Artykuły z kategorii Wspólna dusza „Adam”

Jeśli chcemy żyć jak ludzie

каббалист Михаэль Лайтман Połączenie się ze Stwórcą, wymaga silnego pragnienia, którego nie mamy. Pragnienia ujawniają się ze wspólnej sumy rozbitych dusz i dlatego nie mogą być silne, ponieważ wszystko jest rozbite. Dlatego tu i ówdzie następuje przebudzenie, jakiejś niewielkiej cząsteczki ze wspólnej duszy, dzięki której człowiek budzi się. To ogólne przebudzenie wywołane jest przez otaczające światło, które czeka, aż stworzymy dla niego miejsce, gdzie będzie mogło realnie odkryć się. Poprzez to otaczające światło jesteśmy ze sobą połączeni nawzajem i otrzymujemy możliwość zbierania się w grupie i studiowania Kabały. A wszystko po to, aby zwiększyć nasze pragnienia.

Ponieważ nasze pragnienia są bardzo drobne i ponadto nie są skierowane we właściwym kierunku: my nie wiemy, gdzie istniejemy i w jakim celu. Podobne jak małe dziecko, które nie rozumie, gdzie się znajduje. Ale ma rodziców, którzy dokładnie wiedzą, co się z nim dzieje i co należy z nim zrobić, jak o nie zadbać, aby wyrosło zdrowe. Dlatego jeśli chcemy wzrastać duchowo, to zostajemy doprowadzeni do grupy i przeprowadzają nas przez różnego rodzaju stany. Budując właściwe relacje w grupie, kierujemy się we właściwym kierunku i dzięki temu idziemy do przodu.

Ponadto jesteśmy na tak zaawansowanym etapie rozwoju, że przestaje być on indywidualny. Oznacza to, że wkraczamy w erę tak zwanego „ostatniego pokolenia”, kiedy cała ludzkość musi się przebudzić. Dziś nie wystarczy już przebudzenie niewielkiej grupy lub pojedynczych kabalistów, jak to było w poprzednich pokoleniach. Należy zrozumieć, że wszyscy należymy do jednego pragnienia Adama Riszona i jesteśmy zobowiązani zbliżyć się i włączyć w niego. Wtedy zobaczymy, że Stwórca pomaga nam bardziej, bardziej namacalnie.

To nie przypadek, że w dzisiejszym świecie ujawnia się tak wielka nienawiść, która z dnia na dzień rozpala się coraz bardziej. Wydawałoby się, że jest to zupełnie nieporównywalne z wysokim poziomem rozwoju ludzkości, który powinien już zaprzestać wszelkich wojen i zająć się sprawami bardziej wzniosłymi. Ale będzie odwrotnie. Zapomnimy o lotach w kosmos i o wielkich sprawach. Jeśli nie zaczniemy pracować nad naszym zjednoczeniem, to będziemy czuć, jak ludzkość z każdym dniem opuszcza się coraz niżej, zajmując się małostkowymi rzeczami. Ponieważ najważniejsze, co musimy zrobić, to połączyć wszystkich w jeden system Adama Riszon. Jeśli ludzkość pozna tę metodę, to zrozumie, dlaczego cały czas popełniała błędy i popadała w trudne sytuacje, w taki sposób przybliży się do naprawy.

To zdumiewające, im bardziej ludzkość rozwija się w technice, wysokich technologiach, w nauce, kulturze, edukacji, czyniąc takie postępy, że mogłaby sięgnąć gwiazd – a mimo to nasze życie na kuli ziemskiej będzie coraz bardziej nieszczęśliwe, nikczemne, ponure. Będziemy wyglądać jak robaki grzebiące się w gnoju.  Jeśli bowiem nie zbliżymy się do zjednoczenia, to wszystkie inne nasze osiągnięcia obrócą się na naszą niekorzyść i uderzą w nas. Nie pozwolą nam prawidłowo się rozwijać, i życie będzie stawać się coraz gorsze.

