Palenie książek niczego nie zmieni

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Niedawno w kanadyjskiej prowincji Ontario spalono książki, które uznano za obraźliwe dla rdzennej ludności – Indian. Napisała o tym gazeta „Le Figaro“. Kilkanaście szkół postanowiło oczyścić biblioteki szkolne z pięciu tysięcy książek.

Akcja zamieniła się w pompatyczne wydarzenie. Oczywiście zostały wypowiedziane demaskatorskie przemówienia. Popioły po spaleniu książek były używane do nawożenia drzew. Wśród książek było wiele poważnych esejów, biografii naukowców, naukowych dzieł, powieści, dzieł historycznych. Opowiadano, że kanadyjscy Indianie cieszyli się i tańczyli wokół tego ogniska.

Widzimy, że ludzkość ostatnimi czasy chce rozwiązać problemy równości właśnie w taki sposób.

Odpowiedź: Ponieważ jest to łatwiejsze, niż edukowanie ludzi.

Komentarz: Widzi Pan, szkoły zgodziły się na to. Są to te miejsca, które są powołane, aby wychowywać, a nie palić książki.

Odpowiedź: Wychowania nic nie zastąpi, ponieważ ono zmienia ludzi, w istocie jego celem jest zmiana człowieka. A wszystko pozostałe jest czymś innym, zewnętrznym.

Pytanie: To jest nienawiść do pisarzy, do książek – jest to odejście od prawidłowego wychowania?

Odpowiedź: Oczywiście. Wszystko pisano prawidłowo dla swojego czasu, wtedy pisarze byli postępowymi ludźmi. Noszono ich na rękach jako luminarz ludzkości.

Komentarz: Ogólnie każde pokolenie niszczy to, co zbudowało inne pokolenie.

Odpowiedź: To jest problem – należy poprawnie zniszczyć, aby poprawnie zbudować. A co zbudowano na tym, że zniszczono niewolnictwo? Zrobiono wszystkich niewolnikami. Wszyscy są niewolnikami.

Pytanie: W takim razie co nazywa Pan prawidłowym wychowaniem?

Odpowiedź: Prawidłowe wychowanie uczy człowieka miłości do bliźniego. Trzeba nauczyć wszystkich, kochać się wzajemnie, a wtedy nie będzie mowy o żadnym niewolnictwie.

Pytanie: Czy w taki sposób usuwa się podstawę nierówności?

Odpowiedź: Tak. A teraz co się robi? Odkrywa nienawiść do siebie nawzajem między wszystkimi warstwami, klasami i dalej to rozwija się. I jaki jest tego sens? Czy niewolnictwo zniknęło? Nie.

Jest to zakamuflowane niewolnictwo, również dzisiaj istnieje na wszystkich poziomach. Człowiek ze swoja naturą chce podporządkować sobie bliźniego. Czy jest to wykorzenione?

Pytanie: Oznacza to, że wychowanie powinno być skierowane tak, żeby nie usuwać wszystkich kartek historii, które powstały? Niczego nie palić, nie burzyć pomników, czy tak? Niczego nie wspominać, a jak Pan mówi, zacząć od teraz próbę dążenia, miłości do bliźniego?

Odpowiedź: Tak. I wtedy niczego starego nie trzeba będzie burzyć.

Pytanie: A jak wtedy będzie postrzegane stare, jeśli osiągniemy ten poziom?

Odpowiedź: To wszystko już było. Wszyscy byliśmy małymi dziećmi, robiliśmy w pieluchy. I w taki sposób wzrastaliśmy. Robiliśmy różne głupoty, rozbijaliśmy naczynia. Wszyscy przeszliśmy taką drogę dorastania.

Pytanie: To było konieczne aby ją przejść?

Odpowiedź: A jakże inaczej? To są naturalne etapy dorastania ludzkości. Był to proces obiektywny i dlatego nie powinniśmy o tym zapominać. Dzisiaj nie mamy czego się wstydzić, ani rozliczać z przeszłości.

Musimy po prostu uświadomić sobie, dlaczego natura zrobiła nas takimi. Jest to ogromny egoizm, który również obecnie znajduje się w nas. Ale w jaki sposób można go naprawić? Musimy pozbyć się niewoli egoizmu w sobie! Każdy osobno i wszyscy razem. To wszystko.

Komentarz: Wtedy będziemy dziękować za te kartki historii, które już były. I które doprowadziły nas do tej decyzji.

Odpowiedź: Tak! Będziemy musieli właściwie zarządzać naszym egoizmem. Bo jeśli zniszczymy ego – to będziemy zawieszeni w powietrzu.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 23.09.2021