Artykuły z kategorii Tłumaczenie artykułów z Ynet

Ynet: Drugi Holokaust? Wszystko zależy od nas

Zamiast zwalczania antysemityzmu, Zachód zaraża nim młode pokolenie. W europejskich uczelniach wzywa się do odwołania imprezy z okazji Dnia Holocaustu, w amerykańskich uczelniach demonstranci domagają się bojkotu Izraela. Wówczas, kiedy BDS zyskuje uprawnienie w masowym odbiorze, nadszedł czas, aby zastanowić się nad pytaniem, jak uniknąć nowego Holokaustu.

2016-05-08_ynet_miriam-alster-flash90-min_w

Urodziłem się w 1946 roku w rejonie Witebskim (Białoruś), gdzie w czasie wojny zginęła wielka rzesza Żydów. Okropności, jakie spotkały nasz naród, odciśnęły się we mnie w dzieciństwie i towarzyszyły mi podczas całego życia. Dla mnie Dzień Holocaustu – jest nie tylko dniem pamięci żałoby narodowej, tragicznych wydarzeń z przeszłości, ale także strasznym ostrzeżeniem na przyszłość, która może stać się rzeczywistością.

Dziś nienawiść, która spadła na Żydów w ubiegłym wieku, ponownie przysłania mrokiem horyzont. Nie, to nie są już pojedyncze obłoki wśród jasnego nieba a złowieszcze chmury, skradające się coraz bliżej.

Wielu błędnie uważa, że nienawiść do Żydów zrodziła się w nazistowskich Niemczech, w latach trzydziestych. W rzeczywistości mówimy o zjawisku z ponad trzech tysięcy lat historii. Nauka Kabały dokładnie opisuje jego przyczyny i wskazuje na ich wspólny korzeń – wydarzenie na górze Synaj.

Sama ta nazwa symbolizuje nienawiść (siná), objawiającą się w narodzie Izraela i domagającą się wzniesienia do jedności.Od czasów starożytnych Żydów zawodziła niezgoda w narodzie, ale w tym czasie zawisła nad nami jak góra.

Jednak poradziliśmy sobie pokonawszy niezgodę za pomocą metody połączenia, pod nazwą „Tora”.

Nasz dom

Od tego czasu narody świata kontynuowały swój naturalny rozwój, a Żydzi przeszli pełną przeciwności losu historię, swoją unikalną drogą, trzymając kurs nie na materialne a na duchowe wartości, których symbolem stała się Pierwsza Świątynia.

Jednak wtedy, ogromna różnica narodu Izraela od pozostałych nie czyniła go wyrzutkiem. Wielu nie-Żydów i potomkowie prozelitów przybywali do Jerozolimy, aby studiować naukę o zjednoczeniu. Niektórzy z nich – tacy, jak Onkelos i rabin Akiva – byli nawet wiodącymi mędrcami i nauczycielami prawa Bożego.

To była rola narodu Izraela: realizując zasadę miłości do bliźniego, jak siebie samego, byliśmy „światłem dla narodów” („or le-gojim”), pokazywaliśmy światu pozytywny potencjał, służyliśmy wszystkim, jako przykład jedności. Droga nie była łatwa, pełna wahań, ale trzymaliśmy się razem, nie rozrywaliśmy ogólnego wzajemnego związku, wciąż i wciąż wznosiliśmy się nad rozłączeniem.

A potem nastąpił krach. Egoistyczny impuls okazał się tak wielki, że rozrzucił nas w różnych kierunkach i strącił z dawnej wysokości. Wtedy, rezygnując ze swojego zadania, woleliśmy stać się takimi, jak inni, zamiast wzajemnego poręczenia preferowaliśmy osobistą korzyść.

I wyzwoliła się nienawiść, która oddaliła nas od siebie. W istocie, my sami zaraziliśmy nią świat, zastępując pozytywny przykład – negatywnym, wtryskując truciznę we to wszystko, co kiedyś kierunkowało ludzi ku zjednoczeniu.

Ten jad zatrutych nadziei wypłynął na zewnątrz – i naród Izraela po raz pierwszy poznał nienawiść świata. Teraz inne narody – nawet nieświadomie – zażądały zwrotu źródła dobra, które zasilało ich kiedyś. Ale Żydzi już pogrążyli się we wzajemne konflikty i nie mogli nikomu pomóc. W rezultacie, pierwsza Świątynia została zniszczona i zostaliśmy wyrzuceni z ziemi Izraela.

