Podziel się szczęściem z przyjacielem

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czy można odciążyć przyjaciela w chorobie, wziąwszy jej część na siebie? A w jaki sposób mogę przekazać przyjacielowi uczucie szczęścia?

Odpowiedź: Jeżeli mój system znajduje się wyżej twojego, to jest on bardziej szczęśliwy, ponieważ istnieje na wyższym poziomie życia, równowagi. Dlatego, kiedy jesteś przygnębiony, on może przekazać ci swoją energię, szczęście w takiej ilości, w jakiej między wami istnieje wewnętrzny związek.

Odnośnie niego jesteś jak maleńkie dziecko – on jest większy od ciebie, przecież szczęście jest powyżej niezadowolenia pod względem poziomu uświadomienia i wartości. Nieważne, z jakiego powodu ludzie są szczęśliwi – może być on najbardziej prozaiczny.

Pytanie: Jakim sposobem przekazujemy sobie wzajemnie szczęście – słowami, uczuciami, myślami?

Odpowiedź: Szczęściem możemy się dzielić również bez tego wszystkiego – wszystko zależy od poziomu naszego związku: nieżywego, roślinnego, zwierzęcego lub ludzkiego. Szczęście przechodzi z wyższego systemu do niższego, w zależności od jakości naszych relacji i tego, na ile jestem w stanie, w tej chwili, aby anulować się przed przyjacielem.

Wszyscy ludzie są ze sobą połączeni. Nie musimy budować tego związku od nowa lub go odcinać – jesteśmy powiązani w jedną sieć, jak neurony w mózgu, lub wszystkie komórki powiązane wewnątrz ciała w jeden system.

Cały wszechświat – to jeden system. Pytanie tylko, na ile my, ludzie jesteśmy tego świadomi i pragniemy odkryć, ożywić, wzmocnić tę relację między sobą i wszystkimi częściami stworzenia. Ten związek już istnieje. Stopień naszego uświadomienia tego związku określa miarę naszej przyjaźni.

Pytanie: Od kogo zależy, czy przeleje się na mnie szczęście przyjaciela: od niego, czy ode mnie?

Odpowiedź: To wymaga wzajemności – nie da się zrobić tego jednostronnie. Musisz przynajmniej trochę otworzyć się na takie przeniesienie w odniesieniu do przyjaciela. Powiedzmy, że jesteś tak nieszczęśliwy, że zamknąłeś się w sobie i oddzieliłeś się od swoich przyjaciół, wtedy nic nie możesz od nich wchłonąć.

Pytanie: Co to znaczy otworzyć się na oddziaływanie przyjaciela?

Odpowiedź: To znaczy kochać go jak siebie samego. Mówimy tu o prawdziwym związku serca z sercem, gdy czujemy się nie jak oddzielne ciała, ani obce systemy, a na tyle blisko, jakbyśmy byli jednym ciałem.

Dwa nasze systemy są ze sobą tak powiązane, że pracują jak jeden. Nasz związek jest bezgraniczny – przepływa między nami niekończący się strumień informacji, uczuć i myśli. To dwa systemy, lecz są ze sobą ściśle połączone.

Pytanie: Jak powinienem otworzyć się na przyjaciela, na jego pozytywne oddziaływanie?

Odpowiedź: Tak, jak zachowuje się niemowlę w ramionach matki – zupełnie anulując się przed nią.

Ono niczego nie wie o sobie i nie rozumie, ono nastawione jest tylko, żeby wszystko od niej wchłaniać. Właśnie dlatego niemowlęta tak szybko rozwijają się, przecież oddajemy im wszystko co mamy.

Dajemy im nie tylko czułe słowa i uśmiechy – a energię, stosunek. Niemowlę wchłania tę energię przez tysiące sensorów, które ono posiada.

Musimy być takimi samymi niemowlętami, maksymalnie anulować siebie, ze wszystkimi swoimi problemami – w stosunku do oddziaływania przyjaciół. Wtedy będą mogli przekazać nam swoje szczęście – tyle, ile zechcą. W przeciwieństwie do nieszczęścia – szczęście nie maleje, rozdzielając się na wszystkich, a tylko wzrasta. Im bardziej uszczęśliwiamy innych, tym bardziej stajemy się sami szczęśliwi.

