Artykuły z kategorii Kryzys, globalizacja

Wyjść z „piaskownicy“

каббалист Михаэль Лайтман Dzisiaj zaczynamy odczuwać, że dotychczasowy paradygmat świata nie działa. Nie możemy nic zrobić, by poprawić naszą sytuację. Wszystko skończone. To tak, jakby wyciągnięto nas z piaskownicy i wepchnięto do nowego społeczeństwa, w którym musimy być między sobą wzajemnie połączeni, jak w jakimś przedsięwzięciu dla dorosłych.

Kiedy bawiliśmy się w piaskownicy, każdy mógł bawić się w swoim kąciku, ze swoimi samochodzikami, toczyć je, lepić babki z piasku. A teraz zostaliśmy wrzuceni w zupełnie inny stan.

Umieszczono nas w pewnej wspólnocie i powiedziano nam: „Teraz musicie być zależni od siebie w pozytywny sposób, znaleźć między sobą wspólny język i poprawnie się ze sobą porozumiewać”. Ale my tego nie chcemy. Chcemy nadal być niezależni i nie brać na siebie żadnych zobowiązań. W tym tkwi problem.

Pytanie: Załóżmy, że człowiek ma władzę, sławę, bezpieczeństwo, samochód. Jak można przekonać takich ludzi? Oni w ogóle nie chcą wychodzić z tej „piaskownicy”.

Odpowiedź: Myślę, że szybko się przekonają, że nieodwracalnie stracą wszystko i znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie dla samego istnienia, że nagle staną się biednymi. Dla takiego człowieka stać się biednym oznacza opuszczenie się do poziomu normalnej, zwykłej klasy średniej.

Dla niego jest to coś niewyobrażalnego. Ale to się stanie. Cały jego zewnętrzny blask zniknie, nie będą działać żadne społeczne, polityczne, ekonomiczne powiązania, dzięki którym utrzymywał się na swoim poziomie. Pozostanie tylko jedno – zgodzić się, że cała ludzkość, tak jak oferuje nam natura, musi być naprawdę połączona na jednym poziomie, w całkowitej jedności, wzajemnej pomocy między sobą, i w taki sposób osiągnąć najwyższy komfortowy stan – stan duchowy.

Komentarz: Z reguły im więcej człowiek posiada, tym trudniej jest mu połączyć się z innymi.

Odpowiedź: Jeśli tylko człowiek zacznie angażować się w coś powyżej tego poziomu: cel istnienia, prawa natury, nasz rozwój i tak dalej, to generalnie łatwo zniesie rozstanie z tym, co miał wcześniej – to naturalnie wyda mu się zbyteczne.

Komentarz: Ale z natury rzeczy, im mniej człowiek posiada, tym łatwiej mu jest zrewolucjonizować swoje życie.

Odpowiedź: Nie, to tylko tak wygląda, to czysta psychologia. Nie sądzę, żeby tak było naprawdę. Nie aż tak. Nie zależy to od statusu, ale od poziomu jego wiedzy, zrozumienia, świadomości potrzeby.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jak nie stracić pieniędzy?”


Czy natura reaguje na ludzkie działania?

Pomyślmy o miliardach samochodów korzystających z urządzenia Mobileye, które ostrzega nas, gdy za bardzo zbliżymy się do innego obiektu. System natury, w którym się znajdujemy, funkcjonuje podobnie: ostrzega nas, gdy wykonujemy określone działania i przekazuje nam informacje zwrotne na ich temat. Tak więc, zgodnie z naszym udziałem w naturze, otrzymujemy jej odpowiedzi.

Jak działa ten mechanizm? Działa, ponieważ natura rządzi się swoimi prawami.

Prawa natury działają na wszystkich i na wszystko, aby doprowadzić nas do najdoskonalszego, harmonijnego i zrównoważonego stanu. Najdoskonalszym i najbardziej harmonijnym stanem jest ten, w którym wszystkie części natury wchodzą w harmonijne połączenie, w równowadze z prawami natury.