Ale naprawa egoizmu nie może odbywać się poprzez zwykłe jego przezwyciężenie. Musimy zjednoczyć się ponad naszym egoizmem. Oznacza to, że dzisiaj już nie ma sensu walczyć przeciw swojemu egoizmowi, jak to było w poprzednich pokoleniach, kiedy każdy człowiek rozwijał się indywidualnie. W naszych czasach jest tylko jeden sposób na pokonanie egoizmu – wspólnie, wszyscy razem. To pole jedności, miłości, wzajemnego uczestnictwa i poręczenia, które ustanawiamy między nami, powinno nas zbawić i doprowadzić do nowego stanu. W przeciwnym razie nie zobaczymy sukcesu.

Z lekcji według artykułu z ksiegi „Szamati”, 24.06.2022


Jak w praktyce napełnić pragnienia innych?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak w praktyce człowiek, dysponujący pragnieniem „Izrael” napełnia innych?

Odpowiedź: Wszystko dzieje się w pragnieniu. W miarę jak człowiek naprawia się, zaczyna odczuwać pragnienia innych ludzi, przywiązuje do siebie wszystkie pragnienia wspólnej duszy – i wtedy je napełnia. To oczywiście zrozumiałe, że nie chodzi między ludźmi i nie pyta, kogo czym napełnić. Tak jak wejście w grupę – oznacza, odczuwanie pragnienia grupy, w połączeniu między nami, które jest tam wewnątrz, nawet jeśli go nie czujemy. Ale chcemy uczestniczyć w tym połączeniu świadomie, z pełnym poczuciem, otwarcie!

Widzę, że jesteśmy rozdzieleni, ale kabaliści napisali, że między nami istnieje połączenie – i chcę je jawnie odkryć, włączyć się całym umysłem i sercem!

Kiedy włączam się w grupę, zaczynam pracować w taki sposób, że ta warstwa odkrywa mi się, ujawniam że tak działa cały świat! Nagle widzę, że wszyscy ludzie są pracownikami Stwórcy, i jestem w Szhinie (Boskości). Ale jedyne, co muszę zrobić, to pomóc ludziom by uświadomili sobie to również. Ponieważ Stwórca chce, aby to zostało objawione wszystkim!

Z lekcji według artykułu „Służąca, która dziedziczy po swojej gospodyni”, 12.12.2010


Wynik rozbicia wspólnej duszy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Skąd bierze się takie zjawisko jak transwestyci, to znaczy, gdy człowiek rodzi się na zewnątrz jako mężczyzna, ale czuje się kobietą i robi operacyjne zmiany płci lub odwrotnie?

Odpowiedź: Wynika to z faktu, że wszyscy jesteśmy wynikiem rozbicia wspólnej duszy. Stwórca stworzył jedną duszę, jedną duchową strukturę, która została specjalnie rozbita na wiele części po to, abyśmy mogli przez nie poznać Stwórcę i osiągnąć Jego status, Jego stan, połączyć się z Nim.

Dusza nie tylko rozbiła się na różne części pod względem mocy, właściwości, charakterów, ale także pod względem płci. Jedna część duszy zaangażowana jest w opanowanie metody naprawy i przyciąganie wyższej siły, a druga część zajmuje się rozwojem pragnienia i pobudzaniem męskiej części do rozwoju przy pomocy tej samej wyższej siły.

Ponieważ jesteśmy rozbitymi częściami jednej duszy, to w procesie naszej naprawy, adaptacji, powrotu do wyższego świata, skąd upadliśmy po rozbiciu, nieustannie mieszamy się między sobą. Wszyscy razem, mężczyźni i kobiety, rodzimy zarówno chłopców, jak i dziewczynki. To samo dotyczy świata duchowego. Rodzimy zarówno dusze męskie, jak i żeńskie, a Stwórca, trzecia siła, określa w zasadzie los każdej z nich zgodnie z ostatecznym celem. Generalnie jest to złożony system.

