Artykuły z kategorii

Prawdziwa równość

Popyt na równość z pokolenia na pokolenie nieustannie rośnie. Rozwiązanie tego społecznego dyskomfortu wydaje się być receptą na zapobieganie dyskryminacji i niesprawiedliwości, nawracających problemów w naszych czasach. Co więc musi się wydarzyć, aby żyć w zgodzie z innymi?

Równość to zwodniczy termin, ponieważ z natury wszyscy jesteśmy różni. Każdy ma własne potrzeby i własne cechy, więc oczekiwanie, że będzie traktowany tak samo jak ktoś inny, jest dość problematyczne. Przede wszystkim najczęściej nie znamy potrzeb drugiej osoby, a nawet jeśli mamy zamiar wejść w czyjeś buty, trudno nam to osiągnąć, ponieważ nasze własne potrzeby są dla nas zawsze priorytetem.

Bez względu na dziedzinę naszego życia toczymy ciągłą walkę, ponieważ każdy uważa, że ​​zasługuje na więcej niż to, co jest mu teraz dane. Dlatego zawsze istnieje uczucie bycia pozbawionym czegoś, a poczucie nierówności następuje tuż za nim.

W takiej rzeczywistości, w której każdy jest inny, a także egocentryczny, nie może być równości. Tak dzieje się z nami na każdym szczeblu, od podziału budżetu państwa po dystrybucję premii w zespole roboczym. Bez względu na dziedzinę naszego życia toczymy ciągłą walkę, ponieważ każdy uważa, że ​​zasługuje na więcej niż to, co jest mu teraz dane. Dlatego zawsze istnieje uczucie bycia pozbawionym czegoś, a poczucie nierówności następuje tuż za nim.

I mimo wszystko tkwi w nas pragnienie równości. Dlaczego? Bo naprawdę możemy osiągnąć taki stan. Ale osiągnięcie równości wymaga ogólnie wzniesienia się na inny poziom życia. Oznacza to, że dzięki nowym relacjom, przeciwnym do tych, które znamy teraz, poprzez zmianę naszego wąskiego, egoistycznego kalkulowania i szukania własnej korzyści, na relacje otwarte na branie innych pod rozwagę, więzi i wzajemność, aż do poziomu miłości między ludźmi. Tylko w związkach opartych na miłości i współpracy może zaistnieć równość, ponieważ ja kocham drugiego, a drugi będzie mnie kochał i dzięki temu będziemy czuć się równi.

Oczywiste jest, że na pierwszy rzut oka ten scenariusz wydaje się być bajką, która nigdy się nie spełni, ale problemów i zmagań, przed którymi stoi ludzkość, nie da się rozwiązać w żaden inny sposób. Żyjemy w coraz bardziej połączonej rzeczywistości, jednocześnie wyczerpują się ograniczone zasoby globalne. Staramy się wszystko zdobyć dla siebie i prędzej czy później uznamy, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko wyrazić zgodę, aby częściowo ustąpić.

W międzyczasie czujemy się niezadowoleni, niespokojni, nieusatysfakcjonowani i czekamy tylko na pierwszą okazję, aby uwolnić się z opresji tych, którzy nas gnębią i uznać, że zabraliśmy to, na co zasługujemy. Więc przechodzimy od walki do walki, od wojny do wojny. Za każdym razem jest coraz gorzej, ponieważ ego staje się coraz silniejsze, więc niszczymy się nawzajem w imię dyskryminacji, żądając sprawiedliwości i równości.

Jeśli chcemy uniknąć ogólnego upadku, będziemy musieli wznieść się do poziomu, w którym więź międzyludzka będzie miała wyższą wartość niż jakakolwiek własność prywatna lub pragnienie. Ponieważ ten wzniosły cel jest sprzeczny z ludzką naturą, tylko szeroki, długotrwały proces edukacji społecznej może nam pomóc. Prawdziwa rewolucja kulturowo-percepcyjna. Celem powinno być ulepszenie postrzegania rzeczywistości przez każdą jednostkę w społeczeństwie. Oznacza to zmianę naszej egocentrycznej percepcji, w której świat tak jakby należy tylko do nas, i uświadomienie sobie, że w naturze jesteśmy połączeni z innymi i od nich zależni. Kiedy nastąpi taka zmiana percepcji, będziemy czuć się zobowiązani do troszczenia się o innych tak, jak troszczymy się o siebie.

Osiągnięcie tego celu wymaga przedsięwzięcia ogromnego ukierunkowanego wsparcia, ogromnej pracy, zarówno pod względem zakresu, jak i czasu trwania, aby przeniknąć wszystkie poziomy społeczeństwa na całym świecie, aby można było osiągnąć porozumienie w społeczeństwie, które sprzyja ideom takim jak więź i wzajemność jako priorytet. Umowa ta doprowadzi do zmian w społeczeństwie, rządzie i przywództwie, a także stopniowo stworzy w społeczeństwie nową postawę dotyczącą równości.