Otrzymujemy pozytywną odpowiedź od natury za każdym razem, gdy nasze działania odpowiadają stanowi harmonijnego połączenia, jaki natura pragnie, abyśmy osiągnęli. Podobnie spotykamy się z negatywną reakcją, gdy nasze działania są przeciwne do stanu harmonijnego połączenia, jakiego pragnie dla nas natura.

Ponieważ obecnie jesteśmy dalecy od uczenia się i wpływania na siebie nawzajem w celu osiągnięcia harmonijnej więzi międzyludzkiej, w naszym życiu kumuluje się coraz więcej problemów. Narastające problemy, których doświadczamy, są informacją zwrotną od natury, która próbuje nam powiedzieć, że stawiamy sobie niewłaściwe cele, że aby doświadczyć pozytywnej reakcji od natury, musimy skierować się na harmonijne i zrównoważone połączenie między sobą.

Im szybciej zaczniemy się uczyć i wpływać na siebie nawzajem, aby pozytywnie się połączyć, tym szybciej zobaczymy, jak nasze życie zmienia się z coraz większego cierpienia i pustki w życie coraz bardziej szczęśliwe, harmonijne i spokojne, dzięki naszej rosnącej zgodności z prawami natury.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/does-nature-respond-to-human-actions-af0e24fb7720


Serce nie może bez miłości

каббалист Михаэль Лайтман Serce jest centrum wszystkiego. To nie przypadek że przypisujemy mu ludzkie pragnienia i namiętności. Mówimy „z całego serca” lub „z ręką na sercu”, „radujemy serce”, „podążamy“ za nim, serce może być „dobrym”, „czułym”, „rozbitym”… Ogólnie rzecz biorąc, serce symbolizuje dla nas centrum życia, zarówno w materialnym, jak i duchowym sensie. Oczywiście, chodzi tylko o symbol. Serce jako takie jest narządem ciała, które można przeszczepić lub zastąpić sztucznym. W istocie serce jest pompą”.

Ale ta „pompa” jest bardzo ważna przede wszystkim dlatego, że demonstruje nam główne działanie w naturze – otrzymywanie i dawanie. Otrzymuje krew z całego ciała i pod ciśnieniem przeprowadza ją przez wszystkie narządy, aby zaopatrzyć je w niezbędne składniki odżywcze i oczyścić z produktów przemiany materii.

Oczywiście serce nie pracuje samo. Samodzielnie nie byłoby w stanie przepompować krwi przez cały organizm, dlatego naczynia krwionośne współdziałają z nim i popychają przepływ dalej, do każdej komórki. Serce nie przejmuje władzy – serce wyznacza rytm, początek, pierwotny impuls, a następnie w pracę z nim włączają się liczne mechanizmy w układzie krążenia, tylko częściowo zbadane przez współczesną naukę.

Tak więc serce nie jest jedyną „pompą” w organizmie, chociaż właśnie koordynuje działanie powiązanych systemów.

Oczywiście pracy serca towarzyszą liczne problemy. Przecież otrzymywanie i dawanie powinno być zrównoważone – od tego zależy zdrowie całego organizmu. Stąd możemy wyciągnąć wnioski nie tylko na temat fizycznej, ale także mentalnej, wewnętrznej i duchowej strony człowieka. Jeśli systemy otrzymywania i dawania są w nim zrównoważone w taki sam sposób, jak w sercu, to wówczas człowiek utrzymuje interakcję, harmonię i prawidłowe relacje z otoczeniem. Podobnie jak serce, otrzymuje i daje, zapewniając zdrową interakcję ze wszystkimi innymi ludźmi.