Energia szczęścia jest nieograniczona. W takim stopniu, w jakim będziemy dawać innym i napełniać ich, poczujemy większe pragnienie do tego i możliwości. Przecież w ten sposób przyłączamy się do źródła energii Wielkiego Wybuchu, do Siły Wyższej, która stworzyła i podtrzymuje wszechświat.

Pytanie: Wtedy ludzie zaangażowani w służbę innym powinni być bardzo szczęśliwi. Dlaczego widzimy, że nie są?

Odpowiedź: Powodem jest to, że oni dają wbrew własnej woli i dlatego ciągle czują pustkę. Podczas gdy matka, która kocha swoje dziecko, może się zmęczy fizycznie, ale jej się nie znudzi troska o niego i kochanie go.

Z rozmowy o nowym życiu, 17.10.2013


Dzień Niepodległości: początek wyzwolenia ludzkości

каббалист Михаэль ЛайтманWielki kabalista Baal HaSulam uważał Dzień Niepodległości Izraela za święte święto dlatego, że widział w nim początek pełnego wyzwolenia ludzkości od egoizmu i podniesienie go do poziomu Stwórcy.

Komentarz: W przypadku większości ludzi, to święto symbolizuje niezależność państwa żydowskiego, gdzie oni się zjeżdżają i Izrael staje się ich domem.

Odpowiedź: Nie ma takich państw, które mogą być całkowicie nizależne. Widzimy, że cały świat jest od siebie uzależniony a ludzie – od innych ludzi, bo nie można żyć samotnie. Dlatego naszą materialną egzystencję nie możemy nazwać niezależną.

Niezależność można osiągnąć tylko wtedy, gdy znajdujesz się w pełnym kontakcie z tymi siłami, które określają twoje istnienie i rozumiesz jak nimi kierować. Wtedy można mówić o jakiejś niezależności, choć pojęcie to jest dość umowne.

Nikt nie może być niezależnym. Nawet struktura kamienia uzależniona jest od środowiska, które go otacza. Niezależność człowieka może pojawić się wtedy, kiedy czuje on całkowitą zależność i znajduje wewnątrz niej możliwość bycia niezależnym.

To czysto psychologiczne odczucie. Jeśli człowiek znajduje się w dobrym, stałym, poprawnym związku ze wszystkimi oddziałującymi na niego parametrami, wtedy jest uważany za niezależnego. Lecz jest on w pełni od nich zależny ale jeśli uczynił tak, że sam decyduje o ich stosunku do siebie – to jest niezależny.

Mówi się, że „Stwórca jest dobry i czyni dobro“, w Jego systemie nie ma nic co mogłoby nas skrzywdzić. Ale człowiek sam wywołuje negatywne oddziaływania w sobie dlatego, że nie jest zgodny z systemem Stwórcy.

Tak więc, w celu uniezależnienia się od samego siebie, powinien poprawić się i dostosować do poziomu Stwórcy tzn. również stać się dobrym i czyniącym dobro. Wtedy nic mu nie będzie straszne, gdyż będzie znajdował się w polu pozytywnych sił. Tylko w ten sposób jesteśmy niezależni. Do takiego stanu powinniśmy dążyć.

Okazuje się, że z jednej strony, jest to stan całkowitego podobieństwa do Stwórcy, kompletnego uzależnienia od niego. Z drugiej zaś strony wykorzystujemy Jego pełną zależność od nas. Oznacza to, że jesteśmy absolutnie równi, podobni, wzajemnie powiązani. I to jest stanem pełnej niezależności.

Z programu TV „Rozmowa o Dniu Niepodległości“ 02.04.2015


Czując oddech wieczności

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Mówi Pan, że kabała pozwala człowiekowi osiągnąć życie wieczne. Widzimy, że kabaliści też umierają? Jak to jest?

Odpowiedź: Kabalista umiera tylko w twoich oczach, przecież nie widzisz jego życia kabalisty. Widzisz tylko jego część – zwierzęce ciało, które oczywiście, że umiera, jak każde inne zwierze.

Wiecznie żywa pozostaje jego boska, duchowa część, którą on rozwinął w sobie. W tym momencie, kiedy ją odnajdzie, ona zaczyna należeć do niego i daje mu poczucie wiecznego istnienia. Wiecznie – jest to właściwość obdarzania, którą nabył, pragnienie, aby dawać.

Zaczynamy to stopniowo postrzegać tylko na podejściu do machsomu, kiedy pojawia się u nas przeczucie oddawania. Światło, które zaczyna dochodzić do człowieka, daje mu poczucie, co znaczy troszeczkę unieść się nad materią i myśleć nieco inaczej, odnosić się do innych z punktu widzenia oddawania.

