Artykuły z kategorii Nowości

Dlaczego nienawidzimy?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Badając korzenie nienawiści, naukowcy z Uniwersytetu Kolumbii doszli do wniosku, że jedną z jej przyczyn jest strach przed rzeczami, które są niezrozumiałe dla człowieka. Nienawiść uruchamia się przez dwie kluczowe emocje: miłość i agresję. Według psychologów ludzie nienawidzą w innych tego, czego boją się w sobie. Co to jest nienawiść z punktu widzenia Kabały?

Odpowiedź: Nienawidzę wszystko, co jest dla mnie niekorzystne. Z drugiej strony, to jest dobra cecha, właściwość, ponieważ z jej pomocą sprawdzam, co w sobie jeszcze powinienem zmienić. Cały świat – to praktycznie Stwórca, do którego powinienem odnosić się z absolutną miłością! A jeśli odnoszę się do czegoś z nienawiścią, znaczy, że wewnątrz siebie jestem nienaprawiony.

Prawdziwa nienawiść przejawia się tylko na drodze do miłości. Jeśli jestem prawidłowo ukierunkowany na miłość, to odkrywam swoją nienawiść do czegoś lub kogoś i zaczynam rozumieć, co muszę naprawić w sobie, aby osiągnąć miłość. To, co dzieje się teraz na świecie jest wyrazem ogromnej nienawiści wszystkich do wszystkiego i do wszystkich. Jest to naturalne wyjście, wybuch naszej wewnętrznej natury, gdy absolutnie nienawidzimy siebie nawzajem. Przy tym przejawiają się tylko nasze negatywne właściwości, cechy, ponieważ pozytywnych właściwości w nas nie ma, my chcemy tylko wykorzystywać jeden drugiego..

To właśnie nasz egoizm jest nienawiścią. A my musimy naprawić go na miłość, co realizowane jest za pomocą zjednoczenia i szczególnej dobrej siły natury, którą odkrywamy.

Pytanie: Ale przecież ta nienawiść, która istnieje teraz na świecie, przejawia się nie na drodze do miłości, a jest nienawiścią jako taką?

Odpowiedź: Nie. Mimo wszystko ona powstaje na drodze do miłości, ponieważ ludzkość znajduje się na drodze do naprawy. Jest to tylko okres uświadomienia sobie zła. Czujemy zło, ale jeszcze nie uświadamiamy sobie jego przyczyny, jego skutków i tego, co z nim zrobić. W rzeczywistości zło jest właśnie tą dźwignią, która pomaga nam zmienić wszystko i dojść do dobra. W tym momencie, gdy uświadomimy sobie zło, nastąpi przewrót. O tym mówi nauka Kabały. Ona wyjaśnia, jak to wszystko zastosować i realizować w praktyce.

Dlatego przychodźcie, uczcie się, i zobaczycie inny świat.

Z programu TV „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 13.03.2017


Ziemia może być rajem

 каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Stephen Hawking nie przestaje się popularyzować. Teraz proponuje budowanie kolonii na Księżycu i Marsie, gdzie tak, czy inaczej będziemy musieli się przesiedlać w wyniku zmian klimatycznych na Ziemi lub upadku na nią meteorytu.

Co Pan myśli na temat tych stwierdzeń? Czy gdzieś odlecimy?

Odpowiedź: Takiego polotu fantazji nie spodziewałem się od poważnego naukowca, zarządcy katedry Newtona.

Oczywiście, dobrze jest budować laboratoria na Księżycu lub na Marsie, „osiodłać” jakąś kometę, meteoryt. Ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że on nawołuje do przesiedlania się w inne miejsca. To niedobrze! Ludzie nie rozumieją, jak bardzo związani są z Ziemią.

Z Ziemią jesteśmy związani wszystkimi naszymi właściwościami! Nawet, kiedy przeprowadzamy się  na Ziemi z miejsca na miejsce, zmieniamy się. Zmieniają się rysy twarzy, charakter – wszystko. Na przykład porównajcie Żydów, którzy żyli w europejskiej części Rosji i Azji Środkowej. Siła ziemi! Jest powiedziane, że ten, kto zmienia miejsce, zmienia los, znak powodzenia.

Uważam, że wszystkie te wygłupy naukowców – są po to, aby uzyskać dobre dotacje, stworzyć laboratoria, dowiedzieć się więcej o Wszechświecie. To dobrze. W rzeczywistości nie sądzę, że ktoś myśli o tym poważnie: „Polecimy gdzieś, będziemy gdzieś żyć”…

Nie ma życia na Ziemi, a w innym miejscu to będzie?! Tutaj masz doskonałe warunki. Ale ty  już zaświniłeś Ziemię tak, że więcej nie chcesz na niej żyć? A w innym miejscu? I tak będziesz postępować ze wszystkimi ciałami niebieskimi?