Innymi słowy, na poziomie interpersonalnym jesteśmy połączeni ze sobą „sercami”, czyli naszymi właściwościami. Idealnie byłoby, gdybyśmy używali ich, utrzymując harmonie z innymi, czyli dając i otrzymując wszystko, czego potrzebujemy. Jednocześnie samo serce w rzeczywistości niczego nie potrzebuje, poza minimum energii dla normalnej pracy. Serce nie żywi się przepływającą przez nią krwią, niczego nie otrzymuje – normalnie funkcjonuje. Jeśli można tak to wyrazić, jego „przyjemnością” jest służenie organizmowi poprzez wlewanie w niego sił witalnych.

To przykład zdrowia psychicznego człowieka: w taki sam sposób musi się zachowywać – traktując innych zgodnie z zasadami „nie czyń drugiemu tego, co jest dla ciebie niemiłe”, „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Człowiek powinien postrzegać potrzeby otoczenia jako swoje własne i zapewniać innym wszystko, co tylko może, aby zaspokoić te zewnętrzne pragnienia. Tak właśnie działa serce.

Jak pokazują współczesne badania, wszyscy jesteśmy ze sobą ściśle powiązani, także mentalnie. Można zatem powiedzieć, że nasze systemy wpływają na siebie. W konsekwencji jeśli jesteśmy chorzy na nerwy lub psychikę, wpływa to również na serce. Serce jest bardzo wrażliwe na stany ducha i „boli” nie tylko z powodu dolegliwości fizycznych. To nie przypadek, że w krytycznych momentach chwytamy się za serce – układ nerwowy natychmiast na nie oddziałuje i wywołuje reakcję.

Na tej podstawie należy zrozumieć również to, co dzieje się w znacznie wyższych systemach egoistycznych relacji między nami. Nasze „serce” jest całkowicie wykorzystywane do egoistycznego otrzymywania bez żadnego oddawania, czyli działa nieprawidłowo, podczas gdy potrzebuje harmonijnego funkcjonowania. A poza tym z poziomu naszych pragnień, naszych zepsutych wzajemnych relacji, wpływamy także na fizyczne serce.

Do tej pory nie byliśmy jeszcze uwikłani w integralną współzależność globalnej społeczności i dlatego wpływ tych mechanizmów był słaby. Jednak od połowy ubiegłego wieku zaczęły przejawiać się między nami ciasne wzajemne powiązania, a my postępujemy egoistycznie, zamiast naprawiać nasze relacje. W konsekwencji wpływa to również na nasze fizyczne serce. Nic więc dziwnego że choroby układu krążenia są coraz częstsze i stały się jedną z głównych zagrożeń dla zdrowia ludzi.

W zasadzie umiemy leczyć serce, bo nie jest to najbardziej skomplikowany narząd. Tak naprawdę jednak jedynie „łatamy” je na różne sposoby a statystyki tymczasem wciąż pokazują ponurą tendencję. Wszystko to dlatego, że nie zaczęliśmy jeszcze naprawiać naszych wzajemnych relacji.

Tylko jeśli na ludzkim, czyli na najwyższym poziomie prawidłowo zbudujemy między sobą mechanizmy oddawania i otrzymywania, jeśli ulepszymy system prawidłowymi, równymi relacjami, przenikniętymi harmonią i pokojem, to wtedy wpłynie to na wszystkie pozostałe systemy, a przede wszystkim na układ sercowo-naczyniowy.

Trzeba powiedzieć, że struktura serca, jego komory i jego działania, a także związane z nim systemy – wszystko to pokrywa się z naszą duchową strukturą. Nie bierzemy jednak pod uwagę całości i jak zwykle leczymy widoczne symptomy a nie prawdziwe przyczyny dolegliwości. Poza tym nawet lekarze wiedzą, że „wszystko pochodzi z głowy”, a głową wszystkiego są nasze wzajemne relacje, nasze myśli i pragnienia. W sensie duchowym „serce” – to centrum pragnień i dlatego wiele tutaj wynika z duchowych właściwości człowieka.

