Artykuły z kategorii

Kto zaburza równowagę natury?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W ostatnich latach nieustannie słyszymy rozczarowujące doniesienia dotyczące klęsk żywiołowych: wybuchów wulkanów, pożarów, opadów śniegu i tak dalej. Co będzie dalej? Wydaje się, że sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli.

Odpowiedź: Wszyscy mówią, że klimat na planecie zmienia się. Czekają nas jeszcze klimatyczne, społeczne, polityczne i finansowe zmiany. Na tej podstawie można sądzić że możliwe są różne technologiczne katastrofy. Nie wyobrażamy sobie całego problemu, który sami pobudzamy w naturze, ponieważ naruszamy jej równowagę.

Mówimy tylko o tym, że znikają niektóre gatunki zwierząt i roślin, nie rozumiemy, że wraz z ich zniknięciem naruszany jest cały obraz natury. Jej ogólny organizm przestaje działać, ponieważ żyjemy w zamkniętej przestrzeni na tej ziemi, wewnątrz małej sfery, w której wszystko jest ze sobą powiązane: nieożywiona, roślinna, zwierzęca i ludzka natura.

Co więcej, kiedy coś się zmienia, wydaje nam się: cóż, to się zmieniło, i to się zmieniło… Nie widzimy, jak wszystko wpływa na siebie nawzajem, dlatego nie ogarnia nas strach, niepokój, jak to odbije się na nas.

Pytanie: Może ludzie po prostu wolą o tym nie myśleć?

Odpowiedź: Można, oczywiście, nie myśleć do pewnego czasu lub dlatego, że rozumiemy, że nie można nic zrobić. Wtedy nie ma o co pytać. Ale co pozostaje nam zrobić? Dlatego mówimy, że jest to nieuniknione, nic się nie da zrobić…

W zasadzie nie możemy nawet potwierdzić, że w jakiś sposób wpływamy na przyrodę, dlatego że zanieczyszczenie środowiska, emisje do atmosfery, eksterminacja ryb czy zwierząt, niszczenie ziemi za pomocą nawozów i chemikaliów – to wszystko ma na nią wpływ. Ale czy to możliwe, że jest to taki duży wpływ na przyrodę? Nie ma na to potwierdzenia.

Oczywiście istnieją powody, dla których wszelkiego rodzaju organizacje publiczne, „zieloni” i inne, domagają się ochrony przyrody. Z pewnością należy ich słuchać. Ale wśród naukowców, wśród absolutnie obiektywnych ludzi, nie ma dokładnej pewności, że wszystko naprawdę od tego zależy. Jeśli weźmiemy na przykład aktywność słoneczną, to na nią już z pewnością nie mamy wpływu żadnymi naszymi działaniami na ziemi.

Pytanie: Okazuje się, że są to procesy nieodwracalne?

Odpowiedź: Jest całkiem możliwe, że są to pewne cykle, przez które nasza Ziemia musi przejść ponownie, albo okres rozgrzewania, albo okres ochłodzenia. Natura jest zobowiązana do utrzymania równowagi.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Europa dzisiaj”


W ślepym zaułku nauki

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Amerykański inżynier i wynalazca Nikola Tesla napisał: „Jestem pewien, że ujednolicony Kosmos jest zjednoczony w sensie materialnym i duchowym. W przestrzeni kosmicznej istnieje coś, skąd czerpiemy całą siłę, inspirację, co wiecznie nas przyciąga. Czuję jego moc i jego wartości, rozsyłane przez niego po całym wszechświecie i tym samym utrzymujące go w harmonii. Nie zgłębiłem tajemnicy tego rdzenia, ale wiem, że istnieje. Kiedy chcę nadać mu jakiś materialny atrybut, myślę, że jest to światło. A kiedy staram się pojąć jego duchowy początek, jest to piękno i współczucie”.

Odpowiedź: Tesla był wielkim naukowcem. Jego stosunek do świata był rzeczywiście szczególny jak do jedynego świata, który zamierza nam się odkryć. Ale wtedy nie było jeszcze na to czasu. We wszystkich wiekach żyli tacy ludzie, którzy mogli wznieść się ponad siebie, ponad mechaniczny stosunek do nauki. Innymi słowy, nie byli technikami, ale odczuwającymi. Taka jest struktura ich duszy.

Czują, że potrzebują innych narzędzi, aby zrozumieć świat, ale na razie jeszcze ich nie posiadają. Oznacza to, że nauka w jej obecnym kształcie i rozwoju nie odkryje ich sama. Nauka stała się czysto mechaniczna. Dlatego właśnie nauka przeżywa kryzys. Naukowcy cały czas karmią nas wszelkiego rodzaju rzekomo interesującymi rzeczami, aby zaistnieć, pokazać, że samodzielnie coś robią.