W ciągu dziesiątek tysięcy lat istnienia ludzkości mają miejsce ciągłe fizjologiczne, zwierzęce przemieszania, szczególnie widoczne w naszych czasach, kiedy z jednej strony wzrósł egoizm, a z drugiej osiągnął straszliwe, zadziwiające w naszym pokoleniu zmieszanie się między narodami. W dodatku to pomieszanie jest nie tyle fizyczne, ile wewnętrzne: w kulturze, w mentalności, w zależności od siebie nawzajem. W wyniku tego zachodzi wzburzenie w duszach, kiedy nie mogą dokładnie identyfikować siebie ze swoim korzeniem. W tym również pod względem płci.

W człowieku powstaje zamieszanie co do swojej orientacji zarówno w duchowym, jak i w fizycznym sensie. Nawet w pracy duchowej czasami obserwujemy, że mężczyzna, który powinien siebie realizować jako mężczyzna, w rzeczywistości skłania się bardziej ku kobiecej wersji naprawy duszy. I odwrotnie, jest wiele kobiet, które chciałyby być na miejscu mężczyzn w ich duchowej realizacji.

Myślę, że to jest niezbędny etap w naszym rozwoju, który zawiera bardzo poważny zamysł, kiedy poprzez wzajemne przeniknięcie, zbliżenie, zmieszanie z góry, zaczynamy lepiej analizować, absorbować, rozdzielać płcie. Doprowadzi to do tego, że mężczyźni zarówno w duchowym, jak i w fizycznym świecie będą lepiej i bardziej rozumieć kobiety, a kobiety – mężczyzn. Ale dzisiaj nie ma takiego zrozumienia. Do tego trzeba być poważnym kabalistą, aby rzeczywiście wejść w wewnętrzny świat kobiety, zrozumieć ją i odwrotnie.

Jednym z celów edukacji kabalistycznej jest danie ludziom możliwości dojścia do właściwej interakcji między sobą. W przeciwnym razie nasz świat stanie się światem ludzi, którzy nie widzą siebie nawzajem. Od czasu do czasu spotykają się tylko gdzieś, zderzają i rozbiegają się. Nawet jeśli mieszkasz razem z kimś, to mimo wszystko takie wspólne życie nie jest czymś wspólnym.

Innymi słowy, nasze wzajemne przemieszanie się nawet w tak nieprzyjemnych, nienaturalnych formach jest konieczne, ponieważ w egoistycznym rozwoju tylko w taki sposób możemy dojść do szczególnego rodzaju egoizmu, który składa się ze wszystkich możliwych form, wtedy każdy może bardziej i lepiej zrozumieć drugiego.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Reinkarnacja”


Dwie części wspólnej duszy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy można uznać męską część duszy w stosunku do żeńskiej części duszy, jako Żydów w stosunku do narodów świata?

Odpowiedź: Tak, męska część duszy jest aktywną częścią, która przyciąga przez siebie światło, ale nie może tego zrobić bez żądania drugiej części duszy, ponieważ druga część – to nosiciele prawdziwego, egoistycznego, właściwego pragnienia.

Dlatego tylko przy odpowiednim połączeniu tych dwóch części może istnieć rozwiązanie i realizacja. Żeńska część w stosunku do męskiej lub narody świata w stosunku do Izraela – tak powinny działać razem i doprowadzić się do jednego, pełnego, naprawionego stanu, duszy Adama. Wówczas wszyscy osiągną doskonałość, harmonię.

Można to zrobić teraz, dlatego że Kabała jest odkryta dla wszystkich. Możemy przyciągnąć wyższe światło naprawy, które nas zjednoczy i odkryje nam wyższy świat w ciągu tego życia.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Reinkarnacja”


Paradoks życia

каббалист Михаэль Лайтман Od czego zależy to, że jedni ludzie cierpią bardziej, a inni mniej? – Od wewnętrznej osnowy człowieka, od jego pozycji w ogólnym systemie, ponieważ zajmuje w nim fundamentalne miejsce, odpowiedzialne za cały system, dlatego należy go bardziej ostro popychać w kierunku naprawy. Nie ma tu żadnych kalkulacji z pojedynczymi ludźmi, jak się powszechnie uważa. Nigdy. Ponieważ system jest wspólny. Bierze się pod uwagę tylko włączenie w niego człowieka.