W rzeczywistości serce leczy się miłością. Jest powiedziane: „Miłość pokryje wszystkie przestępstwa”. Innymi słowy, jeśli serce lub człowiek pracuje wyłącznie dla obdarzania, dla potrzeb zewnętrznych, to pracuje z miłością – dla ciała lub dla bliźnich. Oczywiście przynosi to uzdrowienie.

Tak więc zamiast instytutów kardiologii serca, otwierałbym instytuty miłości. W celach profilaktycznych – z pewnością.

Z 80-tej rozmowy o nowym życiu


Zamówić film z dobrym zakończeniem

каббалист Михаэль Лайтман Wydaje nam się, że my, dzisiejsza ludzkość, jesteśmy w pewnym sensie spadkobiercami dwóch cywilizacji: Rzymu i starożytnej Grecji. Struktura państwa, struktura systemu sądowniczego i bankowego wywodzą się z Rzymu. Filozofia pochodzi z Grecji, a w późniejszym okresie częściowo z Bizancjum. Zasadniczo wszystko to dotyczy materialnego rozwoju ludzkości.

A wewnętrzny, altruistyczny, duchowy rozwój świata pochodzi od Izraelitów – grupy ludzi, która upadła z poziomu duchowego na materialny. Od nich wywodzą się wszystkie religie świata, które dały wszystkim narodom pewne przygotowanie do postrzegania idei duchowych.

W taki sposób ludzkość została przygotowana do tego, aby historia wzajemnego przenikania i połączenia przeszła na nowy poziom. Według Kabały, to musi się wydarzyć: albo poprzez świadomość, albo poprzez kij do szczęścia.

Pytanie: Ale czy rzeczywiście rozwój materialny i duchowy zachodzą jednocześnie?

Odpowiedź: Na poziomie duchowym początek, koniec i wszystkie etapy rozwoju istnieją od samego początku. Na poziomie materialnym tego nie ma, wszystko rozwija się tylko w nas. Możemy przejść te etapy albo w dobrym, albo w złym odczuciu. Wybieramy między dobrem a złem.

Za każdym razem musisz być w określonym stanie. Jeśli chcesz zrozumieć i poczuć, że jest to dla ciebie dobre, musisz zmienić się w taki sposób, aby kolejny przygotowany dla ciebie stan był pożądany. Jeśli jesteś na to gotowy, to oczywiście cała twoja droga duchowa będzie dobrze postrzegana, jeśli nie jesteś gotowy, to będzie źle. Ale to nie zmieni tej drogi.

Masz w sobie mechanizm, który pokazuje ci film, przez który musisz przejść. Tylko ty zamawiasz swój stosunek do tego filmu swoim ciągłym rozwojem, klatka po klatce. Innymi słowy, w duchowości to wszystko już istnieje w jednym obrazie. I stopniowo odsłaniasz ten obraz w miarę swojego rozwoju albo pod wpływem cierpienia, albo pod wpływem świadomości.

To tak, jakbyś zaczął widzieć wyraźnie, masz nową wizję, nową możliwość odczuwania, postrzegania świadomości, rozumienia, przyswajania. Tak otwiera się przed tobą nowy świat.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Historia według Kabały”


Pytania do przemyślenia

Czy darzę ludzkość miłością?

Jeśli miłość do ludzkości od samego początku wydaje się zbyt naciągana, to możesz zacząć od miłości do ludzi we własnym kraju.

Jak sprawdzić, czy kochasz ludzi w swoim kraju?

Czy jesteś gotów podzielić się z nimi wszystkim, co masz?

Jeśli czujesz do nich miłość, to z pewnością podzielisz się z nimi wszystkim, co masz, tak jak robisz to w rodzinie.

Dziś być może chcemy być przyzwoitymi obywatelami, którzy znajdują miejsce pracy i płacą podatki, ale natura wymaga od nas więcej.

Natura chce, abyśmy wszyscy czuli ze sobą znacznie głębszą więź, „jako jeden człowiek o jednym sercu”. Osiągnięcie więzi opartej na miłości jest warunkiem ustanowionym przez naturę i jest sprzeczne z naszą egoistyczną naturą, w której chcemy cieszyć się dla własnej korzyści kosztem siebie nawzajem.

