Co istnieje poza materią?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: W Kabale istnieją dwa podstawowe pojęcia: Stwórca i stworzenie. Co to znaczy?

Odpowiedź: Początkowo istnieje bezcielesna, bezimienna siła bez jakichkolwiek właściwości, która mogłaby być w jakiś sposób określona. Ona jest nieokreślona i nas nie dotyczy.

Ta siła nazywa się „Acmuto”, co w przekładzie z hebrajskiego oznacza „istniejąca sama w sobie” tj. to, czego absolutnie nie dotykamy i nie możemy zbadać.

Pytanie: I nigdy nie poznamy?

Odpowiedź: Tego nie możemy powiedzieć, ponieważ zajmujemy się tylko naszą naprawą. Nie wiemy, co zaczniemy odkrywać i poznawać po tym, jak naprawimy siebie.

Acmuto generuje właściwość obdarzania i miłości. Właśnie tę właściwość nazywamy Stwórcą. Można ją określić tylko w odniesieniu do stworzenia. Nie może być Stwórcy bez stworzenia i stworzenia bez Stwórcy. One pojawiają się z Acmuto jednocześnie: światło i pragnienie w nim.

Pragnienie nazywa się stworzeniem, światło – Stwórcą.

Pragnienie Stwórcy – to obdarzać, napełniać, kochać. Pragnienie stworzenia – otrzymywać, być kochanym, wchłaniać.

Stopniowo te dwie wzajemnie przeciwstawne siły zaczynają się rozwijać według czterech stadiów prostego światła, z którego powstaje pragnienie otrzymywać, które kończy swoje formowanie w ostatnim, czwartym stadium – Malchut.

Z niego już rozprzestrzeniają się światy: Adam Kadmon (prototyp przyszłego człowieka), Acilut, Brija, Jecira, Asija. Celem ich stworzenia jest stopniowe osłabienie światła i równoczesny rozwój pragnienia: im mniej światła, tym większe pragnienie. Pragnienie, absorbując światło rozwija się dzięki niemu, aż do naszego świata.

W procesie rozwoju pragnienia realizuje się wiele różnych działań. Osiągając nasz poziom, pragnienie rozbija się, pochłania w siebie światło i zaczyna rozwijać się na podobieństwo światła. To jest właśnie to, co dzieje się z nami.

Chodzi o to, że materialnie – w tej formie, w jakiej postrzegamy teraz siebie – nie istniejemy. Nasz świat i my sami, to złudzenie naszych doznań. Postrzegamy wszystko tylko w sobie.

Pytanie: Jeśli nas nie ma, to dlaczego odczuwamy świat i siebie wzajemnie?

Odpowiedź: Dlatego, że mamy zdolność współodczuwania, dzięki któremu kontaktujemy się między sobą.

Bardzo często nie rozumiemy siebie nawzajem, ponieważ oprócz współodczuwania posiadamy jeszcze indywidualne pragnienia i myśli. Dlatego różnie interpretujemy to, co postrzegamy. Ale w doznaniach się nie różnimy.

Na przykład mamy wspólne odczucie, że przed nami stoi stół. Te naturalne zgody zostały w nas założone od początku, ponieważ wszyscy jesteśmy zbudowani zgodnie z tą samą zasadą.

Pytanie: Jeśli nie ma materialnej rzeczywistości, to co jest?

Odpowiedź: Cały nasz Wszechświat, wszystko co znajduje się wokół nas i my sami, jest to zbiór fal. Z tym już zgadzają się naukowcy-fizycy.

Pytanie: Fizycy wiedzą, że jeśli patrzymy na elektrony, to widzimy je, jako cząstki materialne. Ale jeśli człowiek nie patrzy na nie, one zachowują się jak fale. Dlaczego?

Odpowiedź: Dlatego, że fale poza nami – to także my. Wszystko jest mówione i odczuwane w stosunku do nas. Nie ma czegoś, co odczuwalibyśmy poza sobą.

Pytanie: Dlaczego nie naucza się tego w szkołach? Ludzie w zupełnie inny sposób odnosiliby się do siebie i traktowali by się inaczej.

Odpowiedź: Kiedy byłem dzieckiem uczyliśmy się, że Wszechświat istnieje wiecznie i według swoich rozmiarów jest nieskończonej wielkości. Dziś nauka to obala twierdząc, że Wszechświat istnieje czternaście miliardów lat i ma pewne wymiary. Oznacza to, że ciągle się rozwijamy.

Ale ta wiedza nie zmieni relacji między ludźmi. Jaka to różnica dla człowieka, co mówią naukowcy? Człowiek przede wszystkim myśli o swoim pożywieniu, o zdrowiu, o rozrywce. Człowiek – to zwykły zwierzęcy organizm, który pragnie „chleba i igrzysk”.

Z lekcji w języku rosyjskim, 10.12.2017