On jeszcze nie znajduje się w oddawaniu, ale może w jakiś sposób go poczuć. Wtedy pojawia się w nim przeczucie, że może się włączyć w tę właściwość, w to uczucie, które należy do wieczności. Do tego momentu on nie postrzega, światło jeszcze nie wystarczająco się do niego zbliżyło i wszystko to będzie dla człowieka pustymi słowami. On będzie pragnął tylko zjeść, odpocząć, ale wieczność – to zbyt daleko ode mnie, ja jej nie czuję.

Tylko zaczynając czuć oddech świata z daleka, jak wiejący na niego wiatr, on zaczyna rozumieć, że w kabale zawarte jest wyzwolenie od anioła śmierci. Kiedy światło zaczyna zbliżać się do człowieka, zaczyna przynosić mu to uczucie istnienia wieczności.

To początkowy warunek dla jedynego wolnego działania, które możemy wykonać. W przeciwnym razie, po co ci wolność? Co jeszcze masz robić w swoim życiu w zwierzęcym ciele?

Wszystko inne nie robisz ty, a z góry przeprowadzają nad tobą. Jedyne, co możemy osiągnąć sami – jest osiągnięcie wieczności.

Oddawanie – jest wiecznością, a otrzymywanie – jest tymczasowe. Światło Hochma nie przychodzi do nas na stałe, a tylko wtedy, jeśli postrzega się wewnątrz światła Hasadim.

Dlatego, żeby odzyskać wieczność, przede wszystkim musimy odzyskać pragnienie oddawania, a wtedy w nim możemy poczuć swoje życie wieczne.

Z lekcji do artykułu Baal HaSulama „Wolność woli“, 15.04.2010


Czy istnieje życie wieczne?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czy istnieje życie wieczne?

Odpowiedź: Życie wieczne istnieje, ale nie w naszym materialnym ciele. Biologiczne ciało – jest to maszyna, która nie może istnieć więcej niż kilkaset lat.

Nauka może przedłużyć żywotność naszego ciała do kilkuset lat. Nie rozumie tylko, po co tak długo żyć, jeśli nie dla rozwoju naszej duszy. Ale widzimy, że dzisiaj ludzie żyją dwa-trzy razy dłużej niż dwieście-trzysta-czterysta lat temu.

Życie wieczne – jest to istnienie, nie w egoistycznym pragnieniu, a w altruistycznym. Ponieważ egoizm zabija samego siebie, a w pragnieniu oddawania możemy istnieć wiecznie, ponieważ ono nie znika. Ono stale się odnawia, dlatego, że łączy się z innymi ludźmi i żyje w nich.

Rozwijając w sobie duszę, to jest miłość do bliźniego, człowiek wychodzi ze swojego  wąskiego świata, pełnego cierpienia i problemów, w szeroki i wieczny świat.

Z program stacji radiowej 103FM , 02.01.2015


Nie bajka, lecz fakt

каббалист Михаэль ЛайтманW pierwszej kolejności trzeba sprawdzić, jakie siły nami rządzą: które budzą w nas myśli, życzenia, stosunek do bliźnich. W końcu zdamy sobie sprawę, że egoizm przynosi nam zło i niezbędne jest wyjść ze swojej egoistycznej natury.

Przecież jestem niewolnikiem swojego egoizmu, złego odnoszenia się do bliźniego. Wewnątrz mnie ukrywa się negatywna siła, która cały czas powoduje krytyczne spojrzenie na wszystkich. Potępiam wszystko, poza tym co należy do mnie, do moich dzieci, mojej rodziny, w najlepszym przypadku jeszcze do kilku przyjaciół.

To nosi nazwę niewolnictwa, ponieważ nie mogę się z tego uwolnić. Nie mam żadnych szans wyrwania się z mojej egoistycznej natury. Nie mogę zmienić swojego stosunku do innych, ze złego na dobry, pomimo najlepszych chęci, chociaż moje życie stało by się przyjemniejsze i spokojniejsze. Spokojnie jechałbym drogą i słuchał muzyki, zamiast wyprzedzać wszystkich i wykańczać.

Pytanie: Czy tak spokojnie nie jeżdżą tylko starzy ludzie?

