Artykuły z kategorii Dusza i ciało

Dale Carnegie w poszukiwaniu szczęścia

Dale Carnegie był amerykańskim psychologiem, mówcą i autorem. Wywarł znaczący wpływ na życie niezliczonych osób dzięki swoim inspirującym naukom i bestsellerowym książkom. Najbardziej znana książka Carnegie’ego ,,Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi’’, sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie i nadal jest głównym źródłem informacji na temat poprawy umiejętności komunikacji interpersonalnej. Wykłady i seminaria Carnegiego przyciągały tłumy chętnych do zdobycia wiedzy na temat rozwoju osobistego i lepszych umiejętności komunikacyjnych.

Co ważne, okazało się, że czołowy amerykański promotor niezachwianego optymizmu i entuzjazmu, pod koniec życia doświadczył okresu depresji i samotności. Po zdiagnozowaniu u niego raka układu limfatycznego, Dale Carnegie był przytłoczony uczuciem smutku i izolacji. Uczucia te były potęgowane przez brak bliskich przyjaźni w tym trudnym okresie. Pomimo tego, że jego nauki podkreślały znaczenie więzi społecznych i wartość utrzymywania silnych relacji, brakowało mu systemu wsparcia, za którym opowiadał się przez całą swoją karierę.

Ironia jego sytuacji jest trudna do zignorowania. Podczas gdy Carnegie oferował wskazówki i inspiracje milionom, jego książki i wykłady nie zapewniły mu odporności na zmagania z samotnością i nieszczęściem. Pokazuje to granice, jakie mogą osiągnąć takie nauki oparte na psychologii. Chociaż Carnegie miał rację, podkreślając znaczenie bliskich relacji i silnych więzi społecznych, potrzebujemy czegoś więcej niż psychologii, aby osiągnąć prawdziwą więź i szczęście.

W końcu jesteśmy urodzonymi egoistami, pragnącymi cieszyć się wyłącznie dla własnej korzyści, a psychologia mierzy wszystko wyłącznie w ramach naszej egoistycznej natury. To dlatego, pomimo stosowania najlepszych psychologicznych sztuczek, możemy pozostać sami i samotni, wtedy gdy najbardziej potrzebujemy innych. Podobnie, możemy łatwo odwrócić się od innych, gdy nie czerpiemy już z nich korzyści.

Z wiekiem nasze egoistyczne siły stopniowo słabną i zanikają. Kiedy tracimy wszystkie pragnienia, ciało umiera. Dokładne okoliczności śmierci Dale’a Carnegie pozostają niepewne. W oficjalnym oświadczeniu Dale Carnegie & Associates stwierdzono, że zmarł na chłoniaka Hodgkina, ale powszechnie mówi się, że popełnił samobójstwo. Później Irving Tressler napisał książkę ,,Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi’’, jako nieautoryzowaną parodię klasycznej książki Carnegie i popełnił samobójstwo. Podobnie jak wielu innych, obaj opuścili świat rozczarowani i samotni.

Wszyscy umieramy samotnie. Przed śmiercią ludzie czują się całkowicie rozdarci i oderwani od innych. Wiedza i doświadczenie Carnegiego były niewystarczające, by mu pomóc. Rozwijanie trwałych połączeń wymaga czerpania pozytywnej siły, która mieszka w naturze, a mądrość Kabały pozwala nam ją zrozumieć.

Ludzie, którzy studiują Kabałę, mogą połączyć się ze stworzeniem, duszami (obecnymi, przeszłymi i przyszłymi), ponad czasem i poza sprawami tego świata. Nawet śmierć ciała fizycznego nie przerywa takiego połączenia. Kabała pozwala nam rozwijać duszę i odnosić się do innych w bardzo bliski i pozytywny sposób – jak do części naszej własnej duszy. Taka bliskość ma miejsce poprzez wspinanie się po duchowej drabinie, podnosząc nas w ten sposób do stanu połączenia i absolutnego szczęścia.

Jeśli nie uda nam się osiągnąć takiego stanu w obecnym życiu, ciało umiera, a my opuszczamy ten świat tak, jak do niego weszliśmy – z niczym. Pragnienie, aby cieszyć się ponownie przebiera się w inne ciała fizyczne i takie reinkarnacje trwają, dopóki nie osiągniemy naszego ostatecznego celu.

