Anulowanie jest warunkiem odkrycia Stwórcy
Międzynarodowy kongres „Wznoszenie się ponad siebie”. Lekcja nr 2
Najważniejsze jest to, żeby nikt w żadnym wypadku nie myślał o sobie, że uważa się go za człowieka sprawiedliwego lub kogoś innego w świętej społeczności – mówiąc, że jest wyjątkowy.
Człowiek powinien dbać tylko o to, aby przez swoje czyny nie zaszkodził grupie, społeczności i choć wygląda na wielkiego człowieka, to niech krytycznie przyjrzy się swoim uczynkom i zastanowi się, za co go cenią, i całkowicie anuluje siebie.
Wiadomo, że w dziesięciu ludziach przebywa Szchina, jeśli anulują się przed sobą nawzajem, to jest cały stopień, a cały stopień ma głowę, ręce, nogi i tak dalej. To jest znane.
Okazuje się, że jeśli każdy będzie uważał siebie w grupie za „nic”, będzie uważał siebie w stosunku do grupy za piętę, nogi, podczas gdy oni przedstawiają sobą głowę i ciało oraz wyższe organy. Kiedy wszyscy tak uważają, postępują tak, żeby On, Stwórca, otworzył im bramy najwyższej obfitości i wszelkiego dobra na świecie. ( „Maor we-Szemesz”, Rozdział Ekew)
Jeżeli ludzie anulują się przed sobą nawzajem, każdy w stosunku do grupy, to czyniąc tak, tworzą w niej warunki dla odkrycia Stwórcy. Tak właśnie należy postępować.
Przecież anulując siebie w stosunku do innych, uczymy się od nich, patrzymy na nich, inspirujemy ich, stwarzamy taki warunek, w którym Stwórca odkryje się. On nie odkryje się w jednej osobie, tylko w stosunku człowieka do grupy i w takim stopniu, w jakim jest to prawidłowe.
Z lekcji nr 2 Międzynarodowego Kongresu „Wznoszenie się ponad siebie”, 07.01.2022