Komentarz: Kiedyś powiedział Pan, że śmieci, które krążą w kosmosie będą pomnikiem ludzkości tych czasów…

Odpowiedź: Ale on już krąży. Jeśliby nas obserwowali z kosmosu, to po tych śmieciach zrozumieliby, że lepiej z nami nie mieć do czynienia: „Spójrzcie, co zrobiliśmy z najbliższą przestrzenią!”

Pytanie: Chciałbym zapytać Pana, jako kabalistę: Jak zagospodarować ziemię, żeby nie chcieć dokądkolwiek odlatywać?

Odpowiedź: Należy naprawiać człowieka, który zanieczyścił Ziemię. Przecież Ziemia może być rajem.

Pytanie: Czy to znaczy, że miejsca wystarczy i ekologia będzie odnowiona?

Odpowiedź: Rzecz nie w tym. Rzecz w tym, że według parametrów: nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury – Ziemia dla nas jest idealnie odpowiednim miejscem, dlatego że wyrośliśmy i rozwinęliśmy się na niej.

Ale kiedy człowiek na Ziemi zaczął się rozwijać egoistycznie, on zaczął przeciwstawiać się naturze i Ziemi i dlatego systematycznie i sukcesywnie niszczy otaczające środowisko. I tutaj już musimy  zmieniać siebie.

Dlatego równocześnie ze skierowaniem środków na rozwój nauki, musimy zająć się własnym rozwojem.

Z programu TV„Nowości z Michaelem Laitmanem”, 28.06.2017


Samotność

каббалист Михаэль Лайтман Komantarz: Uczeni amerykańskiego Uniwersytetu im. Brighama Younga doszli do wniosku, że samotność i izolacja socjalna stanowią problem narodowy.

Około 42,6 miliona dorosłych Amerykanów powyżej 45 roku życia cierpi z powodu przewlekłej samotności. Zgodnie z wynikami spisu ludności ponad jedna czwarta społeczeństwa jest samotna, a ponad połowa społeczeństwa nie żyje w związku małżeńskim.

Odpowiedź: To jest charakterystyczne dla wszystkich wysoko rozwiniętych krajów. Do tego zmierzają wszyscy. To się dzieje nie tylko w Ameryce, ale i w Europie, i w Rosji, i wkrótce to będzie w Chinach. To nie jest problem narodowy. To rozwijający się egoizm. Co prawda, on w każdym narodzie rozwija się w różnym stopniu i ma nieco różne przejawy.

Pytanie: Czy to się dzieje według jakiejś reguły?

Odpowiedź: Tak. Oczywiście. To 70 narodów świata, 70 korzeni. Ale na ogół to jest ta sama tendencja, która obejmuje wszystkich. My to jeszcze zobaczymy. Dzisiaj w Afryce mamy boom dzietności, ale wkrótce to przejdzie i doprowadzi wszystkich do jednego modelu: człowiek nie będzie chciał marnować siebie dla innych, włączając w to dzieci.

Ludzie dzisiaj nie chcą niczego takiego. Egoizm zamyka człowieka w samym sobie, zapieczętowuje jak w butli i on niczego więcej nie chce. Potrzebna jest mu tylko pizza i cola, które dostarczą mu za pomocą drona, i komputer, nic więcej.

Pytanie: Nawet jeśli człowiek będzie wiedział, że z powodu samotności choruje, cierpi, ma depresję?

Odpowiedź: To wszystko brednia. Z powodu dzieci jest więcej cierpień niż od chorób. Tak nasz egoizm będzie nam podpowiadał. Widzimy, jak wielu ludzi dziś nie chce wychodzić za mąż, żenić się, mieć dzieci. Z trudem przywodzą na świat jedno dziecko, maksimum dwójkę – zależy w jakich społeczeństwach.

Komentarz: To znaczy egoizm zdominował nawet najstarszy instynkt – macierzyński?

Odpowiedź: Również wśród wierzących. To rozprzestrzenia się wszędzie, także w Izraelu. A za granicą już od dawna.

Pytanie: I co dalej?

Odpowiedź: Dalej następuje uświadomienie sobie zła: do czego dochodzimy, do czego przyjdziemy. Najpierw powinniśmy pogrążyć się w złe stany, czerpać z nich przyjemność i krzyczeć, że nam jest dobrze.

Jesteśmy wolni! Nikomu nic się od nas nie należy! Niech się do nas nikt nie wtrąca! Każdy ma własny kąt. Pluć na wszystko! Dostaję jakiś zasiłek i mi to wystarcza, aby wyżyć samemu, zamknąć się w swoim pokoju. Jest mi potrzebne tylko minimum życiowe i komputer. Wszystko!”

Jednak okazuje się, że w końcu człowiek zaczyna uświadamiać sobie swoją ograniczoność Chodzi o to, że to się łączy z rozwojem społeczeństwa. A społeczeństwu ludzie są już niepotrzebni. Przecież mamy dość rąk do pracy. Jest ich aż nadto. Na ziemi żyje 8 miliardów ludzi, a potrzeba tylko miliarda, a nawet mniej. Po co zaśmiecać Ziemię?