Ale w zasadzie sama nauka znajduje się w ogromnym kryzysie i to jest akceptowane. Co więcej, jeśli wcześniej były takie okresy kryzysu, kiedy tłumaczyło się to tym, że wszystko już zostało ujawnione i nie ma nic więcej do odkrycia, to teraz jest na odwrót. Widzimy, że doszliśmy do pewnego ślepego zaułka, za którym nie możemy nic odkryć.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Wola wszechświata”


Dlaczego dofinansowujemy gałęzie przemysłu, które szkodzą środowisku

W ludzkiej naturze kryje się interesująca ironia: Cokolwiek robimy, musimy też robić coś przeciwnego. Jeśli zrobimy coś dobrego, musimy też zrobić coś równie złego, bo inaczej nie poczujemy wartości tego, co zrobiliśmy dobrego. Ta konieczność porównywania prowadzi do tego, że wyrządzamy tyle samo krzywdy, ile staramy się czynić dobra. Na przykład, podczas gdy rządy na całym świecie dokonują ogromnych inwestycji w zrównoważony styl życia i energię odnawialną, nowe niezależne badania wykazały, że „rządy na całym świecie wydają co najmniej 1,8 biliona dolarów rocznie na dotacje wspierające przemysł emitujący duże ilości zanieczyszczeń, w tym przemysł węglowy, naftowy, gazowy i rolnictwo, co powoduje dalsze zanieczyszczenie i degradację środowiska oraz utratę bioróżnorodności”. Dlaczego to robią? Gdyby nie istniały gałęzie przemysłu zanieczyszczające środowisko, nikt nie doceniłby wysiłków na rzecz ich ograniczenia.

Odczuwamy, mierzymy i oceniamy wszystko tylko w porównaniu z jego przeciwieństwem. Nie wiedzielibyśmy, że istnieją pory roku, gdyby nie były ze sobą sprzeczne. Podobnie nie wiedzielibyśmy, że uczucie sytości jest dobre, gdyby głód nie był odczuwany negatywnie. W ten sam sposób pragniemy miłości, ponieważ istnieje nienawiść, a kochamy pokój, ponieważ istnieje wojna. Jeśli coś nie ma wyraźnego przeciwieństwa, nie możemy tego dostrzec.

Ponieważ w ten sposób postrzegamy świat, skonstruowaliśmy go tak, aby oscylował między skrajnymi przeciwieństwami. A ponieważ potrzebujemy ciągłego pobudzenia, aby czuć, że żyjemy, potrzebujemy, aby te przeciwieństwa stawały się coraz bardziej skrajne. Jeśli tak dalej pójdzie, z pewnością sprowadzimy na siebie katastrofę.

Jedynym sposobem na uniknięcie katastrofy jest zrozumienie, że nasza natura jest śmiertelną pułapką i musimy ją zmienić od podstaw. Jeśli zaczniemy poszukiwania dobrego, czy choćby bezpiecznego życia upatrując gruntowną zmianę w tym, kim jesteśmy, będziemy mogli znaleźć prawdziwe i trwałe rozwiązanie. Impas natury ludzkiej zmusza nas do wzniesienia się ponad nią.

Kiedy zaczniemy pragnąć wyjść ponad naszą własną naturę, odkryjemy, że przyczyną wszystkich naszych problemów nie jest to, co robimy, ale to, dlaczego to robimy: pochlebstwo i wywyższanie siebie oraz umniejszanie i dyskredytowanie innych. Z powodu naszej negatywnej motywacji wszystko, co robimy, staje się szkodliwe. A ponieważ w ten sposób działają wszyscy, szkodzi to całej planecie i wszyscy cierpią. Wynika z tego, że tylko fundamentalna przemiana całej ludzkości może odwrócić destrukcyjny kurs, na którym się znajdujemy.

Im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym szybciej zdecydujemy, że świadomość prawdy jest jedyną bronią przeciwko naszej naturze. Jest to prawda trudna do przełknięcia, ale przecież żadne lekarstwo nie jest smaczne.

Kiedy zaakceptujemy prawdę, będziemy mogli rozpocząć proces wychowawczy, który nauczy nas troszczyć się o siebie nawzajem, ponieważ od tego zależy nasze życie. Wówczas, gdy będziemy starali się pomagać innym, a nie im szkodzić, sami również otrzymamy pomoc. Taka przemiana intencji jest jedyną zmianą, jakiej musimy dokonać i jedyną, która oczyści nasze środowisko i odwróci groźną tendencję zmian klimatu.

Źródło: https://bit.ly/3yyH1nY