Kabaliści nie czują śmierci. Dusza jest wieczna, a kiedy uzyskujemy z nią połączenie, nie jesteśmy już związani przestrzenią i czasem. Postrzegamy wtedy życie na tym świecie jako środek do nieskończenie lepszej rzeczywistości, która jest obecnie przed nami ukryta. Możemy ją poczuć tylko wtedy, gdy zdobędziemy pozytywną siłę obdarzania i miłości, która mieszka w naturze. Zobaczymy wtedy, jak siła obdarzania i miłości wypełnia wszystko i każdy jest w niej zawarty. Możemy wtedy wyrwać się z samotnych klatek naszego indywidualnego ego, które trzymają nas oddzielonych i samotnych, pomimo naszych wysiłków, by „zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”.

Źródło:https://michaellaitman.medium.com/dale-carnegies-quest-for-happiness-e04aa41ab4a5


Kabała nie zajmuje się zwierzęcym poziomem

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Istnieją seansy hipnotyczne, podczas których człowiek przenosi się do swoich poprzednich wcieleń. Co przy tym odczuwa?

Odpowiedź: Nie zajmowałem się tym i nie wiem, ile w tym prawdy. Ale w zasadzie wszystko jest możliwe. Jednak nie wierzę w takie seansy. Jakie przeszłe życie?! Zwierzęce? Co w nim jest?

Komentarz: Na przykład podczas seansu mówi się człowiekowi, że w innym wcieleniu był taki albo taki.

Odpowiedź: I co z tego, że był? Powiedzmy, że w przeszłym wcieleniu byłeś kinooperatorem na wsi, pierwszym takim chłopakiem we wsi. I co dalej?!

Pytanie: Poza tym istnieją takie rzeczy, kiedy szukają kogoś przez hipnozę. Dlaczego w ogóle potrzebna jest hipnoza?

Odpowiedź: Myślisz, że ja coś przed tobą ukrywam? Hipnoza istnieje również u zwierząt: jak one hipnotyzują jedno drugiego, jak na siebie wpływają. Ale Kabała nie zajmuje się zwierzęcym poziomem.

Pytanie: Ale czy na zwierzęcym poziomie ma to jakiś duchowy korzeń?

Odpowiedź: Oczywiście, że ma! Na różnych poziomach, wszystko to wchodzi w jeden jedyny system. Ale po co się tym zajmować?!

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Siła hipnozy”


Jak Stwórca pracuje nad człowiekiem

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Mark Twain powiedział tak: „Kiedy miałem 14 lat, mój ojciec był tak głupi, że ledwo mogłem go znieść. Ale kiedy skończyłem 21 lat, byłem zdumiony, jak bardzo ten stary człowiek zmądrzał w ciągu ostatnich siedmiu lat”.

Proszę powiedzieć, czy my nigdy nie widzimy, że to jest jakby w nas? Czyli cały czas widzę, że to ktoś zmądrzał? A jednak, to ja cały czas byłem mądry.

Odpowiedź: Tak. Jesteśmy zdumieni zmianami zachodzącymi w innych ludziach, nie rozumiejąc, że to z powodu naszych zmian.

Pytanie: Ale nadal mówi się, że „dorosłem, zmądrzałem”. Człowiek nieraz tak mówi. Czy to jest prawidłowe myślenie?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: A w którym momencie następuje ta przemiana, że nagle się zmieniam?

Odpowiedź: To jest praca Stwórcy nad człowiekiem.

Pytanie: To znaczy ja się zmieniam, i zmienia się świat? Czy to jest ta formuła?

Odpowiedź: To jest ta formuła. Ale kto mnie zmienia?

Pytanie: Zmienia mnie Stwórca? W odpowiedzi na co? Czy to po prostu Jego wola?

Odpowiedź: Abym mógł stopniowo określić, że jestem w Jego władzy, i tylko Stwórca rządzi światem, który stworzył. Jestem Mu wdzięczny za to, że dokonał we mnie wszystkich metamorfoz.

Pytanie: Czyli jestem potem wdzięczny? A do tego czasu nadal jest ciężka praca?

Odpowiedź: Oczywiście.

Komentarz: To znaczy, aby powiedzieć mi, że jak dorastałem, to źle rozumiałem ojca, jaki był…

Odpowiedź: Nie, to nie ty źle rozumiałeś. To Stwórca tak ciebie przeprowadzał przez te wszystkie stany. Dlatego zmądrzałeś.

Pytanie: Więc, tak jak Mark Twain pisał o swoim ojcu, ja tak samo mówię jakby o Stwórcy?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: Czyli, kiedy zmądrzałem, zrozumiałem, że Ty jesteś dobry i czyniący dobro. Ale dopóki to się stanie…

Odpowiedź: To nie ma znaczenia. Człowiek osiąga taki stan, dopiero kiedy umiera. Wtedy rozumie, uświadamia sobie.