Chociaż nie chcemy priorytetowo traktować dobra innych ze względu na naszą egoistyczną naturę, możemy jednak przeciwdziałać naszemu egoistycznemu pragnieniu, aby zacząć brać pod uwagę innych. Zależy to wyłącznie od sposobu, w jaki wpływamy na siebie nawzajem. Jeśli zorganizujemy w naszych społeczeństwach komunikację, kultu i media, w taki sposób abyśmy wpływali na siebie poprzez wartości i przykłady wzajemnego szacunku wówczas się wspólnie wzmocnimy, aby pozytywnie łączyć się ponad egoistycznymi popędami.

Musimy rozwinąć naszą wspólną świadomość, aby zrozumieć, że nasze pozytywne połączenie ze sobą ponad naszymi egoistycznymi popędami nie jest kwestią etyki czy moralności. Jest to raczej warunek określony w naturze. Im bardziej pozwalamy naszemu ego rozwijać się bez żadnego ruchu w kierunku łączenia się ponad nim, tym bardziej będziemy wpadać w coraz większy dół kłopotów. Musimy zatem dojść do stanu, w którym uświadomimy sobie, że musimy osiągnąć pozytywne połączenie, ponieważ jest to najwyższe prawo natury.

Ani tego nie rozumiemy, ani nie czujemy. Wręcz przeciwnie, nieustannie myślimy w przeciwnym kierunku, o tym, jak możemy sprawić, by było nam wygodniej.

Każde nasze pragnienie, myśl i działanie ma na celu naszą osobistą korzyść, począwszy od tego, jak siedzimy, jemy i pijemy, a kończąc na tym, jak dążymy do różnych celów w naszym życiu.

Natura wymaga jednak od nas, abyśmy wznieśli się ponad naszą wrodzoną naturę i zamiast myśleć o sobie, myśleli o innych. Taka świadomość powinna stopniowo doprowadzić nas do stanu uświadomienia sobie, że po prostu nie możemy pragnąć, myśleć i działać dla dobra innych, aby to zrobić, musimy prosić – prosić o siłę miłości, aby weszła w nasze połączenia.

Natura stworzyła nasz świat w taki sposób, abyśmy w końcu dotarli do prawdziwej prośby o pomoc, zwanej „modlitwą”. Połączymy się wtedy z wyższą siłą w naturze, a ona przekaże wszystkim siłę miłości. Wtedy staniemy się jednością, dzieląc harmonijną i pokojową egzystencję we wspólnym połączeniu między nami i z pozytywną siłą miłości, która jest ukryta w naturze.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/can-you-tell-me-some-questions-which-will-help-me-introspect-32b19783668


Natura zmusi nas do zmiany

каббалист Михаэль Лайтман Jak możemy sprawić, aby zrozumieć nasz świat? Aby to zrealizować, trzeba pociągnąć ludzi na wyższy stopień. Ale nie można tego osiągnąć z dystansu, gdy cię lekceważą.

Ludzie powinni wsłuchać się w świat, w jakiś sposób w nim uczestniczyć, chcieć się choć trochę rozwinąć, umniejszyć się, pochylić głowę, powiedzieć że mogą zrobić wszystko, nie siłą pieniądza lub samą siłą, ponieważ w naturze wciąż jest coś jeszcze niezrozumiałego.

Dlatego wydaje im się, że świat jest niekontrolowany. Po zrozumieniu mogą go kontrolować. Ale z innymi właściwościami, dzięki którym dojdą do zrozumienia. Ponieważ od naszych czasów, ludzie nie będą już kontrolować natury, chyba że upodobnią się do niej a jednocześnie zdobędą altruistyczną siłę, przeciwną sobie.