Po siedemdziesięciu latach niewoli babilońskiej byliśmy w stanie ponownie się połączyć. Wróciliśmy i zbudowaliśmy Drugą Świątynię, drugi Dom swojej jedności. Dopóki ona przenikała nasze relacje – Świątynia stała mocno, służąc ludzkości jako wyznacznik wartości, punkt orientacyjny, duchowa latarnia. Ale i ona nie wytrzymała sztormowych uderzeń wrogości. Z biegiem lat, nasza jedność pokrywała się pęknięciami, a my nie uszczelnialiśmy jej. Miłość wygasła, a nienawiść – wręcz przeciwnie, rozpaliła się z nową siłą i naród rozdzielił się na wrogie obozy, nieumiejące i niepragnące rozwiązać swoich konfliktów.

Za to bardzo „skutecznie” rozwiązali je zdobywcy. Od tego ponownego rozbicia, nie możemy dojść do siebie, aż do tej pory.

Odłamki narodu

Znajdując się na wygnaniu, w stosunku do stanu jedności, naród Izraela od dwóch tysięcy lat został pozbawiony łączności ze źródłem i całkowicie zapomniał o swoim przeznaczeniu, o swojej roli w historii świata.

A tymczasem, kraje i narody poddawały go prześladowaniom, upokorzeniom i niszczeniu, w miarę możliwości. Mimo wszystkich swoich osiągnięć, Żydzi absurdalnie zaczęli być pogardzani, zamienili się w wyrzutków. Świat znalazł sobie nowe „rozrywki” – piętnować rozdrobniony, rozproszony naród.

Przyjmując różnorodne formy, antysemityzm przybierał na sile, ale przyczyna była taka sama. Oto, co pisze jeden z najwybitniejszych jego przedstawicieli – Henry Ford:

Ludzkość ma pełne prawo żądać od Żyda, żeby zaprzestał eksploatacji świata, żeby czysto żydowskie osiągniecia przestał uważać za początek i koniec swojej działalności. Żydzi mają obowiązek wypełnienia starych proroctw, głoszacych, że „dzięki nim wszystkie narody ziemi będą błogosławione”.

Godzina przed nieszczęściem

W przeddzień Dnia Holokaustu publikuje się twarde statystyki, pokazujące gigantyczną skalę rozszerzania się antysemickiej dżumy. Nienawiść do Żydów przejawia się nawet w tych, którzy nigdy w życiu ich nie widzieli.

Ponadto, zmieniły się w naszych czasach zasady gry i antysemityzm przybiera nową formę nienawiści do państwa Izraela. Formalnie, świat wymaga od nas zmieny polityki, wykorzystując w tym celu bojkoty i sankcje ze strony różnych organizacji. W rzeczywistości mówimy o tej samej odwiecznej nienawiści, o podświadomej reakcji na naszą duchową pasywność, o niesformułowane, ale palące żądanie siły jedności. Ponieważ, ona właśnie jest niezbędna ludzkości, która wywołała już dwie wojny światowe i nieuchronnie kieruje się, ku trzeciej.

Cywilizacja jest w impasie i nie ma nic do stracenia. Pomimo wszystkich starań i zapewniania, światowy kryzys zaostrza się wciągając wszystkich w wir okrutnej wrogości. Nowoczesne tempo i technologia jest taka, że chmury mogą za kilka chwil otoczyć niebo i utworzyć huragan – niespotykaną dotychczas wojnę. Kto będzie uważany za winnego i od kogo zażądają odpowiedzi? Komu wystawią rachunek za wszystkie nieszczęścia i cierpienia?

Nie, nie możemy siedzieć z boku, jak teraz, podczas wstrząsów na Bliskim Wschodzie. One – to tylko pierwszy strzał ostrzegawczy współczesnej historii, znak czasu. Teraz, to dla nas niezwykle ważne, aby spojrzeć w oczy faktom, które skrystalizowały się w skali tysięcy lat, i wydostać się z iluzji, z nieuzasadnionych nadzieii na lepszą przyszłość. Ten optymizm jest jak wiara w cuda. On ratował nas od rozpaczy, ale nie uratuje od miecza.