Pytanie: I co w rezultacie?

Odpowiedź: W zasadzie program będzie nastawiony na to, aby rodziło się mniej ludzi. Żeby stopniowo ograniczać dzietność.

Pytanie: Kiedy przyjdzie uświadomienie zła? W jakiej chwili?

Odpowiedź: To powinno przyjść od wewnątrz, a nie za pomocą jakichś to wielkich ruchów społecznych. Choć przełom może przyjść w rezultacie wojny. Ale to jest też nienaturalne. Naturalny rozwój – to kiedy człowiek, badając swój egoizm, odczuwając go w sobie, zaczyna nagle czuć następny stopień rozwoju tego egoizmu, który to pokazuje mu, że istnieje nowy, następny stopień istnienia, znajdujący się ponad materią.

I tu człowiek zaczyna rozumieć, że on nie ma z tym nic wspólnego, ale w zasadzie wszystko to, co najlepsze, znajduje się tam. A wszystko to, co działo się tu, wszystkie miliony, a nawet miliardy lat – to tylko przygotowanie do następnego poziomu. A on nie ma nic wspólnego z tym poziomem.

Komentarz: Oto rzeczywista tragedia!

Pytanie: Tu mu dadzą odczuć tę tragedię. Teoretycznie nam się wydaje, że da się to jakoś przeżyć. Przecież każdy ma co jeść i jakieś zajęcie. Nie – nie da się przeżyć. Będą dawać nam wszystko: football, wędkarstwo, cokolwiek. Nie! W człowieku podniesie się następny egoistyczny poziom: osiągnąć cel, sens, podnieść się powyżej dotychczasowej natury na poziom następnej natury – duchowej, nie ograniczonej naszymi ziemskimi, egoistycznymi ramami. I oczywiście, człowiek nie będzie mógł z tym żyć. To będzie jęk, lament na całej ziemi.

Pytanie: To taki jest zamysł Stwórcy?

Odpowiedź: Tak, to cudowny czas! Uświadomienie zła. Co będzie po tym okresie przejściowym lub jak on będzie rozwiązany – to już nieważne. Ważne jest to, jak ludzie zaczną uświadamiać to sobie, odczuwać to… Mogą uświadamiać to sobie, jednocześnie rozumiejąc, że to nie jest przeznaczone dla nich.

Komentarz: To straszne. Tam jest szczęście, które nie jest przeznaczone dla mnie.

Odpowiedź: Tak i ja to rozumiem, uświadamiam sobie, widzę, przeczuwam, ale to nie jest moje.

Pytanie: Czy w takim razie człowiek powinien podejmować jakieś działania?

Odpowiedź: Nie, po prostu wystarczy uświadomienie sobie zła swojej natury. A dalej on będzie gotów wyrwać siebie ze swojego ciała w dosłownym sensie. Tzn. znaleźć tą zewnętrzną siłę, która pomogłaby mu wyrwać się z siebie. To stan oczywiście wspaniały!

Pytanie: To znaczy, że dzisiejsza głuchota zamieni się w możliwość usłyszenia?

Odpowiedź: Tak, on znajdzie środek, za pomocą którego wyjdzie z siebie. On zrozumie, że to jedyna możliwość, i pójdzie na całość. To znaczy następna minuta jest całkiem nieważna. Istnieje tylko to mgnienie. Jak u Fausta.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem, 07.08.2017


Tragedia w Las Vegas

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co Pan myśli na temat strasznego podziału w amerykańskim społeczeństwie, którego skutkiem był wczorajszy atak terrorystyczny w Las Vegas?

Jeden z dyrektorów News nie wahał się napisać na swojej stronie na Facebooku, że „nie jest mu żal ofiar aktu terrorystycznego, ponieważ, zazwyczaj większość uczestniczących w koncertach muzyki country, to republikanie”.

Odpowiedź: Charakterystyczne jest, że przykłady takiego zachowania pochodzą ze strony tak zwanych „liberałów”. Pokazuje to nam, w jakim przewrotnym świecie żyjemy.

Tak zwani „liberałowie“, „demokraci“, „socjaliści“ w rzeczywistości okazali się największymi nazistami nienawidzącymi rodu ludzkiego, których nie obchodzi nic, oprócz celebrowania swoich idei. Wcześniej nie nazywało się to liberalizmem, a zupełnie inaczej.

Ja odczuwam smutek z powodu wszystkich ofiar tego okropnego ataku terrorystycznego i podzielam smutek ich bliskich. Niestety, pozostaje mi jedynie powtórzyć, że wszystko zależy od naszego połączenia – tylko ono jest w stanie przynieść spokój społeczeństwu amerykańskiemu, które przedstawia sobą nowoczesny Babilon, składający się z przedstawicieli wszystkich narodów świata.