Komentarz: Kim jest? Powiedział Pan: „Człowiek umiera, a potem mówi Pan „rozumie i uświadamia sobie“.

Odpowiedź: Człowiek, w duszy swojej.

Komentarz: Ale przecież umarł.

Odpowiedź: A co to znaczy umarł?

Komentarz: Co to znaczy umarł? Powiedział Pan: „Człowiek umarł i wtedy rozumie”.

Odpowiedź: Wówczas rozumie, uświadamia sobie, co to znaczy, że Stwórca przeprowadził go przez wszystkie stany tego życia.

Pytanie: A kim jest ? Kto rozumie?

Odpowiedź: Człowiek.

Komentarz: Ale jego już nie ma. On przecież umarł.

Odpowiedź: To, że go zakopali czy spalili? No i co z tego?

Pytanie: A gdzie jest, człowiek?

Odpowiedź: Duch. To jest człowiek właśnie.

Pytanie: To znaczy że jest nieśmiertelny, ten duch?

Odpowiedź: Oczywiście.

Pytanie: Więc mówi Pan, że w człowieku jest coś wiecznego, co czuje wszystko, wszystko przemija i tylko to jest jedyne?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: A ta powłoka, to ciało?

Odpowiedź: Ciało możesz zakopać.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 01.06.2023


Kontakt z Kabałą jest szansą na naprawę

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Często mówi Pan, że jeśli nie osiągniemy naprawy w tej reinkarnacji, to będziemy kontynuować ją w następnej. Brzmi to jednak przerażająco, ponieważ dopóki nie dojdziemy do pewnego rodzaju świadomości, trzeba rozpoczynać ten proces od nowa.

Odpowiedź: Jest to dobry bodziec do zajmowania się Kabałą. A potem na następnych, znacznie wyższych stopniach, kiedy już zaczniesz obdarzać, przekonasz się, że nie to jest najważniejsze. Ale generalnie, należy zadbać o to, aby nie przeżyć życia na próżno.

Przynajmniej dostajesz szansę, a reszta jest w twoich rękach. Ja wam daję wszystko, co mogę, niczego nie ukrywam. Wyciągam z siebie nawet rzeczy, o których, gdyby się dobrze zastanowić, mogłoby się wydawać, że jest za wcześnie, abyście o nich wiedzieli. Mówię zbyt dużo, może, nie dla dzisiejszego poziomu pokolenia. Dlatego wydaję się taki dziwny, nierealny, nie do końca adekwatny.

Ale potem, po kilku latach, dzieje się to, o czym mówiłem. Na przykład wygłosiłem referat o kryzysie w Arosie jeszcze w 2005 roku, a kilka lat później wszyscy zaczęli o nim mówić. Czyli staram się dać z siebie wszystko, a nawet więcej. A na blogu piszę już z myślą o przyszłości.

Ponadto dużo inwestujemy w system integralnej edukacji i wychowania. Wszystko, co robimy dzisiaj, jest krokiem w przyszłość. Ale problem polega na tym, że nasza teoria wyprzedza praktykę. A to nie jest dobrze. Należy przekazywać teorię tylko w takim zakresie, w jakim natychmiast ma zastosowanie w praktyce. Mówimy o rzeczach, które są jeszcze dla nas całkowicie nie do zrealizowania. Ale nie mam innego wyboru.

Pytanie: Czy jest zaprogramowane w człowieku, w jakiej reinkarnacji mimo wszystko uświadomi sobie potrzebę naprawy?

Odpowiedź: W tym wcieleniu, w którym człowiek otrzymuje kontakt z Kabałą, ma już taką możliwość. Może to osiągnąć! Natomiast reszta to jego praca, jego wolna wola.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Potrzeba reinkarnacji dusz”


Ciało towarzyszy człowiekowi na ścieżce duchowej

каббалист Михаэль Лайтман Często jestem pytany o to: po co człowiekowi ciało, dlaczego nie może żyć po prostu w swoich myślach? Rzeczywiście, ciało odnosi się do zwierzęcego poziomu, a my chcemy podnieść się na poziom człowieka, podobnego do Stwórcy. W takim przypadku, oczywiście, nie będziemy potrzebować ciała. Ale na razie nie osiągnęliśmy jeszcze ostatecznej naprawy i dlatego, aby wznieść się z jednego stopnia na następny stopień, istniejemy w fizycznym ciele.