Nikt z nas nie żyje samodzielnie. Czy pojedyncza komórka może istnieć w ciele samodzielnie? Jeśli żyje tylko dla siebie, to zamienia się w komórkę rakową. Musi całkowicie oddać się całemu organizmowi. Tylko dla niego istnieje, według jego rozkazu umiera, według jego rozkazu funkcjonuje bez żadnej myśli o sobie.

Wtedy – oto paradoks – jeśli w organizmie wszystko istnieje tylko dla wspólnego życia: serce – nie dla siebie, płuca – nie dla siebie, wszystkie części ciała – nie dla siebie samych, to cały organizm rzeczywiście żyje i funkcjonuje z powodzeniem.

Wyobrażacie sobie, jaki system równowagi! To tak, jakbyś wisiał w powietrzu, każdy powinien myśleć o wszystkich. Jak tylko ktoś pomyśli o sobie, wszystko się wali, a ty upadasz. W takim systemie istniejemy. Okazuje się, że troszcząc się o siebie nawzajem dochodzimy do stanu, w którym wznosimy się ponad poziom naszej egzystencji.

Na czym polega paradoks? Jeśli moje zwierzęce ciało istnieje i dzięki niemu egzystuję jako człowiek ponad swoim zwierzęcym ciałem, to kiedy będę świadomie łączył się z innymi ludźmi w jedną harmonię, wtedy zacznę odczuwać swoją egzystencję na znacznie wyższym poziomie – na poziomie Stwórcy.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Umowa o partnerstwie”


Dlaczego nie czujemy wzajemnego połączenia?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Wszyscy jesteśmy połączeni między sobą i naturą. Istnieją pewne łańcuchy wzajemnych relacji. Na przykład, zderzenie galaktyk powoduje powstawanie gwiazd. Gwiazdy powodują powstawanie żelaza. Żelazo płynie w naszych żyłach, i dlatego biją nasze serca. Jakbyśmy wszyscy byli połączeni wspólnym biciem serca.

Kolejny łańcuch: dzięki fotosyntezie bakterii, które żyły dwa i pół miliarda lat temu, wytworzyły tlen, żyjemy dzisiaj. Jeszcze jeden przykład – istnieje wspólna świadomość. Obecnie rodzą się ludzie, którym nagromadził się bagaż doświadczeń, wiedzy, uczuć minionych pokoleń.

W taki sposób jesteśmy połączeni wspólnym oddechem, wspólnym biciem serca i wspólną świadomością. Chociaż to rozumiemy, to nie czujemy tego. Jakie jeszcze inne ukryte połączenia istnieją między nami, o których jeszcze na razie nie wiemy?

Odpowiedź: Jesteśmy połączeni w jedną wspólną duszę. Nasze właściwości, odczucia, doświadczenia, myśli – wszystko to jest wspólne. Nikt z nas nie posiada nic indywidualnego. Jedyne, co pozostaje dla każdego z nas, to podłączyć się do wspólnej duszy i poczuć system naszego całkowitego wzajemnego połączenia. Bez tego czujemy się samotnymi, pojedynczymi istotami. Ale to nic innego jak fałszywe wyobrażenie o naszym prawdziwym stanie.

Pytanie: W czym jeszcze jesteśmy związani oprócz myśli i pragnień?

Odpowiedź: Absolutnie we wszystkim. Nie ma ani jednej komórki, ani jednej myśli, ani jednego pragnienia, ani jednego motywu, niczego, co mam sam, a czego nie otrzymuję od innych lub nie transformuję przez siebie na innych.