Przyszłość państwa Izrael, los narodu żydowskiego, zależy od siły naszego zjednoczenia. Dzięki niemu – i tylko niemu – powstrzymamy straszliwe zagrożenie, oczyścimy sobie drogę, przejdziemy od Holokaustu do odrodzenia.

Jestem pewien, że możemy to zrobić. Dobre zmiany – w naszych rękach.

Źródło: Ynet dnia 05.03.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4798745,00.html


Ynet: Księga Zohar bez zasłon

Za oknami święto Lag ba-Omer. Dzieci zbierające gałązki i deski na ognisko. Morze pielgrzymów na górze Meron przy grobie rabina Szymona. Jeślibyśmy wiedzieli, jak ściśle jest wszystko ze sobą powiązane: długa droga na wygnaniu, powrót do korzeni, odrodzony, ale zniszczony kraj – i jaskinia, w której dziesięciu mędrców tworzyło Księgę Zohar.

2016-05-25_ynet_zohar_w

Tylko raz pojechałem ze swoim nauczycielem, rabinem Baruchem Aszlagiem do jaskini Idra Rába. Wtedy jeszcze nie przyciągała tłumów wielbicieli. Prowadziłem samochód a RABASZ siedział obok spokojnie. Droga wiodła pod górę. Milczeliśmy. On był pogrążony w sobie i rozumiałem, że teraz nie jest czas na zadawanie pytań.

W podziemnym mroku jaskini jego milczenie jakby spotęgowało się. Opuścił głowę, zamknął oczy i stał przez długie minuty bez ruchu. Wydawało się niemożliwe zbliżyć. Wokół migotały świece i na zewnątrz wydawało się, jakby zastygł, ale czuło się, że wewnątrz on się wznosi.
Mnie przytłoczyły uczucia i straciłem poczucie czasu. Jakbym przeniósł się dwa tysiące lat wstecz, tam, gdzie autorzy Księgi Zohar razem wznosili się nad światem, żeby poznać jego możliwości.

Kabalistyczna księga ksiąg

Idra Raba (duże półkole) – to mała jaskinia, zagubiona na górzystym terenie między górą Meron i starożytnym miastem Safed, na które ona „spogląda” z góry. Niegdyś Rabin Szymon przywiódł tutaj swoich uczniów i razem napisali księgę, że bardziej tajemniczej nie można znaleźć. Przez tysiące lat otaczały ją pogłoski, zagadki, głębokie niedopowiedzenia, a nawet obawy – to wszystko bez czego nie ma prawdziwej Tajemnicy.

Co przedstawia ta księga?

Przede wszystkim Zohar – to komentarz do Pięcioksięgu Tory i Księgi Proroków. Rabin Szymon (RASZBI) żył w II wieku naszej ery. I jako pierwszy z kabalistów opisał, w jaki sposób jedność i wzajemne poręczenie między ludźmi wprowadza w działanie pozytywną siłę, założoną w nieskończonej Naturze. A jeden z jego uczniów – rabin Aba – zakodował w słowach księgi jej  prawdziwą istotę, duchową mądrość zjednoczenia. Podobnie jak wielu starożytnym uczonym, RASZBI musiał ukryć swoje odkrycia, ponieważ ludzkość nie była jeszcze na nie gotowa. To dlatego Księga Zohar została ukryta zaraz po napisaniu.

A po pięciuset latach znaleźli ją Arabowie, miejscowi mieszkańcy. Oczywiście, oni nie mogli zrozumieć całej wartości swojego znaleziska a tym bardziej stosować zgodnie z przeznaczeniem. I tak się stało, że jeden z mędrców Safed pewnego razu kupił na rynku ryby, owinięte w arkusze z Księgi Zohar. Oszołomiony swoim znaleziskiem, kupił od Arabów wszystko, co mieli i złożył z oddzielnych kartek księgę.

Setki lat później w Hiszpanii w XIII wieku trafiła ona do rabina Mosze de- Leona. Prawdą jest, że teraz z niej pozostała tylko dwudziesta cześć pierwotnej objętości. Kiedy wdowa rabina Mosze była zmuszona sprzedać rękopisy męża, wśród nich znalazła się Księga Zohar. Wydano ją i po raz pierwszy stała się własnością wielu. Tajemnica wyszła na światło dzienne.