I tutaj już widzimy kilka dziwnych stwierdzeń pochodzących ze strony miliarderów: „Chcemy się z wami trochę podzielić. Zrobimy wszystko, aby…” – i tak dalej.

Wcześniej tak nie było. Byli gotowi okraść cię z każdego grosza, aby dodać kolejne zero do banku. Dzisiaj już tak nie jest. Z zewnątrz zaczyna docierać jakby promieniowanie, poprzez masy, gdzieś z natury. Ludzie nagle poczują, że istnieje inny ruch, i zaczną się do niego zbliżać.

Świat staje się takim, który zmusza nas do zmian. Patrzę na ten świat z wielką nadzieją. Dla mnie to narodziny! Wydarzenie bolesne, ale jednocześnie radosne, jakbyśmy czekali na dziecko, które ma się wkrótce narodzić.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Przyciąganie… odrzucenie…”


Od instynktownej do świadomej zmiany

каббалист Михаэль Лайтман Do chwili obecnej człowiek zmieniał się wewnętrznie instynktownie – zmieniała go natura, a on zmieniał świat pod swoje potrzeby. Dzisiaj musi zmienić siebie, aby dopasować się do świata, przed którym stoi.

Wyszliśmy na prostą. Obecnie natura nie zmienia nas od wewnątrz. Teraz ona zaczyna zmieniać się na naszych oczach, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. I musimy się do niej dostosować, studiować ją, to znaczy pragnąć odkrycia Stwórcy (Stwórca jest naturą), aby upodobnić się do Niego lub do Niej – to nie ma znaczenia.

Komentarz: Dla mnie ta metoda jest zrozumiała. Jest dla mnie jasne, że wewnętrzne zmiany zachodzą właśnie poprzez studiowanie Kabały. Ale słyszę, jak niektórzy z Pana uczniów, jak i ludzie z zewnątrz nieustannie pytają: „Co powinienem zrobić?”. Pan nie korzysta z metodologii Kabały, ale po prostu mówi, że trzeba zmienić siebie. Pytają Pana: „Jak się zmienić?”. Ale stara się Pan nie zwracać na to uwagi.

Odpowiedź: Nie! To wy nie słyszycie tego, co mówię, ponieważ wasz egoizm nie chce słyszeć, że musicie się zmienić.

Komentarz: Ale zmiany zachodzą podczas studiowania Kabały, a nie tak po prostu.

Odpowiedź: Niekoniecznie. Zdarzają się u ludzi z punktem w sercu. A ci, którzy go nie mają, nie powinni w ogóle studiować Kabały.

Aby się zmienić, 99% ludzkości musi podjąć pewne działania. To znaczy stworzyć odpowiednie środowisko, które będzie im cały czas mówić o tym, jak konieczne jest wzajemne połączenie, ustępowanie sobie nawzajem, zjednoczenie, ponieważ takie jest prawo natury – to globalne prawo, które zaczyna się dzisiaj coraz bardziej manifestować w ludzkim społeczeństwie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jest coś, czego Pan nie mówi”


We mgle naszego świata

каббалист Михаэль Лайтман Daliśmy początek wszystkim przeszłym instytucjom społecznym, ekonomicznym, politycznym i państwowym w oparciu o egoistyczne powiązania między nami. Stworzyliśmy gospodarkę i handel w oparciu o egoistyczne właściwości, w których znajdujemy się od dnia naszych narodzin, od czasu Wielkiego Wybuchu, kiedy powstał nasz Wszechświat, aż do dnia dzisiejszego.

Tylko w ten sposób próbujemy zrozumieć naturę, badając tylko tę jej część, którą możemy egoistycznie poznać, odczuć i zmierzyć. I nagle odkrywa się druga jej połowa – altruistyczna! Pokazuje nam, że w ogóle jej nie znamy, nie możemy zbadać, nie potrafimy odnaleźć siebie. Ten świat zaczyna wymykać się z naszych doznań, staje się w pewnym sensie inny.