Pytanie: Dlaczego tego nie czujemy?

Odpowiedź: Dlatego że nasz egoizm oddziela nas od siebie nawzajem. Chociaż jesteśmy całkowicie zależni i włączeni w siebie nawzajem, nie czujemy się takimi. Egoizm jakby odbiera nam naszą świadomość, nie rozumiemy, że znajdujemy się między sobą w absolutnym, kompletnym, doskonałym połączeniu.

Z programu TV „Epoka po koronawirusie”, 30.04.2020


Jak miłość do bliźniego może doprowadzić do miłości do Stwórcy?

каббалист Михаэль Лайтман Jak miłość do bliźniego może doprowadzić do miłości do Stwórcy? Nie wolno nam zapominać, że wyszliśmy z jednej duszy, Adama Riszon. Stwórca stworzył Adama, napełnił go i wszystko w nim zorganizował.

Wszystkie procesy i wszystkie stany założone są wewnątrz tego kli/naczynia. Ale w nas istnieją dane z rozbicia, przeciwne doskonałości i połączeniu, w takiej formie: od niedoskonałego stanu do doskonałego, musimy osiągnąć zamierzony cel.

Adam Riszon zawiera wszystkie dane z przeszłych stanów, nie odkrywamy niczego nowego. Tak jak się mówi: „Nie ma nic nowego pod słońcem”. Naszym zadaniem jest tylko uporządkowanie wszystkiego, przygotowanie siebie do przyjęcia wszystkich stopni połączenia, duchowego świata który nam się objawia.

Po rozbiciu staliśmy się przeciwieństwem miłości do bliźniego. Zrobiono to tak celowo, aby połączyć nas ze światłem i ciemnością, nienawiścią i miłością, zjednoczeniem i separacją, ponieważ tylko z dwóch przeciwieństw jesteśmy w stanie odczuć, co to znaczy być stworzeniem, być Stwórcą. Przecież nie ma Stwórcy bez stworzenia.

Nie mamy takiego uczucia, dlatego nie zauważamy Stwórcy. Mówimy tylko, że Stwórca jest ukryty, ale w rzeczywistości nie istnieje żadne ukrycie. Stwórca jest wszędzie tylko my nie jesteśmy w stanie ujawnić Go naszymi organami zmysłów. Siła obdarzania wypełnia całą rzeczywistość, a zamiast niej ujawniamy w małym stopniu siły otrzymywania, w taki sposób wyrysowujemy cały ten świat, nasze ciała, nasz Wszechświat. W tym obrazie nie ma niczego prawdziwego.

Dlatego, aby umożliwić nam stopniowe otwieranie oczu i utworzyć duchowy narząd zmysłów, zaplanowano rozbicie i ukrycie. W przeciwnym razie nie można było by ukształtować stworzenia.

Stworzenie – jest szczególnym pojęciem. Stwórca musiał przygotować wszystkie warunki: od doskonałych do absolutnie niedoskonałych, aż do punktu oddzielenia i czarnej jak smoła ciemności, abyśmy następnie mogli podnieść się z tej ciemności i odłączenia, ze stanu niemal nierzeczywistego. Przecież ten stan istnieje tylko w jednym punkcie, który ustanawia stosunek Stwórcy do przyszłego stworzenia, który nazywa się punktem w sercu, boską cząstką z góry lub iskrą światła.

Ta iskra działa w każdym stworzeniu, zbliżając go coraz bardziej do odczucia rzeczywistości poza nim, to znaczy do siły obdarzania. W miarę rozwoju człowiek zaczyna odczuwać to, co dzieje się poza nim w świecie materialnym, poznając materialne. Chociaż w rzeczywistości nie dzieje się to na zewnątrz, a wewnątrz, w nim. Następnie człowiek dochodzi do duchowego poznania.