W 16 wieku wielki kabalista ARI napisał pierwszy kabalistyczny komentarz do Zohar. Od tego czasu ta księga dostępna jest szerokiej publiczności.

Jednak pomostem do jej zrozumienia był Rav Jehuda Aszlag, ojciec mojego nauczyciela, który napisał nowoczesny komentarz pod nazwą „Sulam” (Drabina). Dzięki niemu każdy człowiek może zrozumieć, o czym mówi Księga Zohar.

Główna tajemnica Zoharu

Żadna książka nie może być porównana z Zoharem z powodu umieszczonej w nim duchowej sile. Nie przypadkowo rabin Szymon zgromadził dziewięciu uczniów – jednocząc się razem w jedną całość, stworzyli duchowy model dziesięciu sfirot, przez które RASZBI mógł przekazać światło Zohar w dół, światu.

„Oto jak dobrze i jak przyjemnie siedzieć braciom razem“. To – przyjaciele, kiedy siedzą razem i są nierozłączni. Na początku wydaje się, że walczą między sobą i są gotowi pozabijać się nawzajem. Ale potem wracają do braterskiej miłości „. Księga Zohar, rozdział. „Acharei mot”

Starają się zjednoczyć w miłości, nad ogniem wzajemnej nienawiści i podziałami, przyjaciele plotą wspólną sieć wzajemnych powiązań, żeby płynęło przez nią wyższe światło. Zohar alegorycznie opisuje setki tysięcy form tego połączenia w odniesieniu między członkami grupy, decydującymi zjednoczyć się, jak jeden człowiek z jednym sercem.

Grupa rabina Szymona pisała tylko o najważniejszym – braterstwie ludzi.

Jak powietrze do oddychania

Pisząc Księgę Zohar, jego autorom było jasne, że nie jest ona przeznaczona dla ich epoki, a dla przyszłych czasów, kiedy ludzkość osiągnie punkt bez powrotu. Innymi słowy, gdy zacięta nienawiść i nieprzejednany podział spowodują ogromne cierpienia, aż do wojen światowych. Przy czym dwie – to nie koniec. Kabaliści ostrzegają, że możliwa jest trzecia, a nawet czwarta, jeśli obecne tendencje pozostaną w mocy.

Gwałtownie zbliżamy się do tego rozwidlenia, na którym dążenie do unikalności i rozpaczliwa potrzeba jedności będą wymagać od nas połączenia tych biegunów. Ludzka natura i Natura jako całość, nakaz egoizmu i nakaz czasu – przyjdzie nam wznieść się ponad nimi i pogodzić je. Do tego właśnie potrzebna jest Kabała.

Z pomocą Księgi Zohar możemy stopniowo przyciągać „światło” – pozytywną siłę jedności, która pozwoli nam wznieść się po drabinie w górę, wznieść się nad kłopotami i problemami, żeby właśnie tam, na „wspólnym terytorium”, prawidłowo budować nasze relacje. Powiedziano o tym: „Wszystkie przestępstwa pokryje miłość“.

Właśnie o tym przypomina święto Lag ba-Omer. Dzieci przygotowują ogniska, dorośli jadą na górę Meron. Albo nie jadą, bo każdy jest inny. Ale wszyscy możemy zebrać się razem i wznosząc się ponad swoimi konfliktami, otworzyć Księgę Zohar i używać jej, jako przewodnika do zjednoczenia. Drabina duchowa już jest ustawiona, metoda stworzona i czeka na nas.

Z dniem święta!

Źródło: Ynet dnia 24.05.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4806810,00.html


Ynet: Miłość według praw natury

Natura – jeden system, między wszystkimi częściami, w którym działa uniwersalne prawo miłości i wzajemnych związków. Problem zaczyna się od egoizmu, od siły rozbicia jedności. Rosnąc, rozrywa ona połączenie między częściami – aż do całkowitego kolapsu systemu. Aby zrównoważyć siłę podziału siłą jedności opracowana jest cała nauka. Nauka Kabały.

2016-06-03_ynet_w

Nasza rzeczywistość jest bardziej wielowymiarowa, niż się wydaje. Jest to gigantyczny system natury, którego elementy są ze sobą powiązane miliardami nici, w tym takich, które ludzki umysł nie jest w stanie uchwycić.