Wciąż bawimy się starymi zabawkami, pozornie nadal wchodzimy ze sobą w interakcje. Ale nieoczekiwanie inne relacje, schematy, inne siły pozaziemskie ingerują w nasze życie i powodują przeszkody w komunikacji między nami, między firmami, bankami, szkołami, nauczycielami, rodzinami. I tak jest we wszystkim.

To tak, jakby opadła na nas chmura, a my pracujemy jak we mgle – nie tak egoistycznie jak kiedyś: „Ja dla ciebie, ty dla mnie. Pracujmy razem” – i tak dalej, kiedy wszystko jest jasne dla wszystkich. Teraz dla nikogo nic nie jest zrozumiale.

Z każdym mijającym dniem mgła między nami powiększa się i będzie się coraz bardziej manifestować. Naturalnie, w takich warunkach ludzkość zacznie szukać „kozłów ofiarnych”. I tutaj na pierwszy plan wysuną się Żydzi, którzy jak zwykle „wyprzedzają świat”.

Ogólnie rzecz biorąc, taka jest obiektywna rzeczywistość. Jest to kryzys naszych starych koncepcji, kryzys naszej niezdolności dostrzeżenia nowego schematu świata.

Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, że rodzi się tu coś nowego. I koniecznie trzeba zacząć to nowe właściwie postrzegać, spróbować jak najszybciej się do niego przystosować, aby, że tak powiem, narodzić się „z małą ilością krwi” w następnym świecie.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Praca wewnętrzna”.


Usłyszcie nas, ludzie!

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: W historii ludzkości było wiele kryzysów, kiedy wydawało się, że wszystko się w tamtym momencie zawali.

Odpowiedź: To były kryzysy?! Była to zwykła brudna walka polityczna i nic więcej!

Ale teraz Natura zmusza nas do zmian. Natura! Dokąd pójść, jeśli Natura powoduje obecny kryzys?! To nie my go wywołaliśmy.

Kiedy wiele lat temu o tym mówiłem, wszyscy się śmiali. Spotykałem się z laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, którzy byli zaskoczeni: „Jaki kryzys? Przecież wszystko jest w porządku. Nie może być żadnych kryzysów, po prostu idziemy do przodu. Są wzloty i upadki, jest gładka droga i trochę wyboista, dlatego że tak rozwija się ludzkość. Ale cały czas zmierza w tym samym kierunku. Wszystko będzie dobrze“.

Wtedy im powiedziałem: „No ale jak dobrze?! Spójrzcie, co się dzieje na świecie!” – „A co się dzieje na świecie? Normalne stany. Bywa gorzej, bywa lepiej, tak jak w normalnym życiu” i tyle. Trwało to, dopóki kryzys nie dojrzał i nie wybuchł, bezpośrednio uderzył w nich, jakby prosto w twarz. Dlatego ludzkość porusza się tylko za pomocą uderzeń, kijem do szczęścia, ponieważ ludzie prawie nas nie słyszą.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Kryzys jako naturalny proces”


Jakie są mniej znane fakty na temat Alfreda Nobla?

Po śmierci Alfreda Nobla w San Remo 10 grudnia 1896 r., nieoczekiwane ustanowienie specjalnej pokojowej nagrody jego imienia wzbudziło ogromne zainteresowanie. Alfred Nobel zapisał swoją wolę w testamencie, aby przekazać ponad 90 procent swojego zgromadzonego przez całe życie majątku na stworzenie symbolu szacunku i honoru dla tych, którzy przyczynili się do pokoju i poprawy ludzkości na świecie, symbolu, który jest obecnie znany jako Pokojowa Nagroda Nobla.

Tymczasem reputacja Alfreda Nobla była ściśle związana z masową destrukcją – wynalazkami przeznaczonymi do prowadzenia działań wojennych, z których najbardziej znanym był dynamit. W rzeczywistości, oprócz opracowywania rakiet, armat i prochu strzelniczego, chciał stworzyć maszynę tak potężną, że uniemożliwiłaby wojnę ze względu na jej destrukcyjne skutki. Wierzył, że niszczycielska siła broni może potencjalnie zakończyć wojnę szybciej niż zawarcie pokoju.

