Mądrości króla Salomona: nienawiść i miłość

каббалист Михаэль ЛайтманNienawiść wznieca spory, ale miłość pokrywa wszystkie grzechy”.

Nienawiść wznieca konflikty – wydaje się, że to rozumiemy.

Miłość pokrywa wszystkie grzechy – to też jest słuszne, dlatego że nie może być miłości bez grzechu. Trzeba przejawić zło, aby zrozumieć potrzebę dobra. Przejawić nienawiść, po to aby zrozumieć potrzebę miłości.

Pytanie: Czy nie może być tak – że po prostu kocham?

Odpowiedź: Nie! To jest możliwe tylko w odniesieniu do matki i jej dziecka. Tylko tak! A ci ludzie, którzy nie mają żadnych zwierzęcych powodów – jak zwierzęta – nie mają ku temu żadnych skłonności.

Pytanie: Czyli nie mogą mieć miłości?

Odpowiedź: Miłość jest wtedy, gdy jestem gotowy zrobić wszystko dla drugiego! Od siebie do niego.

Pytanie: Ale może być coś takiego – że jestem gotowy zrobić dla drugiego człowieka wszystko?

Odpowiedź: Nie. Nasza natura nie jest tak zbudowana. Nie możemy tego zrobić.

Pytanie: Z natury jesteśmy grzeszni?

Odpowiedź: Nie jest to nazywane„grzechem”. To jest nasza natura, nie jest ani zła ani dobra.

Pytanie: Tak czy inaczej, nasza naturą – jest odnosić się do drugiego jak do obcego?

Odpowiedź: „Bolivar nie może utrzymać dwóch”. Tam jest to dobrze pokazane. Wybacz mi, ale to nie uda się. Albo ja, albo ty. Więc, oczywiście że ja.

Pytanie: A jak to jest że „miłość pokryje wszystkie grzechy”? Jak to w takim razie wytłumaczyć? W czym tkwi sekret?

Odpowiedź: Jeśli prawidłowo odnosimy się do wszystkich grzechów, które ujawniamy między sobą, do nienawiści itd., – powodujemy że siła jedności sprowadza się do miłości, która pokrywa naszą nienawiść. Nienawiść pozostaje wewnątrz. A dzięki niej osiągamy poziom miłości.

Pytanie: Jak to powodujemy? Czy zaczynamy nienawidzić naszą nienawiść do innych?

Odpowiedź: Tak. Ale to nazywamy, że pochodzi z góry. Inaczej jest tylko u matki i dzieci. Ale też do pewnego limitu. Natura pokazywała nam takie rzeczy! W czasie głodu i w innych sytuacjach. Kiedy nagle całkowicie zanika instynkt macierzyński.

Komentarz: To jest oczywiście straszne!

Odpowiedź: To nie jest straszne, to natura. W naturze nie ma nic strasznego, jest taka jaka jest!

Pytanie: W tej prostej prawdzie król Salomon mówi o tym, że człowiek nienawidzi, a cała jego praca – to przywołać miłość, aby wznieść się ponad nienawiść?

Odpowiedź: Tak.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 05.12.2019


Kiedy zmieni się ziemskie życie?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak Pan myśli, czy kiedykolwiek ma sens tworzenie centrum kabalistycznego w Jerozolimie, czy na razie jest to bezcelowe?

Odpowiedź: Nie sądzę, aby było to konieczne, ponieważ dzisiaj najważniejszą rzeczą dla nas jest szerzenie wśród wszystkich ludzi na świecie wiedzy o stanie ludzkości i prawdziwym rozwiązaniu wszystkich naszych problemów. Jesteśmy jedynie organizacją edukacyjną i dlatego pragniemy, aby ludzie wiedzieli, gdzie się znajdują z punktu widzenia nauki Kabały.

I stopniowo będą się utwierdzać w przekonaniu, że naprawdę znajdujemy się w stanie, z którego jest tylko jedno wyjście – wznieść się ponad siebie. Nie przez nas samych, ale przez przyciągnięcie specjalnej siły wyższej według metody kabalistycznej, która otworzy nasze zmysły, oczy i wprowadzi nas w wieczny doskonały wymiar, oprócz tego małego, zepsutego świata zwierzęcego, w którym istniejemy.