Odpowiedź: Starsi ludzie zachowują się tak, dlatego, że ich ogranicza siła natury. A mnie siła natury jeszcze nie ogranicza i sprawia, że zachowuję się, jak każdy inny, dlatego wszystkich wyprzedzam i nie wpuszczam nikogo przed siebie.To nazywa się złem, niewolnictwem własnego egoizmu. 

Jeśli zwrócimy uwagę na to, jak traktujemy się wzajemnie, okazuje się, że przez cały czas próbujemy przejąć włądzę nad innymi, o ile to tylko możliwe. To wyraża się bez słów – jednym ruchem, stosunkiem, pozą. Każdy musi czuć, że jest większy niż inni, i nie zależny od nich, że jest wyjątkowy, nie taki jak wszyscy. I to jest złe – przecież nie myślę tak odnośnie swoich dzieci. To bardzo łatwo przetestować. Dlatego świat dzielimy na rodzinę i innych, poza nią.

Musimy zrozumieć, że nie będziemy mieć dobrego życia, dopóki nie odczujemy wszystkich jako rodzinę. Właśnie o tym opowiada Paschalna opowieść, i to nie jest bajka, lecz fakt, który powinniśmy pojąć. To będą nowe narodziny, podczas których człowiek opuszcza niewolnictwo egoizmu, stając się wolnym człowiekiem we własnym kraju, to jest w swoim pragnieniu.

Już nie będziemy znajdować się wewnątrz swojego egoizmu, bez przerwy budzącego w nas nienawiść do pozostałych. Dlatego zbieramy się wokół góry Synaj i na widok tej rozdzielającej nas góry nienawiści, zgadzamy się połączyć jak jeden człowiek, z jednym sercem.

Pytanie: Co to znaczy być wolnym człowiekiem?

Odpowiedź: Zostać wolnym człowiekiem – znaczy uwolnić się od swojego egoizmu i odnosić się do każdego tak samo dobrze, jak do własnych dzieci. W ten sposób osiągniemy spokój i świat pełen dobra. To daje uczucie dobrego życia, powodzenia, wspaniałego nastroju. Człowiek czuje się dosłownie jak w raju i zdaje sobie sprawę, że warto żyć.

Z rozmowy o nowym życiu, 22.03.2015


Kabała ujawniona część 6


Najważniejsze, nie zapominaj o Nim!

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jeśli wyobraziłbym sobie, że wszystko, co dzieje się ze mną, organizuje Stwórca, to cały czas byłbym zły na Niego. Wcześniej bylem zły na ludzi wokół mnie, myśląc, że są winni wszystkich moich problemów. Jeśli nie ma nikogo oprócz Stwórcy, to znaczy, że będę musiał Go nienawidzić?

Odpowiedź: Nie martw się, to normalne. Nie ma znaczenia, jak odnosisz się do Stwórcy – najważniejsze, aby cały czas myśleć o Nim, nie zapominać o Nim! Nieważne, jak się teraz do Niego odnosisz: dobrze czy źle – najważniejsze, aby cały czas o Nim pamiętać.

Stwórca chce, żeby człowiek był z Nim w związku: żeby nie Stwórca szukał tego połączenia, kontaktu z człowiekiem, a człowiek ze Stwórcą.

Człowiek powinien widzieć w każdym miejscu, w każdym obiekcie jedynego Stwórcę – dobrego i czyniącego dobro. Są to dwa parametry, dwie właściwości, przez które można odczuć Stwórcę.

Wokół mnie jest tylko Stwórca, a cały świat – jest to Jego zewnętrzna manifestacja, jakby aktorzy w spektaklu, poruszający się według zamysłu, planu reżysera.

Z rozmów o nowym życiu, 05.02.2015


Przyszły świat – to nie jest to, o czym myślisz …

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Powiedział Pan, że siła powodzenia prowadzi nas w przyszły świat. Jaki przyszły świat ma Pan na myśli?

Odpowiedź: Przyszły świat oznacza, że ja ​​”wychodzę” ze swojego ciała, to znaczy wznoszę się nad swoim ego. Ego – są to wszystkie moje pragnienia, myśli, skłonności, cała moja egoistyczna świadomość – właśnie to się nazywa moim ciałem, a nie moje mięso, które jest uważane za zwierzę.

Muszę wznieść się ponad te wszystkie pragnienia i myśli, tj. żeby zamiast dążenia, pochłaniania wszystkiego w siebie, miałbym pragnienie, aby oddawać bliźniemu.