Same myśli nie wystarczą. Przecież rodzimy się w zwierzęcym ciele i istniejemy w nim przez określoną liczbę lat, aby w końcu uświadomić sobie, że trzeba wznieść się ponad cielesny poziom, do poziomu myśli, intencji, obdarzania. Dlatego na razie potrzebujemy tego ciała i cała nasza praca aż do samego końca naprawy może być kontynuowana w ciele.

Ciało nie jest przeszkodą w duchowym postępie, nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, towarzyszy nam w drodze tak długo, jak jest to konieczne. Działa tu specjalna kalkulacja z góry. Po naprawieniu wszystkich stopni, które podlegają naprawie poprzez istnienie w ciele, pokonując cały opór ciała, ciało staje się niepotrzebne. Wtedy, zamiast fizycznego ciała z krwi i kości, nasze ciało staje się pragnieniem przyjemności i nadal istniejemy w swoim duchowym ciele.

Z lekcji według artykułu Rabasza, 09.06.2023


Widzieć owoce swojej pracy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy nie obawia się Pan, że Pana uczniowie przestaną potrzebować Pana, tak jak kiedyś uczniowie Rabasza?

Odpowiedź: Nie wiem! Na razie tego nie czuję. Kiedyś powiedziano mi, że będę żył wiele lat. Ale usłyszałem to przypadkowo od kogoś. Osobiście nie snuję domysłów i nie uważam, że jest to potrzebne. Ponieważ duchowość nie jest związana z latami mechanicznymi.

Chciałbym, aby uczniowie byli ze sobą ściśle związani w świecie, który rozumieją, do którego są w stanie się przystosować i podporządkować duchowo. Podporządkować w dobrym tego słowa znaczeniu, czyli dać mu to, czego potrzebuje, a świat ich zrozumie, zaakceptuje. Świat będzie z nimi w dobrej, życzliwej komunikacji, otrzyma od nich metodę swojej naprawy, wzniesienia, dobrobytu.

Całkiem możliwe, że nagle wszystko się rozpadnie. Nie wiem. Po co zgadywać?

Kabalista chce zobaczyć owoce swojej pracy. A poza tym, kiedy odchodzi z tego świata, to odchodzi w odniesieniu do swoich uczniów. Nie widzą go, nie mają z nim kontaktu, jak wcześniej. A jednak wciąż pozostaje pośród nich. Nadal wyraźnie czuje ich wewnętrzną istotę. Znika ten iluzoryczny świat – olam a-medume, tak zwany wymyślony świat, ale wszystko inne pozostaje.

Nie traci się żadnego połączenia, z wyjątkiem zewnętrznego fizycznego połączenia ludzi, którzy są tylko w nim. Dlatego kabalista traci możliwość działania na ludzi, którzy są tylko w materialnym pojmowaniu, w oczywisty ziemski sposób.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Nauczyciel”


Częściowe zrozumienie Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Kabaliści twierdzą, że dusza rzeczywiście jest częścią Stwórcy z góry i nie ma absolutnie żadnej różnicy między nią a Stwórcą. Ale w odniesieniu do czego ta dusza jest częścią, a nie całością? (Baal HaSulam, Nauka dziesięciu Sfirot (TES), cz. 1, „Skrócenie i linia”, Wewnętrzna kontemplacja)

Pytanie: Jak zrozumieć, że dusza jest częścią Stwórcy?

Odpowiedź: Generalnie dusza nie jest częścią Stwórcy. Po prostu ten, kto odkrywa Stwórcę, poznaje tylko Jego część. W rzeczywistości Stwórcy nie można podzielić, odciąć od Niego kawałka, jak kamienia od skały. Można jedynie zrozumieć, że ​w taki sposób odbywa się nasze postrzeganie.

Baal HaSulam wyjaśnia nam, że nie ma różnicy między duszą, która znajduje się w człowieku, a samym Stwórcą. Jest różnica w pojmowaniu – człowiek poznaje tylko jakąś część, jakiś przejaw Stwórcy, ale nic więcej.

Ponadto, w miarę swojego duchowego wzrostu, będzie poznawał coraz większą cześć Stwórcy w sobie, aż w wyniku swego duchowego rozwoju, osiągnie poczucie, że ​​Stwórca napełnia go absolutnie wszystkim.

Z programu telewizyjnego „Nauka dziesięciu Sfirot (TES)”


Czy genetyka uczyni nas duchowymi?

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Zapytał nas Władymir, naukowiec: „Szanowny Michaelu Laitmanie, mam pytanie dotyczące problemu genetycznej modyfikacji ludzi.