Jak kiedyś Abraham chciał zjednoczyć cały Starożytny Babilon, na osnowie miłości pokrywającej wszystkie przestępstwa, tak  i w dzisiejszej Ameryce jedność jest jedynym rozwiązaniem.

W rzeczywistości jest to dokładnie to, co powiedział Trump, który obiecał zrobić z  Amerykanów jeden jedyny naród. Ale, niestety ta obietnica pozostała tylko w słowach.

Z lekcji do artykułu „Wzajemne poręczenie”, 03.10.2017


Zatrzymać huragany

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W ziemię uderzyła seria huraganów. Własnie przeszedł huragan „Harvey“, a potem „Irma“. A w zatoce Meksykańskiej formuje się nowy huragan – „Katja”.

Mówią, że zbliża się kolejna fala huraganów. Skąd pochodzi to żniwo huraganów i właśnie teraz?…

Odpowiedź: Faktem jest, że powodujemy szkody na ludzkim poziomie.

Gdy ten poziom, to odrzucenie, opozycja pozytywnych i negatywnych sił, schodzi przez zwierzęcy, roślinny poziom na nieożywiony, – ponieważ huragany i ta cała natura odnosi się do nieożywionego poziomu – to tam, oczywiście, to zwiększa się miliardy razy.

Komentarz: To znaczy, że nasze małe zakłócenie przekształca się w huragan.

Odpowiedź: I to nie tylko huragan. My jeszcze zobaczymy i słoneczną aktywność, i takie problemy ze wszystkich stron, że ludzkość będzie z dołu tonąć, a z góry się smażyć. Tak będzie to trwało dopóki nie zostanie wytępiona z nas cała głupota.

Przecież, kiedy ludzie cierpią, to ich egoizm nie mówi im, że trzeba się bawić i dogadzać sobie nadmiarem, ale najważniejsze jest pozostać żywymi. Jak ci miliarderzy, którzy ukrywają się w swoich betonowych schronach przeciwlotniczych i są gotowi w nich siedzieć. Oni już nie myślą, jakby wygrać na giełdzie lub zrobić coś innego… tylko, by przeżyć.

Dlatego też widzimy, że takie zjawisko, jak huragan wpływa na ludzkość i w pewnym stopniu doprowadza ją do porządku – wstrząsa nią.

Miejmy nadzieję, że ludzkość na jakiś czas uświadomi sobie, że trzeba coś zrobić. I może posłucha się opinii kabalistów, dlatego że nie znajdzie wyjścia. Kiedy te wydarzenia będą się powtarzać, i będą wyciskać z ludzkości duszę, wtedy ona być może jednak posłucha się, ponieważ cierpienia czynią człowieka bardziej wrażliwym na inne opinie.

Pytanie: Czy uważa Pan, że te cierpienia doprowadzą człowieka do zrozumienia, dlaczego to się dzieje?

Odpowiedź: On zacznie przysłuchiwać się opinii kabalistów. On sam nie dojdzie do niczego. To wszystko jest już przygotowane: nauka Kabały z jej metodą naprawy ludzkości i tak dalej. Ludzkości tylko jeszcze brakuje bodźca z dołu – chęci usłyszenia i rozpoczęcia realizacji.

Mam wielką nadzieję, że to stanie się szybko, efektywnie i z małą ilością krwi. Ale bez krwi tego  być  nie może.

Pytanie: Pan to oznajmia tak ostro?

Odpowiedź: Oczywiście. Przecież widzimy, że ludzkość za każdym razem egoistycznie, bardzo szybko powraca na „własną ścieżkę“.

Pytanie: Czy wszystkie te kataklizmy mają miejsce tylko ze względu na jedno?

Odpowiedź: Tylko po to, żeby człowiek powiedział: „Jestem gotowy usłyszeć o tym, że to ja jestem winny i jestem gotowy się naprawić. Przecież lepsza śmierć, niż takie życie, ale ja nie mogę umrzeć – nie dają mi siły, żebym zakończył z sobą.

Sam nie mogę zniszczyć tego wstrętnego ciała, nie mam siły, aby wziąć nóż i zrobić sobie hara-kiri. Chciałbym, żeby istniała taka siła, ale jej nie ma. Dlatego jestem nieszczęśliwy – to ciało żyje i nic nie mogę zrobić”.

Chcę, aby ludzkość jak najszybciej uświadomiła sobie: przy małym huraganie, przy małym niepowodzeniu – „Dobrze, wystarczy! Zrozumiałem, że muszę coś zrobić. Znajduję się w zamkniętym ekosystemie, zarządzam nim, ustalam go i nie pozostaje mi nic innego – jestem gotowy, nauczcie mnie!”.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 07.09.2017


Wczoraj był „Harvey”, dzisiaj – „Irma”, a co jutro?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Powódź w Nepalu, fala pożarów lasów w Kalifornii, dopiero, co przeleciał huragan „Harvey” w Texasie, a za nim podąża już nowy, najsilniejszej kategorii huragan „Irma”, zagrażający Florydzie. Co się dzieje?