Niedawne badanie przeprowadzone przez izraelskich naukowców ujawniło, że nawet pojedyncze drzewa w lesie są połączone ze sobą ukrytą siecią. Korzenie świerków na jednym skraju lasu, jakby połączone są z korzeniami sosen na drugim skraju. Co więcej, do roślin, które istnieją we wzajemnych związkach dołączają też zwierzęta i wszystko razem tworzy zamknięty harmonijny system „mówiący” tym samym językiem.

Wraz z nieożywioną, roślinną i zwierzęcą naturą, ludzkość jest także zintegrowana w jednym systemie. Świat w ostatnich latach stał się „globalną wioską”, której mieszkańcy są ściśle ze sobą powiązani. O tym w ostatnim czasie mówią liczne badania.

Jednak pomimo wyraźnie widocznej współzależności człowiek – jedyna rozwinięta istota na Ziemi – coraz bardziej uchyla się od spełnienia swojej funkcji w jednym systemie natury, stając się podstawowym faktorem destrukcyjnych zmian. Powodem tego jest stale rosnący egoizm ludzkiego jestestwa.

Egoizm, negatywna siła separacji panuje w człowieku zachęcając go, aby wyróżniał się kosztem innych i dominował nad nimi. W rezultacie człowiek stopniowo oddala się od innych, tworząc nierównowagę w ogólnym systemie, w którym wszyscy żyjemy. Reakcja systemu na ten wstrząs ciągnie za sobą różnego rodzaju nieobliczalne problemy.

Kto obraca kołem

Całkowitą współzależność wszystkich części systemu natury ujawnili, wiele wieków temu, kabaliści. Pierwszą osobą, która ogłosiła tę wiedzę szerokim masom, był Abraham. Badając naturę odkrył, że wszystkie siły natury zbiegają się w jedną wewnętrzną siłę, która nazywa się Stwórca – „Elokim” (w hebrajskim liczbowe znaczenie tego słowa – gematria – jest takie samo jak słowo „natura” – 86).

Abraham zrozumiał, że cały system wszechświata, cała Natura powinna działać, jak jedna całość. Tak więc, zamiast gonić za osobistą korzyścią, człowiek powinien wykorzystać swój uprzywilejowany status, swoją zdolność zarządzania z korzyścią dla całego systemu. To właśnie stanie się kluczem do dobrobytu.

Ponieważ wtedy, dzięki prawidłowym wzajemnym relacjom, będzie przechodzić przez nas siła systemu o wiele wyższego rzędu – tzw. „Wyższa siła”, przez pryzmat której postrzegamy całkowitą, idealną rzeczywistość. Abraham nazwał najwyższy, nieskończony poziom wzajemnych połączeń – miłością. Właśnie tę miłość Abraham zaszczepił swoim uczniom, mieszkańcom starożytnego Babilonu. Siedząc w namiocie razem ze swoją żoną Sarą, Abraham nauczał wszystkich pragnących, głównego prawa natury – prawa miłości.

Naród zbudowany na miłości

Formuła tego prawa obecnie znana jest wszystkim – Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. Jednak nie jest to tylko warunek dobrego i spokojnego życia – jest to klucz do wzniesienia się na  najwyższy stopień ludzkiej egzystencji.

Właśnie na podstawie tego prawa miłości staliśmy się narodem Izraela i uzyskaliśmy swoją ziemię, swój kraj. Na tej podstawie zjednoczyliśmy się „jak jeden człowiek z jednym sercem” i zbudowaliśmy Świątynię – nie budynek a system organizacji społecznej – harmonijne, niepodzielne społeczeństwo umiejące wznieść się ponad wszelkimi swoimi konfliktami i sprzecznościami.
A kiedy przestaliśmy odnosić się do siebie nawzajem z miłością, wszystko rozsypało się w proch. I zaczęło się nasze wygnanie, które trwało dwa tysiące lat.

Kraj pokocha – cały świat pokocha

Kilka lat po założeniu państwa, w swojej książce „Duchowa rewolucja”, Ben- Gurion napisał:

Historia pozbawiła naród Izraela wielu rzeczy: nie odziedziczyliśmy dużej i rozległej ziemi, nie byliśmy liczni, nie dano nam władzy państwowej. Ale jedną rzecz podarowała nam historia, od pierwszych dni naszej egzystencji – wielką moralną siłę, do której możliwe, że nie było podobnej, w historii innych narodów.