Naturalnie, kiedy zaczniemy postrzegać zewnętrzną objętość wszechświata, to nasze ziemskie życie również ulegnie zmianie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Syndrom jerozolimski”


Wstępne szacowanie skutków tragicznego trzęsienia ziemi

W miarę jak skala zniszczeń spowodowanych trzęsieniem ziemi, które nawiedziło południową Turcję i Syrię, staje się z minuty na minutę coraz wyraźniejsza i bardziej przerażająca, pojawiają się już wstępne podsumowania. Ale zanim powiem o tym, co moim zdaniem należy zrobić, pragnę jeszcze raz przekazać najgłębsze wyrazy współczucia i dołączam się do modlitwy za mieszkańców Turcji, zwłaszcza tych, którzy ucierpieli w wyniku trzęsienia ziemi. Niech szybko wyzdrowieją i niech już nigdy nie zaznają smutku.

Trzęsienia ziemi nie są rzadkością w Turcji, w tym silne, choć nie tak silne, jak to, które miało miejsce w miniony poniedziałek, i późniejszy potężny wstrząs wtórny. Dlatego zaskakujące jest, że Turcja nie podjęła szerszych działań zapobiegawczych przeciwko potężnym wstrząsom. Każdy kraj położony na obszarze narażonym na trzęsienia ziemi powinien wziąć to pod uwagę. Tak jak Japonia narzuca surowe normy budowlane, dzięki którym jej budynki są znacznie bardziej odporne na wstrząsy niż gdzie indziej, tak samo powinien to robić każdy kraj położony w regionie narażonym na trzęsienia ziemi.

Jest jednak coś, co jest równie ważne jak narzucanie norm budowlanych, jeśli chodzi o ratowanie życia: międzynarodowa współpraca. Na przykład państwa członkowskie sojuszu wojskowego NATO są zobowiązane do spełnienia określonych standardów wojskowych. Gdy kraj staje się członkiem, pozostałe kraje w sojuszu są zobowiązane do udzielenia mu pomocy, jeśli zostanie zaatakowany.

Podobnie musi istnieć międzynarodowy sojusz, który upoważnia wszystkie państwa członkowskie do wzajemnej pomocy w przypadku znaczącego zdarzenia sejsmicznego. Jednocześnie członkowie muszą spełniać minimalne warunki, które określi sojusz w zakresie standardów budownictwa i budownictwa drogowego, dostępności i trwałości dróg ratunkowych, infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej oraz usług medycznych.

Bez takiego sojuszu każdy kraj sam określi swoje priorytety, a rzadkie sytuacje kryzysowe zazwyczaj znajdują się na końcu listy. Problem polega na tym, że sytuacje kryzysowe się zdarzają, a kiedy już nadejdą, poniesiony koszt w jako efekt lat zaniedbań jest przerażający w kwestiach ludzkiego życia, infrastruktury, produkcji i pieniędzy. Kiedy kraje zdadzą sobie sprawę, że powinny się przygotować z wyprzedzeniem, jest już za późno.

Dlatego zmuszając państwa członkowskie do podjęcia działań zapobiegawczych, międzynarodowy sojusz może uratować tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, jak w przypadku trzęsienia ziemi w tym tygodniu. Dodatkowo obowiązkowa wzajemna pomoc zagwarantuje, że dotknięte nią kraje nie będą musiały same stawiać czoła klęskom żywiołowym ani liczyć na hojność innych krajów, która nigdy nie jest wystarczająca i często wiąże się z polityczną ceną. Jeżeli kraje sąsiednie są zobowiązane do pomocy ze względu na ich przynależność do sojuszu międzynarodowego, takie względy jak stosunki międzynarodowe i inne zastrzeżenia polityczne nie będą przeszkodą w udzieleniu pomocy.

Co więcej, utrzymywanie sojuszu w walce przeciwko klęskom żywiołowym może pomóc w budowaniu lepszych relacji, które będą odzwierciedlone w innych aspektach stosunków między krajami. Wrogowie nie mówią; Oni walczą. Ale kiedy kraje są zaangażowane w sojusz, komunikują się regularnie i nie są już wrogami. Wręcz przeciwnie, są za siebie odpowiedzialni. Dzięki temu mogą swobodnie i bezpośrednio komunikować się ze sobą, co może pomóc w rozwiązywaniu kryzysów w innych wymiarach ich relacji.