Nobel nie żył wystarczająco długo, aby być świadkiem I i II wojny światowej, w których jego teorie zostały dość radykalnie obalone. Nie można jednak nie zastanawiać się, co mogło wydarzyć się pod koniec jego życia, że tak dużo zainwestował w sprawę związaną z pokojem na świecie.

Niektórzy twierdzą, że wieloletnia obszerna korespondencja Nobla z austriacką orędowniczką pokoju Berthą von Suttner, znaną z antywojennej powieści Lay Down Your Arms, pozwoliła Noblowi zagłębić się w myśli dotyczące wojny i pokoju, kształtując jego przekonania i wpływając na ustanowienie pokojowej nagrody, która nosi jego imię.

Inni, jak Albert Einstein, twierdzili, że Nobel chciał oczyścić swoje imię i złagodzić poczucie winy, ustanawiając Pokojową Nagrodę Nobla. W rzeczywistości Nobel przepisał swój testament bezpośrednio po śmierci swojego brata Ludviga w 1888 roku, kiedy to francuska gazeta przypadkowo opublikowała nekrolog Nobla, gdzie nazwano go „handlarzem śmiercią, który dorobił się fortuny, znajdując sposoby na zabicie większej liczby ludzi szybciej, niż kiedykolwiek wcześniej”.

Choć możemy jedynie spekulować na temat jego motywów, widzimy, jak łatwo można kupić opinię publiczną w naszym świecie. Dziś większość ludzi zna Alfreda Nobla tylko ze względu na jego wkład w pokój, a mroki jego przeszłości są w dużej mierze pomijane. Niestety, pieniądze przemawiają, i jeśli ktoś możne sobie pozwolić na zapłacenie kilku milionów dolarów, opinia publiczna może zmienić się na lepszą. W podobny sposób kupowane są również środki masowego przekazu.

Pamiętam, jak w 2006 roku przemawiałem na Światowym Forum Duchowym w Arosie, gdzie zebrali się najwięksi działacze pokojowi z całego świata w nadziei na wprowadzenie pozytywnych zmian. Powiedziałem wtedy, że opinia publiczna ma władzę dyktowania wszystkiego. Jeśli stworzymy opinię publiczną, która uhonoruje tylko tych, którzy angażują się w dawanie społeczeństwu i czynienie dobrych uczynków, świat powoli zacznie się zmieniać. Wszyscy słuchali uważnie i zgadzali się. W tamtym czasie wciąż miałem nadzieję, że świat może się zmienić, ale dziś te słowa wydają się naiwne.

Od tego czasu świat uległ dalszemu pogorszeniu. Ludzkość została pochłonięta przez ogromne, przerośnięte ego. Szybko zmierzamy w ślepy zaułek. Problemy będą się nasilać. Czy będziemy musieli stawić czoła tak strasznym kryzysom, w których stracimy wszystko co mamy, nawet nasze dzieci i wnuki, aby zacząć szukać innej drogi?

To zależy od nas.

Ludzie muszą zdać sobie sprawę z potrzeby poważnych zmian. Zmiany będą przychodzić spoza naszego rozumowania i intelektu, ale tylko wtedy, gdy będziemy na nie gotowi. Kiedy dostrzeżemy zbliżający się ślepy zaułek i podejmiemy decyzję o zmianie naszych egoistycznych dróg, nadejdzie zbawienie. Wciąż mam nadzieję, że może to nastąpić szybko i płynnie, i jest to jeden z kluczowych powodów, dla których tak wiele inwestuję w nauczanie i szerzenie mądrości połączenia. Jeśli Alfred Nobel doznał takiej przemiany serca, inni też mogą.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/what-are-some-lesser-known-facts-about-alfred-nobel-7b647d792d2a