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego – najwyższe przykazanie naszego narodu. W tych trzech słowach zawiera się wieczny, wszechogarniający moralny paradygmat naszego narodu. Wszystkie moralne normy świata nie mogły powiedzieć więcej. Państwo Izrael będzie godne swojego imienia tylko wtedy, gdy jego społeczne środowisko, jego gospodarcze, polityczne i prawne stosunki będą zbudowane na tych trzech wiecznych słowach“.

Jednak uniwersalne prawo miłości pozwoli nam nie tylko wzmocnić status naszego państwa. Wzajemne zrozumienie, wzajemna troska o siebie nawzajem odtworzy te związki, które zerwaliśmy kiedyś, ulegając wzrostowi egoizmu. W rezultacie przyciągniemy Wyższą siłę, która jest podstawą całego wszechświata.

Generator miłości

Miłość jest wtedy, gdy człowiek gotów jest poświęcić się, zatroszczy się o bliźniego tak, aby zapewnić mu wszystko, co tylko można. Nikt nie jest w stanie tego dokonać w pojedynkę.  Ponieważ nie możemy w rzeczywistości poczuć, czego brakuje bliźniemu, a tym bardziej nie możemy samodzielnie zapewniać jego potrzeb.

Jednak tworząc społeczność, której celem jest ostateczne osiągnięcie miłości do bliźniego, otrzymamy wsparcie, które pozwoli nam zachować i wzmocnić wspólną więź w takim stopniu, że stanie się ona niezbędna dla życia. Oczywiście równolegle wzmocni się egoistyczny opór, przeszkadzający naszemu zjednoczeniu. Lecz wynikający przy tym kontrast, różnica potencjałów, zrodzi w nas nowe zjawisko natury, generując siłę istniejącą powyżej ludzkiego poziomu – siłę pozytywnej jedności. Jak tylko uruchomimy ją, ona zrównoważy nasz negatyw.

A więc naprawdę kochać – w ogóle nie oznacza próbować zapewnić bliźniemu wszystkiego, czego mu brakuje. Kochać naprawdę – znaczy podłączyć do niego „kanał obfitości”. W Naturze założone jest niezliczenie wiele przyjemności, ale związki są przerwane, „kanały” nie są podłączone i ta obfitość uchodzi w piasek – my jej po prostu nie czujemy.

Kiedy wreszcie zbudujemy społeczną konstrukcję i połączymy jej „kanały”, jej wzajemne relacje w jeden system, naprawiając – nawet nie siebie samego i siebie nawzajem – ale to, co jest między nami, wtedy poczujemy między nami przepływ miłości.

I to jest dostępne dla każdego. Jest napisane w Księdze Zohar:

Jak ciało człowieka składa się z poszczególnych organów stanowiących razem jedną całość, tak i świat“.

Źródło: Ynet 31.05.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4809765,00.html


Ynet: Dziesięć mitów na temat kabały

Międzynarodowy Kabalistyczny kongres, który odbył się niedawno w Tel Awiw’skim wystawowym centrum „Ganei taaruha” wywołał szeroki oddźwięk i znowu poruszył kwestię, co to jest autentyczna nauka Kabały. Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, należy najpierw oczyścić ją z mitów i przesądów, które odziedziczyliśmy z przeszłości.

2016-03-15_ynet_w

Kongres w lutym, prowadzony przez ruch „Tovim”, zebrał około 8000 uczestników z 64 krajów świata, w tym takie, „egzotyczne” dla Izraela kraje, jak Turcja, Nowa Zelandia, Japonia i nawet Ghana.

Motto kongresu było bardzo aktualne dla naszych czasów: „Wyznawcy Kabały z całego świata wspierają Izrael”. Z całego świata ludzie zjechali się do Tel Awiw’u z konkretnym celem – aby wzmocnić jedność żydowskiego narodu.

Taki demonstracyjny gest, takie szerokie spektrum mieszkańców i gości naszego kraju, gotowych wznieść się nad różnicami i społecznymi przepaściami, ponad różnicami etnicznymi i terytorialnymi – wszystko to stało się możliwe tylko dzięki tej sile spójności, która właśnie jest istotą autentycznej Kabały.