Odpowiedź: Świat wyszedł z równowagi na nieożywionym poziomie natury, dlatego, że ludzie popełniają przestępstwa, błędy, negatywne działania na poziomie duchowym. Ludzkość rozwinęła się już do poziomu duchowego i jest zobowiązana dokonać naprawę. Nie bez powodu nasze pokolenie nazywa się „ostatnim”.

To jak dziecko, które dorosło i musi iść do szkoły, a ono krzyczy, że nie chce się uczyć! Ale mówią do niego: „Kochanie, ty dorosłeś i musisz iść do szkoły, chcesz tego czy nie“.

„Ostatnie pokolenie” oznacza, że ​​osiągnęliśmy nowy stan, chociaż jeszcze sobie tego nie uświadamiamy. Kabaliści ostrzegają: „Miejcie się na baczności, dzisiaj jesteście już w pierwszej klasie. Chcecie tego czy nie, ale wam stawiają oceny i zgodnie z tymi ocenami natura będzie odnosić się do was. Wiedz, że jeśli przyjdziesz do domu z dwóją, to dostaniesz karę”.

Ale ludzkość nie zwraca uwagi na te ostrzeżenia, kontynuując beztroską zabawę, jak dzieci na podwórzu. Dlatego pojawiają się naturalne kataklizmy jeden po drugim.

My na razie popełniamy małe naruszenia w ludzkim społeczeństwie, dlatego że od nas nie wymaga się dużo – tylko niewielkiego uświadomienia sobie tego, gdzie się znajdujemy i po co żyjemy.

Ale jeśli zamiast tego zajmujemy się bezwartościowymi sprawami, to nasze małe błędy na określonym poziomie rozrastają się w miarę opuszczania się przez wszystkie poziomy: ludzki, zwierzęcy, roślinny i dochodzą do nieożywionego poziomu, przekształcając się w klęski żywiołowe.

W taki sposób funkcjonuje jednolity integralny system i naruszenie jego praw może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji. Najstraszniejsze – to nawet nie huragany czy pożar w jakimś miejscu, a to, że my możemy w każdej chwili pozostać w ogóle bez żywności. Po prostu nie będzie  plonów – i co wtedy zrobić? My bardzo zależymy od  nieożywionej przyrody.

Konieczne jest pilne rozpoczęcie naprawy, przecież dzisiaj nie ma nikogo, komu na tym świecie żyje się dobrze. Stoimy u progu wielkich kryzysów: w systemie finansowym, w ekologii, przed falą terroru, nie mówiąc już o zagrożeniu nuklearnym. Ludzkość przygotowuje sobie takie przerażające niespodzianki, że warto jest się pośpieszyć. Huragany, pożary, wybuchy wulkanów nie zakończą się, przecież natura wyszła z równowagi.

Z lekcji do artykułu „Pokój w świecie”, 06.09.2017


Zagrożenie ze strony Korei Północnej

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Stosunki między Koreą Północną i Stanami Zjednoczonymi stają się coraz bardziej napięte. Ten news jest teraz wszędzie w Internecie.

Korea Północna testuje coraz więcej pocisków balistycznych. Mówią, że mają już 60 głowic nuklearnych. Ich przywódca, Kim Dzong Un oświadczył, że mogą one dotrzeć już do każdego miasta w Stanach Zjednoczonych.

I chociaż Trump powiedział kiedyś: „My nie pozwolimy im, aby stworzyli broń nuklearną czy dostali się do naszych miast”, oni już się do nich dostają. Wielu uważa, że ​​w tej „wojnie” Trump już przegrał.

Odpowiedź: Jeśli tak, to oczywiście, to już jest problem.

Pytanie: Więc, co robić? Ludzkość drży i uważa, że będzie to początek wielkiej wojny nuklearnej.

Odpowiedź: Ja tego nie rozumiem i nie chcę rozumieć, mnie to nie interesuje. Ale w całej historii nie widziałem ani jednego lidera, który szedłby na samobójstwo: ani Mussolini, ani Hitler, ani Stalin, ani nawet Fidel Castro – nikt.

Jeśli człowiek stoi na czele państwa i jest otoczony przez wojskowych i polityków, którzy rozumieją, co się stanie po naciśnięciu czerwonego przycisku, to on nie podejmie takiego kroku.

Pytanie: To znaczy, on nie chce stracić władzy?

Odpowiedź: Nie tylko władzy. On nie chce stracić wszystkiego, dlatego że jeśli on rozgromi kilka miast w Ameryce i nawet całą Amerykę, to w konsekwencji z niego i z jego kraju nic nie pozostanie.