Dlatego ustanowienie międzynarodowego sojuszu na rzecz radzenia sobie z klęskami żywiołowymi może przynieść korzyści znacznie wykraczające poza cel, dla którego został ustanowiony. Jeśli wykorzystamy współpracę nawiązaną w celu ratowania życia podczas trzęsień ziemi itp., możemy zacząć budować lepsze i bardziej konstruktywne relacje między wszystkimi krajami na świecie.

Źródło: https://bit.ly/3xcuwwJ


Niekończący się sen

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy 400 lat, które naród żydowski spędził na wygnaniu, można uznać za okres snu?

Odpowiedź: Okresem snu określa się ogólnie cały okres do naszego ogólnego wyzwolenia od egoizmu, dlatego że sen to minimalny wpływ światła z góry, które utrzymuje nas tylko fizycznie. To jest stan w którym teraz się znajdujemy. Dlatego nazywa się to sen – „ajarat WAK”, czyli mała emisja światła, której nawet nie odczuwamy.

Skąd się bierze życie, wirujące elektrony? Skąd pochodzi cała energia i skąd wziął się nasz wszechświat? Z nieskończenie potężnego punktu wybuchu, który jest tylko jednym punktem, i z niego rozwinęła się cała materia, energia, informacja?

Nie czujemy, skąd to się bierze. To odchodzi, rozprasza się do następnego wymiaru i znowu stamtąd przychodzi, ale tych przejść nie odczuwamy.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. 400- letni sen”


Kabalistyczna geografia

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W Kabale istnieje obszar zwany „kabalistyczna geografia”. Co to jest?

Odpowiedź: Kabalistyczna geografia to nie tylko geo-nauka o Ziemi i konsekwencjach, jakie powodują na Ziemi wyższe siły. Obejmuje ona badanie naszego świata, naszego wszechświata, jakby odcisk następnego, wyższego świata. Ponieważ z tego stopnia do naszego świata schodzą siły, które determinują wszystkie materialne części: nieożywione, roślinne, zwierzęce, ludzkie poziomy i ich wzajemne oddziaływanie.

Dodatkowo działa ogromna ilość sil w nieożywionej naturze: nieskończona liczba gwiazd, galaktyk, planet, mgławic i innych ciał niebieskich. Jednak pomimo ilości tych sił, ich jakość jest znikoma w porównaniu z roślinną i zwierzęcą naturą istniejącą na Ziemi, a tym bardziej z poziomem „człowiek”.

Oznacza to, że w miarę bardziej jakościowych sił, które przejawiają się w naszym świecie z duchowego świata, ich ilość w naszym świecie odpowiednio maleje, ale ich jakość wzrasta.

Jeśli pójdziemy dalej w tym ilościowym i jakościowym wpływie, podobieństwie wyższego świata do naszego świata, to można powiedzieć, że wszystkie państwa świata, wszystkie odciski na powierzchni Ziemi są kabalistyczną geografią, to znaczy konsekwencją oddziaływania wyższych sił na naszą Ziemię, na jej powierzchnię.

Wszystko, co określa ekologię, geografię, rzeźbę terenu na ziemi i nie tylko na niej, ale także pod ziemią do jej centrum, wszystko, co otacza naszą Ziemię – jest konsekwencją tych wyższych sił. Ale najciekawsze jest to co odnosi się do człowieka.

Dlatego w Kabale studiujemy bardziej związek między Ziemią, jej geografią (klimatem i wszelkiego rodzaju geograficznymi właściwościami) i tymi narodami, które na niej żyją, a które przechodziły z pokolenia na pokolenie różnymi sposobami: albo poprzez wojny, albo przez odkrycie ziem i tak dalej.

W końcu najciekawszy jest oczywiście rozwój narodu Izraela, ponieważ ta starożytna grupa babilońska, praktycznie część całej ludzkości, nosi w sobie metodę jej naprawy, wzniesienia jej z powrotem na wyższy poziom, skąd schodzą wszystkie siły tworzące nasz Wszechświat.