Oczywiście u wielu kongres wywołał pytania o różnym charakterze. Po otrzymaniu lawiny pytań posortowaliśmy je i przygotowaliśmy coś w rodzaju krótkiego przewodnika, który poprowadzi Cię między powszechnymi mitami, do faktów.

Czym jest Kabała?

Jeśli podsumować tysiące słów i książek jednym zdaniem, to Kabała – jest to metoda odkrycia Wyższej siły, która zarządza naszym życiem. Kabaliści odkryli, że rzeczywistością zarządza system o nazwie „Natura” (הטבע) lub „Elokim” (אלֺהים). Terminy te są identyczne i ich liczbowe znaczenie (Gematria) w języku hebrajskim jest 86.

Kabała pozwala nam badać „system operacyjny” rzeczywistości i prawidłowo korzystać z niego dla własnego dobra. W taki sposób dostajemy do rąk narzędzia do pomyślnego rozwiązywania problemów w różnych dziedzinach naszego życia, czy to gospodarka, zdrowie, edukacja, relacje rodzinne, bezpieczeństwo, ekologia, itd.

Jaki jest cel Kabały?

Celem Kabały jest stworzyć w narodzie Izraela i w całej ludzkości system dobrych wzajemnych relacji między ludźmi, aż do realizacji zasady „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.” W taki sposób podłączamy się do zarządzającego nami systemu i uzyskamy możliwość wpływania na swój los.

Jakie są początki Kabały?

Kabała po raz pierwszy odkryła się w Starożytnym Babilonie około 3800 lat temu na tle wybuchu w tym okresie społecznego kryzysu. Na swoim szczycie doprowadził on do powszechnej nienawiści między ludźmi. Wtedy Abraham, znany babiloński kapłan, zebrał ludzi i nauczał ich zjednoczenia według metody Kabały. Kabała połączyła ludzi tak, że stali się  „jak jeden człowiek z jednym sercem” podobnie do zjednoczonej i niepodzielnej Natury.

Od tego czasu miłość do bliźniego jest naszą najwyższą wartością. Tylko za jej pomocą możemy zrównoważyć ludzki egoizm – siłę, która, jeśli jej nie równoważyć, popycha nas do izolacji.

Z czasem grupa zwolenników Abrahama stała się narodem Izraela (Israel oznacza „jaszar-El” – bezpośrednio do Wyższego), narodem, napędzanym przez jedno pragnienie – odkryć wyższy poziom, siłę jedności zarządzającą w Naturze.

Dla kogo przeznaczona jest Kabała?

Kabała przeznaczona jest dla każdego, w kim „płonie” pytanie o sens i istotę życia. Nadaje się dla każdego człowieka, czującego konieczność rozwoju duchowego niezależnie od wieku, płci czy narodowej przynależności.

Co dotyczy wstępnych warunków nauczania, to one nie istnieją. Każdy pragnący może przystąpić do nauki.

Czego nie ma w Kabale?

W autentycznej Kabale nie istnieje mistycyzm, numerologia, amulety i cuda, magia i czary, czerwone nitki, święcona woda, karty tarot, astrologia etc. Kabała przedstawia sobą empiryczne naukowe badanie, podczas którego człowiek studiuje swoją własną naturę. Z pomocą Kabały on stopniowo dysponuje właściwością obdarzania i transformuje swoje egoistyczne jestestwo w miłość do bliźniego.

Kim jest kabalista?

Kabalista – to człowiek, który poprzez studiowanie Kabały osiągnął miłość do bliźniego i poprzez nią – miłość do „Stwórcy”, to jest ogólnej, jedynej, uniwersalnej siły, działającej w rzeczywistości. Dzięki zjednoczeniu z tą siłą, odkrył ukryte prawa Natury i teraz może pomóc innym, w analogicznym procesie zmiany postawy wobec życia.

Jaki jest związek między religią i Kabałą?

Na przestrzeni historii miłość do bliźniego była kluczem do sukcesu i dobrobytu narodu Izraela. Kiedy czuliśmy bliskość do siebie nawzajem i między nami panowała miłość, naród żydowski istniał w całej swej duchowej i materialnej świetności. I odwrotnie, kiedy traciliśmy siłę jedności, naród rozpadał się i stracił godne miejsce wśród innych narodów.