Oznacza to, że „dusza wychodzi z ciała” a ja odczuwam przyszły świat, tj. zdobywam nowe pragnienie obdarzania, miłości, połączenia i to wszystko nazywa się drugim ciałem, w które wchodzę i działam zgodnie z tymi nowymi pragnieniami. W taki sposób poruszam się dalej i dalej, dopóki nie osiągnę pełnej naprawy.

Przyszły świat oznacza „świat, który przychodzi”, tj. mój następny stan, który osiągnąłem w wyniku pracy nad sobą i swoim odnoszeniem się do innych. Ja zmieniam „ten świat” na „przyszły świat”, czyli zamieniam miłość do siebie na miłość do bliźniego. Oznacza to, że z tego świata osiągam przyszły świat, wchodzę do Rajskiego Ogrodu.

Pytanie: Dlaczego nazywa się on Rajski Ogród?

Odpowiedź: Dlatego że zaczynam odczuwać, że znajduję się poza wszelkimi ograniczeniami, bo dla obdarzania nie ma żadnych granic. Przebywam w przestrzeni, w całości należacej do mnie.

Pytanie: Co to znaczy oddawać wszystkim?

Odpowiedź: Oddawać – znaczy czynić wszystkim dobro, z miłości do nich.

Pytanie: Dlaczego, jeśli człowiek chce czynić wszystkim dobro, to znajduje się w Rajskim Ogrodzie?

Odpowiedź: Ponieważ „Rajskim Ogrodem“ nazywa się miejsce, gdzie możesz robić wszystko, co chcesz, bez żadnych ograniczeń. Bo chcesz oddawać, a dla oddawania nie ma żadnych granic. I wtedy czujesz, że wszystko jest dla dobra, wszystko jest dla Ciebie – pełen dostatek.

Innymi słowy, przyszły świat nazywa się „Ziemia Izraela” / „Erec Isra-El” – pragnienie, w pełni skierowane do Stwórcy. Stwórca – jest to wszechobejmująca siła oddawania, emanacji i miłości, która zawiera w sobie całe stworzenie, nas wszystkich. I ty powinieneś odkryć Go, zgodnie z podobieństwem właściwości do Niego. Dlatego nazywasz się „Isra-El” – bezpośrednio do Stwórcy, ponieważ chcesz osiągnąć ten sam stan, te same wartości, jak u Stwórcy.

Z rozmowy o nowym życiu, 08.01.2015


Cały świat mówi głosem Stwórcy

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czy Stwórca rozmawia ze mną tak, jakby w chińskim języku, a ja uczę się, jak tłumaczyć Jego słowa?

Odpowiedź: Co zostało powiedziane w chińskim języku możemy przynajmniej usłyszeć. A Stwórcy nie słyszymy. Nie zdajemy sobie sprawy, że cały świat – to język Stwórcy.

Myślimy, że świat kręci się sam w sobie, według swoich praw. Ktoś nas obraził, nakrzyczał na nas, a inny uczynił nam coś dobrego – nie postrzegamy tego wszystkiego, jako wpływ wyższej siły, prócz której nic nie istnieje.

Cały świat znajduje się w konflikcie miedzy sobą, zajmuje się polityką, jak małe dzieci w piaskownicy, wiecznie walczące ze sobą. Ale jeśli chcę zrozumieć, o czym mówi Stwórca, muszę sobie wyobrazić, że wszystko, co dzieje się w moim życiu, pochodzi od Stwórcy. Istnieje tylko dwoje: ja i Stwórca.

To będzie początkiem mojego prawidłowego postrzegania rzeczywistości. Ja jeszcze nie postrzegamjej, ale właśnie tak mogę złapać się za koniec nici, która prowadzi do prawdy. Oprócz tego punktu jedynościStwórcy, za który się teraz trzymam, naprawdę nic więcej nie istnieje – nie ma nikogo oprócz Niego.

To jest pierwszy punkt, z którego zaczynam Go rozumieć: poza mną jest tylko Stwórca, jedyna siła, jedna władza, jedno pragnienie. A we mnie też wszystko stworzone jest przez Stwórcę, oprócz pragnienia poznania Go.

I nawet to pragnienie poznania Stwórcy, też jest Jego własnym dziełem. Ale wewnątrz niego On pozostawił mi swobodę wyboru, którą powinienem rozwijać. I wtedy stanę się wolnym człowiekiem, to jest stworzeniem o imieniu Adam, co oznacza „podobny” (dome) do Stwórcy.

