Artykuły z kategorii

Za co jesteśmy karani?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Baal HaSulam, wielki kabalista, tak napisał na początku lat pięćdziesiątych w swoim artykule „Pokój na świecie”:

W naszych czasach państwa są już powiązane ze sobą podobnie do tego, jak w starożytności ludzie byli połączeni w rodzinach. Dlatego możemy mówić tylko o dobrobycie całego świata. Albowiem dobro lub krzywda każdego człowieka na świecie zależy od wszystkich ludzi”.

Dzisiaj wszyscy rozumieją powszechną zależność i ze wszystkich sił starają się od niej odejść. Na przykład Ameryka chce uwolnić się od Chin. Chiny produkują 80% paneli słonecznych i akumulatorów dla pojazdów elektrycznych. Wszyscy chcą uwolnić się od Tajwanu, 80% czipów jest produkowanych w Tajwanie. Co dalej „uwolnić się, uwolnić się…”.

Proszę powiedzieć, jaka jest przyszłość tego globalnego świata? Baal HaSulam przewidział, że jest już powiązany.

Odpowiedź: Ludzie nie mogą od tego uciec. Tak tylko mówią że nie mogą, ale tak naprawdę nie mogą.

Pytanie: Nie uwolnią się? Więc czy to są łańcuchy, czy jest to jednak moje pragnienie?

Odpowiedź: Oczywiście. Pragnienie bycia niezależnym jest wielkie w każdym z nas, w każdym narodzie i w każdej części świata. Ale nie można od tego nigdzie uciec.

Pytanie: A jeśli człowiek pomyśli sobie, że „mam swój ogródek, swoją produkcję, mogę tutaj robić opony i samochody”?

Odpowiedź: Nie, przechodziliśmy wcześniej przez to, przez 500 lat. A teraz jest to niemożliwe.

Pytanie: Czyli uważa Pan, że globalizacja świata i światowe połączenie jest już nieuniknione?

Odpowiedź: Jest to nieuniknione, z każdym rokiem coraz bardziej.

Pytanie: Co powinno się zdarzyć? Przemoc wobec ludzkości, żeby zrozumiała?

Odpowiedź: Tak. Oczywiście? Jeśli widzisz, że jesteś całkowicie zależny od sąsiada, to przestajesz z nim walczyć.

Pytanie: Więc po wszystkich naszych rozbiciach i rozważaniach powinniśmy uświadomić sobie, że jesteśmy całkowicie zależni od swojego sąsiada?

Odpowiedź: Naturalnie. Tak, to już nadchodzi!

Komentarz: Ale ja tego nie widzę i Pan też nie widzi.

Odpowiedź: Wszystko powinno być określone miarą cierpienia. Cierpienie jest podstawą.

Komentarz: Więc okazuje się, że muszę cierpieć, niemal do granic możliwości. Muszę zniszczyć wszystko wokół.

Odpowiedź: To będzie już bliższe całkowitemu naprawieniu.

Pytanie: Jeśli rozumiesz to, szybko ustanowisz takie połączenia, takie łańcuchy, które gdy zostaną zerwane, wszystko runie? A jeśli wcześniej, poprzez jakąś mądrość?

Odpowiedź: Jaką mądrość? To jest, przepraszam, głupota.

Pytanie: Czy chodzi o to, że mogę wcześniej nawiązać nici więzi z sąsiadami, których później nie będę mógł zerwać? A może i tak je później zerwę?

Odpowiedź: Nic nie poradzisz na to.

Pytanie: W takim razie co musi się stać, bym zrozumiał, że naprawdę jestem w kompletnym potrzasku i nie chcę się z niego wydostać? Chcę tak żyć.

Odpowiedź: Uświadomienie sobie całkowitej zależności od wszystkich we wszystkim.

Pytanie: Jak to się dzieje?

Odpowiedź: Poprzez problemy, poprzez ból, poprzez cierpienia, poprzez choroby, w których ujawniamy, jak bardzo jesteśmy związani.

Komentarz: Naukowcy twierdzą, że jesteśmy naprawdę związani. Biolodzy potwierdzają.

Odpowiedź: Ale to trzeba przeżyć na własnej skórze! To jest problem. Tak jak to dzieje się w rodzinie, z krewnymi i tak dalej. Więc kiedy czujesz i to wszystko przechodzi przez ciebie jakby jakiś walec przechodził przez ciało. Wtedy jesteś gotów się tego wyrzec. Oznacza to, że ten „walec” pomoże uświadomić sobie moje zło.

Pojawia się tu naprawdę wiele pytań. Pomyślisz, ten walec! Dlaczego muszę w taki sposób uświadamiać sobie? Czy jestem takim idiotą? Czy aż tak jestem ograniczony? Czy naprawdę jestem aż tak głupi? Czy naprawdę jestem karcony jak dziecko w szkole czy w domu? Nie można być trochę mądrzejszym? Nie, nie można.

Pytanie: To znaczy, że to doświadczenie musi przejść przeze mnie?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: Więc ostatnie, nurtujące pytanie. Czy ktoś po mnie tym walcem przejechał? Czyli, nigdy go nie zapomnę, tego bólu, który mi sprawił.

Odpowiedź: Będziesz mu wdzięczny do nieskończoności!

Pytanie: Mówi Pan teraz o bolesnej rzeczy. Rozumie Pan, że dzisiejsza ludzkość jest taka… Dzisiaj, nie tylko nie mogę patrzeć, ale po prostu nienawidzę. Jak mogę tę nienawiść zamienić we wdzięczność?

Odpowiedź: Uświadomieniem sobie tego wielkiego stopnia, na który dzięki „walcowi” wznosisz się. Pojawia się ogromna miłość do Stwórcy, który to wszystko przewidział z góry i przygotował dla nas.

Pytanie: Im dalej, tym straszniej okazuje się. Jestem wdzięczny temu, którego nienawidzę, jestem wdzięczny Stwórcy, który to wszystko zaaranżował. Na jaki stopień podnoszę się, aby rzeczywiście być wdzięcznym?

Odpowiedź: To jest uświadomienie sobie zła. Uświadomienie sobie zła znaczy że to nie jest zło, ale absolutne dobro.

Pytanie: Które do czego mnie doprowadziło w końcu?

Odpowiedź: Do miłości! Całujesz ten walec.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 01.06.2023


Dopóki żyję…

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jakie dyskusje prowadził Pana ze swoim nauczycielem?

Odpowiedź: Rabasz powtarzał mi jedną rzecz setki razy. Docierało to do mnie stopniowo, aż w końcu coś do mnie dotarło. Dzięki temu dzisiaj rozumiem, dlaczego tak wszystko zachodzi na świecie, rozumiem sytuację.

Dopóki żyję, chcę przekazywać swoją wiedzę innym i sprawić by niektóre chwile istnienia ludzkości były łatwiejsze. Mam nadzieję, że mogę to zrobić. Bo po co jeszcze żyję? Jeśli otrzymałem jakąś wiedzę, i dzisiaj nagle, realnie okazuje się że jest przydatna, to jak mogę się z nią nie podzielić?

Ludzkość może dzisiaj nie rozumie zbyt wiele, z wyjątkiem niewielkiej części ludzi, ale zbliża się do tego bardzo szybko. Jestem pewien, że nasza wiedza będzie się rozprzestrzeniać bez żadnego związku ze mną, dla mnie nie jest to ważne.

Stopniowo ludzie jednak zobaczą, że wszystko, co się z nimi dzieje dzisiaj, jest konieczne tylko po to, by mogli się zjednoczyć. A kiedy się zjednoczą, wejdą na nowy poziom, nowy etap.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Balans czy balast”