To musi być bardzo silna ideologia, kiedy jakiś szalony „Fuhrer” jest gotowy poświęcić siebie na rzecz, szczególnego „duchowego celu”, tego typu, jak robią Arabowie idący na samobójstwo. Ale mimo wszystko ludzie, stojący na czele państw, w tym i arabskich, już myślą w inny sposób.

Światowa społeczność to wszystko rozumie i bardzo uważnie obserwuje. Dlatego też nie sądzę, że tutaj rzeczywiście istnieje takie ryzyko. A to, że „kolega zachowuje się zuchwale” … – to on prosi, aby pomogli mu wyżywić ludność, jak nie to „wystrzeli”.

A potem chleb się skończy, on znowu powie: „A ja wystrzelę”. I znowu dadzą mu trochę pojeść.

Jest to gra z obu stron. I obie na tym wygrywają. I Trump przyjmuje dumną pozę, i Kim Dzong Un  też.

Pytanie: Chcę zapytać Pana, jako kabalistę: czy wyższy program może pozwolić na wojnę nuklearną?

Odpowiedź: Baal HaSulam pisze o tym, że możliwa jest trzecia i nawet czwarta atomowa i nuklearna światowa wojna. Jest to zupełnie prawdopodobne.

Ale chce myśleć, że my – ci, którzy zajmują się Kabałą – jednak w jakiś sposób przechylamy świat na szalę zasług. Widzę to po tym, jak weszliśmy w stadium studiowania i realizacji prawdziwie duchowego stopnia. „Postrzeganie rzeczywistości”, które teraz studiujemy, jest to już temat, gdzie wchodzimy na duchowy poziom.

Jeśli nam dają taką możliwość, aby poruszać się naprzód, to mówi to o tym,  że świat ma poważny pozytywny potencjał. Tak, więc wszystko będzie w porządku.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 10.08.2017


„Ja stworzyłem zło”

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Eksperymenty naukowców z Harwardzkiego uniwersytetu pokazały, że ludzie pierwotnie w swojej naturze są skłonni do współpracy z innymi, a obojętnymi i cynicznymi czyni ich otaczające środowisko.

Odpowiedź: To nie są eksperymenty naukowców, a psychologia.

Nauka Kabały twierdzi, że w podstawie naszej natury leży egoizm! „Ja stworzyłem zło – mówi Stwórca – i dałem Torę do jego naprawy”. To wszystko!

I dlatego podstawą natury człowieka jest właśnie zło, egoizm, troska o siebie w przeciwieństwie do troski o innych, a nawet nie tyle to, ile życie według zasady: czym lepiej jest mi, tym bardziej komfortowo czuję się w porównaniu z innymi, a zatem im gorzej jest innym, tym bardziej komfortowo czuję się ja. Cała wielowiekowa historia ludzkości tylko to potwierdza!

I, co by nie mówili filozofowie i psychologowie Harwardu,niech udowadniają swoje,a życie dowiedzie odwrotnie.

Pytanie: Co lepiej: ciągle powtarzać człowiekowi: „Jesteś dobry. Twoja podstawa – to dobre relacje, miłość“ czy na odwrót: „Twoja podstawa – to egoizm, bierz pod uwagę tę prawdę“?

Odpowiedź: Lepiej jest mówić prawdę. Wtedy można zacząć naprawiać ludzkość, póki nie jest za późno! Ponieważ z każdym dniem rozwijamy się w coraz większym i większym egoizmie! Dlatego im wcześniej zaczniemy naprawę (choć najpierw potrzebne jest zrozumienie zła swojej natury), tym szybciej będziemy mogli zmienić swoje życie na lepsze.

A jeśli nie będziemy tego robić, to dojdziemy do wybuchu takiego egoizmu, że w większości krajów zapanuje neonazistowski reżim i między tymi krajami zacznie się wojna atomowa.

Wielki kabalista Baal HaSulam w swoich pismach przytacza, jako przykład przypowieść o tym, jak chciano trenować koty i zrobić z nich kelnerów, i w ten sposób udowodnić, że możliwa jest zmiana ich  pierwotnej natury.

Ale jak tylko jeden mędrzec wypuścił kilka mysz, to wszyscy niby wytresowani „kelnerzy” rzucili swoje tace i rzucili się łapać myszy. To jest właśnie nasza natura!

Więc niech Harward bada to, co jest mu potrzebne, pisze prace dyplomowe, inwestuje pieniądze, a my będziemy patrzeć na naturę, jaka ona jest.

Pytanie: Więc Pan jest za surową prawdą?

Odpowiedź: Oczywiście. Nie należy mącić ludziom w głowach! Należy jednak opierać się na poważnej wiedzy, a nie na pojedynczych eksperymentach, i przy tym zmieniać swój stosunek do natury.

Z Programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 27.06.2016


Z pustki w pustkę

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Słynny amerykański pisarz Jonathan Safran Foer, autor masy współczesnych bestsellerów, w ostatnim z nich pisze: „Nam jest łatwiej zadzwonić przez telefon, niż spotkać się osobiście, lub nagrać wiadomość – nie ma potrzeby słuchać odpowiedzi.