Kiedy zaczniemy traktować siebie nawzajem z miłością, zaczniemy odczuwać, że wszyscy jesteśmy jedną duszą, jak organy w jednym ciele. I tak jak w swoim ciele wyczuwam różne narządy, tak też będę czuł każdą osobę wokół mnie. Taki stan da nam rzeczywistą percepcję równości, taką, którą można osiągnąć tylko poprzez połączenie, poprzez zobowiązanie się do bycia jeden za wszystkich i wszyscy za jednego.

Źródło: https://bit.ly/3hHJkwL


Czy świat wynoszący na piedestał pieniądze i władzę jest zrównoważony?

Niedawno Business Insider napisał, że raport Oxfam International wykazał, że między 18 marca 2020 r. A 30 grudnia 2020 r. bogactwo 10 najbogatszych ludzi na świecie wzrosło o 3,9 biliona dolarów.

Według raportu, sam ten zysk, osiągnięty w czasie krótszym niż 10 miesięcy, „mógłby sfinansować szczepienia wszystkich ludzi na świecie i wyeliminować ubóstwo”. Jednocześnie w raporcie szacuje się, że „w 2020 roku 200 do 500 milionów ludzi popadło w ubóstwo”.

Czy naprawdę tak musi być?

Rzeczywiście, zbudowaliśmy świat, w którym na piedestale stoją pieniądze i władza.

Pieniądze dają władzę, która umożliwia zdobycie większej ilości pieniędzy, co daje jeszcze większą władzę; więc ostatecznie pieniądze „sprawiają, że świat się kręci”.

A za chęcią do zdobywania pieniędzy stoi ego, motor napędzający cywilizację.

Ukoronowaliśmy ego, pozwoliliśmy mu budować nasze społeczeństwo na swoje podobieństwo, a teraz płacimy cenę za to, że się temu poddaliśmy.

Joe Biden planuje podnieść podatki dla bogatych, aby zrównoważyć obciążenie ludzi i sfinansować część strat finansowych spowodowanych przez COVID-19, ale nie sądzę, aby to zadziałało, nie w społeczeństwie, w którym bogaci są potęgą.

Jeśli Biden posunie się za daleko, bogaci mogą po prostu usunąć go z drogi.

Jak długo dzięki pieniądzom świat się będzie kręcił?

Aż wszyscy zrozumiemy, że składanie pokłonów przed ego nie jest rozwiązaniem. Sprawy będą się pogarszać, dopóki nie zmienimy naszego stylu życia, stanu umysłu i motywacji.

Jedynym substytutem ego, który pozwoli stworzyć nam świat pełen radości, jest miłość. To słowo, które tak chętnie dyskredytujemy, jest jedynym słowem, jakie mamy, aby opisać najpotężniejszą istniejącą siłę: moc dawania.

Możemy drwić z tych słów, wyśmiewać i umniejszać każdemu, kto tylko porusza zagadnienie miłości lub dawania, lecz jest to błędem. Nie ma nic potężniejszego niż miłość.

Pomyśl o tym: czy byłbyś tutaj, gdyby nie miłość twoich rodziców do ciebie?

Czy ten świat byłby tutaj, gdyby nie tryliony gatunków, które nieustannie tworzą i pielęgnują swoje potomstwo?

Pomimo niezliczonych niszczycielskich sił wokół nas, życie trwa, a nawet ewoluuje, ponieważ siła życia, moc dawania i kultywowania życia, jest silniejsza niż wszystkie inne razem wzięte.

Do początku XX wieku taka była również sytuacja w społeczeństwie ludzkim.

Ale od tego czasu niszczycielskie siły egoizmu nasiliły się w ludzkości do tego stopnia, że​​teraz stanowią egzystencjalne zagrożenie nie tylko dla naszego gatunku, ale dla całej planety.

Teraz my, ludzkość, musimy podjąć świadomy wysiłek, aby użyć mocy miłości i dawania ponad siłą ego – pragnienia zagarnięcia wszystkiego co tylko można, dowolnym sposobem i w nieograniczonej ilości dla siebie.

Dziesięciu miliarderów może być przyciągającym wzrok przykładem egoizmu, ale gdyby którykolwiek z nas był na ich miejscu, bylibyśmy tacy sami i zachowywalibyśmy się tak samo jak oni.

Zaraza jest w każdym z nas, więc tylko wszyscy razem możemy ją wyleczyć.

Jeśli skupimy się na tym wspólnie, możemy zmienić paradygmat z brania na dawanie i stać się „rodzicami”, przodkami świata, który działa na nowym paliwie.

W nowym świecie nikt nie będzie siedział spokojnie, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni i pod opieką. Tak jak całe ciało nie ma odpoczynku ani spokoju ducha, chyba że wszystkie jego organy są zdrowe, tak też będziemy czuć się w stosunku do każdej osoby na świecie, że wszyscy są częścią mnie i nie mogę być spokojny, jeśli nie wszyscy odczuwają spokój.

Dzisiaj przejście do tego sposobu myślenia jest koniecznością. Staliśmy się tak współzależni, że jeśli nie zatroszczymy się o wszystkich, wszyscy będą cierpieć. Jeśli przyjmiemy taki sposób myślenia, będziemy kwitnąć.

Jeśli nie wdrożymy tego rozwiązania, przypieczętowaliśmy nasz los.

Źródło: https://bit.ly/3f2WanB