Pytanie: A kto są to ci wszyscy ludzie wokół mnie?

Odpowiedź: Nie ma żadnych ludzi – wszystko to tylko Stwórca. Jest to punkt wyjścia dla prawidłowego postrzegania rzeczywistości, przez którymogę zobaczyć drogę. A potembędę musiał pokonać różne przeszkody i problemy, coraz bardziej skupiającswój wzrok na Stwórcy, budującz Nim coraz głębsze relacje, aby zrozumieć, jak On rozmawia ze mną.

On celowo myli mnie, abym głębiej przeniknął w Niego i zrozumiał Jego właściwości, metodę.  Wchłaniam to wszystko od Niego i tym buduję siebie na Jego podobieństwo.

Z rozmów o nowym życiu, 05.02.2015


Obudziliśmy się, czy to się nam śniło?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Kabaliści mówią, że kiedy człowiek odkrywa duchowy świat, rozumie, że całe jego  przeszłe życie było jak sen. Co to oznacza?

Odpowiedź: Czasami wydaje się nam, że żyjemy tak, jakby we śnie. A czasem sny posiadają taką siłę i jasność, że mają na nas ogromny wpływ – większy niż to, co dzieje się w zwykłym życiu. Pozostawiają one w nas tak głębokie odczucia.

Czasami w nocnym śnie kontynuują się wydarzenia, przeżyte w ciągu dnia, i trudno jest rozróżnić, śpisz czy czuwasz.

Pytanie: Ale w końcu się budzimy!

Odpowiedź: Pytanie w tym, czy rzeczywiście obudziliśmy się, czy to tylko nam się śni?

Jeśli spojrzeć na naszą rzeczywistość, to widoczne jest, na ile jesteśmy ograniczeni. Postrzegamy tę rzeczywistość w pięciu organach zmysłów: wzrok, słuch, węch, smak, dotyk – i nic więcej! A może istnieją jakieś inne sposoby postrzegania rzeczywistości, które nie są dla nas dostępne?

Jesteśmy pozbawieni nawet takiego postrzegania rzeczywistości, którym dysponują zwierzęta. Na przykład, pies odczuwa świat według zapachów, a wąż w postaci cieplnych plam. Wąż widzi obraz świata składającego się z ciepłych i zimnych punktów, jakby z pikseli na ekranie.

Żyjemy w świecie, gdzie w każdej sekundzie możemy odkryć coś nowego i nie czujemy, skąd to pochodzi. Wszechświat rozszerza się i rozwija sięcałe nasze życie – najwyraźniej dzieje się to według określonego programu. Musi istnieć program stworzenia.

Widzimy, że w przyrodzie wszystko dzieje się zgodnie z konkretnymi, określonymi, niezmiennymi prawami. I jeśli nam wydarza sięjakieś przypadkowezdarzenie, to wskazuje tylko na to, że nie wiemy, skąd ono przyszło. Ale nie ma wątpliwości, że ono było prawidłowymrezultatem jakiejś formuły.

Pytanie: Czy teraz znajduję się we śnie, czy w realnym życiu?

Odpowiedź: Jest to niemożliwe do ustalenia.

Pytanie: Ale widzę wokół siebie pokój, różne przedmioty, ludzi?

Odpowiedź: We śnie mógłbyś zobaczyć i poczuć to samo. I we śnie i na jawie, widzimy jakiś obraz i w tym czasie nie jesteśmy w stanie określić, czy jest to realne czy nie.

Tylko gdybyśmy się obudzili, możemy powiedzieć, że do tego momentu byliśmy we śnie. Ale żyjemy tym życiem dopóki się nie obudzimy. W tym życiu nam się śni, że raz śpimy, raz budzimy się – i oprócz tego nic więcej nie wiemy. A może istnieją wyższe poziomy snu i czuwania? O nich mówi nauka kabały.

Studiując kabałę, człowiek może dostąpić otwarcia swoich oczu, wznieść się na taka wysokość, że odkryje się przed nim cała rzeczywistość. Wtedy zrozumie, że cały poprzedni czas znajdował się jak we śnie.

W naszych czasach, w naszym pokoleniu jesteśmy zobowiązani wreszcie się obudzić i wyjść z  tego zapomnienia, w którym istniejemy, nie rozumiejąc celu swojego życia. Kabała daje nam metodę, z pomocą której  naprawdę możemy się obudzić.

Z programu stacji radiowej 103FM, 02.08.2015