Z programu telewizyjnego „Geografia kabalistyczna”


Najważniejsza jest – praca wewnętrzna

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Powiedział Pan, że jeśli mamy jakieś materialne pragnienia, to lepiej je szybko zrealizować, aby nie przeszkadzały nam w rozwoju duchowym.

Odpowiedź: Jeśli twoja głowa jest zajęta rozwojem duchowym, wówczas nie masz ochoty wykonywać żadnych głupich, niepotrzebnych ruchów we wszystkim innym.

Niemniej jednak mimo wszystko należy się jakoś zorganizować: zmusić się do ruchu, do normalnego jedzenia. Powiedzmy, że mam siedzącą pracę, praktycznie cały czas siedzę, więc zmuszam się do tego, aby przez półtorej godziny dziennie być w ruchu.

Lekarze twierdzą, że wystarczy nawet pół godziny dziennie: uprawiać jakiś sport, pójść na spacer nad morze, pojeździć na rowerze. Ale osobiście uważam, że trzeba do tego wszystkiego chociaż trochę zmusić się, najważniejsza jest oczywiście praca wewnętrzna. Jeśli człowiek zajmuje się tym, to mimowolnie we wszystkim innym przechodzi normalną odmianę.


Panel sterujący rozwojem duchowym

каббалист Михаэль Лайтман Najważniejsze podczas czytania Księgi Zohar jest – zachowanie naiwnego i prostego podejścia do niej. Przecież ta księga jest tak wzniosła i wielka, że w stosunku do niej jesteśmy jak małe dzieci, które dostały w ręce encyklopedię, i ledwo potrafią ją przekartkować.

Nie rozumiemy niczego, co jest napisane w Zohar. Ale to nie jest ważne. Jeśli zajmujesz się nią na ile potrafisz, to wpływ światła zawartego w tej księdze jest bardzo wielki. Przecież nie tylko czytasz lub słuchasz tego, co jest napisane w księdze. Jesteś jakby przed ekranem dotykowym komputera, który jest sterowany dotykiem twoich palców. Tak właśnie działa Księga Zohar.

Patrząc na jakieś słowo, jakby klikasz i uruchamiasz określony system. Czytając lub słuchając słowa Księgi Zohar, „klikasz” na nie, i z jego duchowego korzenia przyciągasz na siebie świecenie (or makif, OM). I tak – słowo po słowie, wywołujesz jedno świecenie za drugim. Co więcej, Zohar jest zapisany w taki sposób, że wie, jak cię rozwijać.

W świecie duchowym musimy wzrastać w taki sam sposób, w jaki rosną dzieci w naszym materialnym świecie – naturalnie i instynktownie. Tak jak na niemowlę w tym świecie działają wpływy zewnętrzne, i tylko na nie się otwiera, tak również my musimy otworzyć się na wpływy duchowe. Dopiero w konsekwencji tego wpływu zdobędziemy duchowe doznania i rozum.

Z lekcji według Księgi Zohar


Światło Chochma – podstawa życia

каббалист Михаэль ЛайтманNauka dziesięciu Sfirot”, cz. 1. Pytania i odpowiedzi dotyczące znaczenia terminów.

Pytanie 5. Czym jest światło Chochma (Or Chochma)?

Światło Chochma – to światło, które wchodzi w stworzenie przy pierwszym rozprzestrzenianiu się Prostego Światła i jest podstawą życia i istoty stworzenia.

Ze strony Stwórcy stworzenie kończy się na 4 etapach rozprzestrzeniania się Prostego Światła, Malchut Świata Nieskończoności. To znaczy tworzy punkt „z niczego” (jesz mi ajn), który rozwija się w 4 etapach pod wpływem otaczającego go Wyższego Światła.

Wpływ Stwórcy na punkt stworzenia nazywa się zerowym etapem, Keter. A wewnątrz tego punktu przechodzą 1-2-3-4 etapy rozwoju. Ostatni, 4. etap rozwoju punktu „z niczego” pod wpływem światła nazywa się Malchut Świata Nieskończoności. To jest to, co Stwórca chciał dać stworzeniu, aby rozwinąć pragnienie rozkoszowania się w tym punkcie do takiego stopnia postrzegania, odczuwania światła, do osiągnięcia takiego stosunku Dającego, co nazywa się „nieskończonym”.