W taki sposób stopniowo budujemy swoje kelim poprzez ich wzajemne połączenie. Na początku jest to egoistyczne połączenie, ze względu na lepsze urządzenie na tym świecie. Ale z czasem, w nas odkrywają się nowe kelim, duchowe.

Musimy zrozumieć, że egoizm prowadzi nas do ślepego zaułka i konieczne jest dojście do prawdy, która jest powyżej nas. To nie my ustanawiamy prawa świata, a wyższa siła, z wyjątkiem której nie istnieje nic. Musimy studiować te prawa i spróbować dokonać naprawy.

Wszystko zaczyna się od tego, aby pochylić się. Dlatego im bardziej człowiek i ludzkość kierują się swoją egoistyczną naturą, tym większe otrzymują ciosy, po których będą musieli dojść do wniosku, że nie mamy żadnej możliwości, aby działać zgodnie z naszym egoizmem, musimy zbadać, co w rzeczywistości odpowiada prawom świata lub prawom wyższej natury, prawom Stwórcy.

Z lekcji na temat „Miłość do Stwórcy”, 13.12.2021


Osiągnąć wspólną duszę

каббалист Михаэль Лайтман Międzynarodowy kongres „Wznoszenie się ponad siebie”. Lekcja nr 4

Pytanie: W jaki sposób wywyższyć siedem miliardów ludzi? I czy w ogóle warto to robić?

Odpowiedź: Tych siedem miliardów ludzi są to części twojej duszy. Wszyscy jesteśmy częścią wspólnej duszy – Adam. Dlatego tutaj nie ma żadnych problemów. W końcu wszyscy poznamy tę duszę. Jej właściwość obdarzania nazywa się „Adam”, a właściwość otrzymywania – „Hawa” (Ewa).

Wszyscy znajdujemy się w tym systemie i musimy po prostu otworzyć oczy i doprowadzić go do porządku.

Z lekcji nr 4 Międzynarodowego Kongresu „Wznoszenie się ponad siebie”, 08.01.2022


Duchowy sojusz dla całej ludzkości

каббалист Михаэль Лайтман Cała ewolucja ludzkości to rozwój połączeń między ludźmi. Rodzaj tych połączeń zmienia się cały czas. Początkowo połączenie było naturalne, instynktowne, jak u zwierząt: mężczyzna, kobieta i ich potomstwo. Następnie rodziny rozrastały się coraz bardziej, powiększały się, zamieniając się w małe plemiona i narody, jak opowiada się o Starożytnym Babilonie.

To właśnie tam nastąpiła pierwsza rewolucja w społeczeństwie ludzkim, kiedy ludzie poczuli, że nie mogą żyć spokojnie, w pokoju. Początkowo istnieli jak jeden naród, który wszystko miał wspólne. Ale potem pojawił się między nimi rozłam, aż do nienawiści. Potrzebowali kleju, który połączyłby ich razem i pozwolił żyć w pokoju.

W rezultacie pojawiły się dwie formy rozwoju, pozwalające poradzić sobie z tym rozbiciem jedności. Jedna część postanowiła rozejść się w różnych kierunkach. A druga część podążyła za ich duchowym przywódcą, Abrahamem, który znalazł metodę, pozwalającą zjednoczyć się ponad wszelkimi różnicami i pokryć miłością wszystkie przestępstwa.

Grupie Abrahama udało się realizować metodę zjednoczenia i przetrwać w tym szczególnym sojuszu przez około półtora tysiąca lat. A cała reszta Babilończyków rozproszyła się po całej ziemi i przekształciła się w małe i duże narody, państwa. Ta metoda umożliwiła istnienie, trzymając się z dala od siebie nawzajem. A jeśli zawierali sojusze, to tylko w zewnętrznej formie, jako umowy korzystne dla obu stron.

Po wszystkich rewolucjach przemysłowych i kulturalnych, współczesna ludzkość w końcu stanie się integralna. Wysokie technologie łączą nas wokół kuli ziemskiej i widzimy, że znów wracamy do Starożytnego Babilonu, do tego samego problemu, czyli do mnóstwa narodów, które nie są zdolne do wspólnej egzystencji.