Od momentu odkrycia Kabały przez Abrahama i do zniszczenia Świątyni, naród Izraela żył według zasady miłości do bliźniego, która zawiera w sobie 613 indywidualnych zasad lub przykazań odpowiednio do 613 egoistycznych pragnień, które są w nas założone. W tym samym czasie, w ścisłej zgodności z tymi wewnętrznymi naprawami, naród wypełniał także działania wynikające z 613 przykazań.

W wyniku zniszczenia Świątyni naród Izraela „spadł” ze stopnia braterskiej miłości w bezpodstawną nienawiść, zaniedbał naprawę serca i skupił się tylko na 613 działaniach, które stały się zwyczajem.

Zaczynając od czasów Ari, począwszy od 16 wieku i dalej, kabaliści ogłosili, że pokolenie jest już godne, aby powrócić do studiowania Kabały, przywracając tym samym dobre stosunki. Innymi słowy, godnie naprawiać „zły początek” – te same 613 „zepsutych” pragnień, za pomocą Tory lub Wyższej siły. Tora – istota metody, dana nam właśnie do zbudowania relacji, przepełnionych absolutną miłością. Bez tego nie mamy żadnego związku z Wyższą siłą.

W taki sposób ograniczenia już dawno zostały usunięte i dziś Kabała jest dostępna dla wszystkich: świeckich i religijnych, Żydów i nie-Żydów.

Czym spowodowany jest opór przed Kabałą?

Ari, Baal Szem Tow i wszyscy wielcy kabaliści z ostatnich pięciuset lat uważają, że naprawa świata będzie miała miejsce z pomocą nauki Kabały, jak również jej rozpowszechniania w narodzie Izraela i na całym świecie. Przeciwnicy Kabały mają odmienne zdanie. Ich zdaniem Kabały nie należy studiować, dopóki nie odkryje ją sam Mesjasz. Przez wiele lat między chasydami i mitnagdim (sprzeciwiającymi się) istnieje spór o podejście do tej nauki. Początek sprzeciwu miał miejsce jeszcze za czasów Baal Szem Towa, w 18 wieku, i to trwa do dziś.

Mimo walki, odnawianej od czasu do czasu, mamy nadzieję, że kręgi, przeciwstawiające się studiowaniu Kabały, zrozumieją gorzki błąd, oddzielający nasz naród w samej jego podstawie. Naród Izraela został zbudowany na zasadach Kabały, na wartościach „miłości do bliźniego, jak siebie samego“. On żyje dzięki niej. Całą jego istotą i całym przeznaczeniem – jest rozpowszechnianie w świecie siły jedności, odkrywającej się za pomocą tej mądrości.

Co motywuje nas dzisiaj do studiowania Kabały?

Ludzka egoistyczna natura stworzyła światowe systemy zapewnienia bytu na świecie, oparte na wyzysku jednych przez drugich, wykorzystywaniu bliźnich w imię własnych korzyści. Tendencja ta osiąga dziś swój punkt kulminacyjny. Po tysiącach lat postępu i rozwoju, większa część stworzonych przez nas społeczno-ekonomicznych mechanizmów znajduje się w poważnym kryzysie. Światowa gospodarka powoli się zatrzymuje, kultura i sztuka obumiera, edukacja pęka w szwach, instytucja rodzinna rozpada się. Jednak to wszystko może wydawać się niewielką częścią w porównaniu ze zniszczeniem środowiska, które grozi planecie nieodwracalnym zachwianiem równowagi.

Doszliśmy do momentu prawdy. Nie uda nam się dalej utrzymywać egoistycznych systemów, do których przyzwyczailiśmy się. Natura stopniowo prowadzi nas do rozczarowania i depresji, zmuszając w ten sposób do zmiany swojego stosunku do życia, do zaprzestania wykorzystywania tylko egoizm, jako katalizatora rozwoju. Aby wyjść z tego impasu, należy uczyć się podstawowych praw rzeczywistości i przejść na harmonijne relacje z Naturą, „jak jeden człowiek z jednym sercem”. Właśnie na tej drodze czeka na nas dobra przyszłość.

Źródło: ynet 02.03.2016