Rozumiemy, że nie chodzi tutaj o odległości fizyczne, a o definicje jakościowe, o wewnętrznej istocie tego punktu. Teraz dostrzega on i czuje Stwórcę, pochłania Go wewnątrz siebie bez żadnego ograniczenia, co nazywa się nieskończonością, nieograniczonością. Wszystko, co Stwórca pragnie dać dzięki swoim właściwościom Dobrego i Tworzącego Dobro, ten punkt stworzenia przyjmuje całkowicie i bez żadnych ograniczeń ze swojej strony. A wszystko, co dzieje się dalej, jest już reakcją stworzenia, które osiągnęło z pomocą Stwórcy taki wysoki, doskonały i piękny rozwój.

I teraz, przyjmując wszystko, co daje mu Stwórca, stworzenie zaczyna zmieniać się wewnętrznie i już ze swojej strony reaguje na to światło, które je napełnia. Czyli jest to reakcja gościa na całe dobro, które poczuł w stosunku do Gospodarza w podarowanym przez Niego napełnieniu. Teraz powinien odpowiedzieć na to napełnienie i odkrytą przez niego miłość.

Nie kończy się to na stanie Malchut Świata Nieskończoności, chociaż ze strony Stwórcy praca jest zakończona. Ale teraz stworzenie buduje wewnątrz siebie wszelkiego rodzaju ekrany i ukrycia, odpycha poczęstunek, chce ukryć przed sobą odnoszenie Gospodarza, dopóki nie osiągnie wzajemności.

Wszystko to dzieje się już wewnątrz gościa, a Gospodarz jakby o tym nie wie. Gość odmawia i zgadza się, stawia różne warunki, na jakich jest gotów przyjąć poczęstunek Gospodarza. Wszystko, co dzieje się poniżej Malchut Świata Nieskończoności, jest wewnętrznym rozwojem stworzenia, które chce zrównać się ze Stwórcą.

Dlatego „światło Chochma jest światłem, które wchodzi w stworzenie przy pierwszym rozpowszechnianiu się prostego światła” – czyli pierwszym bezpośrednim oddziaływaniu otaczającego światła odczuwanym przez stworzenie. Ponieważ wszystko znajduje się w tym wyższym świetle, ale w miarę swojego rozwoju stworzenie odczuwa, że światło jakby zmienia swój wpływ na nie. Pierwsze oddziaływanie wyższego światła na stworzenie, które „jest podstawą życia i istoty stworzenia” – nazywa się światłem Chochma. Czyli to, co napełnia stworzenie i jest w nim odczuwalne jako światło życia.

To znaczy siedzę naprzeciw Gospodarza i przede wszystkim widzę na stole przed sobą „pożywienie” – źródło życia. Bez tego nie mogę istnieć, zginę. Ale po tym, jak otrzymuję to pożywienie i zaczynam żyć (jak to mówią: „Nie ma Tory bez mąki”), to mogę już robić kalkulacje na swoje otrzymywanie. Dlatego światło Chochma nazywane jest podstawą życia i odkrycie lub skrycie jest obecne we wszystkich wzajemnych działaniach Stwórcy i stworzenia.

Nawet kiedy mówi się o stanie, w którym jest samo światło Chasadim i nie ma żadnego otrzymywania, to jest nazywane „prawie” oddzieleniem się od światła Chochma. Niezupełne oddzielenie od otrzymywania – ale „prawie”. Tak samo jak w naszym życiu – do określonej granicy, do niezbędnego minimalnego poziomu, którego „nie potępia się i nie chwali”, ponieważ jest on potrzebny tylko dla podtrzymania istnienia. Jest to miara życiowo koniecznego otrzymywania, określona przez samo stworzenie.

Z lekcji „Nauka dziesięciu Sfirot”, 19.06.2011


Mądrości króla Salomona: Nie ma człowieka sprawiedliwego na ziemi

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Król Salomon przekazał niesamowitą mądrość poprzez swoje powiedzenia, za zewnętrzną prostotą kryje się wielka głębia.

Nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który czyniłby dobro i nie grzeszył.