Mówi Pan, że człowiek przez całe życie musi przechodzić przez najbardziej złożone, swoje zmiany duchowe. Nagle wkracza genetyka z twierdzeniem: „Przeprowadzimy korektę genomu, i od razu urodzi się człowiek z duchowymi właściwościami. Jednocześnie takim skokiem naprawimy całą ludzkość i przyniesiemy wszystkim dobro. Czy nie o tym marzą kabaliści?”

Odpowiedź: Kabaliści marzą o tym, żeby człowiek zmienił się. Ale zmieni się w wyniku pracy nad sobą, a nie nad swoimi genami.

Pytanie: Czyli musi ciężko pracować nad sobą?

Odpowiedź: Człowiek musi samodzielnie zagłębić się w te zmiany zgodnie z formułą „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. A wtedy zobaczy, jakie zmiany w nim zachodzą i co buduje, jaki nowy stan siebie, świata, społeczeństwa i ogólnie wszechświata.

Pytanie: To znaczy że Pan nie wierzy, że genetyka poprzez zmianę genomu może przybliżyć człowieka do Stwórcy, do duchowości?

Odpowiedź: Nie.

Pytanie: Nawet nie wierzy Pan w słowo „przybliży”?

Odpowiedź: Przybliżymy się do uświadomienia sobie tego, ale naprawić nie możemy, niczego nie naprawimy. Naprawa dokona się i zależy tylko od człowieka, gdy pozwoli naturze zmienić siebie.

Pytanie: Ale w tym celu musi samemu podjąć wysiłek?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: I nie ma od tego ucieczki?

Odpowiedź: Nigdzie.

Pytanie: Nawet sztuczna inteligencja, wszystkie najnowsze urządzenia techniczne nie będą w stanie nam pomóc?

Odpowiedź: Nic nie pomoże!

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 20.04.2023


Ja – to dusza!

каббалист Михаэль Лайтман Nauka Kabały wyjaśnia te sfery, w których jeszcze nie jesteśmy w swoich uczuciach. Z wyprzedzeniem opowiada nam o tym, co powinniśmy osiągnąć. Im większą siłę obdarzania, miłości do bliźnich zyskasz, tym w wyższą sferę wzniesiesz się i będziesz czuć się coraz bardziej komfortowo, wiecznym, nieskończonym, doskonałym.

Kabała wyjaśnia, jak jest urządzony system wszechświata. W zasadzie zbudowany jest bardzo prosto, na kombinacji tylko dwóch sił – otrzymywania i obdarzania. Ale ponieważ ten system nie jest nam odkryty i ja nie czuję, gdzie mam jakąkolwiek siłę obdarzania i siłę otrzymywania, nie stykam się z nimi, nie operuję nimi, dlatego jest mi trudno.

Dla mnie to wszystko są czyste spekulacje. Ale jeśli przyjrzeć się psychologii, to tam również zaczną ci wyjaśniać takie rzeczy. Zasadniczo wyjaśniają o tobie, a ty nie odkrywasz tego w sobie i dlatego wszystko wydaje ci się bardzo skomplikowane.

Jednak Kabala jest dla nas najbliższą nauką. Mówi o naszej duszy. Co może być bardziej bliskiego? Ciało człowieka – to tymczasowy kawałek mięsa. Możesz przeszczepić jego organy z jednego do drugiego człowieka, robić z nim co chcesz.

A dusza moja jest stała, wieczna. Utożsamiam się z nią. Ja – to dusza, to nie jest ciało. W ciele wszystko można zmienić, wszystko można przerobić, oprócz duszy.

Z rozmowy „zadzwonił mój telefon. Po uszy w ośle!”


Czym jest śmierć?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co to jest śmierć?

Odpowiedź: Śmierć jest wtedy gdy człowiek czuje się całkowicie odcięty od wiecznego, wyższego, doskonałego istnienia. Na świecie jest niewielu takich ludzi. Pozostali uważani są zwyczajnie za nieistniejących. Nie odczuwają ani życia, ani śmierci, czyli ani życia w wyższej, wiecznej, doskonałej przestrzeni, ani śmierci w odłączeniu się od niej.

Innymi słowy, życie i śmierć odczuwają tylko ludzie, którzy mają już kontakt z następną warstwą, z następnym wymiarem. A tak jesteśmy na zwierzęcym poziomie istnienia, jak wszystkie zwierzęta. Załóżmy, że hodujesz kurczaki lub prosięta, a kiedy zachodzi potrzeba zarzynasz je i spożywasz. Tak właśnie jest z nami. Tylko my „zjadamy” innych, nas rzadko zjadają. Zwykle umieramy z innych przyczyn.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Śmierć”