Każdy krok na tej drodze umniejsza nas i oddala nas od naszych emocji i człowieczeństwa. Niepokoi mnie, że w miarę jak coraz bardziej czujemy świat na wyciągnięcie ręki, on staje się coraz bardziej oddalony od naszego serca“.

Co Pan sądzi, do czego ludzkość wiodą wszystkie najnowsze technologie, sztuczna inteligencja, intelekt itd.?

Odpowiedź: Do uświadomienia, że musimy zrezygnować z tego wszystkiego i przystąpić do pracy „serce – do serca”. Rezygnować właśnie z tego wszystkiego, co nie jest związane z odczuciem w sercu. Wszystko inne osiągnie swój szczyt, a następnie zniknie. Nie będą nam potrzebne ani żadna komunikacja przez długie linie w sieci internetowej, ani najwyższe technologie, ani kosmos, ani nowe miasta – nic.

Nawet nie będą potrzebne telewizory z ogromnym ekranem i tysiącem kanałów. Nikt nie będzie chciał zawracać sobie tym wszystkim głowy. Widzimy, że młodzież pomału już odwraca się od tego. Przeminie jeszcze kilka lat – i wyrzucimy wszystkie telefony. Bo z kim rozmawiać i o czym?

Komentarz: Futuryści mówią wręcz przeciwnie. Oni sądzą, że będzie rozwijać się międzyplanetarna komunikacja…

Odpowiedź: Bzdura. Niczego takiego nie będzie.

Komentarz: Mówi Pan, że to wszystko się zmieni i człowiek znowu zechce serdecznej życzliwości?

Odpowiedź: Na przykład, samochód dzisiaj – to środek przemieszczania się, a nie cel sam w sobie. Powiedzmy będziesz posiadał statek kosmiczny i dziesięć planet. Na jednej będzie żyć teściowa, a na innej jeszcze ktoś. Możesz uciec od wszystkich. Weź sobie małą planetę i żyj tam sam spokojnie.

Ale rozumiemy, że te wszystkie rzeczy nic nie dają. Człowiek musi się napełnić, a w tym on napełnienia nie znajdzie. Dlatego cały czas gonimy za napełnieniem, a w rezultacie widzimy, że chociaż istnieją do tego jakieś środki, ale nie odgrywają żadnej roli. Jestem coraz bardziej i bardziej pusty.

Komentarz: Wynika z tego, że ta cała pogoń – jest rzeczywiście pogonią za napełnieniem…

Odpowiedź: Oczywiście! Zobacz, jak pisarze rysują futurologiczne obrazy: przemieszczamy się z ogromną prędkością. Gdzie? – Z jednego pustego końca do drugiego pustego końca. Ale za to oni piszą bestsellery.

Pytanie: Jonathan Foer pisze, że my oddalamy się od serca. On akurat ma taką obawę. Czy pojawi się ten strach u ludzkości w toku dalszego procesu rozwoju?

Odpowiedź: Nie, nie pojawi się, dlatego że nie ma innego wyjścia. Jeśli ludzkość nie odkryje dla siebie przyczyny i celu stworzenia, to pogrąży się w narkotyki, uspokajające leki i preparaty nasenne.

Pytanie: Dlaczego przechodzimy taką długą drogę? Dlaczego są nam potrzebne te wszystkie technologie?

Odpowiedź: Dlatego że musimy uświadomić sobie zło naszej natury. Nie uświadamiając go sobie do końca, nie możemy go naprawić.

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 01.03.2017


Przyczyna wzrostu antysemityzmu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W Ameryce rozprzestrzeniają się antysemickie wystąpienia, wypowiedzi, działania. Dewastuje się cmentarze żydowskie w Filadelfii i St. Louis. Obserwuje się wzrost antysemityzmu wśród studentów uniwersytetów.

Dlaczego zaczynają wywierać tak duży nacisk na Żydów?

 Odpowiedź: Żydzi są nosicielami metody naprawy świata, aby doprowadzić ludzkość do jednej formy: integralnej, globalnej, okrągłej małej wioski. I ta zewnętrzna forma ludzkości dyktuje konieczność wewnętrznej spójności wszystkich w jedną jedyną całość, w jeden system.

Jeden jedyny system nie może pracować z takim wielkim egoizmem, który rozwinął się w ludzkości. Osiągnęliśmy jego krytyczny punkt i doszliśmy do kryzysu, kiedy człowiek nie może dać sobie rady, aby porozumiewać się nie tylko z dziećmi, rodziną i wszystkich innymi, ale nawet z samym sobą. Oczywiście, to nie dotyczy wszystkich narodów, ponieważ wszyscy jesteśmy na różnych poziomach, ale ogólnie rzecz biorąc, tak jest.