Odpowiedź: Ująłbym to inaczej, nie ma na ziemi sprawiedliwego człowieka, który zrobiłby przynajmniej coś sprawiedliwego, nie grzesząc przed tym wcześniej. Za każdym razem, w miarę swojego grzechu, może postępować sprawiedliwie. Jedno przeciwko drugiemu.

Pytanie: Czym według Pan jest grzech?

Odpowiedź: Grzech – to każdy stan, kiedy mogę wyrządzić krzywdę drugiemu. Nie musi to być koniecznie działanie, może być też zamiar. Gdy to sobie uświadamiam, wtedy natychmiast przechodzę do następnego stanu, w którym naprawiam siebie we właściwym, dobrym stosunku do innych, i na tym kończy się moja naprawa.

Więc to, że widzisz dobre uczynki, może po prostu nie rozumiesz, że zanim człowiek zrobił jakieś dobro, to było zło, świadome zło, decyzja o przejściu do dobra i stan dobra, który już widzisz. Oznacza to, że ze stanu zła do stanu dobra muszą przejść cztery stopnie, i wtedy jest to realizowane.

Pytanie: Czy to znaczy, że zanim zrobiłem jakiś dobry uczynek, wcześniej zgrzeszyłem?

Odpowiedź: Jeśli zrobiłeś dobry uczynek, to jak najbardziej! A jeśli nie czujesz, że wcześniej zgrzeszyłeś, to również twój uczynek nie jest dobry.

Poważnie! Są takie opowiadania, przypowieści, że każdy wesoły, naprawdę mądry człowiek, wewnątrz siebie ma odwrotnie, depresyjne stany i tak dalej.

Jaki charakter miał na przykład Raikin! To właśnie dzięki takim stanom, które przeżywał, gdy odczuwał całkiem odpychające stany świata od siebie i siebie od świata, wychodził na scenę i mógł zagrać coś przeciwnego. Inaczej nie miałby tych emocji, tego zrozumienia, że można powiedzieć coś przeciwnego. Zawsze tak jest.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 16.12.2019


Jak przejść do duchowej rzeczywistości

каббалист Михаэль Лайтман Znajdujemy się w stanie „wygnania” z poczucia Stwórcy, wyższego, duchowego świata, do rzeczywistości tymczasowej, zmieniającej się pod wpływem praw natury. Możemy wznieść się, przejść z materialnej rzeczywistości do duchowej ponad czasem, ruchem i przestrzenią.

Egoizm trzyma nas w doznawaniu tego świata, powoduje problemy i kłopoty, zmuszając do zastanowienia się nad zmianą naszego stanu. Rozbudza między nami egoistyczne relacje, które prowadzą nas do konieczności wzniesienia się ku innej percepcji świata, do rzeczywistości ponad umysłem.

Przejście ze świata materialnego do świata duchowego jest możliwe, jeśli człowiek myśli nie o sobie, ale o tym, co jest dobre dla grupy, dla dziesiątki, dla ludzkości i utożsamia się z innymi, poza sobą, wznosząc się ponad ego, do postrzegania we wspólnym pragnieniu między nim a innymi „duszami”.

Przejście od cielesnego postrzegania rzeczywistości do duchowego, jest wznoszeniem się od wewnętrznego odczuwania człowieka do wspólnego odczuwania grupy, od poczucia „ja” do „my”. A im większe jest „MY”, tym silniejsze jest poczucie duchowej rzeczywistości, wiecznej i doskonałej, niezależnej od osobistego postrzegania człowieka.

Obecnie żyjemy w wyimaginowanej rzeczywistości, nasz świat jest iluzją, która powstaje w naszych materialnych organach zmysłów z powodu egoistycznych pragnień, które przyciągają wszystko do siebie w naszej wyobraźni. Wznosząc się do duchowego postrzegania świata, czujemy się tak, jakbyśmy budzili się ze snu.

Żyjemy na kuli ziemskiej otoczonej nieskończonym Wszechświatem. Wszystko jest jak sen wywołany procesami elektrycznymi w mózgu, który na czas trwania snu jest w 99% wyłączony. W tym śnie, podobnie jak w naszym życiu, nie ma teraźniejszości, poza możliwością przebudzenia się, jak powiedziano „byliśmy jak we śnie”.