Najwyraźniej w niedalekiej przyszłości będziemy musieli zrozumieć, że potrzebujemy połączenia między ludźmi, które jest nawet silniejsze niż naturalne więzy krwi, inaczej nie przeżyjemy.

Dlatego pojawia się nauka Kabały i próbuje nas tego nauczyć, jak osiągnąć prawidłowe zjednoczenie. „Sojusz soli”, który będziemy musieli między sobą zawrzeć, nie powstaje sam z siebie, ani w sposób naturalny, ani w wyniku zwykłych ludzkich relacji, które są dla nas zrozumiałe.

Jest to duchowy sojusz. Będziemy musieli uświadomić sobie, że istniejemy w jednym systemie, który łączy nas razem, zwanym „duszą pierwszego człowieka Adama”. Zaczynamy budować to połączenie na poziomie materialnym, ale ono dociera do samych kości, do wewnętrznej istoty naszej egzystencji, łączy nas w jedno ciało, w jednego człowieka o jednym sercu, ze wspólną duszą i wspólnym rozumem, w jeden system.

Sojusz jest zawierany między wszystkimi z pełnym zrozumieniem i świadomością, wspólną zgodą z całym procesem i celem. Ponieważ przyjmujemy jego ostateczną formę jako konieczną, wieczną, nieuniknioną i obowiązkową, dlatego nazywa się sojuszem soli jako znak, że nie może zostać naruszony w żadnej formie przez nikogo z nas. Jest to system wspólnej duszy, który jesteśmy zobowiązani odtworzyć.

Dlatego nie ma wyboru, trzeba nauczyć się, jak to zrobić. Ludzkość przybliża się do takiego stanu, w którym po prostu będziemy zmuszeni nauczyć się, jak połączyć ze sobą razem rozbite dusze, ożywiać połączenia między nami i zbudować jeden system wspólnej duszy.

Z lekcji o przygotowaniach do wirtualnego kongresu, 30.11.2018


Ku poznaniu ukrytej części natury

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak pracować z ludźmi, aby zbliżyć ich do integralnego stanu?

Odpowiedź: Poprzez rozmowy z nimi i między sobą na temat sensu życia: „Dlaczego wynikają u nas takie pytania? Dlaczego w przeciągu wielotysięcznego egoistycznego rozwoju ludzkości doszliśmy do takiego stanu, kiedy nie mamy pojęcia, jak się rozwijać dalej?”

Choć nowe pokolenie według inercji jeszcze dąży do pieniędzy, ale w zasadzie ono już zaczyna wykazywać swoje zmęczenie, niechęć do rozwoju w tej samej formie.

Widzimy, że egoizm nie jest już siłą napędową naszego rozwoju. Jesteśmy gotowi zakopać się w naszych mieszkaniach z naszymi telefonami i nie mieć z nikim kontaktu. Egoistyczna siła naszego rozwoju sama prowadzi nas do czegoś zupełnie jej przeciwnego. Dokąd? Dlaczego? I tak dalej.

Ogólnie rzecz biorąc, istnieje cała metoda, kiedy za pomocą takich wyjaśnień ludzie zaczną rozumieć, że następny poziom rozwoju jest ponadegoistyczny. Ma on na celu to, żebyśmy w zjednoczeniu zaczęli poznawać ukrytą naturę – nie nieożywioną, roślinną i zwierzęcą, a duchową.

W zasadzie pomimo tego, że jesteśmy tak rozwinięci, jesteśmy zwierzętami, dlatego że posługujemy się tym samym egoizmem, co wszystkie poprzednie poziomy – nieożywiony, roślinny i zwierzęcy, tylko jeszcze w bardziej przesadnej formie. A my musimy przejść na kolejny, kolektywny poziom „Adama”, w kierunku którego stopniowo porusza się cała ludzkość.

Z wideokonferencji, 18.07.2021