Zastanawiając się nad tym, jak postępować dalej, zaczynamy łączyć się ze sobą, tworząc wspólne rynki i różne sojusze między państwami.

Z tego powodu jest nam jeszcze gorzej, dlatego że odkrywamy, jak bardzo nie potrafimy być razem. Podpisujemy porozumienie i już na drugi dzień ono jest nieważne, dlatego że widzimy, iż mimo wszystko rozdziera nas w różne strony. Człowiek żeni się, ale nie na długo. Zakłada rodzinę, ale też na krótki czas. Dzieci nie potrafią utrzymywać stosunków z rodzicami i między sobą.

Egoizm doprowadził nas do takiego stanu, gdzie oddaleni jesteśmy od siebie wzajemnie – każdy chce się zamknąć w „kokon”, komunikować się z innymi przez telefon lub za pośrednictwem Internetu. Chcemy jeszcze bardziej oddalić się, odizolować od siebie nawzajem.

I tu pojawia się problem: w jaki sposób, pomimo wszystko, możemy stać się jedną całością, dlatego że natura popycha nas ku temu.

Przejawia się antagonizm między wewnętrzną naturą ludzką, oddalającą nas od siebie nawzajem, i zewnętrzną naturą (nieożywioną, roślinną, zwierzęcą i człowieczą), która musi stopniowo połączyć się w jedną społeczność, żebyśmy harmonicznie dopełniali siebie nawzajem, a nie niszczyli, jak ma to miejsce dzisiaj.

Ten stan powinien zostać rozwiązany. Zrobić to może jedynie człowiek jako najwyższy w biologicznym łańcuchu.

Jak to wszystko rozwiązać? W ludzkości istnieje program, w jaki sposób można przebudzić wyższą siłę połączenia, miłości, zjednoczenia, która może dokonać takiej operacji na nas – doprowadzić wszystkich do jedności. Nie jesteśmy w stanie nawet zrozumieć, w jaki sposób można to zrobić. A wyższa siła jest w stanie tego dokonać. Siła ta nazywana jest wyższą, dlatego że jest powyżej naszej egoistycznej natury i trzyma całą naturę w sobie.

Metodę przyciągnięcia wyższej siły Żydzi posiadają już od tysięcy lat. Z wyjątkiem kabalistów oni sami tego nie wiedzą. I chociaż kabaliści – to jednostki wśród nich, ale oni są nosicielami tej wiedzy i są gotowi podzielić się nią ze wszystkimi, dlatego że właśnie od tego zależy nasza przyszłość.

Mimo wszystko będziemy musieli wypełnić swoje przeznaczenie. Nie mamy wyjścia, jesteśmy zobowiązani dojść do wspólnego zjednoczenia. Dlatego teraz jest pytanie: czy możemy to zrobić?

Ludzkość ma pewne odczucie, że Żydzi są winni temu, co dzieje się na świecie: oni skumulowali wszystkie bogactwa, oni są pionierami „high-techów” i wszystkiego innego, oni okradają ludzkość, a co więcej, wiedzą, w jaki sposób wszystkim zaszkodzić.

Takie podświadome odczucie, nawet przekonanie w większym lub mniejszym stopniu istnieje we wszystkich narodach. One na ten temat snują legendy, domysły itd. Z punktu widzenia Kabały – czysto żydowskiej wiedzy, mają absolutną rację, dlatego że postrzegają to tak instynktownie.

 Pytanie: Czyli straszne, krwawe oskarżenia – to ich odczucie?

 Odpowiedź: Tak, oni tak wyrażają swoje odczucia. Ale istnieją ku temu podstawy. Oczywiście, żadnych spisków nie ma, dlatego że sami Żydzi nie wiedzą, co się z nimi dzieje, ale w ogóle podstawa odczuć innych narodów jest czysto duchowa.

Dlatego nienawiść narodów świata jest uzasadniona. I ze strony Żydów może być tylko jedno wyjście: uświadomić sobie zadanie, które stoi przed nimi, i zacząć je realizować.

 Pytanie: To znaczy teraz naświetlił Pan jedną drogę – drogę wyższej siły: poprzez antysemitów zmusić Żydów do wypełnienia swojego programu. Ale istnieje jeszcze z pewnością bezpośredni sposób bez antysemitów, bezpośrednio do Żydów?

 Odpowiedź: Wyższa siła proponuje to przez kabalistów. Kabaliści krzyczą i czego tylko oni nie robią, żeby wszystko wyjaśnić. Ale nikt tego nie słyszy.

 Pytanie: Znaczy się istnieją dwa warianty: przez kabalistów albo przez antysemitów?

 Odpowiedź: Albo wspólna droga. Liczę na środkową drogę: antysemici nacisną na Żydów tak, że Żydzi bardzo się przestraszą i zechcą usłyszeć to, co mówią im kabaliści. Miejmy nadzieję na ten wariant.

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 01.03.2017