Niego.

* * *

W pojęcie „nauczyciel” wchodzą dwa składniki:

– człowiek tego świata,

– składnik duchowy.

Nie powinniśmy brać się pod uwagę, w jakiej ludzkiej postaci nauczyciel pojawia się na tym świecie, ponieważ tutaj wszystko zależy od tego, w jakim społeczeństwie on żyje, w jakiej kulturze. Każdy z nas jest produktem swojego środowiska i nie może uczynić siebie innym. Należy odwrócić swój wzrok, swoje postrzeganie z zewnętrznego obrazu człowieka i brać pod uwagę tylko wewnętrzne.

Dokładnie w ten sam sposób musimy odnosić się do siebie nawzajem w grupie, i w ogóle na całym świecie, biorąc we wszystkich pod uwagę tylko to, co wewnętrzne a nie zewnętrzne. Między nami są ludzie wielu kultur i narodowości.

Podczas lekcji widzę na ekranie Hiszpanię, Peru, Bałtyk, Odessę, Płowdiw, Moskwę, Kijów, Nowy Jork… Jakich tylko miast nie ma na naszych ekranach i oczywiście, są to ludzie o różnej mentalności, różnym poziomie dobrobytu i poglądach na życie. Wszystko to musi zostać usunięte z mojej percepcji.

Nie patrzę na te różnice, a widzę tylko jedno: połączenie człowieka ze Stwórcą. To jest właśnie część, której potrzebuję. Muszę zebrać od wszystkich te więzi ze Stwórcą, tak jakbym zbierał jakieś owoce.

Chcę dołączyć się do ich związku ze Stwórcą, ponieważ oni już go mają, w przeciwnym razie nie studiowaliby razem ze mną. Muszę wzmocnić swoje połączenie ze Stwórcą za pomocą połączenia z tą właściwością w każdym przyjacielu i w ten sposób łączę się ze Stwórcą.

Do tego wystarczy dziesięć osób. Jeśli jest jeszcze dziewięciu przyjaciół i ja dziesiąty, my niewątpliwie będziemy w stanie wpłynąć na Stwórcę. To tak, jakbyśmy dzwonili do Jego drzwi a On otwiera. 

Ale to pod warunkiem, że jest nas dziesięciu (minjan) – minimalna liczba, która jest brana pod uwagę.

Mniej niż dziesięć nie jest brane pod uwagę. Dziesięć w świecie duchowym jest jak jeden. W tym jest różnica między naszym światem i wyższym światem, gdzie odczuwa się tylko połączenie między dziesięcioma.

A w tym nie różnimy się od siebie na całym świecie i nie ma dla mnie znaczenia, z kim się zjednoczyć – z Hiszpanią, Ałma-Atą, Bałtykiem, Nowym Jorkiem, Kijowem, Sankt Petersburgiem, Toronto. Najważniejsze, żeby było dziesięć osób, i już będziemy mieli kontakt ze Stwórcą.

Jeśli nie ma dziesięciu osób, to należy szukać, przebudzać przyjaciół, którzy zostali w domu, aby przyszli na spotkanie lub połączyli się wirtualnie. Tylko to jest ważne.

Zbudowaliśmy wirtualne połączenie między nami wokół całego świata i mam nadzieję, że pojawi się taki mechanizm, który będzie łączył nas na coraz bardziej wewnętrznym poziomie. Jest to narzędzie, za pomocą którego ponownie powracamy do Babilonu, ale już naprawieni. Ze strony naszej natury między nami panuje babilońskie rozbicie, ale ponad nim jesteśmy połączeni. 

Z lekcji w dniu pamięci Baal HaSulama, 11.10.2019